Serca wszystkich fanów New Orleans Pelicans dosłownie zamarły na kilkanaście sekund w drugiej kwarcie spotkania z Houston Rockets kiedy na parkiet jak rażony padł Tyreke Evans. W powtórkach szybko można było dostrzec, że podczas agresywnego wejścia pod kosz po prostu źle stanął na nodze i mocno podkręcił sobie kostkę. Wyrazy twarzy zarówno zawodnika jak i sztabu szkoleniowego nie wskazywały na nic dobrego.
Prześwietlenie kostki nowego zawodnika Pelikanów nie wykazało na całe szczęście żadnego złamania, co mogło poważnie pokrzyżować plany odnośnie nadchodzącego – przełomowego – sezonu organizacji z Luizjany. Wyniki MRI, które miały dokładnie zdiagnozować uraz i ogólną datę powrotu gracza na parkiet nie pojawiły się w żadnym oficjalnym oświadczeniu, ale podczas jednych z wywiadów Generalny Menadżer Pelicans, Dell Demps, stwierdził jednak, że przerwa Tyreke’a od koszykówki potrwa około 1-2 tygodnie.
Tyreke Evans przed spotkaniem z Dallas Mavericks pojawił się mając na kostce stablilizator. 24-latek powiedział, że czuje się już o wiele lepiej niż miało to miejsce w sobotę (przez ból zawodnik nie potrafił nawet zasnąć).
„Czuję się już lepiej. Teraz czeka mnie proces czekania aż ból i opuchlizna całkowicie znikną i będę mógł wrócić na parkiet. Myślę, że zagram na otwarcie sezonu.” – mówił
Przypomnijmy, że wszechstronny gracz ściągnięty został w te lato dzięki trzystronnej wymianie z Blazers oraz Kings. Reke ma być bardzo ważną częścią „drugiego” składu wchodzącego z ławki.