Szefowie klubu z miasta braterskiej miłości podjęli decyzję o rozstaniu się z dwójką graczy. Dokładnie chodzi o Kwame Browna oraz Dariusa Morrisa. O ile zwolnienie tego pierwszego nie budzi większych kontrowersji, to brak przydatności Morrisa w ekipie Sixers wydaje się dość dziwne, gdyż Phila nie dysponuje zbyt szerokim zapleczem.
Kwame Brown to numer jeden draftu z 2001 roku. W tym sezonie nie powąchał on jednak parkietu ze względu na kontuzję i to właśnie stan zdrowia jest głównym powodem zwolnienia go z Sixers.
Drugim koszykarzem, który okazał się zbędny w ekipie Bretta Browna jest Darius Morris. Gracz ten notował dość przyzwoite średnie. Zdobywał 6,9 pkt oraz 2,6 asysty na spotkanie. Był on rezerwową opcją dla Tony Wrotena oraz Micheal’a Cartera-Williamsa, jednak jak można wywnioskować z decyzji władz klubu z Pensylwanii nie wywiązywał się zbyt dobrze ze swoich zadań.
Trzeba dodać, że w ich miejsce przyszedł Elliot Williams i Lorenzo Brown.
Kwame Brown napewno przyda się NY przecież to świetny center zbiórki i bloki to on robi jednym palcem a rzuty ma przecudne jedną reką trafia i do tego twardy w obronie. Walsh już do niego dzwonił czy by nie chciał grać z Melo w jednym zespole
Akurat zbiera nienajgorzej. W sumie PER36 lepiej niz Bosh ;)