1. Indiana Pacers (miejsce przed tygodniem – 2, bilans tygodnia 4-0) obecnie 7-0,
Indiana Pacers to jedyna niepokonana drużyna w lidze, która w ciągu 10 dni wygrywała średnio 11 punktami. Najlepszą obroną jak na razie też dysponują podopieczni Franka Vogela, pozwalając rywalom na 84 zdobyte punkty, przy 37% skuteczności z gry. Paul George nie zwalnia tempa i wg Roy’a Hibberta mocno liczy się w wyścigu o MVP. Natomiast Lance Stephenson poprawia statystyki punktowe i weźmie udział w innym wyścigu po MIP.
2. San Antonio Spurs (6, 4-0) 6-1
Starzy Mistrzowie nie zwalaniają tempa i pod kierownictwem legendarnego już duetu Tony Parker – Tim Duncan wygrali wszystkie cztery mecze tygodnia. Ponadto oskalpowali Knicks w mecce nowojorczyków, MSG. Danny Green w tym czasie ustanowił rekord kariery w ilości zbiórek, 10. Zespół Grega Popovicha pokonując inne czołowe teamy Zachodu, Suns oraz Warriors zanotował zasłużony skok w notowaniu.
3. Oklahoma City Thunder (9, 3-0) 5-1
Powrót Russella Westbrooka wyraźnie wpłynął na wzrost możliwości Grzmotu i wywindował ich nie tylko w rankingu, ale również w zdobywanej przewadze na pokonanymi rywalami, z Dallas, Detroit oraz Waszyngtonu. Kolejni rywale są o poziom mocniejsi, a będą to Clippers oraz Warriors. P.S. Kendrick Perkins znów zagościł w Shaqtin’ A Fool.
4. Minnesota Timberwolves (2, 3-2) 5-2
Największe pozytywne zaskoczenie dwóch pierwszych tygodni, to nie tyle forma Kevina Love’a, co szybkie wtopienie się w nowe otoczenie Kevina Martina. Martin obok Love’a prowadzi zespół w zdobyczach punktowych a ponadto obok Corey Brewera wyraźnie wpłynął na coraz mocniejszy atak Ricka Adelmana. Ciekawostką jest fakt poprawy obrony Wilków, w której są w czołówce ligi. Wydarzeniem tygodnia na pewno było 47 oczek zdobytych przez T-Wolves w pierwszej kwarcie konfrontacji z Lakers. Love jest drugim strzelcem NBA (26.9) oraz pierwszym zbierającym (14.4).
5. Miami Heat (10, 2-1) 4-3
Pierwsza przegra w minionym tygodniu przyszła w niesamowitych okolicznościach przeciwko Celtics. Z bólem pleców zmaga się LeBron James, ale z pomocą przeciwko Clippers, przyszedł mu – prowadzący zespół do wygranej – Dwayne Wade (29pkt – 7as – 7strat). Mistrzowie męczyli się nieco z Raptors, ale ostatecznie wygrali dwa mecze tygodnia. W następnych 7 dniach łatwiejsi rywale jak Bucks i Bobcats. Będzie też walka z rosnącymi w siłę ofensywną Mavs. Przypomnijmy, że Heat to najsłabszy team jeśli chodzi o zbiórki (33 na mecz).
6. L.A. Clippers (5, 2-2) 4-3
Porażki z drużynami z Florydy mocno dały się we znaki zespołowi Doca Riversa. Zwłaszcza spotkanie z Mistrzami pokazało nam jak można zatrzymać lidera Chrisa Paula (najwięcej double double w sezonie, 7 czyli zdobywa je w każdym meczu) . Po serii dwóch przegranych LAC czeka podwójna konfrontacja z Wilkami, a następnie również dwa mecze z Thunder (oba dwumecze z dwoma przeciwnikami na przestrzeni kilku dni). Gdzieś na drugi plan schodzą rywalizacje z Nets oraz Grizzlies. Ciekawe jaki bilans będą mieli za tydzień?
7. Golden State Warriors (7, 2-2) 4-3
Stephen Curry, Klay Thompson, Andre Iguodala oraz David Lee – oni wszyscy prowadzą zbilansowany atak Marka Jacksona, a każdy z nich zdobywa 15 lub więcej punktów na mecz. Thompson to najgroźniejsza strzelba NBA na dalekim dystansie, natomiast – niestety – kolejny raz kostkę podkręcił Stephen Curry. GSW zaczęli tydzień wygraną nad Wilkami, ale minimalna porażka ze Spurs rozpoczęła ich serię dwóch przegranych. Następne okazje do przełamania złej serii to Pistons , Thunder i dwukrotnie Jazz.
8. Phoenix Suns (13, 3-1) 5-2
Jeśli w pierwszym tygodniu ktoś przecierał oczy zdumienia śledząc występy teamu Jeffa Hornacka, to po drugich 7 dniach już łatwiej uwierzyć w fakt, iż w Arizonie nikt już nie tęskni za Alvinem Gentrym i Lindsey’em Hunterem oraz Marcinem Gortatem czy Louisem Scolą. Nowy lider nazywa się Eric Bledsoe (walczy o kontrakt niekoniecznie w Arizonie), notując 21pkt-7as-4zb na mecz. Poza tym Jeff Hornacek tworzy własną historię i jako pierwszy trener Słońc w historii wygrał cztery pierwsze, domowe mecze nowego sezonu. Suns zabrakło niewiele bym sprawić niespodziankę w konfrontacji ze Spurs. Dyspozycją imponują podkoszowi Markieff Morris (23pkt z Pelicans) oraz Miles Plumlee (18pkt/11zb przeciwko Nuggets). Wydaje się też, że swoje miejsce znalazł w końcu Gerald Green (jego ostatnie opisy w rzutach zza łuku czy przy wsadach, potwierdzają te słowa).
9. Houston Rockets (4, 1-3) 4-3
Houston mamy problem – kiedy stajemy naprzeciwko Los Angeles (nie ważne czy Lakers czy Clippers). Bilans spotkań drużyny Kevina McHale’a w 10 dniach potyczek z Miastem Aniołów to 0-3. Hack – a – Howard jest ciągle w modzie i działa niczym kryptonit na Supermanie! W dodatku te 137 oczek straconych z Clippers nie świadczy najlepiej o obronie zespołu z Texasu!
10. Portland Trailblazers (11, 2-1) 4-2
Sporego awans Blazers w notowaniu nie mogło być , bowiem Terry Stotts dwukrotnie ograł zespół Mike’a Malone’a, z Sacramento. Natomiast z Rockets, jego podopieczni nie mieli zbyt wiele do powiedzenia by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść.
11. Dallas Mavericks (12, 2-2) 4-3
Klocki dobrane przez duet Carlise-Cuban lepiej układają się w całość niż te sprzed 12 miesięcy. Przede wszystkim Monta Ellis z nawiązką zastępuje O.J. Mayo i stał się pierwszym strzelcem drużyny, zdobywając przeciętnie 23 oczka. Mavs rozbili Lakers i wygrali z Bucks, ale ulegli Thunder oraz Wolves (czyli wyżej stojącym w rankingu). Przed zespołem mocno wschodnia konfrontacja przeciwko Wizards, Heat, Magic i Sixers. Mavs-Clippers-Warriors potrafią rywalom rzucić 110 pkt.
12. Philadelphia 76ers (1, 1-3) 4-3
Liderzy Atlantic Division mieli pecha w Cleveland, kiedy trafiali na 39-punktowe show Kyrie Irvinga oraz przegraną 2 oczkami. Wcześniej Szóstki przegrały wyraźnie w rewanżu z Wizards czy wygrały jedyne spotkanie tygodnia przeciwko Cavs..Michael-Carter Williams dowodzi z różnym skutkiem, Sixers słabiej bronią i wolą atakować. Jednak sam rookie prowadzi w wyścigu po ROTY (choć to dopiero drugi tydzień i wcześnie by o tym mówić). Brett Brown za chwilę ma osobisty pojedynek z Gregiem Popovichem, a dalej w kolejce ustawia się Kevin McHale. Następne notowanie może być równie bolesne dla 76ers.
13. Memphis Grizzlies (18, 2-1) 3-3
Wygrane nad Warriors oraz Celtics pozwoliły Davidowi Joergerowi na awans z Grizzlies. Niedźwiedzie nie ustrzegły się jednak wpadki, kiedy zagrały fatalną pierwszą połowę przeciwko Pelicans. Wówczas na świat przychodził potomek Zacha Randolpha (ten wybiegł z sali podczas pierwszej kwarty, spiesząc się do szpitala).
14. New Orleans Pelicans (20, 2-2) 3-4
Nie zwalnia tempa Anthony Davis, który w czterech spotkaniach zdobywał 20 punktów (lub więcej). Zespół Monty’ego Williamsa potrafił wyraźnie ograć Lakers, po wygranej rywala w Houston. Wówczas to Davis uwydatniał niedoskonałości przeciwnika zdobywając 32pkt.
15. Atlanta Hawks (26, 2-1) 3-3
Paul Millsap przebudził się i w ostatnim tygodniu poprowadził drużynę jak na lidera przystało do 2 wygranuch na trzy spotkania. 20pkt i 8zb to przeciętna, która wyróżniała ex skrzydłowego Jazz i jeśli M-Sap utrzyma wysoką dyspozycję do Jastrzębie nie powinny mieć problemu przy kolejnych grach przeciwko Cats oraz Knicks czy Sixers. Początkowy kryzys ekipy Mike’a Bundenholzera został (chyba) zażegnany.
16. Orlando Magic (19, 1-2) 3-4
Już podczas pierwszego tygodnia zespół Jacquesa Vaughna potrafił nas zaskakiwać i to nie tylko pod względem Victora Oladipo. W kolejnym tygodniu 68 sezonu double – double z 30pkt i 21zb zanotował Nikola Vucević. Jedyna wygrana coraz lepiej broniącej ekipy przypadła na zespół Clippers. Niestety mniej doświadczeni gracze nie potrafili ograć ani Celtów ani Hawks. Dzięki Czarnogórcowi z paszportem szwajcarskim – na środku – Orlando potrafi zebrać 48 piłek.
17. Cleveland Cavaliers (21, 2-2) 3-4
Wysoka dyspozycja Kyriego Irvinga (29pkt i 39pkt) w ostatnich dniach zaprowadziła graczy Mike’a Browna do zwycięstw nad Sixers i Wolves, czyli drużynami z początku naszego rankingu pierwszego tygodnia. Niestety porażki z Sixers i Bucks nie pozwoliły wyraźniej poprawić lokaty. P.S. Antony Bennett trafił z gry!!
18. Chicago Bulls (16, 1-1) 2-3
Derrick Rose gra poniżej oczekiwań, a Bulls nie wytrzymują pełnych spotkań, wyraźnie słabnąc w końcówkach. Wyraźnie zawodzi Joakim Noah, z kolei Tom Thibodeau ciągle wierzy w swoje schematy i nadmiernie ufa sile pierwszej piątki. Wygrana nad Utah Jazz tylko na chwilę podbudowała atmosferę wokół United Center. Na uwagę zasługuje wyraźna porażka z liderem Wschodu, Pacers.
19. Boston Celtics (30, 3-1) 3-4
To co zapamiętamy z drugiego tygodnia pracy w Bostonie Brada Stevensa to seria trzech wygranych oraz niesamowity buzzer-beater Jeffa Greena, przeciwko Mistrzom z Miami. Wcześniej dawni Mistrzowie rozgrzali się w meczach z Jazz i Magic a w trzeci tydzień wejdą z nadzieją przeciągnięcia serii. Przed nimi znów Magicy (9 wygranych z rzędu w R.S.) oraz Bobcats. C’s poprawili grę w ataku, w której w pierwszym tygodniu byli najgorsi, zdobywając 89 oczek.
20. L.A. Lakers (14, 1-3) 3-5
Od euforii do smutku, tak w wielkim skrócie wyglądał tydzień z życia Lakers. Game winner Steve’a Blake’a a potem sromotna porażka przeciwko Wolves (z którymi podczas pierwszej kwarty stracili 47 oczek!). Kobe Bryant przez trzeci tydzień poddany jest intensywniejszym przygotowaniom by w końcu wyjść na parkiet. Zespół traci wskutek kolejnych urazów Steve’a Nasha, o którym się nawet plotkuje, iż może opuścić L.A.
21. Toronto Raptors (15, 1-3) 3-4
Granie na Rudy’ego Gay’a i DeMara DeRozana nie wychodzi teamowi z Kanady najlepiej. Obaj gracze oddają w sumie 34 rzuty na mecz, trafiając poniżej 40% z gry. Wygrana przyszła tylko i wyłącznie w meczu przeciwko słabszym Jazz..Gdzieś mało istotny staje się fakt, iż Raps potrafią świetnie zbierać, niemal 8 piłek więcej od rywala.
22. Detroit Pistons (8, 0-2) 2-3
Słaby tydzień Tłoków i mocny spadek w naszym rankingu. Brandon Jennings wrócił do nieskuteczności a Josh Smith podążył jego tropem. Z ubiegło tygodniowej siły Drummond – Monroe – Smith pozostało niewiele by pokonać Pacers oraz Thunder. Kolejny test nadchodzi w spotkaniach z Blazers i Warriors.
23. Charlotte Bobcats (23, 1-2) 3-3
Bóle w klatce piersiowej zmusiły heah coacha Rysiów, Steve’a Clifforda, do absencji w dwóch kolejnych spotkaniach. Pod nieobecność hospitalizowanego szkoleniowca Bobcats potrafili wydrzeć wygrane od Knicks oraz Raptors. Zespół nadal czeka na zdrowego Ala Jeffersona oraz ma szansę poprawić bilans podczas potyczek z Hawks, Celtics czy Cavs.
24. Washington Wizards (28, 2-1) 2-4
To był dobry tydzień Czarodziejów, którzy mają widoczne problemy w defensywie. Dzięki powrotowi do zespołu Nene Hilario, zespół Marcina Gortata i Johna Walla potrafił wygrać z Nets oraz udanie zrewanżował się Sixers. Do pełni szczęścia zabrakło wyjazdowej wygranej w Oklahomie City, którą zabrał im Kevin Durant. Przed ekipą Randy Wittmana ciężka przeprawa w kolejnych grach przeciwko Mavs, Spurs, Cavs i T-Wolves.
25. Milwaukee Bucks (25, 1-1) 2-3
Sfrustrowany swoją postawą na parkiecie Larry Sanders wyładował swój gniew podczas wizyty w nocnym klubie, kiedy przy okazji topienia smutków wdał się w bójkę i zwichnął prawego kciuka. Efekt zajścia to absencja w dwóch z rzędu meczach Kozłów. Mimo tego wydarzenia zespół za sprawą pary obwodowych strzelców – Mayo-Neal – ograł Cavaliers.
26. Brooklyn Nets (17, 1-2) 2-4
Wyniki Sieci to chyba jeszcze większy negatyw niż postawa niżej prezentowanych sąsiadów zza miedzy. Debiutujący w roli trenera Jason Kidd ma problem z ułożeniem zespołu i być może powinien odstawić na jakiś czas, na ławkę, Kevina Garnetta (6pkt i 6.7zb). Deron Williams i spółka ani nie ograli niżej rozstawionych Wizards, ani nie ograli liderów Wschodu, Pacers. Na pociechę zostało im jedyne w tygodniu zwycięstwo nad outsiderami z Utah.
27. New York Knicks (22, 1-2) 2-4
Mówcie co chcecie, ale borykający się z kontuzjami Tysona Chandlera i Amar’e Stoudemire’a – Knicks – prezentują się fatalnie i zarazem zgoła odmiennie w porównaniu do poprzedniego sezonu. W ich grze na obwodzie panuje chaos, a trener Mike Woodson forsuje grę Andreą Bargnanim (zamiast postawić na duet MWP – K-Mart i poprawić defensywę). Efekt? Woodson po blow oucie przeciwko Spurs trafił na dywanik do Jamesa Dolana..
28. Denver Nuggets (27, 1-2) 1-4
Koszmarnie stylowo gra zespół Briana Shawa, a dla organizacji jest to najgorszy start od 2004 roku. Ponadto trener-debiutant już porzucił sens grania Anthony Randolphem na niskim skrzydle oraz przywrócił do piątki Kennetha Farieda. Niestety ciągle sobą nie jest Ty Lawson, mocno stopowany przez Shawa. Wygrana nad Hawks przypadła tylko 2 punktami, natomiast porażki z Suns i Spurs były już wyraźne.
29. Sacramento Kings (24, 0-3) 1-5
Bez wygranej od pięciu spotkań są podopieczni Mike’a Malone’a. Ostatni tydzień to trzy przegrane i jedynie Kings byli blisko zwycięstwa w konfrontacji z Hawks (100-105). Liderem jest DeMarcus Cousins, ale jego średnie – 23.5pkt i 9.7zb – nie przekładają się na bilans zespołu.
30. Utah Jazz (29, 0-4) 0-7
Podopieczni Tyrone’a Corbina dalej nie mogą znaleźć sposobu na wygraną. Jazz to w tej chwili najgorszy w ataku zespół NBA, jeśli spojrzymy w stronę skuteczności (40%) oraz celności zza łuku (23.6%). Ponadto jeśli Utah nie odniesie wygranej do 11. spotkania to wyrówna niechlubny rekord z początku sezonu 1974-75 , który jest najgorszą wizytówką klubu. Czekamy na powrót Trey’a Burke’a..Jazz-meni przegrywają każdy mecz blisko 9 pkt.
Nie macie wrażenia że tym sezonie liga stoi na głowie? Mamy naprawdę wiele niespodzianek. W tym sezonie nie podjął bym się obstawiania u buka.
Nie wiem czy Nets zawodzą bardziej niż Knicks. Co do Nets przynajmniej mam pewność, że się w końcu pozbierają. To tylko kwestia czasu i zatrybienia, bo chwilami ten zespół wygląda dobrze. Problem w tym, żeby tak dopasować rotację, aby klikało przez 48 minut. Jednak w końcu to pójdzie i będzie ich ciężko zatrzymać. Co do Knicks w ogóle nie mam pewności, że to się uda, a moim zdaniem można było od nich wymagać więcej niż od Nets na początku sezonu. Skład w większości grał ze sobą. Problem, że te 2-3 zmiany kompletnie rozwaliły cały system i nie wiem kiedy to się uda naprawić.
Dzisiaj po raz drugi wygrali Celtics z Magic więc w rankingu powinni być wyżej od nich. No i dla mnie 76ers są zdecydowanie za wysoko. Już są sprowadzani na ziemię po wyskoku w pierwszym tygodniu. Podobnie Suns. Kiedy zostaną trochę lepiej rozpracowani też osuną się do trzeciej dwudziestki.
Dla mnie najbardziej negatywnym zaskoczeniem jest postawa Byków i Niedźwiadków. Najbardziej pozytywnym Timberwolves, bo grają świetną koszykówkę.
„Dzisiaj po raz drugi wygrali Celtics z Magic więc w rankingu powinni być wyżej od nich”
RANKING był publikowany przed tym meczem i przed północą, więc nie powinni i mecz będzie uwzględniony za 6 dni (niedziela – sobota , te 7 dni jest zawsze analizowane).
BTW. Podobnie Suns do Sixers? jakoś kontuzja Dragića wcale nie przeszkodziła Plumlee oraz Morrisowi w świetnych występach. Słońca przede wszystkim poprawiły obronę i tego akurat nie zawsze uda się rozgryźć rywalom. Czekamy też na solidne wejścia Okafora.
Vucevic to Czarnogórzec, a nie Serb