Ten sezon może być wyjątkowy z bardzo wielu powodów, a jednym z nich jest niewątpliwie możliwy powrót do gry jednego z największych pechowców w historii tej gry Grega Odena. Nr 1 draftu z 2007 roku ma już za sobą cztery operacje kolan, w tym trzy zabiegi mikrozłamań. Nikt jeszcze po takiej ilości tak poważnych operacji nie wrócił do gry.
Nawet pomimo tego wszystkiego Heat postanowili podpisać kontrakt z Odenem. Niewiele zresztą ryzykują, bo związali się z nim tylko roczną umową i zapłacą mu niewiele ponad 1 mln dolarów. Zyskać mogą za to bardzo dużo, bo zdrowy Greg bardzo by im pomógł w obronie tytułu mistrzowskiego i pierwszego od czasów Los Angeles Lakers three-peatu.
Dlatego w Miami nie śpieszą się i nie poganiają go do powrotu. Stopniowo zwiększają mu obciążenia treningowe i liczą, że kiedy będzie już w pełni zdrowy będą mogli wprowadzić do gry. W momencie podpisania przez Odena kontraktu mówiło się, że jego powrót nastąpi nie wcześniej niż na początku przyszłego roku.
Wiele jednak wskazuje, że Greg będzie gotowy znacznie wcześniej niż początkowo zakładano, o czym donosi Michael Wallace z ESPN i 25-latek może być dopuszczony do pełnych treningów już w przyszłym tygodniu. – Następnym krokiem dla mnie jest teraz udział w grze 5 na 5 – powiedział Oden.
To byłby bardzo duży krok do przodu w jego powrocie na boisko. Podkoszowy ma nadzieję nawet, że zdąży wystąpić jeszcze w którymś z meczów przedsezonowych.
– Jestem podekscytowany z każdego małego kroku dla mnie – dodaje Greg. – Chcę po prostu wyjść i robić więcej, i więcej. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych kilku tygodni będę w stanie zagrać kilka minut na parkiecie.
Heat nadal jednak widzą jeszcze długą drogę w powrocie Odena, ale są już obiecujące sygnały z tym związane. 25-latek w ubiegłym tygodniu wziął udział w sesji 4 na 4 i nie miał po nich żadnych niespodziewanych problemów z kolanami. To bardzo dobry znak.