Siedem spotkań rozegrali minionej nocy zawodnicy NBA. Już po raz trzeci na parkietach obejrzeliśmy Los Angeles Lakers, którzy udanie zrewanżowali się Denver Nuggets, za porażkę sprzed dwóch dni. Tej jak i poprzedniej nocy mieliśmy spotkanie z dogrywką, tym razem między OKC Thunder a Philadelphią 76 ers. Byliśmy również świadkami kolejnej konfrontacji na linii NBA – Europa.
Thunder – Sixers ( 103 : 99 )
Na parkiecie w angielskim Manchesterze, z dopingującymi w tle Rio Ferdinandem i Davidem De Geą, występowali zawodnicy Scotta Brooksa oraz Bretta Browna. W pierwszej połowie, głównie dzięki postawie Evana Turnera (19 pkt) i Tony’ego Wrotena (20 pkt) nieduże prowadzenie uzyskali Sixers (51:48). Po przerwie znakomitą trzecią kwartą (35:23) rozegrali wicemistrzowie NBA z 2012 roku i za sprawą Kevina Duranta (21pkt i 12as) oraz Reggiego Jacksona (29pkt,8as,6zb) zdominowali Sixers. Pod koniec spotkania Szóstki próbowały jeszcze przejąć prowadzenie , ale trzy niecelne z czterych wykonywanych wolnych przez Evana Turnera, przekreśliły szansę wygranej graczy Browna.
Nets – Wizards ( 111 : 106 )
Tylko po 12 minut gry czyli jedną kwartę każdemu dał do grania swoim najlepszym podopiecznym Jason Kidd. Trener-debiutant musiał też rozegrać swój pierwszy mecz bez kontuzjowanego Derona Williamsa. Aż 15 oczek w pierwszej kwarcie zdobył Brook Lopez, a potem kontrolę nad wynikiem przejęli rezerwowi Siatek, wśród nich przechodzący granicę 10 punktów – Taylor (16), Teletović (15), Anderson (13) i Blatche (14). Po drugiej stronie wyróżniali się Nene (19 pkt) i John Wall (16pkt,8as,5zb). O wyniku zadecydowała dogrywka, a dzięki lepszej skuteczności z pola (Wizards mieli tylko 2/18 z dalekiego dystansu) tryumf przypadł gościom z Brooklynu.
Cavaliers – Bucks ( 99 : 87 )
Nowy-stary zespół Mike’a Browna rozstrzygnął losy spotkania już w pierwszych trzech kwartach. Wówczas to gracze Cavs regularnie powiększali swoją przewagę, wygrywając każdą z kolejnych kwart, począwszy od pierwszej (28:16). Miejscowych do wygranej prowadził duet Tristan Thompson (17pkt) i Kyrie Irving (14pkt). W dodatku pomógł im fakt, że urazu stawu skokowego w II odsłonie nabawił się Ersan Ilyasova.. Cavs dzięki powracającemu po kontuzji A. Varejao oraz debiutantowi A. Bennettowi (obaj po 10zb) zdominowali walkę w pomalowanym (50:38). Dla Bucks najlepiej punktował Stephen Graham, autor 15pkt, ale tylko dwóch graczy przekroczyło próg 10 oczek. OJ Mayo trafił tylko 3 z 10 prób, natomiast Brandon Knight 1 z 8…..
Hawks – Bobcats ( 87 : 85 )
Drugi mecz z rzędu najlepszym strzelcem Jastrzębi okazał się Mike Scott (19). Hawks w pierwszej kwarcie rzucili już 33 pkt, po czym nie powiększali przewagi 6 punktów. Bobcats trzymali wynik dzięki duetowi obrońców Sessions – Walker (ale obaj najlepiej czuli się tylko na linii rzutów wolnych). Niewidoczny był Al Jefferson (7pkt w 26 minut), a ciągle problemy ze skutecznością przeszkadzają w efektywności Michaelowi Kidd-Gilchristowi (1/6). Zespół Mike’a Budenholzera, mimo grania bez Ala Horforda, zdołał wygrać spotkanie, za sprawą trafienia Denisa Schroedera na 2 sek przed końcem.
Pistons – Maccabi Haifa ( 91 : 69 )
David Cubilan zanotował 20 pkt a Donta Smith dołożył triple double (12pkt-11zb-11as) a mimo to Maccabi znów poległo z kretesem. 24 h wcześniej izraelski klub przegrał z kretesem w Arizonie, tracąc 130 oczek. Natomiast w Mo-Town przez trzy kwarty uzyskał tylko 40 pkt..Goście stracili aż 26 piłki, natomiast Pistons w letnim klimacie otworzyli konto Maurice’a Cheeksa od wygranej z nową drużyną. 16pkt zanotował Brandon Jennings, 12 dodał Josh Smith, ale najlepiej wypadł Andre Drummond z 17pkt i 9zb oraz 3blk.
Jazz – Warriors ( 101 : 78 )
Rezerwowi Tyrone’a Corbina zrobili różnicę w pierwszej swojej przedsezonowej potyczce. 16 pkt Johna Lucasa, 14 pkt Aleca Burksa i 12 pkt (13 zb) Jeremy’ego Evansa rozwiały nadzieję na wygraną Wojowników podczas drugiej odsłony, wygranej przez Jazz-menów 35:22. Stephen Curry trafił tylko 4 z 14 rzutów, a David Lee 3 z 10. W dodatku nie pomagał Klay Thompson (2 na 8). Największą różnicę w meczu stanowiły natomiast zbiórki. Wojownicy dostali srogi łomot w tym elemencie gry, przegrywając deskę 41:62 (!!).
Lakers – Nuggets ( 90 : 88 )
W meczu rozegranym w Kanadzie to podopiecznym trenera D’Antionego bardziej zależało na wygranej. Jeziorowcy zaprezentowali lepiej wyregulowane celowniki (choć i tak nie imponowali skutecznością na poziomie 39%, ale rywale „osiągnęli” tylko poziom 33%) i dzięki S. Blake’owi (16), P. Gasolowi (14pkt i 8zb) i C. Kamanowi (12pkt i 7zb) odnieśli drugą wygraną w trzech meczach. Xavier Henry, który w poprzednich dwóch meczach był najgroźniejszym strzelcem Lakers, zakończył mecz z 7pkt (1-6 z gry). Dla Samorodków 14 oczek ustrzelił J. McGee a JJ Hickson dołożył 13pkt. Lakers wygrali ostatnią odsłonę 29:19 i zwyciężyli przez błąd podania i stratę Evana Fourniera, na 7 sek przed końcem. Ostatnie próby rzutów, po celnym osobistym Blake’a , chybili Jordan Hamilton i Anthony Randolph.
Mnie najbardziej zaskoczył mecz Jazzmanów. No ale to tylko rozgrzewka.
Jak na razie z pierwszoroczniaków na plus Bennet, Olynyk. McLemore i Zeller średnio. Lena, Oladipo, Portera jeszcze nie widzieliśmy. Carter-Williams jak dla mnie dość słabo, chociaż oglądałem mecz 76ers drugim okiem. Fajnie, że będzie dostawał minuty. Caldwell-Pope sądząc ze statów beznadziejnie. McCollum kontuzjowany. Trey Burke sądząc ze skrótu wyróżniał się na plus. Ciekawe kto zgarnie RotY.
BTW. wczoraj usłyszałem w któryś wiadomościach, że Gortat dzielił minuty na parkiecie z Lenem i Krawcowem a jak widzę boxscore to już grał ;-)
http://espn.go.com/nba/boxscore?gameId=400491502
Jazz w tamtym sezonie też dobrze grali w pre, meczu nie oglądałem ale z zaufanego źródła wiem, że świetnie grali w obronie, Fav czapował Boguta jak chciał, a Hayward wyłączył Klaya jak nastolatek redtuba gdy mama wchodzi do pokoju.
Burke póki co rozczarowanie, choć Williams też miał średni początek w Jazz więc może się jeszcze rozkręci- szkoda, że mało minut dostaje Machado bo we wewnętrznym sparingu był jedynym PG, który zwrócił moją uwagę.
Jazz totalna dominacja na tablicach i do tego radzę się przyzwyczajać, bo Kanter, Favors i Gobert kapitalnie zbierają zwłaszcza w ataku- a dodać należy jeszcze Evansa, który w końcu będzie grał i wszystko wskazuje na to, że będzie pierwszym z ławki (z GSW zaliczył DD z ławki, to nawet jak na preseason robi wrażenie).
Największy plus dla Jazz, że ponoć zaczęli bardzo uważnie bronić i o ile w ataku jest chaotycznie (póki Burke nie przestawi się na NBA to może jeszcze trochę potrwać) to w obronie najlepsza Utah od lat- ale tak jak mówiłem, nie oglądałem meczu i to tylko zasłyszane opinie o grze w D.
Ogladajac skroty ze spotkania Lakers zauwazylem ze mimo slabszych nazwisk panuje tam naprawde swietna atmosfera. Kto wie czy nie zaskocza nas jednak pozytywnie w tym sezonie. Wiadomo ze to preseason ale fajnie sie patrzylo na ich akcje. Przemyslane i na luzie, a asysty Nasha – palce lizac :) , swietny mecz Utah. Pistons tez wysoka wygrana ale wiadomo z kim grali. Jesli sie nie myle to ich nastepnym rywalem bedzie Miami i tam zobaczymy na co stac Smitha i spolke.