Los Angeles Lakers w przyszłym offseason będą musieli zmierzyć się z tematem, którego starają się unikać jak ognia. Na jakich warunkach przedłużyć kontrakt z Bryantem? Przedłużyć, ponieważ innej opcji nikt nie bierze pod uwagę.
Na razie włodarze „Jeziorowców” obrali taktykę na przeczekanie, chcąc zobaczyć co zrobi lub powie sam zainteresowany.
Steve Nash, Robert Sacre i Nick Young to trójka graczy Lakers, która będzie miała ważne kontrakty na sezon 2014-15. Oznacza to, że drużyna z LA będzie mogła powalczyć o wielkie gwiazdy na rynku wolnych agentów, a przecież za rok będą dostępni tacy gracze jak LeBron James, Carmelo Anthony, Chris Bosh, Dwyane Wade, Rudy Gay, Luol Deng, Danny Granger, Zach Randolph i nasz rodzynek w NBA Marcin Gortat.
Najbliższa przyszłość organizacji Lakers będzie zależeć od decyzji Bryanta i tego jakiej wartości kontraktu będzie oczekiwał. Jeśli Kobe zażąda maksimum oznaczać to będzie dla niego 5% podwyżki w stosunku do jego aktualnych zarobków, czyli w sezonie 2014-15 jego umowa będzie warta 32 miliony dolarów. Wszystko jednak wskazuje, że w tym momencie „Jeziorowcy” nie są skłonni dać mu takich zarobków. Gdyby jednak zmniejszył swoje oczekiwania do 10-12 milionów dolarów za sezon, wtedy jego drużyna mogłaby powalczyć nawet o dwóch graczy na maksymalnych kontraktach.
– Jak długo jeszcze cała organizacja Lakers będzie kręcić się wokół Bryanta? Gdzie leży linia pomiędzy lojalnością, a budowaniem zespołu do zwyciężania? Oni chcą jak najlepiej wykorzystać salary cap. Posiadanie Bryanta na wysokim kontrakcie bardzo ograniczy ich możliwości – twierdzi Larry Coon zadający trudne pytania, na które ktoś w LA musi znaleźć odpowiedź.
temat rzeka.. Z jednej strony to ikona klubu i jeden z największych w historii NBA ale jest i druga strona medalu. Facet ma 35lat, wróci po poważnej kontuzji i jak wiadomo młodszy już nie będzie. Mógłby ograniczyć swój kontrakt do 15mln za sezon co pozwoliłoby wzmocnić skład i miałby kolejną szansę na zdobycie 6 pierścienia co jest też bardzo możliwe w sezonie 14/15 ;)
Cos czuje ze poki Bryant bedzie w LAL zadne wielkie nazwisko sie tam juz nie przeleje. Nooooo…napewno nie pierwsze 4 ;P Poza tym Kobe moglby miec troche pokory i zmniejszyc zarobki przy swoim wieku „emerytalnym”. 32mln w wieku 35 lat to chyba za duzo. Tymbardziej ze wroci po powaznym urazie. Ciekawe jak z forma bedzie stal…
33 bańki/ 1 sezon to tylko Jordan miał. Ale prawda jest taka że MJ w 98 roku był zdrowy, szedł po 3 z rzędu mistrzostwo (a 6 w karierze) 10 tytuł najlepszego strzelca, był już LEGENDĄ na skale kosmosu i … cały czas był w niesamowitej formie (pomijam drobnostki typu najwyzsza srednia punktowa za ca a karierę, najwyższy PER, rekordy Bulls w ilości zwycięstw, wartość marketingowa jakiej nie miał żaden inny sportowiec) … itd, itp..
kovi – ale z drugiej strony inflacja
10-12 – nie ma opcji jeśli chcą podpisać kontrakt przed ostatnim rokiem, raczej 18-20, no może 15-17 – stawiam na koło 65 baniek za 4 lata, albo koło 55 za trzy.
z Kobem to na razie gdybanie, bowiem sam zawodnik podejmie decyzję po tym jak rozegra kilka spotkań nowego sezonu. Wszystko zależy od jego stanu zdrowia. Podejrzewam, że jeśli uzna ,że gra poniżej własnych oczekiwań oraz doskwiera mu achilles to zakończy karierę po następnym sezonie.
Dawanie maksa Bryantowi byłoby kompletną głupotą ze strony Lakers. Oni powinni teraz zdecydowanie ograniczyć jego zarobki i minuty oraz zacząć przebudowywać zespół. A jego widzimisie nie powinno mieć nic do tego.
Bryanta nie zakonczy kariery po tym ani po nastepnym sezonie. Za bardzo zalezy mu na 6 tytule. Oczywiscie jesli Lakers z nim przedłuza kontrakt albo wyraza taka chec. Bo jesli nie przedluza co raczej jest niemozliwe, to ciekawe co zrobi sam Kobe wtedy.
To wtedy pozostałe 29 zespołów rzuci się na niego jak na padline, żeby tylko mieć go u siebie ;)
Myśle, że Kobe spokojnie jeszcze 3 sezony pogra jak nie lepiej. Ma już tyle kasy, że raczej nie będzie robił jakiś problemów i blokował salary, poza tym bardziej niż pieniądzach zależy mu na 6 tytule, wiec obstawiam, że pójdą na układ w granicy 15 mln za sezon. To i tak nie jest wygórowana suma, za kolesia który nie schodzi poniżej 29 pkt w sezonie.
A teksty, że jest już za stary, itp są śmieszne. Co rok jest to samo gadanie, a on wszystkim zamyka jadaczki. Najpierw spójrzcie na średnie bo jak dla mnie z roku na rok ten sam poziom. Niestety 1 zawodnik sam nie wygra i tak praktycznie sam wprowadził LA do play-off, niestety wiemy z jakim skutkiem.
no raczej nie sądze aby tak wszyscy się na niego rzucili, żadna licząca się drużyna nie weźmie go z kontraktem 20 mln lub więcej, jeżeli ktoś mu tyle da to tylko Lakers i to tak naprawdę nie za gre a za marketing bo kibice by im nie wybaczyli pozbycia się Mamby.
Cyferki to jedno a wpływ na zespół to drugie, gdyby patrzeć na liczby to byłby lepszy od LBJ.Wade pewnie też mógłby rzucać po 25 pkt co noc w przeciętnej drużynie ale poświęcił cyferki nad dobro drużyny. I tak jak napisałeś jeden zawodnik sam nie wygra dlatego powinien spuścić z tonu jeżeli chce żeby ktokolwiek liczący się jeszcze zagrał z nim w Lakers bo na swojej wręcz arogancji daleko już nie zajedzie.
Sam Bryant ograniczy swoje zarobki, jeżeli będzie wiedział, że uda się ściągnąć do drużyny jakieś wielkie nazwiska.
wydaje mi sie, że zarobki to nie jest jego najwieksze zmartwienie, wszyscy wiedzą, że Kobe zrobi wszysko by mieć kolejny tytuł – na boisku i poza nim – tak więc ograniczenie zarobkow jest jak najbardziej realne
A co jeśli kontuzja mocno ograniczy jego motorykę? Znając jego skłonności rzutowe i podejmowanie decyzji (czasem gra jak rookie, czasem jakby grał 20 lat dłużej) ciężko będzie liczyć na stabilną formę weterana-który wzmacnia skład, mimo, że to „nie to co kiedyś”….może będzie powtórka z Bostonu z Piercem i KG?
Wydaje mi się że w ściągnięciu kolejnej gwiazdy bardziej niż o pieniądze będzie chodziło o charakter KB czy troche odpuści i nie będzie się znowu starał być samcem alfa. Bo żaden all star nie mówiąc już o LBJ,Melo itp nie pozwoli na to aby być tylko dodatkiem do Bryanta co pokazała sytuacja z Howardem.Jeżeli Kobe nadal będzie trzymał piłke przez większośc każdej akcji,oddając bezsensowne rzuty a w wywiadach będzie wciąż narzekał na kolegów to Lakers sami sobie wbiją gwóźdź do trumny.
Jeżeli Kobiemu będzie naprawdę tak bardzo zależało na 6. tytule, to powiniem odpuścić kasę i podpisać kontrakt za kilka mln