Grające bez kontuzjowanego Jamesa Hardena (stopa) Rakiety gościły dzisiaj Timberwolves. Wilki zostały pewnie pokonane, a znakomity mecz rozegrał Aaron Brooks, który w 24 minuty gry zdobył 26 punktów i rozdał 5 asyst. Rockets pokonali Timberwolves 112-101, ale wynik powinien być nawet nieco wyższy.
Rakiety przegrały w pomalowanym, w punktach z kontry, popełniły, aż 23 straty, które skończyły się 37 punktami ze strony Wilków (!!!). Oddały też o 21 rzutów mniej od rywali (!!!), a mimo to Timberwolves, ani razu nie prowadzili w meczu. Każdy z graczy pierwszej piątki Rockets miał zdobycz punktową na poziomie dwucyfrowym. Na wyróżnienie zasługuje Terrence Jones ze swoimi 18 punktami i 10 zbiórkami. To już nie pierwszy, i z pewnością nie ostatni, taki mecz w jego wykonaniu.
Rockets wygrali też na tablicach 54-44, ale kluczem do ich wygranej były trafienia zza łuku. Gospodarze oddali 31 rzutów za trzy, trafiając 17 z nich, co daje nam skuteczność na poziomie 54.8%! Największy w tym udział mieli Aaron Brooks (6/7) i Patrick Beverley (5/8).
Drużyna | Bilans | I kwarta | II kwarta | III kwarta | IV kwarta | Wynik |
Minnesota Timberwolves |
8-7 | 18 | 24 | 32 | 27 | 101 |
Houston Rockets |
9-5 | 25 | 30 | 27 | 30 | 112 |
Przebieg spotkania
Już sam początek pokazał nam jaki to będzie mecz. Rockets zaczęli od 8-0 i świetnie rozciągali obronę rywala. Corey Brewer (22 punkty w całym meczu) trafił z wyskoku, ale Rockets odpowiedzieli mu serią 6-0. Wolves od samego początku zbierali baty na tablicach, a szalał Terrence Jones, który szybko zebrał 3 piłki w ofensywie. Wilki nieco przebudziły się po timeoucie, trafiali Love, Martin i Brewer. W ciągu 3 minut udało się zanotować run 13-2 i strata wynosiła już tylko punkt.
Oglądaliśmy mecz składający się z wielu runów, wyrównanych momentów gry zbyt wiele nie było. Na tamtą serię Wilków Rockets odpowiedzieli runem 9-1 i wyszli na 7 punktów prowadzenia z zakończeniem kwarty. Gospodarze grali bardzo zespołowo, bez wyraźnego lidera i to mogło się podobać.
Druga kwarta to był absolutny popis Aarona Brooksa, który zagrał swój najlepszy mecz od ponad 3 lat, kiedy trenerem Rockets był … Rick Adelman. W poprzednich meczach tego sezonu Brooks grał tylko w 11 meczach i średnio spędzał na parkiecie poniżej 10 minut, notując przy tym 2.8 punktu. W obliczu braku Hardena, Brooks przejął część jego minut i zastąpił kolegę godnie.
„His second quarter was special. He really had it going tonight.” – powiedział po meczu Kevin McHale. Trzeba przyznać, że druga kwarta Brooksa była na prawdę świetna. 16 punktów, 4 trafione trójki i wyprowadzenie Rockets na 15 punktowe prowadzenie.
Wolves wcale nie przegrali tej kwarty zbyt wyraźnie i swoje dobre momenty również mieli. Bardzo dobry fragment ich gry to 3 ostatnie minuty tej kwarty. Szkoda, że tylko w ataku, bo Rockets nadal fantastycznie w tym czasie rozciągali obronę i zwiększyli przewagę.
3 kwarta i Rockets od początku zwiększają różnicę. Wychodzą na najwyższe prowadzenie w meczu, wynoszące 19 punktów, ale Wolves nic sobie z tego nie robią i w ciągu 3 minut zmniejszają stratę do 8 oczek. W tym czasie prowadzi ich Kevin Love zdobywając 8 punktów (mecz skończył z 27 punktami i 15 zbiórkami).
Dziwny to był mecz, ale fajnie się to oglądało. Chwilę po dobrych momentach Wolves, znowu Rockets mieli lepsze fragmenty. Rakiety trzymały prowadzenie w granicach 13 punktów. Wolves jednak znowu nadrobili do 8 punktów za sprawą świetnej gry Love’a. Po 36 minutach gry mamy 74-82.
Na otwarciu 4 kwarty nastąpił kluczowy moment spotkania. W ciągu półtorej minuty za trzy trafili Casspi, Lin i Brooks co pozwoliło Rakietom na run 9-0 i 17-punktowe prowadzenie. Wilki nadal walczyły, ale z tego dołka nie miały prawa się już podnieść. Rockets utrzymali swoją przewagę do końca spotkania. Timberwolves 101 – 112 Rockets.
Box score
Timberwolves: Love 27, Brewer 22, Martin 19, Pekovic 14, Rubio 7, Shved 7, Barea 3, Cunningham 2, Hummel 0, Williams 0, Dieng 0, Price 0
Rockets: Brooks 26, Lin 19, Jones 18, Beverley 17, Parsons 14, Howard 11, Casspi 5, Asik 2, Garcia 0, Motiejunas 0
Najlepsi w kategoriach statystycznych
Punkty: Love 27 – Brooks 26
Zbiórki: Love 15 – Howard 13
Asysty: Rubio 8 – Brooks, Lin 5
Przechwyty: Brewer 5 – Brooks, Lin 2
Bloki: Dieng 3 – Howard 4