Hakeem Olajuwon musiał być bardzo zadowolony po obejrzeniu treningów Rockets, ponieważ takie słowa przekazał mediom:
Po tym co zobaczyłem mogę stwierdzić, że ich kombinacja jest zabójcza. Można zobaczyć, że obaj są bardzo podekscytowani, widać że mają podejście „Wow, mamy właściwe składniki (do osiągnięcia sukcesu, przyp. red.). Gdy widzisz zawodników tak poświęconych celowi to daje nadzieję na tak udany sezon jak tego oczekujemy.
Jeden z najlepiej wyszkolonych technicznie podkoszowych w historii ligi postanowił pochwalić również samego Howarda:
Dwight oczywiście i bez większego problemu może dominować w tej lidze. Ma wszystko czego do tego potrzeba – nastawienie i etos pracy.
Hakeem nie uniknął również pytania o rolę Lina, który był sprowadzany do zespołu jako jedna z gwiazd, a teraz może być nawet opcją nr 4 w ofensywie (po Howardzie, Hardenie i Parsonsie):
Bycie we właściwej drużynie, a w takiej jest teraz, może mu tylko pomóc i może w niej być efektywny. Nie ciąży teraz na nim presja. Ta jest na Dwightcie i Jamesie. Jego pozycja jest kluczowa dla drużyny i może na niej grać bardzo dobrze.
Osobiście jestem bardzo ciekawy co do tego jak będą się prezentować nowi Rockets. Co Waszym zdaniem moga osiągnąć w nadchodzącym sezonie?
Moim zdaniem 2 runda play-off. Chociaż przyjemnie się ich będzie oglądać.
Finały
uwazam ze jeremy lin jest wlasciwym rozgrywajacym dla tej druzyny.wiem ze nie jest i nigdy nie bedzie gwiada ale po co tej druzynie kolejna gwiazda? Jeremy gra na odpowiednim poziomie a od zdobywania punktow maja przede wszystkim hardena i howarda.Mysle ze to bedzie dobry sezon lLina jak i calych Rocket
Kto wie czy nie finał…oczywiście z Bykami! :D
„Dwight oczywiście i bez większego problemu może dominować w tej lidze. Ma wszystko czego do tego potrzeba – nastawienie i etos pracy.” obawiam się, że ciężko będzie mu dominować mając tak ubogie zagrania ofensywne. Co do Lina to prawdą jest to, iż nigdy nie będzie gwiazdą a co najwyżej średniej klasy rozgrywającym ale w Houston nie potrzebują gwiazd tylko właśnie gracza co wyprowadzi piłkę, rozda z 5/6 asyst bo resztą dogrywania do partnerów zajmie się Harden. Może za 2 sezony bo w tym nie daję im większych szans z Clippers, Spurs czy Memphis choć Ci ostatni to zagadka po zmianie trenera.
Po historiach z Howardem nie zdziwila by mnie nawet 3 czesc horroru „Dwightmare”. Co do Rockets jezeli dobrze sie skleja to moga naprawde ostro pomieszac w PO. Co do Lina to jakos nigdy jego gra mnie nie porwala, mysle ze to Harden bedzie czesciej gral na DH niz sam Lin.
Według mnie i tak do gry przy Hardenie zdecydowanie lepiej pasuje Beverley. Dzięki tej kombinacji Rockets wykorzystywaliby 100% umiejętności Brodacza i mieliby na obwodzie świetne combo obrona-atak. Do tego Lin jest przepłacony, a Beverley to niskobudżetowa inwestycja. Ma to ogromne znaczenie kiedy niedługo budżet R będzie bardzo obciążony kontraktami dwóch gwiazd i będzie trzeba szukać jakościowych uzupełnień.
finał zachodu a tam starcie z thunder myśle…