Podczas gdy czołowy środkowy ligi Andrew Bynum zrzuca zbędne kilogramy i buduje formę fizyczną by wspomóc Kyriego Irvinga w walce o play offs, nad ekipą Mike’a Browna znów zebrały się kolejne czarne chmury. Wszystko przez problemy zdrowotne kolejnego gracza, Anthony’ego Bennetta. Numer 1 draftu 2013 roku nie może grać na 100% możliwości a treningi są mu dozowane, ze względu na problemy z oddychaniem i astmą. Cierpi też na tzw. bezdech senny.
Już podczas meczów przedsezonowych zapewne niejeden z Was zaobserwował, iż silny skrzydłowy Cavs ma problemy z wagą i ciężko mu wrócić do wysokiej dyspozycji. Mike Brown nie daje mu zbyt wielu minut w grze (gra niemal 2 kwarty co mecz), a zawodnik każdy moment spotkania wykorzystuje na wyregulowanie oddechu oraz złapanie tchu. Mimo, że Cavs wiedzieli o jego problemach zdrowotnych w dzień draftu, to zdecydowali się postawić na Bennetta, myśląc może, że nie będą one stanowiły aż tak dużej przeszkody dla gracza, przy jego codziennych występach.
Bennett podczas snu nosi specjalną maskę, która pomaga mu walczyć z bezdechem sennym , każdej nocy. Wiadomo też, że przy większych obciążeniach treningowych oraz przy większej częstotliwości grania organizm potrzebuje więcej czasu na regenerację a problem astmy temu nie sprzyja. Zawodnikowi wówczas potrzebna jest przerwa w treningach lub podczas meczu by wrocić do „normalnego stanu”. Na pewno problemy z oddychaniem też uniemożliwiają mu powrót do 100% sprawności, po kontuzji barku.
Podobne problemy z astmą ma podkoszowy Denver Nuggets – JaVale McGee. O zdrowie zawodnika martwiono się kiedy zamienił klimat na górzysty i przed dwoma laty przeprowadził się do Denver. Jak na razie jednak radzi on sobie z tą przypadłością i nawet wskutek transferu do Memphis Kosty Koufosa wrócił do pierwszej piątki swojej drużyny. Niewykluczone też, że problemy McGee ze zdrowiem wpływały na niższy poziom minut na boisku spędzanych przez gracza za kadencji George’a Karla. Tymczasem my będziemy się przypatrywać dyspozycji Bennetta, mając nadzieję, iż nie przeszkodzi mu to aż nadto przy kontynuowaniu kariery.
Nie chcieli kota w worku Noela to wzięli kota w worku Bennetta…
dzięki astmie i podawanym lekom zwiększy swoją wytrzymałość jak biegaczki z Norwegii:P
jakbyś zgadł @Artur, powinien wykonać telefon do Marit ;-)