Kilka dni temu nowy trener Philadelphia 76ers powiedział, że ma w drużynie 6 graczy na poziomie NBA i całą grupę (dokładnie 14), którzy aspirują do tego statusu i walczą o swoją szansę.
Szansa pięciu z nich na grę w Filadelfii zakończy się najpóźniej w poniedziałek, gdy skład zespołu będzie musiał być zamknięty do 15-tu nazwisk.
Patrząc realistycznie, grupa pewniaków (moim zdaniem) wygląda następująco:
- Michael Carter-Williams
- Evan Turner
- Thaddeus Young
- Spencer Hawes
- Jason Richardson (kontuzjowany)
- Nerlens Noel (kontuzjowany)
Aspirujący lub Ci, którzy i tak zostaną w składzie:
- Kwame Brown
- Lavoy Allen
- Arnett Moultrie
- Tony Wroten
- James Anderson
O ostatnie cztery miejsca walczą:
- Vander Blue
- Mac Koshwal
- Gani Lawal
- Darius Morris
- Tim Ohlbrecht
- Daniel Orton
- Hollis Thompson
- Royce White
- Rodney Williams
Na ich tle White wydaje się być zawodnikiem o największym talencie, więc wydaje się być pewniakiem do otrzymania swojej szansy. Takie stanowisko podzielają również dziennikarze z Fialdelfii, którzy wierzą, że w słabiutkich Sixers w końcu dostanie swoją szansę.
Gdybym miał typować, kto jeszcze trafi do ostatniej 15tki to moje głosy otrzymaliby: Darius Morris, Daniel Orton i Gani Lawal.