Wielu kibiców ostrzyło sobie zęby na pojedynek, który patrząc na dotychczasowych sezon może się powtórzyć nawet w przyszłorocznym finale. Wczoraj lepszy okazał się Kevin Durant, którego Thunder nie pozostawili złudzeń gościom z Indiany.
Lider OKC zaliczył 36 punktów (14/23 z gry), 10 zbiórek i 5 asyst. Paul George tymczasem uzbierał 32 punty (9/17 z gry), 5 zbiórek i 3 przechwyty.
Drużyna | Bilans | I kw. | II kw. | III kw. | IV kw. | Wynik |
Indiana Pacers | 18-3 | 18 | 19 | 32 | 25 | 98 |
Oklahoma City Thunder | 15-4 | 28 | 28 | 34 | 28 | 118 |
Przebieg spotkania
- Kevin Durant przyćmił Paula George’a.
- Pojedynek dwóch czołowych SG/SF ligi musiał być i był wydarzeniem wieczoru. Nie rozczarował. Durant błyskawicznie pokazał, że tego wieczora błyszczeć będzie gwiazda tylko jednego z nich. Zdobył 14 z pierwszych 18 punktów Thunder i błyskawicznie zbudował przewagę, której Pacers nie byli w stanie zniwelować przez resztę spotkania. George miał tymczasem sporo problemów z obroną Sefoloshy, ale odżył w trzeciej kwarcie (18 oczek). Ostatecznie w statystykach obaj wyglądali dobrze, ale KD zrobił to czego wymaga się od lidera, a George nie był w stanie w podobnym stopniu przejąć gry co zakończyło się wygraną Thunder.
- Czego zabrakło Pacers?
- Moim zdaniem w spotkaniach takich jak wczoraj, trener Vogel powinien kłaść większy nacisk na grę pod kosz do pary Hibbert – West. Pacers mieli wielkie problemy ze skutecznością z dystansu w pierwszej połowie (0/9) i wtedy powinni wykorzystać przewagę siły swoich podkoszowych, tymbardziej że zarówno Hibbert jak i West byli wówczas skuteczni (pierwszy pokazywał świetne haki, drugi przepychał Ibakę). W liczbach nie wygląda to źle. Roy oddał 12 rzutów, David – 11, ale wczoraj aż prosiło się o więcej.
- Westbrook zdominował Hilla.
- Ci zawodnicy są swoimi przeciwnościami. Westbrook nie zastanawia się zbyt wiele przy rzutach, Hill tymczasem ostatnio myśli przy nich aż za dużo. Co ciekawe – obaj ranią tym swój zespół. Russell musi przede wszystkim opanować się w rzutach z dystansu (oddaje je zwykle z zachwianej pozycji, a to co działa spod kosza, nie wpada już w rzutach zza łuku). Gdy zaczyna kreować grę partnerom i atakować obręcz to z miejsca staje się jednym z najgroźniejszych rozgrywających ligi. Hill tymczasem jest wręcz odpuszczany na zasłonach (obrońca przechodzi pod nią dając mu miejsce, a ten albo nie rzuca, albo pudłuje). W ten sposób nie ma mowy o efektywnych pick-and-rollach, a to odbiera ważną opcję w ataku Pacers.
- Obrona Thunder wciąż jest niedoceniana.
- Wydaje mi się, że piszę o tym przy każdym opisie spotkania Thunder, ale mam wrażenie że wciąż niedocenia się pracy tego zespołu w defensywie. Obrona OKC to nie tylko efektowny Ibaka (pomijając same bloki – połowa graczy ligi dwa razy zastanawia się zanim wejdzie w pomalowane). To również twardy Perkins (nie jest takim obrońcą jak był kiedyś, ale wolałbym walnąć w ścianę niż być przez niego ściągniętym na ziemię), niesamowity Sefolosha (bardzo, bardzo niedoceniany w swojej roli) i nieustępliwi Durant z Westbrookiem (obaj na swojej połowie są więcej niż dobrzy). Jeżeli dołożymy do tego jeszcze choćby Collisona, Adamsa czy Jacksona to zaczynamy rozumieć jak OKC mogą wygrywać nawet w spotkaniach z gorszą skutecznością rzutową.
- Statystyki:
- 61.0% – taką skuteczność z gry mieli Thunder
- 46 : 29 – bilans zbiórek na korzyść miejscowych
- 27 : 13 – ilość asyst z ponowną dominacją OKC
- 22 : 12 – ilość zdobytych punktów w szybkim ataku (bardzo istotna statystyka biorąc pod uwagę dobrą obronę obu zespołów w ataku pozycyjnym)
- Liczba spotkania:
- 13 – tyle asyst zaliczył cały zespół Pacers i… sam Russell Westbrook
Filmowe podsumowanie spotkania
Boxscore
Pacers: West 11, George 32 (5zb), Hibbert 13 (9zb), Hill 4, Stephenson 8, a także Scola 6, Copeland 2, Hill 3, Mahinmi 3, Watson 5, Sloan 0, Butler 6, Johnson 2
Thunder: Ibaka 13, Durant 36 (10zb, 5ast), Perkins 6 (7zb), Westbrook 26 (7zb, 13ast), Sefolosha 4, a także Collison 2, Jones 6, Adams 5, Fisher 0, Jackson 15, Lamb 5