Filar ofensywy New York Knicks, Carmelo Anthony, oficjalnie wczoraj potwierdził, że podczas off-season 2014 spróbuje swoich sił na rynku wolnych agentów. Nie jest tajemnicą, że w stronę czołowego snajpera ligi spogląda kilka klubów NBA, zdolnych zaoferować mu najwyższą gażę.
Anthony na łamach New York Observer skwitował całą sprawę następująco, sugerując, że każdy zawodnik NBA marzy o tym by co najmniej raz w życiu spróbować swoich sił jako free agent.
„I want to be a free agent. I think everybody in the NBA dreams to be a free agent at least one time in their career. It’s like you have an evaluation period, you know. It’s like if I’m in the gym and I have all the coaches, all the owners, all the GMs come into the gym and just evaluate everything I do. So yes, I want that experience.” – Carmelo Anthony
Sugeruje się, iż za 4-letni kontrakt gdziekolwiek indziej 29-letni Anthony mógłby zarobić 95 mln USD. Natomiast jeśli zdecydowałby się na pozostanie w obozie Knicks to dostając przysłowiowego maxa – przez 5 lat – na sumę 129 mln USD.
Co i kogo wybierze Melo?
Wydaje mi się, że zostanie w NY – to taka tam presja na włodarzach, żeby mu pościągali nie szrot, tylko zawodników, z którymi może zdobyć mistrzostwo ;)
to ja postawię jednak na Lakers;-) Odejdzie Gasol i zwolni dla niego miejsce w salary cap.
do Brooklynu go na minimalny kontrakt (kasę i tak dostanie pod stołem ;)
Tez mi sie wydaje ze jesli nie zostanie w Knicks to wybierze Lakers. Kto wie czy nie zbudowaliby tam teamu,dzieki ktoremu Bryant zdobylby swoje ostatnie mistrzostwo co niewatpilwie byloby fantastycznym ukoronowaniem jego kariery.
A tak z innej beczki… Orientuje sie ktos czy jest cos takiego jak Fantasy NBA gdzie moznaby stworzyc swoj wlasny zespol itd? Jesli tak, to co polecacie? Z gory dzieki za odpowiedz :)
http://basketball.fantasysports.yahoo.com/nba
Carmelo, Kobe i Lakers? Dwaj scorerzy, ktorzy chyba za bardzo nie byli by w stanie dzielic sie pilka. Zostanie w NY.
Carmelo był nawawiany przez Kobego do wymiany Nuggets-Lakers podczas serialu transferowego z Knicks w roli głównej. Poza tym pamiętajmy, że Lakers wcale nie muszą podpisywać Bryanta, jeśli nagle okaże się ,że jego stan zdrowia pozostawia wiele do życzenia.
Myślę że nawet tak Kobe nie będzie grał fantastycznie to i tak Lakers go podpiszą, za mniej ale kontrakt dostanie za historię, zasługi itp. Carmelo z Bryantem prywatnie są przyjaciółmi i myślę że dogadaliby się na boisku tylko szkoda Gasola bo to wszechstronny zawodnik.
Typowy brak profesjonalizmu… sezon się jeszcze nie zaczął a on już mówi o swojej ewentualnej wymianie po jego zakończeniu… i kolejna drama będzie… a Melo zamiast skupić się na grze będzie myślał o pierdołach… uważam, że samo zachowanie i to co będzie jego następstwem podkopie team spirit i NYK nie osiągną więcej niż druga runda (optymistycznie), a nawet pierwsza (realna wersja).
@Triple eX wiesz, że Carmelo strasznie się oburzył , kiedy jedno z oprogramowań przewidziało, iż Knicks po zmianach wygrają tylko 37 spotkań (wskazano na słabe transfery, z często kontuzjowanym Bargnanim i ciągle niepewny status Amar’e).
No właśnie… a tutaj nie ma się co burzyć tylko trzeba grać i podbudowywać swoją postawą drużynę… Melo jest uznawany za lidera tego zespołu, a jeżeli na lidera nie można liczyć już przed rozpoczęciem sezonu to jak odnosić sukcesy… O ile LeBrona nie lubię to podoba mi się jego profesjonalna postawa jaką prezentuje przed tym sezonem… Póki co gram w Miami, a co dalej zobaczymy… będę prowadził jeszcze rozmowy z moim GM i ewentualnie podejmę jakieś decyzje po sezonie…
Masz rację ale należy sie przyjrzec także drugiej stronie medalu.
To o co mi chodzi dokładnie przedstawia film Moneyball z Bradem Pittem. Melo podpisał kontrakt z Knicks, ale formalnie zatrudnila go cała liga – NBA. jego kontarkt jest respektowany wszędzie i przy transferze przenosi po prostu swój kontrakt – nie podpisuje nowego. także z dnia na dzień, jesli salary się kalkuluje i obie druzyny widza deal – przychodzi do niego GM i mówi „Melo, you’ ve been traded”. Zawodnicy nie znaja dnia ani godziny, co sezon kilkudziesięciu zawodników na pstrykniecie pakuje walizy i wali przez cały kontynent do nowej druzyny a tam grzeje ławę, nie pasuje do systemu itd itp a potem odchodzi w niebyt. Ja sie nie dziwię, że Melo myśli o sobie – ma ten komfort, że jest świetny i kluby zabiegają o niego. Mozna go krytykować ale gdybyscie byli zawodnikami, patrzylibyscie z zazdrością na jego sytuację. Atmosfera w drużynie to duga rzecz. Nie bardzo za nim przepadam ale rzeczywiscie wydaje sie, że LeBron dorósł. Żaden team nie zbuduje atmosfery chemii i checi wygrywania na dramatach i dąsach.
wszystko zależy od tego jak zagrają w po Jeżeli odpadną w I rundzie ewentualnie szybko w II to Melo zwinie stragan Tak bardzo chciał grać w knicks że powinien pójść w ślady georga który uciał spekulacje i podpisał od razu z pacers No i jeszcze ta bajeczka z potrzebą bycia ocenianym … takiego zawodnika bierze się w ciemno a on chce jakichś workoutów ) co do l.a. to pozyskają love’a w zamian za gasola
Raz sie mowi ze on kocha NY , raz sam zawodnik tak jak teraz podgrzewa atmosfere jednym wywiadem. Ja widze w nim czlowieka ktory za wszelka cene chce byc mistrzem. Jest fenomenalnym graczem,ale ani w Denver ani w NY(poki co) nie mial okazji do swietowania.Kasa zgadzac mu sie bedzie wszedzie gdzie beda chcieli ale zagra tam gdzie bedzie czul ze z tym zespolem osiagnie swoj cel. Czy LBJ bylby dwukrotnym mistrzem gdyby zostal w Cleveland? Mocno watpie. Niektorzy powiedza ze poszedl troche na latwizne ale cel i swoje marzenia spelnil. Musze przyznac ze duzo bardziej bym go cenil gdyby jednak podjal rekawice walki o tytul w Cleveland ale coz…Dzieki niemu porazki Heat smakuja duzo lepiej :)
Wracajac do Carmelo to z Knicks nie podbije NBA i stawiam ze odejdzie. Nie zdziwie sie jak beda to Lakers. Nie orientuje sie jak tam sytuacja z kasa ale wydaje mi sie ze czystka jaka zrobiono w LA pozwoli im za rok sie niezle odbudowac…jak nie mam racji to sprostowac mnie prosze :p
nie wiem czy w LAL nagle by miał szanse walki o tytuł większą niż w NY, chyba że Love jeszcze by doszedł, tak samo jakby do NY mu dali Love to by został, także myślę też Knicks muszą się w końcu postarać i coś zrobić konkretnego z nowym GM
Ale melo nigdy nie zdobędzie tytułu chyba, że jak będzie stary i jako staruszek z ławki.