22 punkty, 4 asysty, 2 przechwyty, ale też 5 strat to nie są może jakieś wybitne statystyki, ale trzeba powiedzieć, że u Russella Westbrooka po kontuzji nie ma już śladu i ten wygląda bardzo dobrze. Jego Thunder przejechali się po Mavericks i pokonali ich 107-93.
Pozostałymi kluczowymi zawodnikami Grzmotów byli Kevin Durant (23 punkty, 10 asyst, ale również 5 strat) i Serge Ibaka (17 punktów, 13 zbiórek, 3 bloki, 8/10 z gry). Mavs próbował ciągnąć Monta Ellis (20 punktów, 5 zbiórek, 3 asysty, ale aż 7 strat!!!). Nie pomógł nawet rewelacyjny mecz Jae Crowdera, który zdobył 17 punktów w 24 minuty gry.
Obie ekipy zaprezentowały się bardzo dobrze w pierwszej połowie, potem ich skuteczność i poziom gry nieco siadły. Thunder wygrali tablice i to był jeden z kluczy do ich wygranej w tym spotkaniu. Po za tym w drugiej połowie pozwolili Mavs na zdobycie tylko 42 punktów. OKC napędzali też dużo kontr i wygrali w tym elemencie gry 15-27.
Drużyna | Bilans | I kwarta | II kwarta | III kwarta | IV kwarta | Wynik |
Dallas Mavericks |
3-2 | 31 | 20 | 24 | 18 | 93 |
Oklahoma City Thunder |
3-1 | 33 | 24 | 28 | 22 | 107 |
Przebieg spotkania
Na początku meczu rządzi Russell Westbrook, po kontuzji nie widać najmniejszego śladu. Russell nie tylko penetruje, ale radzi sobie też na półdystansie i trafia z odległości 5 metrów dwukrotnie. Chwilę później obsługuje znakomitym podaniem ścinającego Duranta, a ten kończy energicznie z góry! Kolejna asysta Westbrooka to świetne wypatrzenie Ibaki w rogu boiska i trafienie Hiszpana za trzy! Durant gra tak jak powinien, również zdobywa punkty. Gra OKC robi wrażenie i bardzo mi się podoba …
… ale tylko ta w ataku. W obronie Thunder nie radzą sobie w pick’n’rollach, których Mavs grają masę i skrzętnie to wykorzystują. Rozciągają obronę, wchodzą na kosz, trafiają z wyskoku po skorzystaniu z zasłony. Najlepiej radzą sobie Marion (9 po pierwszej kwarcie, 17 w całym meczu) i Ellis (również 9, 20 w całym spotkaniu). Mavs jednak w obronie też nie zachwycają i to też jest jeden z powodów tak dobrej postawy Oklahomy. Słaba obrona i dobre ataki obu drużyn w pierwszej kwarcie sprawiają, że mamy wysoki wynik 33-31 dla gospodarzy.
Lecimy z drugą kwartą, początek idzie punkt za punkt. Przy stanie 39-39 3 świetne akcje notuje rookie Steven Adams, najpierw blokuje Mariona, później zalicza wsad (po świetnym dograniu Duranta), a następnie przechwytuje piłkę i zagrywa do Westbrooka w kontrze! Run 7-0 dla Thunder, timeout Mavs!
Po przerwie Mavericks konsekwentnie grają swoje, trafiają 3 trójki, a Monta Ellis staje na linii i przeprowadza świetną kontrę. Gospodarze jednak też nie zwalniają tempa. Durant trafia zza łuku, rozdaje asystę do Ibaki, a po chwili znakomitą penetrację zalicza Russell Westbrook. Po kolejnej przerwie 4 punkty notuje Kevin Durant i Thunder kończą połowę z prowadzeniem 57-51. Poprawiła się obrona i gospodarze trochę uciekli, ale te 6 punktów to nie jest dużo i Mavs zdecydowanie będą w stanie to nadrobić.
Na podsumowanie pierwszej połowy linijka statystyczna Thunder: 55% z gry, 13 punktów z kontry i 17 asyst przy 23 trafieniach z gry! Przy tym jedyne 5 strat!
W pierwsze 2 minuty 3 kwarty Thunder kontynuują swoją świetną grę w ataku i notują serię 6-0 z udziałem Westbrooka, Sefoloshy w kontrze i Ibaki na atakowanej tablicy. Rick Carlisle zmuszony wziąć czas, po którym oglądamy głupie straty z obu stron. Dwie kontry Mavs i jedna Thunder kończą się punktami i na kolejną przerwę na żądanie schodzimy z wynikiem 59-67.
Ofensywa OKC nie wygląda już tak dobrze, Thunder popełniają sporo strat (łącznie 18 w całej drugiej połowie), ale wciąż mają imponujące akcje w ofensywie (jak fantastyczne wypatrzenie Ibaki przez Duranta, który skończył wsadem przy baseline, na pewno znajdziecie to w Top 10 Plays). Chwilę później, przy podwojeniu Stevena Adamsa, ten uderza przypadkowo łokciem Vince’a Cartera. Vince nie pozostaje mu jednak dłużny, wystawia łokieć i trafia nim pierwszoroczniaka. Ten nic sobie z tego nie robi i chętnie zagrałby akcję dalej, ale sędziowie przerywają grę i po sprawdzeniu na powtórkach odgwizdują Carterowi faul niesportowy drugiego stopnia, który daje 2 osobiste, piłkę z boku i wyrzucenie gracza Mavs z boiska. Adams otrzymuje faul techniczny za poprzednie uderzenie łokciem. Swoją drogą, jak już o Adamsie mowa to bardzo podobał mi się on w tym meczu jako walczak pod koszami. Szedł po niemalże każdą piłkę i skończył mecz z 6 punktami i 9 zbiórkami w 20 minut gry.
Wydawało się, że Thunder w końcu mogą odetchnąć z ulgą, bo prowadzili 15 punktami, ale Mavs nie odpuścili i jeszcze przed rozpoczęciem 4 ćwiartki nadrobili straty częściowo i byli -10. 75-85 na zakończenie 3 kwarty.
Obu ekipom prawie nic nie wychodzi na starcie 4 kwarty, trafiają Collison i Blair, ale ogólnie oglądamy pudła i straty w ciągu pierwszych 3 minut. Za trzy trafia Jeremy Lamb, co przekłada się na dobre dla widowiska. Z roga odpowiada mu Jay Crowder! Z faulem trafia Derek Fisher, mamy akcję 2+1. Po chwili mamy stratę ze strony Mavs i świetnie w kontrze radzi sobie Russell Westbrook. 15 punktów różnicy, 7:37 do końca, czas dla Dallas!
Pierwsza akcja dla Thunder po przerwie, Russell Westbrook zbiera airball Jose Calderona i rusza w kontrze. Jest tak szybki, że wyprzedza 3 rywali i kończy efektownym wsadem, wbijając gwóźdź do trumny dla Mavericks! I po co miał czekać te 6 tygodni, skoro robi takie rzeczy w swoim drugim meczu po powrocie?
Mavs się nie poddają, schodzą na 13 punktów i jeszcze wierzą w zwycięstwo. Jednak kolejno dobijają ich Derek Fisher zza łuku, Kevin Durant z linii, a Andre Roberson zdobywa swoje pierwsze punkty w NBA. 107-93 dla Thunder – tak kończy się ten mecz.
Thunder skończyli mecz z 23 stratami, popełniając, aż 18 w drugiej połowie i popełnili masę głupich błędów. Gdyby grali z drużyną silniejszą niż Mavs to o zwycięstwo byłoby o wiele trudniej. Rywale też jednak swoje straty mieli i skończyli z 21 turnovers na koncie. Scott Brooks ma też u mnie ogromny minus za jedyne 11 minut gry Reggiego Jacksona. Chłopak wszedł w pierwszej i drugiej kwarcie, rozdał łącznie 5 asyst i wyglądał bardzo dobrze na parkiecie.
Box score
Mavericks: Ellis 20, Marion 17, Crowder 17, Nowitzki 16, Calderon 9, Blair 8, Dalembert 6, Carter 0, Mekel 0, Ellington 0, Ledo 0
Thunder: Durant 23, Westbrook 22, Ibaka 17, Lamb 13, Adams 6, Fisher 5, Sefolosha 5, Perkins 4, Jones 4, Collison 4, Roberson 2, Jackson 2
Najlepsi w kategoriach statystycznych
Punkty: Ellis 20 – Durant 23
Zbiórki: Dalembert 9 – Ibaka 13
Asysty: 4 graczy po 3 – Durant 10
Przechwyty: Nowitzki, Calderon 3 – 4 graczy po 2
Bloki: Marion 2 – Ibaka 3
You must be logged in to post a comment.