Doszła do nas informacja, że Russell Westbrook z Oklahoma City Thunder przeszedł właśnie zabieg artroskopii prawego kolana, czego celem było zmniejszenie obrzęku. W tym celu poleciał dziś specjalnie do Kalifornii. Pierwszy zabieg na to kolano miał 27 kwietnia, kiedy doznał uszkodzenia łąkotki.
Organizacja Thunder na pewno odczuje skutki operacji. Westbrook ma być poza grą od 4 do 6 tygodni licząc od początku sezonu. Durant będzie teraz musiał brać cały ciężar gry na siebie. Jak można przeczytać na twitterze Mateusza z naszej redakcji – „Durant tylko 6% minut z zeszłego RS grał bez Westbrooka lub Martina„. Jak myślicie, nieobecność Russella znacząco wpłynie na wyniki zespołu, czy nie?
A to inne wpisy już amerykańskich dziennikarzy na temat obecnej sytuacji zawodnika OKC:
Presti says in a release the swelling was caused by a „loose stitch” but the arthroscopic confirmed his meniscus surgery was successful.
— Royce Young (@royceyoung) October 1, 2013
Presti says OKC should be better equipped to be without Westbrook now after going through it in the playoffs. Non-committal on roster moves.
— Darnell Mayberry (@DarnellMayberry) October 1, 2013
Presti says OKC should be better equipped to be without Westbrook now after going through it in the playoffs. Non-committal on roster moves.
— Darnell Mayberry (@DarnellMayberry) October 1, 2013
Presti: „I think the thing that’s important to focus on is the surgery itself and the meniscus itself is healing properly.”
— Darnell Mayberry (@DarnellMayberry) October 1, 2013
Presti:” As we work through this period, when Russell does come back and join us, he’ll be as good as ever and the team will be better.”
— Darnell Mayberry (@DarnellMayberry) October 1, 2013
Tygodni nie miesięcy –
poza grą 4-6 weeks, a nie miesiecy
do tego bez Martina więc można się spodziewać że Durant będzie miał średnia <30 Może Lamb na tym skorzysta bo jeżeli on się nie rozkręci to z Westbrookiem i Kevinem daleko nie zajadą
jeżeli Lamb się nie rozkręci w tym czasie to thunder powinni bardzo odczuć brak Martina
Heh sorki, oczywiście, że tygodni.
czyli Durant królem strzelców…