Dziś niedziela, a to oznacza, że NBA startuje wcześniej, bo już o 19. Można już głosować na zawodników, których chcielibyście zobaczyć w All Star Game, o czym pisał wczoraj Adam. Zawsze w takich sytuacjach jest dylemat, czy głosować na swoich ulubionych koszykarzy, czy na tych, którzy rzeczywiście grają w danym momencie na poziomie All Star lub bardzo do niego zbliżonym.
Zwolenników obu teorii jest pewnie tyle samo co przeciwników, natomiast ja osobiście skłaniam się ku tej drugiej opcji. Jeśli ktoś w trakcie sezonu nie gra na wysokim poziomie to sorry, ale nie powinien wystąpić w Meczu Gwiazd za zasługi.
NBA tak jak w poprzednim sezonie wprowadziła podział na frontcourt i backcourt co jest poronionym pomysłem, bo taki Roy Hibbert, który jest w tej chwili najlepszym centrem w lidze nie wyjdzie w pierwszym składzie.
A jak już jesteśmy przy Pacers to od dzisiaj nie są oni już jedynym niepokonanym zespołem w lidze, choć dalej są najgorętsi w NBA i warto ich oglądać. Ich serię 9 zwycięstw na starcie sezonu przerwali Bulls, którzy lubią przerywać czyjeś serie (jak 27 wygranych z rzędu Heat w poprzednich rozgrywkach). Irving praktycznie w pojedynkę ograł dziś Wizards i Randy Wittman testuje dalej cierpliwość władz zespołu Marcina Gortata, Warriors stracili Jermaine O’Neala, który doznał kontuzji kolana w spotkaniu z Jazz, a Clippers długo męczyli się z Nets, którzy grali bez Williamsa, Garnetta, Pierce’a i Lopeza.
Mecz wieczoru: Detroit Pistons (3-5) – Los Angeles Lakers (4-7) – godz. 3.30
Pistons kończą dziś pojedynkiem z Lakers czteromeczową serię wyjazdową na Zachodzie. Wczoraj wygrali z Kings i było to ich dopiero 2 zwycięstwo w ostatnich 40 spotkaniach z zespołami z Konferencji Zachodniej.
Gdyby Joshm Smith grał w każdym meczu tak ja wczoraj z Sacramento, kiedy zdobył 21 punktów, zebrał 8 piłek, rozdał 7 asyst, zanotował 5 przechwytów i 4 bloki to byłby jednym z 10 najlepszych zawodników lidze i dla mnie mógłby już do końca kariery grać jako niski skrzydłowy.
Takich wieczorów nie ma jednak co dzień i dalej musimy oglądać, jak odpala swoje rzuty z 6 metra i zza łuku, czym przyprawia kibiców Detroit o ból głowy.
O ból głowy, ale za to przeciwników przyprawia Andre Drummond, który jest bestią w pomalowanym, z Kings 15 punktów i 18 zbiórek (rekord kariery), i podejrzewam, że może dzisiaj rozszarpać Pau Gasola pod koszem. Co wrażliwsi powinni w tych momentach zasłonić oczy albo odwrócić głowę.
Kluczem do wygranej będzie narzucenie swojego stylu gry przez którąś z drużyn. Jeśli spotkanie będzie toczone w szybkim tempie i obie drużyny będą sporo rzucać to więcej szans na wygraną mogą mieć dzisiaj Lakers, którzy mają bilans 1-6, jeśli rzucają mniej niż 100 punktów w meczu.
Jordan Hill od kiedy został przesunięty do pierwszej piątki rzuca średnio 17 punktów na 58,1 proc. skuteczności, zbiera 10,3 piłek i blokuje 2,3 rzutów. Wcześniej, kiedy wychodził z ławki było to 6,3 punktów, 6,6 zbiórek i 0,8 bloków
Liderzy zespołu (średnie na mecz):
Punkty: Brandon Jennings (17,5) – Jodie Meeks (13,2)
Zbiórki: Andre Drummond (12) – Pau Gasol (10,8)
Asysty: Brandon Jennings (6,2) – Steve Blake (6,5)
Przechwyty: Brandon Jennings (2,3) – Wesley Johnson (0,9)
Bloki: Josh Smith (1,8) – Wesley Johnson (1,5)
Ostatnie 5 spotkań:
Pistons: Pacers (P), Thunder (P), @Blazers (P), @Warriors (P), @Kings (Z)
Lakers: @Pelicans (P), Timberwolves (P), Pelicans (Z), @Nuggets (P), Grizzlies (P)
Z – zwycięstwo, P – porażka, @ – wyjazd
Pozostałe spotkania:
Portland Trail Blazers (7-2) – Toronto Raptors (4-6) – godz. 19.00
Blazers przed sezonem potrzebowali centra, który broniłby dostępu do pomalowanego i był ostatnią linią obrony, ponieważ w poprzednich rozgrywkach tracili z pomalowanego aż 47,4 punktów, co było najsłabszym wynikiem w lidze. Dlatego nie przedłużali kontraktu z J.J. Hicksonem pozwalając mu odejść, a skorzystali z okazji i praktycznie za bezcen udało im się pozyskać Robina Lopeza z New Orleans Pelicans. Zmiana nie wiele im jednak pomogła bowiem, w tym sezonie dają sobie rzucać w pomalowanym jeszcze więcej – konkretnie 48,2 punktów.
Memphis Grizzlies (4-5) – Sacramento Kings (2-6) – godz. 0.00
Grizzlies mają w tym sezonie bilans 4-1, kiedy Zach Randolph zdobywa co najmniej 15 punktów w meczu.
Lakers
Blazers
Grizzlies
Det-lal 1
Ptb-tor 2
Mem-sac 1