Awaria generatora prądu sprawiła, że zaplanowany na dzisiejszą noc pojedynek San Antonio Spurs z Minnesota Timberwolves się nie odbył. Mecz miał być rozegrany w Meksyku w hali Maxico City Arena.
Uszkodzone urządzenie umieszczone na zewnątrz budynku sprawiało, że duża ilość dymu dostała się do środka sali. W tej sytuacji na 45 minut przed planowanym pierwszym gwizdkiem obiekt został ewakuowany.
Liga ma ostre standardy jeżeli chodzi o warunki rozgrywania spotkań, więc nie dziwi fakt, że zaledwie po kilkunastu minutach przyszła oficjalna informacja o odwołaniu zawodów. Obie drużyny szybko znalazły się w autobusach i na pokładach samolotów czarterowych.
Teraz NBA będzie musiała nie tylko znaleźć lukę w kalendarzu by nadrobić to spotkanie (zostanie rozegrane w Minneapolis), ale również pomyśleć o tym jak zrekompensować nietypową sytuację kibicom w Meksyku.
DlacZego mecz miał sie odbyć w Meksyku? Jeśli tak to kto miał byc gospodarzem? Kluby sie bez problemu godzą na gre na obcym terenie jako gospodarze?
NBA robi regularnie takie akcje co jakiś czas (Europa lub Am. Południowa). Gospodarzem wczoraj mieli być (teoretycznie) T’wolves.
Chyba nie mają wyboru czy się zgodzić czy nie(może ktoś wie) bo jeśli się nie mylę to władze ligi ustalają, zresztą niewątpliwie jest to reklama nie tylko ligi ale też klubu. W tym sezonie w ramach Europe Tour zagrają jeszcze Nets z Hawks w Londynie.