Nieco ponad dwa miesiące temu świat obiegła informacja, że jeden z najlepszych zawodników w historii NBA – Allen Iverson jeszcze wtedy nieoficjalnie, odszedł na emeryturę. Po wczorajszym dniu jest już to faktem. Na specjalnej konferencji prasowej zorganizowanej na kilka godzin przed domowym spotkaniem Sixers z Heat, AI ogłosił, że kończy z próbami wrócenia na parkiet.
„Oficjalnie ogłaszam zakończenie mojej koszykarskiej kariery. Wiecie, myślałem że ten dzień będzie dla mnie wręcz tragiczny, ale obiecuję wam, że to jest szczęśliwy dzień. Naprawdę myślałem, że to będzie dla mnie ciężki dzień, ale jest radosny.” Mówił na początku konferencji 11-krotny All Star.
W nieco ponad 10 minut Iverson podziękował swojej rodzinie, kolegom z drużyny trenerom z NBA i ze szkoły, a także innym osobom, które miały wpływ na rozwój i przebieg jego kariery. W tym czasie wspomniał też Michaela Jordana, to jakim był dla niego wzorem do naśladowania i inspiracją. Podziękował też trenerowi z Georgetown – Johnowi Thompsonowi, za „uratowanie jemu życia” i Larry’emu Brownowi za nauczenie go gry i pełnego wykorzystania swoich możliwości.
Na konferencji dziennikarze zadali również kilka ciekawych pytań przyszłemu członkowi Basketball Hall Of Fame jak na przykład czy jakby miał szansę coś zmienić w swojej karierze czy zrobiłby to? Odpowiedź Allena – „Nie! Zdecydowanie nie.”
Przy okazji została też trochę wyjaśniona konferencja znana pod tytułem „We talk about practice?” Może kilku z was nie wie, ale początkowo tematem do rozmowy nie miało być podejście Iversona do treningów drużynowych, ale jego potencjalny transfer i jak się z tym czuje. A to ciekawostka co?
Dla tych co nie oglądali, warto, a nawet trzeba:
Dla mnie Iverson zawsze będzie ulubionym zawodnikiem jaki kiedykolwiek grał w tą grę. Zaraz za nim jest Michael Jordan. To właśnie od AI uczyliśmy się crossoverów, a każdy chciał mieć cornrowsy jak on. Jego osoba wniosła do ligi „hip-hopową kulturę”. Można by tak wymieniać i wymieniać. Pewne jest, że Allen zmienił grę i na zawsze zostanie zapamiętany jako one of the greatest.
TĘ grę, a nie TĄ grę! ;)
Mały wielki człowiek. Na zawsze zostanie w moim sercu i prawdopodobnie nigdy na ziemi nie pojawi sie koszykarz który w mojej głowie i serduchu zastąpi AI. Nigdy! Gdyby nie Iverson, nigdy nie zainteresowałbym się koszykówką. On jest moją inspiracją gdy trzymam w rękach piłkę do kosza. AI3!!!!