1. Co muszą poprawić Pacers by w końcu awansować do upragnionego finału?
D. Ciepliński: Tak naprawdę to bardzo niedużo. Już w poprzednim sezonie byli bardzo blisko pokonania Heat i awansu do wielkiego finału, a jedyne, czego im wtedy zabrakło to doświadczenie. Teraz będą o nie bogatsi, ale to przecież nie wszystko. Do gry po kontuzji kolana wróci Danny Granger, do tego wzmocniono skład, szczególnie ławkę rezerwowych, jeszcze lepsi powinni być dwaj nowi liderzy Pacers – Paul George i Roy Hibbert. Biorąc to pod uwagę Indiana jest bardzo blisko Miami. Do tego stopnia, że za rok obie drużyny ponownie mogą spotkać się w finale Konferencji Wschodniej i na tą chwilę więcej szans na zwycięstwo dałbym drużynie Pacers.
K. Czyż: Ostatnie Finały Konferencji z Heat pokazały, że Pacers potrzebują poprawić 2 rzeczy. Pierwsza z nich to zdecydowanie silniejsza ławka rezerwowych i to się udało załatwić działaczom z Indiany. Druga to jeszcze lepsza forma Roya Hibberta i maksymalne wykorzystywanie go. Heat mieli ogromne problemy z Hibbertem, który fizycznie bił na głowę Chrisa Bosha. Jeśli center z Indianapolis wykorzysta swój ogromny potencjał to Pacers wyglądają na gotowych do walki o puchar O’Briena.
M. Miłuński: Wielu menadżerów chciałoby to wiedzieć. Osobiście wydaje mi się, że wciąż mają za słaby rooster w stosunku do swoich rywali na wschodzie – Heat, Nets, Bulls. Nadrabiają niezwykle twardą obroną, ale zwyczajnie brakuje amunicji w ataku. Być może w tym sezonie będzie łatwiej, bo po kontuzji wraca Danny Granger, jest Scola, Copeland i Watson. Te zmiany powinny pomóc drugiemu unitowi zdobywać punkty, ale czy to wystarczy?
Woy: Częstsze dogrywanie do Roy’a Hibberta i jeszcze częstsze wykorzytywanie do w grze ofensywnej to pierwsze. Następnie lepsza skuteczność na dystansie, co powinno się poprawić poprzez powrót Danny’ego Grangera, to drugie. Punkty muszą dawać też zmiennicy, a o to zadbano pozyskując duet Watson-Scola.
2. Jakie zmiany w składzie Pacers zaskoczyły Cię in plus, a jakie in minus?
D. Ciepliński: Na plus przede wszystkim to o czym wspomniałem w punkcie pierwszym – wzmocnienie ławki rezerwowych. W poprzednim sezonie dysproporcja pomiędzy pierwszą piątką a zmiennikami była naprawdę bardzo duża i rezerwowi odgrywali małą rolę w drużynie Indiany. Brak mocnej ławki był bolączką Pacers, dlatego też podczas tego lata zarząd klubu postarał się o wzbogacenie ją wartościowymi zawodnikami. I tak do drużyny dołączyli C.J. Watson, Luis Scola oraz Chris Copeland. Pierwszy z dużo lepszym skutkiem powinien zastąpić w roli rezerwowego rozgrywającego D.J. Augustina, a pozostał dwójka Tylera Hansbrough. Jeżeli jeszcze rola 6th Mana nie będzie przeszkadzać Danny’emu Grangerowi to drugi unit Indiany będzie prezentował się naprawdę bardzo okazale. Minusów nie wymienię, bo takowych nie widzę. Może, ewentualnie będzie trochę brakować energii z ławki Hansbrough, ale Scola i Copeland bez problemu sobie z tym poradzą. I szkoda, że nie zdecydowali się zatrzymać w składzie Sama Younga, który dostając regularne minuty gry mógłby się jeszcze przydać trenerowi Frankowi Vogelowi.
K. Czyż: Bardzo dobrym ruchem okaże się zatrudnienie Luisa Scoli i Chrisa Copelanda. Argentyńczyk nie jest wirtuozem w defensywie, ale przy tak dobrze zorganizowanych kolegach i jego umiejętności pójdą w górę, a w ataku pomoże odciążyć Georga i Hibbera. Scola ma za sobą bardzo ciężki sezon w Suns i wydaje mi się, że w drużynie, która będzie bić się o najwyższe cele, pokaże pełnie swoich umiejętności. Copeland już rok temu w barwach Knicks pokazał, że ma papiery na granie na wysokim poziomie. Swoją drogą Copeland to gracz, który idealnie powinień pasować do filozofii Pacers. Po cichu liczę także, że C.J Watson będzie ważnym ogniwem z ławki. O minusach będzie można rozmawiać jeśli Pacers nie będą w stanie na równi rywalizować z Miami Heat, a na dzień dzisiejszy na to się nie zapowiada.
M. Miłuński: Patrząc na skład to zmiany są niewątpliwie na plus. Z wartościowych graczy odeszli Tyler Hansbrough, D.J. Augustine i Gerald Green, który akurat nie dostawał wielu minut w rotacji. W zamian mamy Luisa Scolę, Chrisa Copelanda i C.J. Watsona. Uważam, że najbardziej będzie boleć strata Hansbrough, który idealnie wpasowywał się w charakter Pacers i jego obecność na boisku nie odbywała się kosztem utraty jakości gry w obronie. Ponadto był na tyle uniwersalny by grać zarówno na 4, jak i na 5. Żadnej z tych rzeczy Luis Scola nie oferuje. Zmiana C.J. Watsona jest na plus, podobnie Chris Copeland może dać znacznie lepsze zmiany niż Green. Ogólnie jednak wychodzi mniej więcej na równi. Jedynie powrót do składu Grangera sprawia, że możemy powiedzieć o mocniejszych Pacers niż w zeszłym sezonie.
Woy: Na minus jednak Watson, gdyż przy George’u Hillu czeka go rola jaką dostał w poprzednim sezonie nie sprawdzający się wśród Pacers DJ Augustin. Wydaje mi się , że Pacers przydałby się bardziej first pass player niż shooter jakim jest Watson. Brakuje mi gracza mogącego regularnie ogrywać Hibberta, Westa i Scolę oraz próbujący zagrać akcje pick’n’roll z nimi. Na plus to Chris Copeland i Louis Scola, którzy dodadzą jeszcze więcej siły przedniej formacji zespołu. Argentyńczyk może występować obok pierwszo piątkowych graczy, a także z powodzeniem ich zastępować. Scola grozi na półdystansie i może być wartościowym dodatkiem Pacers. Copeland natomiast może rozciągnąć atak Pacers bowiem grozi rzutem z dalekiego dystansu, a David West czy Tyler Hansbrough tego nie robili.
3. Czy Paul George może grać jeszcze lepiej niż w poprzednich rozgrywkach i jaka będzie jego rola przy powrocie Danny’ego Grangera?
D. Ciepliński: Zdecydowanie tak. Jego upside jest wysoki do tego stopnia, że po tym sezonie może już być trzecim najlepszym niskim skrzydłowym w lidze, po Jamesie i Durancie, a przed Melo, Iguodalą czy Dengiem. Przede wszystkim jest świetny po bronionej stronie parkietu, a z każdym kolejnym rokiem poprawia swoją grę w ataku. Sezon na poziomie 20/7/5 jest jak najbardziej w jego zasięgu. Jaka bedzie jego rola przy Grangeru? Taka jak w poprzednim sezonie. To już jest drużyna George’a i to on będzie pierwszą opcją w ataku. Myślę, że Danny doskonale to rozumie. Sam przecież w czasie off season mówił, że czas ustąpić miejsca młodszym zawodnikom (George i Hibbert) i powierzyć w ich ręce rolę liderów Pacers. Poza tym uważam, że Granger w przyszłym sezonie powinien zaczynać mecze na ławce i być liderem drugiego garnituru Indiany. W takiej roli bym go widział. Wtedy Pacers będą naprawdę groźnym zespołem.
K. Czyż: Oczywiście, że może. Paul George to zawodnik, którego bardzo ciężko bronić i wiedzą o tym wszyscy zawodnicy w lidze. Skrzydłowy Pacers to materiał nawet na MVP ligi i jeśli ktoś ma na wschodzie zatrzymać Lebrona to jest to właśnie George. Dobrze, że do składu wraca Danny Granger, bo to podniesie poziom drużyny, ale Pacers to już zespół Paula George’a i nie zmieni tego nikt, ani nic(oprócz kontuzji). George ma 23 lata i 2 tygodnie temu podpisał maksymalny kontrakt w Indianapolis. Przykro mi Danny – nie jesteś już szeryfem w tym mieście.
M. Miłuński: Paul George będzie absolutnym liderem tego zespołu, również w ofensywie. Oczekuję, że wejdzie na poziom 20+/8/4. Granger w pierwszym meczy przeciw Bykom wyglądał słabiutko. Powrót do formy będzie trwał i nie wiem czy nie lepiej, aby jednak w pierwszej piątce nie wychodził póki co Stephenson. Granger będzie potrzebny tej drużynie, ale jako druga, może nawet trzecia opcja obok Westa.
Woy: Stał się liderem z prawdziwego zdarzenia więc nie wydaje mi się by musiał jeszcze coś dodatkowo udowadniać. Na pewno też nie myślę, że jego rola spadnie przy powrocie Grangera. To raczej Danny musi się martwić o swoje minuty i bycie pewniakiem Pacers. Zwłaszcza w ataku. Na korzyść najlepszego zawodnika Indiany zeszłych rozgrywek przemawia też wiek.
4. Którą pozycję na boisku uważasz za najsłabszą po stronie Pacers?
D. Ciepliński: Chyba rozgrywający. Co prawda nie uważam, żeby George Hill był słabym zawodnikiem. Oczywiście, że nie. Wydaje mi się jednak, że Pacers przydałby się typowy playmaker typu first pass, który obsługiwałby podaniami pozostałych zawodników. Głównie mam tu na myśli Hibberta, który w tym sezonie powinien stać się drugą opcją zespołu. Jednak żeby tak się stało, potrzebuje, by dogrywać do niego piłki, a przy obecnym rozgrywającym może to nie być takie proste. Hill w poprzednim sezonie był trzecim zawodnikiem, jeśli chodzi o ilość oddawanych rzutów. Zdecydowanie oddawał ich za dużo i wyprzedził w tej kategorii właśnie Hibberta. Poza tym rozdawał tylko 4,7 asyst na mecz, niewiele więcej niż Paul George (4,1 asyst) i pod tym względem Hill zajął dopiero 31 miejsce wśród wszystkich zawodników w lidze. A np. taki Andre Miller z Nuggets pomimo tego, że grał średnio 8 minut mniej to rozdawał 1,2 więcej asyst niż Hill. Nawet posądzani o egoistyczne granie Kobe Bryant i Monta Ellis mieli ich więcej – średnio 6 na spotkanie.
K. Czyż: Bardzo ciężkie pytanie. Pacers to zgrany kolektyw z dwoma liderami, którzy jednak nie kreują tylko siebie wzajemnie, ale całą drużynę. Nie ma pozycji, którą uważam za najsłabszą w zespole z Indiany. Jesli sprawdzą się zarówno Watson jak i Scola z Copelandem, to w Indianapolis będą mogli spać spokojnie. Tegoroczne wzmocniena sprawiły, że Pacers wyglądaja bardzo solidnie i są gotowi aby znowu stać się koszmarem Lebrona i spółki.
M. Miłuński: Patrząc na skład Pacers odczuwam spory niepokój na pozycjach 4 i 5. Dopóki West i Hibbert będą zdrowi będzie ok, ale niech tylko coś się zacznie dziać z ich zdrowiem Pacers są ugotowani. Nie ma siły, żeby Scola gwarantował solidność w obronie. Hibberta i Mahinmi dzieli różnica wielkości jak Merkurego i Jowisza. Tymczasem tam nie ma innych graczy. Przy ewentualnej kontuzji Hibberta nie wyobrażam sobie „przeistoczenia” Georga w silnego skrzydłowego, a Westa jako centra. Oddanie Hansbrough może się w trakcie sezonu bardzo zemścić.
Woy: Pozycja numer jeden, a marzeniem byłby tutaj gracz przede wszystkim podający. Hill solidnie broni, potrafi penetrować i rzucić, ale nie gra tak sporo dwójkowych akcji z wysokimi. Być może to efekt taktyki Franka Vogela, ale kiedy ma się za rywali niższych Heat lub mniej aktywnych na pozycji numer 4 w obronie, Knicks to trzeba korzystać częściej ze swoich przewag. W moim mniemaniu Pacers powinni spokojnie mieć 50 punktów co mecz z pomalowanego (liczę punkty Westa, Hibberta, Scoli oraz Copelanda).
5. Czy odejście głównego asystenta Briana Shawa, wpłynie na wyniki drużyny?
D. Ciepliński: Nie wydaje mi się, żeby odejście Shawa jakoś gwałtownie wpłynęło na obniżkę formy Pacers. Vogel to dobry trener, który z każdym rokiem prowadzi Indianę coraz wyżej. Od pierwszej rundy play offs przed trzema sezonami, przez półfinał konferencji dwa sezony temu, do finału konferencji w poprzednich rozgrywkach. Czyżby pora teraz na wielki finał?
K. Czyż: Nie. Pacers to poukładana drużyna i odejście asystenta trenera nie może wpłynąć na ich grę. Będzie to mały sprawdzian dla Franka Vogela, ale czemu miałby go oblać? W Indianie z roku na rok możemy oglądać coraz silniejszy zespół i w tym roku spodziewam się tego samego.
M. Miłuński: Być może, ale jeśli już to minimalnie. Ten skład gra ze sobą już ładnych kilka lat i zna się jak łyse konie. Frank Vogel to jeden z najlepszych trenerów młodego pokolenia. Myślę, że Pacers powinni przekroczyć 50 zwycięstw, chociaż nie dużo. Celuję w 50-52 zwycięstwa i 5 miejsce w Konferencji Wschodniej. Pacers to nie jest team na sezon regularny. Jeżeli jednak będą zdrowi na play-offy, to będą groźni absolutnie dla każdego.
Woy: Myślę, że to wyjdzie w praniu, ale pierwsze przegrane w pre-season mogą nieco zmartwić fanów Pacers. Na pewno Shaw był mocnym wsparciem Vogela, który z kolei jest zwolennikiem twardej defensywy.
Myślę, że czas zbierania batów od Miami minął. Powrót Grangera da jeszcze jednego dobrego strzelca do składu Pacers co moim zdaniem zadecyduje o zwycięstwie w finale konferencji
Ze zdrowymi Heat, w tym roku raczej nikt nie powalczy. Ja osobiście chciałbym zobaczyć finał wschodu w wykonaniu Pacers-Bulls, mimo tego że kibicuje Knicks.
1. Mimo wszystko wydaje mi sie ze jeszcze lawke rezerwowych. Co prawda pozyskanie C.J Watsona czy Luisa Scoli jest dobrym posunieciem ktore bynajmniej na papierze powinno dac wymarzony final ale chyba wciaz za slabym na poprawe tego elementu zespolu. Zobaczymy jak zostanie zalatwiona sprawa z Dannym Grangerem. Bardzo mnie ciekawi czy wroci do pierwszej 5 czy jednak bedzie pierwsza rola z lawki.
2. Osobiscie mi jest ciezko stwierdzic. Zabolalo odejscie Tylera Hansbroutha, pewnie i D.J Augustina ale w zamian zyskali Scole i Watsona. Jest i Copeland ktory powinien rozwinac skrzydla w zespole z Indiany. Jak dla mnie to chyba na rowni.
3. Oczywiscie! Przy wyeliminowaniu Heat przez Indiane to daje dlon w ciemno odciac ze Paul George dostaje MVP ze swoja gra. Z tym co pokazal w tamtych PO jak dla mnie jest niekwestionowanym liderem Pacers wciaz pnacym sie w gore i Danny powinien sie z tym pogodzic, oddajac swoje miejsce mlodszemu. Swoja droga bylbym dumny majac takiego nastepce a sam pogodzil bym sie z rola pierwszego zmiennika z niezlym stazem w NBA.
4. Ciezko mi stwierdzic. Moze byc problem gdy ktos z podstawowego skladu dorobi sie jakiejs kontuzji. Najmniej bym sie bal w tej sytuacji o PG i SG.
5. Nie mam zdania:P
Mysle ,ze ze zdrowymi Heat i tak sporo zespolow ma szanse wygrac. Nie neguje ich sily ale nie stawiam ich w tym roku w roli glownych faworytow ligi. Mysle nawet ze nie beda pierwsi na wschodzie. A wracajac do Pacers to bardzo dobry zespol,rozwijajacy sie niesamowicie. Chlopaki maja napewno w pamieci boje z Heat w poprzednim PO wiec teraz bogatsi o te doswiadczeni i w moim odczuciu mocniejsi kadrowo powinni zrobic kolejny krok w kierunku finalu ligi. Tez mi sie marzy final konferencji pomiedzy Pacers a Bulls i taki final mimo wszystko stawiam.
jak dla mnie najlepsza druzyna na wschodzie czas wyslac miami na wczesniejsze zasluzone wakacje!