Za nami cztery niedzielne mecze podczas przedsezonowych zmagań drużyn NBA, z czego jedno byłó konfrontacją na linii NBA-Europa. Zapraszam do krótkiego podsumowania ostatnich spotkań.
Rockets – Pacers ( 107:98 )
Obie drużyny rozegrały już po trzy mecze przedsezonowe i tym razem NBA znów zawitało na Taipei. Jak się okazało najlepiej na Tajwanie czuł się ten, którego rodzice stamtąd się wywodzą – Jeremy Lin. Podczas 35 minut Lin czuł się jak ryba w wodzie i rzadko się mylił. Jego 17pkt (6-8 z gry) przy 4 as i 3 przech pozwoliło Rockets przejąć kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Obok Lina najlepszym strzelcem, z 21pkt, okazał się James Harden, a ponadto solidną zmianę dał Francisco Garcia (15pkt i 5-8 z gry). Z kolei dla Pacers była to trzecia, kolejna porażka i nie pomógł im 19-punktowy występ Paula George’a. Gracze Franka Vogela już do przerwy tracili spory, bo 15-punktowy dystans do rywala. Na wyniku w dużej mierze zaważyły przegrane przez Indianę zbiórki 35-46.
Pelicans – Hawks ( 105 : 73 )
Trzy poprzednie mecze podopieczni Monty’ego Williamsa zagrali na styku, wygrywając każdy z nich po wyrównanej końcówce. Tym razem, w Missisipi było zupełnie inaczej, gdyż już pierwsza kwarta konfrotacji Ptaków przyniosła zdecydowane prowadzenie Pelikanom. NO wygrali ją 34-18. W meczu bardzo solidnie zaprezentował się tercet Anderson-Davis-Aminu. Pierwszy zdobył 20pkt, drugi 23pkt i 9zb, a trzeci 14pkt. Wśród Hawks wyraźnie zawiedli obwodowi, bo Kyle Korver trafił 1 z 7 rzutów, Jeff Teague 1 z 8, a Ronald Ivey 1 z 6. Jastrzębie bardzo wyraźnie przegrali walkę na tablicach (28-44) oraz zanotowały aż 24 straty.
Spurs – Suns ( 99 : 106 )
Niepokonani w pre-season pozostają podopieczni Jeffa Hornacka. Słońca przez trzy kwarty prowadziły wyrównany bój z wicemistrzami ligi, a w ostatniej kwarcie zdołali przejąć kontrolę nad wynikiem meczu. Świetne dwie ostatnie minuty w wykonaniu Alexa Lena (6pkt i 9zb), Dionte Christmasa (trafił trójkę; 14pkt) i Isha Smitha (7pkt) okazały się kluczowe. Poza nimi liderem Słońc okazał się skrzydłowy Gerald Green (19pkt). Suns spisywali się lepiej na dalekim dystansie, trafiając 10 trójek, a ponadto wygrali walkę na deskach (45:39). W rywalizacji o minuty wśród centrów Suns, obok Alexa Lena najlepiej wypadł Marcin Gortat, który w 16 minut zanotował 6pkt-7zb-3as. Z kolei dla Spurs najlepiej zaprezentował się Tim Duncan z 12pkt i 4zb.
Grizzlies – Maccabi Haifa ( 116 : 70 )
Trzeci mecz podczas amerykańskiego tourne rozegrali Izraelczycy i po raz trzeci przegrali z krestesem (wcześniej w Arizonie i Michigan). Już pierwsza kwarta uwydatniła przewagę graczy NBA nad europejskim teamem, a miejscowi zanotowali 14 punktową przewagę (28-14), której goście nie byli w stanie zniwelować. 7 graczy, wygrywającego pierwszy mecz dla Grizzlies, Davida Joergera, zanotowało double figures. Najskuteczniejszy Marc Gasol miał 17pkt i 7zb. Największą przewagę Grizzlies uzyskali pod koszami, absolutnie dominując zbiórki 56-26 (!). Grizzlies zanotowali też jako zespół aż 34 asysty, przy 18 gości.
Asik ma jakąś kontuzję czy testują już jak beż niego będzie wyglądała gra ?
Kurcze, Phoenix skazywany często za faworyta …. w wyścigu po Wiiginsa (http://espn.go.com/nba/story/_/id/9560974/2013-summer-forecast-west-standings), gra zadziwiająco solidnie.
Ciekaw jestem ich gry w sezonie regularnym i czy faktycznie zajmą ostatnie miejsce na zachodzie, bo na tą chwilę wyglądają lepiej niż Kings,Utah czy nawet Lakers.
Co do LAL, to jak Kobe nie wróci szybko do gry, to w przyszlym roku być może będziemy mogli oglądać duet Bryant-Wiggins :).