Przez dwa tygodnie pasjonowaliśmy się wielkimi jak i słabszymi spotkaniami o prymat na Starym Kontynencie. Na pewno większość z Was miała nadzieję na lepszy występ polskiej reprezentacji, inni z kolei oglądali ten turniej z pewną dozą zaskoczenia, m.in. obserwując fantastyczne lub historyczne występy Finów oraz Ukraińców. Wiele spotkań miało swoich indywidualnych bohaterów (jak Koponnen, Spanoulis, Belinelli, Parker, Bogdanović, Jeter, Krstić, Nedović, Kalnietis, Maciulis, Rodriguez czy Gasol) Każdy z nas miał ekipę i gracza, którym kibicował oraz kogoś takiego, zdobywającego jego sympatię podczas turnieju. Doszliśmy do finałowego dnia rozgrywek i finału znów bez udziału gospodarzy (tym razem szczęścia nie miała Słowenia a ostatni raz kiedy gospodarz, czyli Hiszpania, zagrał w swoim finale miał miejsce w 2007 roku) oraz bez udziału wielkich faworytów, którzy po trzech kolejnych występach w finale Eurobasketu muszą się zadowolić meczem o brąz.
MECZ TURNIEJU: LITWA – FRANCJA (21:00, Polsat Sport News)
Litwini dotarli do wielkiego finału, po fantastycznej trzeciej kwarcie przeciwko Chorwatom (21:8, 77-62 w meczu). Bohaterem ich okazał się Jonas Maciulis, robiący wielkie rzeczy w ataku (23pkt) ale i obronie (kryjąc Bojana Bogdanovića). Litwini, którym nie udało się powtórzyć medalu z Mistrzostw świata (brąz), na własnym Eurobaskecie 2011, staną przed wielką szansą powrotu po 10 latach na piedestał (złoto podczas ME w Szwecji , w 2003). Pomóc mają w tym budzący się do życia, od ćwierćfinałowej potyczki z Włochami, Linas Kleiza (22pkt i 11zb przeciwko Chorwacji) oraz niezawodny w pucharowej fazie turnieju , Mantas Kalnietis (18pkt). Prowadzeni przez trenera-weterana Jonasa Kazlauskasa Biało-Zieloni są mniejszą niespodzianką w finale aniżeli ich najbliżsi rywale. Co ciekawe, Litwini nieco odeszli od swoich stereotypów, włączając lepszą defensywę (2-gi najlepiej broniący zespół) oraz mając sporo problemów ze skutecznością zza łuku (do ćwierćfinału z Włochami, kiedy się obudzili).
Francuzi byli wymieniani jako kandydaci do medalu, ale ich ubytki (Noah, Turiaf, Seraphin etc.) na pozycjach podkoszowych nie pozwalały nam do końca stawiać ich do powtórnego sukcesu czyli następnego awansu do finału Eurobasketu podczas 2 lat. Vincent Collett i my doczekaliśmy się jednak przebudzenia Tony’ego Parkera, który od ćwierćfinałowego meczu przeciwko Słowenii udowodnił w dwóch kolejnych grach dlaczego – najprawdopodobniej – zostanie MVP Eurobasketu 2013. 29pkt przeciwko gospodarzom (i Goranowi Dragicowi) oraz 32pkt przeciwko obrońcom tytułu (i Jose Calderonowi, czym zrewanżował się za poprzedni finał Hiszpanowi) pozwala nam patrzeć na Parkera przez pryzmat zawodnika wyraźnie mogącego zrobić różnicę podczas ostatniego starcia imprezy. Dla Francji awans do finału ME to trzecie największe wydarzenie od czasów litewskiego srebra oraz wicemistrzostwa olimpijskiego z Atlanty. Niepokojącą rzeczą dla ich najbliższego rywala jest fakt, że zespół Trójkolorowych dostaje coraz więcej siły z ławki czy częsciej trafia zza łuku.
Mocne strony drużyn: 4 oczka więcej zdobywają Les Blues, 4% więcej skuteczności z bliższego dystansu wykazują również podopieczni trenera Colleta oraz nie ustępują Litwinom w rzutach dystansowych (po 33%). Francuzi częściej dzielą się piłką (1.6 as więcej na mecz). Biało-Zieloni notują przewagę w zbiórkach (o blisko trzy), głównie dzięki większej rotacji na pozycji numer 5 (Lawrinowicz, Valanciunas i Javtokas). Być może podkoszowe bogactwo Jonasa Kazlauskasa przyniesie Litwie wygraną nad parą Ajinca – Petro?
Kluczowe pary:
Mantas Kalnietis (11.4pkt i 5.3as) vs. Tony Parker (19.7pkt i 3.3as)
Nicolas Batum (11pkt i 5zb) vs. Linas Kleiza (10.5pkt i 5zb)
Alexis Ajinca (9.6pkt i 6.7zb) vs. Jonas Valanciunas (7.1pkt i 5.4zb)
Ostatni pojedynek: 5 września w konfrontacji grupowej, podczas bardzo jednostronnego meczu (w sennym wykonaniu Francuzów) Litwini zwyciężyli łatwo, 76:62.
Co i kto może przesądzić o wygranej? Tony Parker i jego wysoka dyspozycja rzutowa oraz postawa Francuzów w defensywie (Batum i Diaw muszą swoim doświadczeniem wesprzeć utytułowanego kolegę). Obwodowe granie Litwinów, z Kleizą i Maciulisem w rolach głównych, a następnie dominacja na deskach w wykonaniu trzech wyżej wymienionych środkowych – Lawrinowicza, Valanciunasa oraz Javtokasa.
—————————–
W meczu o brąz: Hiszpania zagra z Chorwacją (17:30). Pytanie to komu bardziej będzie zależało na zwycięstwie? Pewnym udziału na Mistrzostwach świata w Hiszpanii są obie ekipy, a ponadto oba zespoły mierzyły w grę w finale.
Osobiście nie liczę na niespodziankę. Złoto dla trójkolorowych, Parkerowi się należy na przegrane finały z Miami. Brąz dla Hiszpanii.