Mecz wieczoru: Memphis Grizzlies (5-5) – Los Angeles Clippers (7-3) – godz. 4.30
Nastawiajcie dziś budziki na 4.30 i nim pójdziecie do szkoły czy też pracy, usiądźcie wygodnie przed monitorami komputerów i laptopów. Dlaczego? Bo zapachnie dziś play offami w Staples Center.
Clippers będą pewnie chcieli zrewanżować się za poprzednie play offy, kiedy to wygrywali już 2-0 w pierwszej rundzie z Grizzlies, by ostatecznie przegrać kolejne cztery mecze i wylądować na rybach. Nie będzie dziś odpuszczania w Los Angeles, tylko twarda gra i walka do ostatnich piłek.
Memphis pewnie nie odpuszczą i będą chcieli wygrać, by po raz pierwszy w tym sezonie mieć na koncie więcej zwycięstw niż porażek i pomóc im w tym może Zach Randolph, który w poprzednich dwóch meczach gra tak, jak nas do tego wszystkich przyzwyczaił. 25 punktów na 66,6 proc. skuteczności i 10,5 zbiórek i dwie wygrane z Lakers i Kings.
Jego pojedynek z Blakiem Griffinem, jak i ten Chrisa Paula z Mikem Conley’em będzie ozdobą tego meczu. Ciekaw jestem jak J.J. Redick, który rozgrywa fenomenalne pierwsze kwarty poradzi sobie z kryjącym go od początku Tonym Allenem. Dużo fajnych match upów dzisiaj. Będzie się czemu przyglądać na parkiecie.
Jeżeli Clippers dziś wygrają to zaczną sezon od 6-0 u siebie po raz pierwszy od sezonu 2006/07.
Liderzy zespołu (średnie na mecz):
Punkty: Mike Conley (19,1) – Blake Griffin (22,9)
Zbiórki: Zach Randolph (8,6) – DeAndre Jordan (13,2)
Asysty: Mike Conley (5,7) – Chris Paul (12,8)
Przechwyty: Tony Allen (2,1) – Chris Paul (2,9)
Bloki: Marc Gasol (1) – DeAndre Jordan (2,2)
Ostatnie 5 spotkań:
Grizzlies: Warriors (Z), @Pacers (P), Raptors (P), @Lakers (Z), @Kings (Z)
Clippers: @Heat (P), @Rockets (Z), Timberwolves (Z), Thunder (Z), Nets (Z)
Z – zwycięstwo, P – porażka, @ – wyjazd
Pozostałe spotkania:
Portland Trail Blazers (8-2) – Brooklyn Nets (3-6) – godz. 1.30
Nets są jednym z największych rozczarowań na początku sezonu i zajmują dopiero 11 miejsce w Konferencji Wschodniej. Chyba tylko Brook Lopez gra na miarę swoich możliwości, ale ten dziś nie zagra (problemy z kostką), podobnie jak Deron Williams (również kostka) i Andrei Kirilenko (plecy).
Charlotte Bobcats (5-5) – Chicago Bulls (5-3) – godz. 2.00
Bobcats stoją dziś przed szansą wyrównania swojej najdłuższej serii zwycięstw na wyjeździe – 4 wygrane mecz. Może być ciężko, ponieważ Bulls lubują się w przerywaniu serii zwycięstw swoich przeciwników. Ostatnio pokonali Pacers, którzy do soboty wygrali 9 spotkań z rzędu, a w poprzedni sezonie zwyciężyli z Heat, którzy byli niepokonani przez 27 kolejnych meczów.
Denver Nuggets (4-5) – Oklahoma City Thunder (6-3) – godz. 2.00
Serge Ibaka jest ostatnio w wysokiej formie. W meczu z Bucks zebrał najwięcej w karierze 20 piłek, a do tego w ostatnich sześciu spotkaniach zdobywa 18,8 punktów na 64,3 proc. skuteczności, zbiera 11,5 piłek i blokuje 2,7 rzutów rywali. Zobaczymy jak poradzi sobie dziś przeciwko podkoszowym Nuggets, z którymi radził sobie średnio w poprzednim sezonie. Wtedy jednak w Denver grali Kosta Koufos i JaVale McGee. Pierwszy jest już zawodnikiem Grizzlies, a drugi dalej leczy w tym momencie kontuzję.
Philadelphia 76ers (5-6) – Dallas Mavericks (6-4) – godz. 2.30
Czyżby dobre czasy dla Sixers się już skończyły. Przegrali dwa mecze z rzędu i po raz pierwszy w sezonie są na minusie. W tym momencie nikt ich już nie lekceważy i tak pewnie zrobią też Mavs, którzy zresztą nie przegrali z Philadelphią na własnym parkiecie od stycznia 2005 roku.
Golden State Warriors (7-3) – Utah Jazz (1-10) – godz. 3.00
Jazz są jedynym zespołem w lidze, który ma na koncie więcej strat (18,7) niż asyst (17,6). Trey’u Burke’u wracaj szybko.
Clipps wygrali z Rakietami oba mecze tego sezonu ;)
Bilansy też się, nie zgadzają, Memphis 5-5, Clippers 7-3 (ktoś tu ich nie lubi? ;p), a Warriors 7-3
Poprawione :) dzięki za czujność :)
Clippers
Nets
Bulls
Thunder
Mavs
Warriors
zgadzam sie z woyem tylko ze portland wygra z nets :)
Lac
Nets
Bulls
Okc
Mavs
Gsw