Jeśli Lance Stephenson będzie grał tak jak do tej pory może być jednym z kandydatów do nagrody za największy postęp, a Danny Granger będzie mógł już tylko pomarzyć o tym, by wrócić do pierwszej piątki Pacers.
Stephenson jest na starcie sezonu jest drugim najlepszym zawodnikiem Indiany na początku sezonu. Jest drugim strzelcem zespołu – średnio 19 punktów na mecz, rzuca na świetnej skuteczności z gry – 59,5 proc., w tym zza trzy – 64,2 proc., będąc w obu przypadkach najlepszym w drużynie, jest drugim asystującym – 4 i trzecim zbierającym – 6,6, piłek.
Wczoraj rzucił 21 punktów, z czego 10 w czasie kluczowego dla przebiegu spotkania runu 14-4, po którym Indiana wyszła na prowadzenie 79-61 na niecałe 8 minut do końca spotkania i poprowadził Pacers do 7 z rzędu wygranej z Cleveland i 14 w ostatnich 15 pojedynkach obu drużyn.
Stephenson rozpoczął tą serie trafiając zza łuku z lewej strony, rzucił lay up spod kosza, potem kolejny, jeszcze jedna trójka, zrobiło się plus 18 i było po meczu. 4 minuty później, kiedy gospodarze dalej utrzymywali przewagę trener Frank Vogel wpuścił na boisko rezerwowych, którzy dokończyli spotkanie. Chwile potem to samo zrobił Mike Brown.
Stephenson oprócz 22 oczek na świetnej skuteczności, 7/13 gry, z czego 5/7 za trzy, rozdał także 3 asysty i zebrał 5 piłek. 21 punktów zanotował Paul Geoerge z 17 rzutów i najwięcej w zespole 13 zbiórek, a 11 oczek dodał Roy Hilbert.
Pacers grali dziś bez George’a Hilla, który narzekał na ból lewego biodra. Podstawowy rozgrywający powinien być już gotowy na następne spotkanie z Detroit Pistons, tymczasem w meczu z Cavs jego miejsce zajął sprowadzony przed sezonem C.J. Watson, który rzucił 7 punktów – 2/8 z gry, 0/3 z dystansu – oraz rozdał najwięcej w całym pojedynku 6 asyst, a Indiana miała ich dziś najwięcej w sezonie – 24.
Dla Cleveland najwięcej zdobył Dion Wiaters – 17 oczek, ale potrzebował do tego 21 rzutów, 15 dodał Kyrie Irving , który był 7/17 z gry, a 14 Anderson Varejao, który miał świetną pierwsze minuty spotkania rzucając 8 z pierwszy 12 punktów Cavs, ale gospodarze zaczęli go lepiej bronić i na kolejne punkty zdobył później dopiero na początku trzeciej kwarty.
Kolejny słaby mecz rozegrał nr 1 tegorocznego draftu Anthony Bennett, który nie trafił jeszcze z gry w lidze. W poprzednich dwóch meczach spudłował wszystkie 8 prób z gry, dziś nie trafił kolejnych 4 rzutów i do tej pory ma na koncie jedynie 2 oczka zdobyte z rzutów wolnych.
Następne mecze oba zespoły zagrają na własnym parkiecie, Cavs zmierzą się w poniedziałek z Minnesotą Timberwolves, natomiast Pacers podejmą we wtorek Detroit Pistons.
Cleveland Cavaliers – Indiana Pacers 74:89 (16:21, 21:22, 18:19, 19:27)
Liderzy zespołów:
Punkty: Irving 17 – Stephenson 22
Zbiórki: Clark 7 – George 13
Asysty: Irving 5 – Watson 6
Przechwyty: Waiters 4 – Geroge, Watson 2
Bloki: Zeller 1 – West, Hibbert 2
Anthony Bennett….jak na numer jeden draftu to na tą chwilę katastrofa…może się odblokuje.