Szkoleniowiec Brooklyn Nets Jason Kidd został zawieszony na pierwsze dwa spotkania sezonu zasadniczego. Jest to finał wydarzenia, które miało miejsce w połowie lipca tego roku. Kidd został złapany przez policję na jeździe po pijanemu. Na rozprawie przed sądem Kidd przyznał się do wykroczenia (sąd przyznał mu w efekcie jako karę prace społeczne na rzecz miasta).
Dzisiaj NBA wydało werdykt – dwa mecze zawieszenia. Tym samym Brooklyn Nets w meczach przeciw Cavaliers i Hest poprowadzi najprawdopodobniej najbardziej doświadczony z asystentów Kidda Lawrence Frank. GM Nets Billy King uznał karę jako zgodną z dotychczasową polityką władz ligi.
W podobnej sytuacji jest obecny trener Atlanty Hawks Mike Budenholzer. Trener Jastrzębi jednak nie przyznał się do winy i władze NBA nie zajęły jeszcze żadnego stanowiska w jego sprawie.
Oby nie odbiło się to źle na jego autorytecie w zespole. Zresztą już nie ma najlepszego, skoro KG nie potrafi przyjąć narzuconej przez Kidda roli w zespole. Ciekaw jestem jak będą wyglądały relacje trener-zawodnik w tym zespole.
To jakiś jego zwyczaj w wakacje jeździć po pijaku? Rok temu po podpisaniu kontraktu z Knicks też miał jakąś kraksę na podwójnym gazie.