Sacramento Kings (1-3) – Atlanta Hawks (2-2) 100:105
W końcu z postawy swoich liderów , czyli podkoszowych, zadowolony mógł być Mike Budenholzer. Trener debiutant musiał czuć satysfakcję, kiedy jego podopieczni przejmowali kontrolę nad wydarzeniami na boisku, podczas II kwarty meczu, wygranej 29:13. Duet Horford – Millsap zanotował 52pkt i 21zb zatrzymując DeMarcusa Cousinsa na 11pkt i 6zb. Bardzo solidnie na starcie sezonu prezentuje się również Jeff Teague, który pokusił się o kolejne double double, na poziomie 18pkt i 10as (poprzednie z Raps 17/12). Dla Hawks w czwartym meczu była to druga wygrana, natomiast Kings nie wygrali w trzech kolejnych spotkaniach. Najlepszym po stronie gospodarzy okazał się Isaiah Thomas, autor 26 oczek, ale 18 z nich zdobył w IV kw kiedy było już po meczu.
Paul Millsap okazał się pierwszym graczem od czasów Chrisa Webbera, który zanotował 25pkt-11zb-4as-4przech w 35 minut. C-Web zrobił to w styczniu 2001. Ponadto Kyle Korver (9pkt) zanotował 76 mecz z rzędu z co najmniej jedną trafioną trójką, co daje mu 4 najdłuższą serię w historii. Jeśli trafi trójkę co mecz, przez kolejne 21 gier, to wyrówna najlepszy w historii wynik Dany Barrosa (ex Sixers i Celtics).
Czołowi strzelcy: Thomas 26, Thornton 15, McLemore 15 – Horford 27, Millsap 25, Teague 18.
Toronto Raptors (2-2) – Miami Heat (3-2) 95:104
To był mecz LeBrona Jamesa, w którym Król zanotował 500 występ na poziomie double figures. LBJ zanotwał 35pkt-8as-8zb i trafił ważne rzuty, kiedy ważyły się losy meczu w czwartej kwarcie. LeBron stał się 5 graczem w historii ligi po K.Malone’ie, M.Jordanie, K. Abdul – Jabarze i M. Malone’ie, którzy przekraczali pułap 500 spotkań z co najmniej 10 oczkami na koncie. Co ciekawe Kareem miał aż dwie takie serie podczas swojej 20-letniej przygody z ligą. LeBron trafił tym razem 13 z 20 rzutów, a Heat zachowali wysoką skuteczność zza łuku, trafiając 10 z 23 prób. Ponadto Żar zdobywał więcej punktów w pomalowanym (48-42) i popełnił mniej strat (11-15).
Wśród Raptors zawiódł wyraźnie Rudy Gay (3/10 z gry) a honoru zespołu próbowali bronić Jonas Valanciunas (18pkt i 9zb) oraz DeMar DeRozan (21pkt i 8/13 z gry).
Czołowi strzelcy: DeRozan 21, Valanciunas 18, Gay 13 – James 35, Wade 20, Allen 14.
Brooklyn Nets (2-2) – Utah Jazz (0-4) 104:88
Łatwa wygrana brooklynczyków stała się faktem , już po pierwszej połowie, wygranej przez gospodarzy 54:38. Niestety znów kibice Siatek nie obejrzeli Kevina Garnetta w najwyższej formie, znów niezdolnego przejść próg 10 oczek (2/5 z gry i 4pkt). Jednak łatwość zdobywania przewagi pozwoliła Nets na granie szeroką ławką i tak sporo czasu przypadło dla Andray’a Blatche (22min – 10 pkt) i Shauna Livingstona (24min – 11pkt). Nie pierwszy raz też na pierwszym planie pokazał się niezawodny w konfrontacji z Jazz-menami – Brook Lopez (27pkt i 10/13 z gry).
Jazz-meni nie mogli wygrać zachowując tylko 38% skuteczność z gry przy 51% gospodarzy. Ponadto zgubili oni aż 20 piłek , z czego aż 7 Enes Kanter..Zespół Ty’a Corbina przegrał wszystkie trzy kwarty i dopiero w ostatniej mógł cieszyć się z odrabiania części strat. Nic dziwnego skoro Richard Jefferson trafił 1 z 7 rzutów z gry, Rudy Goubert miał 0 / 4 , Alec Burks 4/13 i John Lucas III 4/12..Jazz zostają bez zwycięstwa w czterech spotkaniach.
Czołowi strzelcy: Lopez 27, Johnson 12, Pierce 11 – Hayward 22, Kanter 21, Burks 13.
New York Knicks (1-3) – Charlotte Bobcats (2-2) 97:102
Nie dość , że Knicks przegrali już po raz trzeci i powoli stołek Mike’a Woodsona robi się gorący, to na dodatek stracili Tysona Chandlera. Były najlepszy defensor ligi już w 7 minucie pierwszej kwarty schodził z parkietu z pomocą Carmelo Anthony’ego po urazie kolana jakiego doznał w ferworze walki ( czy naciągnął wiązadło w kolanie czy doszło do skręcenia stawu okaże się po szczegółowych badaniach). Niefortunnie na jego stopę nadepnął jeden z przeciwników, wchodzących w strefę podkoszową.
Podkoszową niemoc Knicks wykorzystali Bobcats, którzy z miejsca rozpoczęli atak na tablice z obu stron parkietu. Michael Kidd-Gilchrist , Jeff Adrien czy Gerald Henderson zebrali po 8 piłek, wygrywając deskę dla Rysiów aż 51-33. Goście z kolei o wiele gorzej prezentowali się w organizacji gry, tracąc 22 piłki (przy 14 Knicks). Mimo tego Kemba Walker, swoją wszechstronnością 25pkt-6as-5zb zaprowadził swój team po 2 wygraną. Wśród Knicks 32 oczka wrzucił Carmelo Anthony, ale 10 z jego 28 rzutów znalazło drogę do kosza rywala.
Bohaterem ostatnich minut stał się Walker, zdobywając ważne punkty w finałowych minutach IV kw, mimo faktu borykania się z kontuzją ramienia (opuścił część trzeciej i czwartej kwarty przez nią).
Czołowi strzelcy: Anthony 32, World Peace 18, Felton 14 – Walker 25, Henderson 18, Kidd-Gilchrist 16.
New Orleans Pelicans (1-3) – Phoenix Suns (3-1) 98:104
Pelikany wyraźnie dominowały w pierwszej kwarcie, wygranej 28:17 a mimo to straciły dobry wynik na własnym parkiecie. Suns prowadzeni przez Erica Bledsoe (25pkt i 10/12 z gry!) oraz dzięki wsparciu z ławki blizniaków Morris (Markieff 17 , Marcus 16 pkt) przejęli kontrolę nad spotkaniem od początku drugiej odsłony.
Dobra dyspozycja ekipy Jeffa Hornacka nie tylko wzięła się z poprawy obrony ale przede wszystkim z wysokiej skuteczności z pola. Suns trafiali na 50% z pola oraz zaliczyli 12 celnych trójek przy 25 próbach. Świetną robotę w tym aspekcie gry wykonał Gerald Green, trafiając 6 z 10 prób i zostając drugim strzelcem drużyny (18pkt).
Słońcom udało się też zatrzymać wysoko dysponowanego w pierwszym tygodniu Anthony’ego Davisa (5-14 z gry i 17pkt z 11zb) oraz Erica Gordona (20pkt ale 7/17 z gry). Cieniem siebie w Nowym Orleanie, po bardzo udanym ostatnim sezonie w Filadelfii, pozostaje Jrue Holiday (1/7 z gry i uwaga ; 38% z pola w 4 meczach oraz przeciętnie 4 straty!). Pelicans mają bilans 1-3 a Suns odwrotny 3-1. Kto by przypuszczał :-) ?
Uwaga, na starcie sezonu Eric Bledose ma średnie powyżej 16pkt/5as/5zb przy czym w zeszłym sezonie tylko 3 graczy mogło pochwalić się podobnymi wynikami (LUB WYŻSZYMI) Byli to: LeBron James, Kobe Bryant i Russell Westbrook. Z kolei Anthony Davis notuje średnie 22pkt -11 zb-4 blk będąc pierwszym od 1992 roku zawodnikiem z takimi cyferkami. Tym samym podąża on śladami legendarnego Hakeema Olajuwona.
Czołowi strzelcy: Gordon 20, Roberts 17, Davis 17 – Bledsoe 25, Green 18, Markieff Morris 17
Fajnie by było aby przy każdym spotkaniu był podany obecny bilans teamu, np: New Orleans (1-3) – Phoenix (3-1).
Pomyślcie o tym :)
Knicks wychodzi brak prawdziwego kreatora gry jakim był Kidd- Felton dobrze gra pick and rolle ale nie jest najlepszy jako koordynator zespołu. Poza tym brak Chandlera= brak siły podkoszowej. Żaden inny gracz go nie jest w stanie zastąpić po stronie Knicks, a brak jest energii z ławki zmienników z poprzedniego sezonu. Na koniec- Chandlera z parkietu nie ściągał chyba Anthony. ;)
@M , właśnie to jest to, jam sam mocno stawiałem na spadek Knicks przy absencji Generała Kidda. 37 zwycięstw jakie dawali im eksperci ESPN staje się coraz bardziej realne. Felton to nie ta klasa, nie to doświadczenie i niższe boiskowe IQ.
@Henryk – dodane i będzie w każdym następnym wpisie.
Bledsoe – Ci co mówili że te 10mln dla niego to zdecydowanie za dużo, mogą być mocno zaskoczeni po sezonie kiedy Suns będą musieli dać mu jeszcze więcej. Że zacytuje klasyka „a nie mówiłem?”