Raymond Felton może być kapitanem swojego zespołu w nadchodzącym sezonie, co może sprawić, że chcąc nie chcąc będzie musiał stać się jednym z liderów New York Knicks.
– Zawsze byłem liderem swoich drużyn – w high school, w college’u – stwierdził Felton. W zeszłym roku wróciłem do drużyny po dwóch latach przerwy, więc musiałem przyzwyczaić się do wszystkiego. Wróciłem do nowej ekipy i nie chciałem od razu forsować swojej osoby jako lidera. W tym roku będzie zupełnie inaczej. Będę miał rolę lidera bez względu na wszystko – dodał.
Felton chwalił się swoimi zrzuconymi kilogramami podczas tegorocznego offseason, co sprawi, że będzie jeszcze szybszy i bardziej dynamiczny.
– Jesteśmy młodszym zespołem, niż w zeszłym roku. Kurt Thomas, Rasheed Wallace – kocham tych gości, ale oni mieli 38-39 lat. Wielu z tych starszych graczy było kontuzjowanych, co miało wpływ na naszą postawę. Teraz dodaliśmy do składu Metta World Peace’a, Andrea Bargnaniego. Kenyon Martin i Amar’e Stoudemire wracają po kontuzjach. Tim Hardaway Jr. wygląda świetnie. Byłem pod wielkim wrażeniem jego gry. To będzie dobry sezon dla nas – zakończył.
a wiadomo ile zrzucił? 15 kg to by było ok, bo kuleczka z niego już była niezła ;-)
wg wikipedi waży 93 kg więc gdyby zrzucił 15 to nie wiele by z niego zostało zresztą napewno nie było by to zdrowe
6 kg zrzucił. Jestem ciekawy w jakim stanie są kolana Amare.
Gdyby nie mial odwiecznego problemu z nadwaga to jestem w stanie smialo twierdzic ze podola ;)
Ekipa w pełnym zdrowiu i formie bardzo mocna i diabelsko wszechstronna ale właśnie musi być zdrowie i forma żeby realnie mogli myśleć o finale Wschodu..
z tym liderowaniem to troche przesadzil ;) wiadomo ze rzadzi melon ale i tak goscia uwazam za bardzo solidnego PG
I tak skończą na pierwszej rundzie PO, ewentualnie drugiej, tak uważam
Zgadzam się. Knicks osłabili się przed tym sezonem, a co najwyżej zachowali status quo. Tymczasem konkurencja na Wschodzie robi się coraz mocniejsza.