Lakers – Warriors ( 95 : 100 )
Mecz w Szanghaju odbywał się wczoraj w godzinach wczesno popołudniowych (naszego czasu) i jak na pre-season zawodnicy byli wyjątkowo zaangażowani w grę. Za sprawą swoich podkoszowych zespół Mike’a D’Antoni prowadził wyraźnie przez trzy kwarty potyczki z Wojownikami ( 80 – 69 ). Jednak w połowie trzeciej ćwiartki trener Lakers dał już odpocząć Chrisowi Kamanowi (14pkt i 10zb), Pauowi Gasolowi (15pkt i 6zb), a przede wszystkim Nickowi Youngowi (18pkt). Po drugiej stronie szalał David Lee, który już przed przerwą zanotował 21 pkt. Nie szło do przerwy Stephenowi Curry, który spudłował 8 z 10 rzutów, ale Mark Jackson postanowił przytrzymać zarówno rozgrywającego jak i Davida Lee do końca spotkania. Starterzy Warriors nie mieli więc problemów z odrobieniem strat grajac przeciwko Blake’owi-Kelly’emu-Henry’emu-Harrisowi wygrywając ostatnią odsłonę 31-15. Curry zakończył mecz z dorobkiem 24pkt (7-18 z gry), a David Lee z 31pkt (12-16 z gry). Lakers zanotowali 21 strat i minimalnie przegrali zbiórkę (41 – 45).
Wizards – Heat ( 100 : 82 )
Mario Chalmers spudłował wszystkie 9 rzutów z gry, a Chris Bosh trafił 3 z 10, wyraźnie ustępując stołecznej drużynie. Mistrzowie NBA popełnili aż 23 straty i średnio trafiali z 38% skutecznością z gry (przy 46% Wizards). Wśród miejscowych z kolei bardzo wyróżniał się Bradley Beal (autor 29pkt przy 10-15 z gry), a wszechstronnością imponowali Trevor Ariza (13pkt-9zb-5as) oraz John Wall (13pkt-8as-5przech). Żar w całym meczu, mimo 24-minutowej obecności pary Wade-James, wygrał tylko pierwszą odsłonę (27-23). Każda następna padała łupem Wizards, a zwłaszcza ta decydująca – trzecia – wygrana 32-16 przez graczy trenera Wittmana.
Bobcats – Cavaliers ( 92 : 74 )
Drugą wygraną w pre-season zanotowali podopieczni Steve’a Clifforda, którzy po wyraźnie przegranej pierwszej kwarcie (17-27) podnosili się przez następne dwie. Momentum ofensywy Bobcats, kierowanej przez Kembę Walkera (14pkt) i Ramona Sessionsa (11pkt) nastąpiło w trzeciej odsłonie, zdominowanej przez Rysiów (32-17). Przegrana Cavs wzięła się z niskiej skuteczności z pola i istnie wakacyjnej formy Kawalerii – na poziomie 35%. Cavs pobili nawet wyżej opisywanych Lakers i Heat w statystykach strat (25 Irvinga i spółki kontra 15 rywali).
Nets – Celtics ( 82 : 80 )
Na 35% skuteczności i przy ponad 20 stratach na drużynę rozegrali swój przedsezonowy sparing nowi trenerzy obu ekip. Bohaterem meczu mógł zostać Courtney Lee ale jego ostatnia próba rzutu została na obręczy i Celtowie nie zdołali wyrównać. Wcześniej najważniejszym rzutem spotkania i prostym lay up’em popisał się Reggie Evans i to po jego próbie Siatki wygrały już trzecie spotkanie pre-season.
Najlepiej wśród Nets zaprezentował się znów Brook Lopez, autor 20pkt. Z drugiej strony 14 oczek zapisał na koncie Courtney Lee, ale zarówno on (4/13) jaki Avery Bradley (2/13) mocno rozregulowali celowniki..
Nie lepsi okazali się Paul Pierce (1/6) i Mirza Teletovic (2/10).
Grizzlies – Bucks ( 102 : 99 )
Po pierwszej wygranej w pre-season , ale nad Maccabi Haifa, obudziły się z letniego snu Niedźwiadki, Dave’a Joergera. Tym razem nowy opiekun Grizz’s ograł swojego vis-a-vie z Milwaukee – Larry’ego Drew. Trener Bucks jeszcze nie poznał smaku wygranej ze swoimi nowymi podopiecznymi, przegrywajac 4 spotkanie w serii. Grizzlies dzięki pierwszej kwarcie przejęli kontrolę nad spotkaniem (32-23) i bezpiecznie prowadzili. Quincy Pondexter zanotował 24 pkt (na świetnej skuteczności 9/13) a Jeryd Bayless i Marc Gasol dodali po 18 oczek.
Nas interesował kolejny występ Olka Czyża, który oddał 4 rzuty, ale trafił tylko raz, a swój 14 minutowy występ okrasił 2pkt-2as-2przech-2stratami. Jego kosz był ostatnimi punktami w meczu.
Wśród Kozłów wyróżnił się Brandon Knight, autor 19 pkt (8-16 z gry).
Thunder – Nuggets ( 109 : 81 )
Aż 36 punktów, podczas dwóch kwart zanotował Kevin Durant. Tak wysoka dyspozycja pozwoliła miejscowym wygrać pierwszą kwartę 30-17 , a nastęnie powiekszali oni przewagę do 24 punktów na przestrzeni trzeciej kwarty. Nuggets trafiali tylko na 37% z pola, a tylko dwóch graczy zdobyło 10 punktów (Andre Miller i Nate Robinson). Reszta Samorodków punktowała poniżej dychy. Drugą istotną przewagą była różnica w zbiórkach aż 55-33 dla OKC.
Suns – Clippers ( 96 : 102 )
Pierwszą porażkę w pre-season zanotowali zawodnicy Jeffa Hornacka a o ich przegranej zadecydowała słaba pierwsza połowa. W pierwsze dwie kwarty Suns zostali ograni 47-63. Marcin Gortat (Alex Len odpoczywał a Slava Krawcow zagrał trzy minuty) zanotował 12pkt i 5zb przy 24 minutach w grze. Goran Dragić, po poprzednim meczu ze Spurs, w którym nie trafił nic z gry, okazał się najskuteczniejszym w drużynie, z 20 pkt (8-12 z gry). Miejscowi nie byli w stanie zatrzymać zbilansowanego ataku Clippers, prowadzonych przez Chrisa Paula (24pkt i 9as). Cała pierwsza piątka gości zanotowała co najmniej double-figures i uzyskała 52% z gry.
Dziwi mnie trochę zachowanie D’Antoniego, że nie próbował wygrać tego spotkania składem, który długo gwarantował prowadzenie. Nie chodzi o prestiż, ale zachowania typu: ściągnąłem was, mogliśmy wygrać, ale to tylko pre-season, nie budują specjalnie chemii w drużynie. Bo potem nie pamięta się co mogli, a co zrobili.
Spotkanie Nets-Celtics pokazały gdzie będzie ofensywnie zespół z Beantown w tym sezonie: w dupie czarnej i bez światełka w tunelu… Wreszcie ciut lepszy mecz w ofensywie rozegrał Green, ale w obronie był, jak dziecko we mgle. Sullinger słabiutko dzisiaj, chociaż asysta do Greena w , Avery który nawet layupa nie potrafił wykończyć. A, że się dzisiaj czepiam i czepiać będę to ostatni rzut Celtics wykonywał nie Olynyk tylko Lee ;)))
Fajnie wygląda współpraca na linii Pierce – Lopez. Pokazali kilka fajnych zagrań i może to być groźna broń Nets w tym sezonie.