Rezerwowy center New Orleans Pelicans, który swego czasu walczył nawet o podstawową piątkę w rotacji Monty’ego Williamsa doznał skręcenia wiązadeł w lewym kolanie. Do zdarzenia doszło podczas ostatniego meczu z Los Angeles Lakers, gdzie Greg Stiemsma stawiał zasłonę, która jednak mocno obciążyła kolano i mocno upadł na parkiet. Zawodnik starał się jeszcze podnieść i sprawdzić czy doszło do jakiegoś urazu, ale noga odmawiała posłuszeństwa i był zmuszony zakończyć ten mecz, swoją drogą srogo przegrany przez Pellies.
Jak się okazało po prześwietleniu oraz konsultacjach ze specjalistami, chłopak z Wisconsin do gry nie powróci szybciej niż za 6-8 tygodni. Będzie to poważne osłabienie strefy podkoszowej, gdzie trener Pelikanów nie ma zbyt wielkiego manewru w składzie.
Więcej wobec takiej sytuacji po środkowym kilkanaście minut przejmie, rzecz jasna Anthony Davis, ale również i dobrze spisujący się w tym sezonie Jason Smith oraz powracający po kontuzji stopy, Ryan Anderson. Nieco większą rolę otrzyma też Louis Amundson, o którego powrotnym transferze do Luizjany informowaliśmy kilka dni temu.
Greg Stiemsma w ośmiu spotkaniach kampanii 2013-14 notował przy swoim nazwisku średnio 2 punkty, 4.6 zbiórki i ponad 1 blok w 15.4 minuty na parkiecie. Jego zespół jest już 3-6 w tegorocznych rozgrywkach i nie trzeba ukrywać, że jest to bardzo rozczarowujący start Pels.
No i teraz spokojnie mogą handlować Andersonem po Asika :) daj Boże :D
Oczekuję również informacji o innych wybitnie-kluczowych postaciach z NBA jak choćby Arnett Moultrie,Kyle Singler,Archie Goodwin…