Zapowiedź sezonu 2013/14: Indiana Pacers

pacersW Indianapolis od paru lat widzimy tendencję zwyżkową. Jeszcze w 2010 roku Pacers oglądali play-offy tylko w telewizji, 3 lata później zagrali w finałach konferencji. Prowadzeni przez nową gwiazdę ligi – Paula George’a Pacers będą chcieli dojść co najmniej do tego poziomu ponownie. Nie należy jednak ukrywać, że poraz pierwszy od czasu słynnego Malice at the Palace, w Indianapolis mają apetyty na mistrzostwo.

Sezon 2012/13

Największy sukces od 9 lat, wykreowanie nowej gwiazdy i najlepsza obrona w lidze. Tak należy podsumować poprzedni sezon w wykonaniu Indiany. Paul George zaczynał sezon jako gracz perspektywiczny, ale nie spodziewano się po nim cudów i bycia liderem tej ekipy. Dzisiaj, rok od tamtego momentu, jest w Top 15 graczy ligi, a po kolejnym roku możemy go zakwalifikować nawet do Top 10. Poprzedni sezon skończył jako All-Star, Most Improved Player, członek All-NBA Third Team i All-Defensive Second Team.

Sezon regularny skończyli z bilansem 49-32 (1 mecz się nie odbył z powodu zamachów w Bostonie). Posiadali najlepszą obronę w lidze, pozwalającą przeciwnikom na jedyne 99.8 punktów na 100 posiadań. Byli też najlepiej zbierającą drużyną (45.8 zbiórek na mecz). Ogromny udział miał przy tym tercet George – West – Hibbert notujący razem 23.6 zbiórek na mecz! West i George byli najlepszymi punktującymi drużyny ze średniami, odpowiednio, 17.1 i 17.4 punktów na mecz.

Przyszły play-offy i na otwarcie Pacers zagrali z Hawks. Jastrzębie zostały odprawione z wynikiem 4-2, a swój popis dał w tej serii Paul George, który był wiodącą postacią drużyny.

Druga runda była już trudniejsza dla Indiany, bo zmierzyli się oni z New York Knicks. Myślę, że gdyby nie fatalna postawa J.R. Smitha (30% z gry) to Knicks udałoby się serię wygrać. Nie można jednak powiedzieć, że Pacers wygrali niezasłużenie, bo byli drużyną lepszą od Nowojorczyków. Skończyło się na 4-2.

Finał konferencji to historia nam znana. Heat i Pacers na przemian wygrywali swoje spotkania, a w decydującym Game 7 zwyciężyli Heat i awansowali do Finałów. W kluczowych momentach serii Miami ograniczyło najlepszego gracza Pacers – Roya Hibberta (na przestrzeni serii 20+ punktów i 10+ zbiórek). To sprawiło, że ostatecznie zwyciężyli późniejsi mistrzowie.

Szerzej opisywałem sezon Pacers tutaj.

Ruchy transferowe

Przyszli: Luis Scola, Chris Copeland, C.J. Watson, Donald Sloan

Odeszli: Tyler Hansbrough, D.J. Augustin, Jeff Pendegraph, Gerald Green, Miles Plumlee, Sam Young, Ben Hansbrough

Draft 2013: Solomon Hill (#23)

Głównym powodem porażki Pacers z Heat była krótka ławka rezerwowych po stronie Indiany. Nic dziwnego zatem, że to właśnie rezerwowy unit Pacers został wzmocniony. W drugiej piątce Watson – Stephenson – Copeland – Scola – Mahinmi mamy, aż trzech graczy, którzy wcześniej w Pacers nie grali.

Luis ScolaZacznijmy od Scoli, bo prawdopodobnie to on otrzyma najwięcej minut. Poprzedni sezon spędził w Phoenix i grał całkiem nieźle, bo tak można nazwać jego 12.8 punktu, 6.6 zbiórek i 2.2 asysty w 26.6 minut na mecz. Scola to gracz wciąż bardzo solidny, a przede wszystkim inteligentny. Wniesie nieco doświadczenia w szyki Pacers i poukłada nieco grę w ataku. Na niego spadnie odpowiedzialność zdobywania punktów z ławki. Scola na pewno sobie poradzi w tej roli. Argentyńczyk znacznie odbiega od poziomu kolegów w obronie, ale powinni oni zakryć, chociaż częściowo, jego braki. Bardzo dobre wzmocnienie, które bardzo pomoże Pacers.

Chris Copeland to gracz, którego głównym zadaniem będzie rzucanie za trzy. W tym elemencie Pacers mieli drobne problemy w sezonie poprzednim. Copeland trafiał w zeszłym sezonie trójki ze skutecznością 42% i trafiał ich 1.1 na mecz (PER-36 2.5). Może też zagrać jako „czwórka” rozciągająca obronę i w tej roli też go na pewno zobaczymy. Był bardzo ważną postacią Knicks z ławki i zdobywał ponad 20 punktów w przeliczeniu na 36 minut! Ze Scolą będą razem zdobywać punkty z ławki dla Indiany. Kolejne bardzo ważne wzmocnienie Pacers do rezerwowego unitu.

D.J. Augustin miał być jedną z najważniejszych postaci Pacers z ławki w poprzednim sezonie, a skończyło się na bardzo słabym sezonie (jedyne 4.7 punktu przy skuteczności 35% z gry i 2.2 asysty na mecz). Zastąpić Augustina ma C.J. Watson. 6.8 punktu i 2 asysty z poprzedniego sezonu może nie zachwycają, ale Watson pasuje do defensywnego charakteru Indiany. 2 sezony spędził w Chicago gdzie był jedną z ważniejszych postaci Mob Bench i wie jak grać w defensywnie usposobionych drużynach. W elementach ataku wcale nie odbiega od Augustina, bo także potrafi rzucić za trzy i rozdać kilka asyst.

Trzecim rozgrywającym w Indianie będzie Donald Sloan. Gracz, którego z zeszłego sezonu pamiętamy głównie za tego flopa. Sam nie mam zielonego pojęcia na co go stać w tym sezonie. Raczej będzie grywał ogony, czasem wejdzie, coś rzuci i poasystuje. Nie spodziewajmy się z jego strony niczego wielkiego, raczej jest to gracz do uzupełnienia rotacji.

W Drafcie z numerem #23 Pacers wybrali skrzydłowego Solomona Hilla. Było to wielkie zaskoczenie, bo był on typowany dopiero na drugą rundę, w niektórych mockach nawet w ogóle go nie było! Nie wiadomo co zauważył w nim Larry Bird, ale Hill może być całkiem solidnym graczem. W ostatnim roku na uniwersytecie Arizona trafiał 39% za trzy i rozdawał 2.7 asysty. Posiada wysokie Basketball IQ, ma całkiem niezły przegląd pola i nie najgorzej radzi sobie na tablicach. Może grać na obu skrzydłach, co też działa na jego korzyść. W rookie season powinien dostawać 10 minut gry co mecz i zostać ważnym role playerem drużyny.

Skład

Nr Imię i nazwisko Poz. Wiek Wzrost Waga Uczelnia Zarobki
29 Hilton Armstrong F/C 29 211 107 Connecticut $1,027,424
8 Rasual Butler G/F 34 201 98 La Salle $1,399,507
22 Chris Copeland F 29 203 102 Colorado $3,000,000
24 Paul George G/F 23 206 100 Fresno State $3,282,003
33 Danny Granger SF 30 203 103 New Mexico $14,021,788
55 Roy Hibbert C 27 218 127 Georgetown $14,283,844
9 Solomon Hill F 22 201 100 Arizona $1,246,680
3 George Hill PG 27 188 86 IUPUI $8,000,000
11 Orlando Johnson SG 24 196 100 California-Santa Barbara $788,872
28 Ian Mahinmi C 27 211 104 Pau Orthez (Francja) $4,000,000
4 Luis Scola PF 33 206 111 Tau Ceramica (Hiszpania) $4,500,000
15 Donald Sloan PG 25 191 93 Texas A&M $884,293
1 Lance Stephenson SG 23 196 103 Cincinatti $981,349
32 C.J. Watson PG 28 188 79 Tennessee $2,016,000
21 David West PF 33 206 113 Xavier (Ohio) $12,000,000

Rotacja

PG – George Hill, C.J. Watson, Donald Sloan

SG – Paul George, Lance Stephenson, Orlando Johnson

SF – Danny Granger, Chris Copeland

PF – David West, Luis Scola, Solomon Hill

C – Roy Hibbert, Ian Mahinmi

Trener i taktyka

Dla Franka Vogela będzie to 4 sezon pracy jako head coach w Pacers. To pod jego wodzą Pacers rozwinęli się do poziomu na jakim są obecnie i będą rozwijać się dalej. Vogel stracił też swojego asystenta Briana Shawa (obecnie head coach Denver Nuggets). Na jego miejsce sprowadzono Popeye’a Jonesa, który ma być przydatnym pomocnikiem Franka.

W filozofii gry nie powinno zmienić się nic. Pacers nadal będą grać konsekwentnie i twardo w defensywie i w tej płaszczyźnie wygrywać mecze. Atak nie powinien być strasznie złożony, ani efektowny, ma być w miarę efektywny. Spodziewajmy się zabezpieczenia własnych tablic, ale też wielu zbiórek ofensywnych i punktów drugiej szansy. Powinniśmy oglądać niemalże tych samych Pacers co w sezonie 2012/13.

Pierwsza piątka

PG – George Hill

Hill to gracz nastawiony na defensywę, świetny obrońca jeden na jeden. W ataku jednak będzie musiał nieco zmienić styl gry przy kilku dobrych opcjach strzeleckich na innych pozycjach. Powiedzmy sobie szczerze, 4.7 asysty na mecz w poprzednim sezonie przy 34.5 minutach gry to jest cholernie mało! Jeszcze w tak silnym zespole jak Pacers. Plus jednak za to, że nie traci piłek (1.5 straty na mecz) i ma wskaźnik asyst do strat powyżej 3. Jeden z najlepszych wskaźników w lidze. Ale nie zmienia to faktu, że powinien asystować więcej. Co najmniej 5 kluczowych podań powinien mieć, do tego dorzuci 10+ punktów co mecz.

SG –  Paul George

Kluczowa postać dla wyników Pacers w sezonie. Na chwilę obecną Top 15 ligi, przewiduję, że po tym sezonie zaliczymy go do Top 10. Jeden z najlepszych obwodowych defensorów w lidzepaul-george1, co będzie kluczowe przy brakach w tym aspekcie gry Danny’ego Grangera. Ma wszystkie argumenty, żeby kryć graczy z pozycji 3, a rzucających obrońców powinien zdominować warunkami fizycznymi. Ma 206cm wzrostu, najwięcej w lidze na pozycji rzucającego obrońcy.

Po drugiej stronie parkietu będzie pierwszą opcją. Jego 17.4 punkta na mecz z poprzedniego sezonu powinno pójść jeszcze nieco w górę, powinien poprawić skuteczność (niecałe 42% w poprzednim sezonie). Jeśli to zrobi to może zdobywać nawet 20 punktów na mecz. Przy problemach George’a Hilla może też porozgrywać akcje i rozdać 4-5 asyst co spotkanie. Dla George’a to też sezon, żeby udowodnić swoją wartość, bo podpisał z Pacers maxa. Teraz musi pokazać, że na niego w pełni zasługuje.

SF – Danny Granger

Jedyne 74 minuty w 5 spotkaniach rozegrał w całym poprzednim sezonie Danny Granger. Jego forma po powrocie jest całkiem przyzwoita, co możemy zauważyć w meczach pre-season. Można się zatem spodziewać, że zagra on w pierwszej piątce zamiast Lance’a Stephensona. Grangera czeka teraz sezon prawdy, bo kończy mu się kontrakt i żeby w przyszłym sezonie podpisać coś za solidne pieniądze musi grać na wysokim poziomie. Dodatkowa motywacja przełoży się na osiągi Danny’ego pozytywnie. Tylu piłek co kiedyś już dostawał nie będzie, ale powinien notować swoje 15+ punktów co mecz.

PF – David West

Tym, który najbardziej ucierpi na powrocie Grangera i rozwoju Hibberta będzie David West. Jego rola w ataku powinna się zmniejszyć. Na swoje szczęście poprawił się znacząco w obronie, a wskaźnik 4.7 Defensive Win Shares był 9 najlepszym w lidze (warto zauważyć, że w najlepszej dziewiątce tej statystyki było, aż 3 graczy Pacers – West, George (6.28 – 1 miejsce) i Hibbert (4.86 – 4 miejsce)). Wracając do Davida to nie będzie pewnie nawet 3 opcją ataku i spadnie z poziomu 17 do 12-13 punktów na mecz. Od siebie powinien dodawać więcej na tablicach i sam wymagałbym od niego 8 zbiórek na mecz, ale powinniśmy się spodziewać trochę mniej, w granicach 7-8 zbiórek co spotkanie.

C – Roy Hibbert

Przed otwarciem sezonu Hibbert jest jednym z faworytów do nagrody Defensive Player of the Year i będzie najważniejszą postacią Pacers po bronionej stronie parkietu. Co przepuszczą obrońcy obwodowi to Hibbert ma zablokować lub mocno Roy-Hibbert-11.6autrudnić oddanie rzutu. Po drugiej stronie boiska powinniśmy oglądać go w pick’n’rollach, a także grającego sporo w post up. Jako jeden z najlepiej pracujących na ofensywnej desce graczy w lidze, powinien też zdobywać dużo punktów drugiej szansy. Przy słabości pozycji środkowego w NBA, Hibbert może radzić sobie w post bardzo dobrze, przez co może odgrywać więcej piłek na obwód. A tam już będą czekać Hill, George czy Granger. Nie wiem czy pasuje tu określenie breakout season, bo Hibbert już jest jednym z najlepszych środkowych w lidze, ale jego średnie w regular season powinni podskoczyć do 15+ punktów i 10+ zbiórek. Roy dostanie też nieco więcej minut, w poprzednim sezonie grał 28.7 na mecz, teraz dostanie co najmniej 5 więcej.

Podsumowanie

Łukasz Siemański: Pacers to ekipa, której każdy się obawia, ale nie sądzę, żeby udało im się zdobyć tytuł już w tym sezonie. Paul George nie jest typem gracza, który weźmie na siebie cały ciężar gry tak jak to mogą zrobić Rose, a przede wszystkim James. Może kiedyś takim graczem będzie, ale na pewno nie jest nim już teraz. Indiana będzie polegała przede wszystkim na swoim systemie gry, a nie indywidualnościach. Jako fan koszykówki systemowej chciałbym zobaczyć Pacers w Finałach już w 2014 roku, ale w pełni zdrowi Heat będą zbyt dużą przeszkodą do pokonania.

Widziane z innej strony

Dawid Ciepliński: Jeśli jest jakiś zespół w lidze, który jest w stanie zdetronizować Miami  to na pewno są nimi Indiana Pacers. Już w poprzednim sezonie byli bardzo blisko pokonania Heat i awansu do wielkiego finału, a jedyne, czego im wtedy zabrakło to doświadczenie. Teraz będą o nie bogatsi, ale to przecież nie wszystko. Do gry po kontuzji kolana wróci Danny Granger, do tego wzmocniono skład, szczególnie ławkę rezerwowych, co jest o tyle istotne, że w poprzednim sezonie dysproporcja pomiędzy pierwszą piątką a zmiennikami była naprawdę bardzo duża i rezerwowi odgrywali małą rolę w drużynie Indiany.

Brak mocnej ławki był bolączką Pacers, dlatego też podczas tego lata zarząd klubu postarał się o wzbogacenie ją wartościowymi zawodnikami. I tak do drużyny dołączyli C.J. Watson, Luis Scola oraz Chris Copeland. Pierwszy z dużo lepszym skutkiem powinien zastąpić w roli rezerwowego rozgrywającego D.J. Augustina, a pozostała dwójka Tylera Hansbrough. Jeżeli jeszcze rola 6th Mana nie będzie przeszkadzać Danny’emu Grangerowi to drugi unit Indiany będzie prezentował się naprawdę bardzo okazale.

Duże będzie też zależeć od tego, czy Paul George będzie w stanie grać jeszcze lepiej. Wydaje mi się, że tak. Jego upside jest wysoki do tego stopnia, że po tym sezonie może już być trzecim najlepszym niskim skrzydłowym w lidze, po Jamesie i Durancie, a przed Melo, Iguodalą czy Dengiem. Przede wszystkim jest świetny po bronionej stronie parkietu, a z każdym kolejnym rokiem poprawia swoją grę w ataku. Sezon na poziomie 20/7/5 jest jak najbardziej w jego zasięgu.

Biorąc to wszystko pod uwagę Indiana jest bardzo blisko Miami. Do tego stopnia, że za rok obie drużyny ponownie mogą spotkać się w finale Konferencji Wschodniej i na tę chwilę szansę obu zespołów na awans do wielkiego finału oceniam po równo.

Komentarze do wpisu: “Zapowiedź sezonu 2013/14: Indiana Pacers

  1. Imho Melo wciąż bym stawiał ponad PG. Ma większy wpływ na drużynę i wyniki. W Pacers bez George’a trybiki dalej będą chodzić, ale już Knicks bez Anthonego nie wyobrażam sobie. Może po tym sezonie to się zmieni, ale raczej nie w oparciu o zeszły.

  2. Jego forma po powrocie jest całkiem przyzwoita, co możemy zauważyć w meczach pre-season – to zdanie o Grangerze moim zdaniem jest kompletnym bełkotem. Przecież Granger właśnie coś nie może się odnaleźć w pre -season

Comments are closed.