Tegoroczny debiutant w lidze NBA, Nerlens Noel jest pełen optymizmu przed swoim pierwszym sezonem w barwach Philadelphi 76ers. Jak sam przyznaje podczas rehabilitacji skupia się nie tylko na dojściu do pełni sił, ale również stara się poprawić swoje umiejętności w ofensywie.
– Nigdy nie chciałem skrzywdzić mojego zespołu – uczuciowo wyraził się Noel na temat swoich niecelnych rzutów. – Teraz na pewno jestem w stanie pójść na siłownię i włożyć dużo pracy i wykonać wiele powtórzeń, by moje rzuty wyglądały lepiej – dodał.
Noel, który był typowany na numer jeden tegorocznego draftu ma wiele do udowodnienia. Wybrany z odległym pickiem trafił wreszcie do Philadelphi, gdzie tak naprawdę niewiele osób na niego poważnie liczy.
– Jestem pewien, że będę dużą siłą ofensywną mojego zespołu. Wiem co mam zrobić, by zdobyć Filadelfię – zakończył.
Nie wiadomo jednak w jakiej formie będzie młody środkowy, gdyż jest po ciężkiej kontuzji i powrót do optymalnej formy może mu zająć sporo czasu. Jak widać nie traci optymizmu, albo po prostu robi dobrą minę do złej gry.
On przede wszystkim musi zrobić to nad czym pracuje cały czas Anthony Davis na siłowni i w restauracjach – zwiększyć masę.
Zwiększać masę podczas kontuzji/rehabilitacji? Sens ma dołożenie mięśni, nie masy. A do tego trzeba być w pełni sił. Rzutówka jak najbardziej. Na zbudowanie „nba ready body” ma jeszcze czas.
Chłopie – mięśnie równa się masa. Nie można dołożyć mięśni nie budując masy ;] Uwierz, sam ćwiczę kilka lat na siłowni i trochę wiedzy o tym mam ;>
zawsze może pójść drogą Big Baby i budować masę w KFC