Blisko dwa sezony trwała rozłąka z NBA Ike’a Diogu. 30-letni skrzydłowy znalazł jednak nowy/stary dom (pochodzi z Nowego Jorku) i będzie walczył o miejsce w składzie Knicks.
Diogu pod żadnym względem nie jest graczem, który można się ekscytować. Poza debiutanckim sezonem w barwach Warriors w sumie w pierwszym składzie wystąpił 4 razy.
Swój najlepszy sezon, a właściwie jego skrawek, zaliczył w końcówce 2008/2009 gdy reprezentował barwy Kings i na przestrzeni 10 spotkań notował średnio 9.2 ppg i 3.9 rpg. Cholera, nawet trafił wtedy swoją jedyną trójkę w NBA!
Co ciekawe, Diogu trafił do ligi z bardzo wysokim, dziewiątym numerem. Za nim znaleźli się m. in. Andrew Bynum (10, Lakers), Danny Granger (17, Pacers), David Lee (30, Knicks), Monta Ellis (40, Warriors) czy… Marcin Gortat (57, Suns).
Zatrudnienie Diogu i Justina Brownlee na obóz przygotowawczy sprawiło, że NYK osiągnęli maksymalny limit 20 graczy. Teraz będzie czekał ich proces odsiewania zawodników, którzy nie będą wystarczająco wiele wnosili do drużyny.
Ale wzmocnienia no nie moge dobrze ze tylko na okres przygotowawczy bo nie widze go w składzie
Ruch ale Dan Gadzuric w Lakers.