Masai Ujiri po letniej wymianie z New York Knicks, podczas której oddał do Big Apple Andreę Bargnaniego, pozbył się kolejnego wielkiego kontraktu z kandyjskiego salary cap. W wymianie na linii Toronto – Sacramento udział wzięło aż 7 graczy, a dla Królów była to druga wymiana w ciągu ostatnich kilku dni. Jak wiemy poprzednio Kings wymienili skrzydłowych z Minnesotą T’Wolves i za Luca Mbah a Moute otrzymali Derricka Williamsa.
Oczywiście największą postacią całej wymiany został skrzydłowy, Rudy Gay, który w poprzednich rozgrywkach zamienił Memphis właśnie na Toronto, a podczas dwóch kolejnych sezonów zarobi 17,8 mln USD oraz 19,3 USD. 27-letni Mistrz świata z 2011 roku, ze Stambułu, notował dla Raps 19,4pkt (38% skuteczności) oraz 7,4zb podczas 18 gier bieżących rozgrywek. Niestety Raptors z nim w składzie nie spełniali oczekiwań sterników oraz fanów klubu i jak dotychczas wygrali tylko 7 z 19 spotkań, w rozgrywkach w których celem miał być awans do play offs. Gay grał mało-zespołowo oraz oddawał wiele rzutów do pary z DeMarem DeRozanem. Teraz taktyka ciągle mających szansę na awans do top 8 Wschodu może ulec zmianie (być może zmianie poddane zostanie również stanowisko pierwszego szkoleniowca?).
Z Rudy Gay’em wraz do Sacramento przenieśli się środkowy Aaron Gray oraz skrzydłowy Quincy Acy. Kanadyjczycy przede wszystkim otrzymali od Królów potrzebnego do poprawy gry rozgrywającego, Greivisa Vasqueza (potrzebę solidniejszego i bardziej równo grającego PG niż Kyle’a Lowry’ego sugerowaliśmy nie raz). W tym wypadku Wenezuelczyk nie zagrzał długo miejsca w nowym otoczeniu, jakim było dla niego Sacramento po letniej wymianie z udziałem Tyreke’a Evansa (obecnie New Orleans Pelicans) i w 18 spotkaniach zanotował 9,8 pkt i 5,3 as (średnio podczas 26 minut). Vasquez do największego miasta Kanady przeniesie się wraz z dwoma podkoszowymi – Chuckiem Hayesem (którego Kings już wcześniej starali się wymienić, a pamiętamy jego rzekome problemy sercowe, kiedy podpisywał kontrakt z Królami) oraz Patrickiem Pattersonem (jego z kolei też Kings długo nie utrzymali w składzie, po zeszłosezonowej wymianie z Houston Rockets). Co ciekawe dwóch ostatnich skrzydłowych Kings przechwycili z Rockets i nie spędzili oni obaj zbyt wiele czasu , w nowym otoczeniu…Ostatnim graczem, który zmienił miejsce z kalifornijskiego na kanadyjskie jest weteran na pozycji niskiego skrzydłowego John Salmons (Kings mogli użyć na nim amnestii w minione off-season ale wstrzymali się z tą decyzją).
Dzięki wymianie z Raptors – i przy wcześniejszej wymianie z Knicks – wyczyścili swoje salary cap na nieco ponad 20 mln USD. Natomiast Kings dzięki dwóm wymianom totalnie przebudowali swój front court dysponując na dziś tercetem DeMarcus Cousins – Derrick Williams – Rudy Gay oraz stawiając wyraźnie na rozegraniu na coraz lepiej radzącą sobie osobę Isiaiha Thomasa. Jak myślicie kto wyszedł lepiej na całej wymianie, Kings czy Raptors?
Czyli Toronto tankuje, jak uda im się wylosować Wigginsa, to podpiszą jeszcze w następnym roku all-stara i może być ciekawie.
Ciekawe Gay w Kings coraz lepiej wygląda ich skład, nie spodziewałem sie wogóle takiej wymiany
W wymianie nie brał czasem udziału J.Salmons?
Nie zrozumiałem, którzy dwaj skrzydłowi Kings przeszli z Houston a potem do Toronto.
Hayes oraz Patterson (obaj poprzednio występowali w Rockets)
„Vasquez do największego miasta Kanady przeniesie się wraz z dwoma podkoszowymi – Chuckiem Hayesem oraz Patrickiem Pattersonem. Co ciekawe dwóch ostatnich skrzydłowych Kings przechwycili z Rockets i sporo czasu oni obaj nie spędzili w nowym otoczeniu..”
Pomijam brak kropki w wielokropku, ale… Co to za bullshit. Po pierwsze, zdanie o czasie, jaki zawodnicy spędzili w SacTown jest napisane chyba przez analfabetę, a na pewno ignoranta językowego. A po drugie, 3 lata Chucka w Sacramento to jest całkiem długi okres… Jak nie wiecie, co chcecie napisać, to nie piszcie w ogóle.
LOL, dzięki, zwłaszcza za epitet. Widzę ,że ktoś nie bzykał dawno!!
Hayes zagrał dwa pełne sezony i wypełnił połowę swojego kontraktu. Dla mnie to mało…(trzy kropki)
Nie rozumiem przerzucania się inwektywami,to jest enbiej i piszmy o nba,a nie interpunkcji ,czy składnii… Co do pytania zawartego w artykule…hmmm,niech pomyślę. Na dzisiaj trade jest udany dla Królów,którzy pozyskali kolejnego znaczącego gracza,którego gra zawiera co prawda mankamenty. Nazwiska w rosterze budzą respekt… Dla Toronto to kolejny etap przebudowy i jeśli będą w tym konsekwentni i budowali team z wizją,to kto wie…Odnośnie Wigginsa,nie widzę jakoś szans na wylosowanie go(czyli 1. picku) przez Raptors. Chyba ,że obie organizacje(tfffu,nie lubię tego określenia) wymieniły się też prawami do draftu;)
Wiggins nie koniecznie musi być #1. Dla mnie on wcale nie jest najlepszym rozwiązaniem dla takich klubów jak Orlando, Utah czy Milwaukee.
I vice-versa.Thomas Robinson(ex-Król) też w Houston nie pograł za długo. Teraz jest członkiem świetnych,jak na razie Portland Trail Blazers
Powiedziałbym, że oba zespoły wyszły na tym dobrze.
Wiadomo było od początku, iż duet Gay – Derozan nie ma racji bytu (pozdrowienie dla tych, którzy widzą Melo w LA obok Bryanta) i kwestią czasu był wylot któregoś z nich. Vasquez powinien trochę ogarnąć rozegranie i być niezłą pomocą dla Lowry’ego, Patterson nieco różni się od modelu podkoszowych Raptors i umie więcej w ataku niż dunk ewentualnie dobitka, co z pewnością też wyjdzie na plus. Salmons i Hayes od biedy również mogą się przydać. Zespół może i stracił sporo na sile rażenia, ale z takim składem, grając bardziej zespołowo może awansować do PO na słabym wschodzie. Inna sprawa, że w Kanadzie chyba o tym nie myślą i już szukają chętnych na Lowry’ego, a w dalszej kolejności pewnie Amira.
Kings z kolei również osiągnęli swój cel – wzmocnili się. Jakby z Gay’a nie kpić, to jednak zwykle w okolicach tych 20 punktów się zakręci, raz na lepszej skuteczności, częściej na gorszej, ale jednak. Frontcourt Gay, Williams, Cousins wygląda bardzo ciekawie na papierze, Thomas mający jeszcze więcej szans na grę powinien odpłacić się jeszcze lepszą postawą. Rudy będzie też wsparciem w końcówkach, co patrząc na niektóre porażki Królów może okazać się kluczowe. Problemem jest tylko to, że Kings grają na zachodzie i wątpię by wykręcili ok. 50 zwycięstw, bo tyle powinno zapewnić grę w PO, a jak rozumiem ta wymiana została wykonana w tym celu. Tak w ogóle, to kiedy wraca Landry?
Swoją drogą po raz kolejny mamy do czynienia z dość charakterystyczną w NBA sytuacją. Zawodnik długo gra w swoim klubie (Gay), a następnie po wymianie wpada do transferowej karuzel i przenosi się z miejsca do miejsca. Podobnie z Vasquezem, chociażby (a to tylko 1 trade).
3 miesiące tyle może potrwać uraz/rehabiltacja Carla Landry.
IApapap,sprawdziłem właśnie staty z NCAA i rzeczywiście Parker i Randle notują do tej pory lepsze osiągi w teamach o zbliżonym do siebie rankingu. A są jeszcze Exum,Smart i niedoceniany chyba Aaron Gordon(troszkę klon Blake’a Griffina). Jest z czego wybierać. Rzeczywiście może się tak ułożyć,że Wiggins pójdzie nawet z 3-4 pickiem,ale ja w to wątpię. Ma gość potencjał ogromny. Zaznaczam,że NCAA znam z zajawek,więc moja opinia może być …ba,napewno jest niekompetentna,ale jednak moja
T.Robinson, S.Muhammad, MKG, M.Neal (wiem kontuzja, ale tez był murowanym faworytem do #1). Czasami hype w szkole średniej lub uniwerku nie przenosi się na dobrą grę w NBA. Na dzień dzisiejszy Wiggins to nie jest gracz na #1. Może to się zmieni.
Aaron Gordon po złamaniu nogi jest duzo słabszym zawodnikiem – masz racje to klon Griffa, spada w mockach, bo atletyzm juz nie taki jak był i nie dominuje jak kiedys gdy był MVP rozgrywek McDonaldsa
AEmbiid – mysle ze w Top10 bedzie na 100%, Top 3 na 100% nie – Parker, Randle i Wiggins (moim zdaniem troszke przereklamoany, bo w NBA juz tak nie pofruwa)
sam sprawdzałem te statystyki i uważam że Wiggins na razie (przynajmniej po cyfrach) nie powinien być #1 ale hype na niego różni się od szumu wokół wymienionych zawodników, którzy byli raczej z „braku laku”. Ostatnio taka zajawka na uczniaka była gdy przychodził Lebron czy Iverson, choć oczywiście sezon dopiero się zaczął i sporo może się zmienić.
Czyli pożytku już z niego Sacramento mieć nie będzie (w tym sezonie). W takim razie nie rozumiem chęci wytransferowanie Thompsona, a takie się podobno pojawiają.
Zgadzam się,tak bywa. A co sądzisz o J.Embiidzie,moim czrnym koniem draftu? Center,do tego nie jest klocem,jest posucha na wysokich…Czy ma szanse na top3,albo chociaż na top5?
P.S. coś więcej o m. nealu,bo nie słyszałem o nim. Kiedy to było?
Dalsze wymiany się też szykują, Kings szukają chętnych na Jasona Thompsona a Raptors chcą handlować Kylem Lowry.
Kings super. Oddali kilku zawodników nieprzyszłościowych (Salmons, Hayes). Może szkoda nieco Pattersona, bo na 4 po kontuzji Landry’ego szału nie ma. Za Vasquezem nikt nie będzie płakał, bo od początku sezonu Thomas gra znacznie lepiej mimo że wychodzi z ławki. Sac ma teraz świetną sytuację na przyszły sezon. Thomas – McLemore (Thornton) – Gay – Thompson (Landry) – Cousins to już jest ładny początek. McLemore ma ogromny potencjał. W przyszłym roku będzie już poprawa, a za 2 lata mogą być już play-offy. Kontrakt Gay’a aż tak nie boli, bo kasa jest i jest komu płacić.
Raptors chyba po prostu chcieli uwolnić rooster. Salmonsa mogą nie podpisywać w przyszłym roku. Patterson i Vasquez to nie są duże kontrakty. Jedynie Hayes nieco boli, ale opchnięcie go w jakimś tradzie jest znacznie łatwiejsze niż takiego wielkiego klocka jak Gay.
Lebron tak,w mniejszym stopniu Howard,ale Allen Iverson to chyba jako junior(3roczniak) do draftu poszedł 96,prawda??
Ujiri ma głowe na karku dzięki tej wymianie zaoszczędził 18 milionów i plus jeszcze 8 milionów jak Bargnaniego sie pozbywał. Inne kluby mogą po zazdrościć głowy do interesów wiadomo ten sezon będzie stracony ale Toronto liczy na dobry pick w drafcie i mając tyle kasy pozyskania jakiegoś gwiazdora ale to juz trudniej będzie. A Kings dostają Gay’a który potrafi rzucac po 20 punktów na mecz ale muszą sie przemęczyć z jego kontraktem
Co do Kings(zawsze ich jakoś lubiłem),to,z zachowaniem proporcji robi się powoli team,jak za czasów Chrisa Webbera( absolutny top ligi wtedy).Hipopetyczna S5 Thomas( steal draftu 2012),McLemore(niedoszły nr1 2013),Cousins(co za potencjał),Gay i …Williams(wciąż w niego wierzę). Na papierze ok.,do tego pick z draftu2014 i paru solidnych zmienników. Za rok na zachodzie najgorszy team może mieć ok.50% bilans…przesada?
Z artykułu dobrze rozumiem, że Woy wyżej stawia Vasqueza niż Lowry’ego?
OF COURSE jako first-pass player, którego potrzebują Kanadyjczycy. O tym ,że gość jest na wylocie podaje już ESPN:-)
DJ Augustin i G. Vasquez mają prowadzić przebudowanych Raptors. Świetne statystyki Lowry’ego nie przekładają się na wyniki drużyny z Toronto.
Według mnie trade dobry dla obu drużyn.Sacramento już chyba maja dość przegrywania meczów w końcówkach szale goryczy przelały 2 mecze z Clips przegrane po dogrywkach.Gay jest dobrym obrońcą,dobrze zbiera, chyba największy problem ma z selekcją rzutów i grą zespołową.Rudy przy kontrze woli zaliczyć stratę niż podać a w Sacto nie wiem czy go nauczą dzielić się piłką,ale i tak transfer na plus za Salmonsa, który sam był zdziwiony z powodu braku amnestii,Hayesa nie liczył się w ogóle roosterze,Pattersona trochę szkoda za 3 bańki solidnie pracował.
Ujiri robi czystkę ciąg dalszy{Knicks przydałby się taki GM}Po przyjściu do Toronto Bargnani już się pakował,ale wiele osób powtarzał,że już myśli aby gdzieś opchnąć Gaya,który nie raz siłował się z DeRozanem kto odda wiecej rzutów.Acy i Gray to osoby z marginesu koszykówki więc ich znaczenie w drużynie było klaskanie i machanie ręcznikami przy dunkach.Ujiri chce pozwolić wejść w rooster młodym zawodnikom i ich ogrywać plusem bedzie też wysoki pick myśle że około 4-7.
Nie zapominajmy, ze Sacramento ma jeszcze coraz lepiej grajacego McLemor’a na dwójce, także ich starting five prezentuje się naprawdę ciekawie, teraz trzeba by tylko skompletować jakąś ławkę i Sacramento ma szansę może i nawet na play-offs
Raptors zyskali przede wszystkim pod względem finansowym,ale w gruncie rzeczy o to chodziło w perspektywie walki o wysoki wybór w drafcie.
W przypadku Kings pozyskanie Gaya jest wzmocnieniem,jednak może być niewystarczające by play-offs wróciły do Sacramento.
Ciekawi mnie teraz co Kings zrobią z Thorntonem. Dużo mówiło się wcześniej o jego wymianie (nawet specjalnie na ławce siedzi żeby kontuzji nie złapać). Ale po tej wymianie chyba jednak zostanie. Inny temat to jak Isiaih bedzie sobie radził w S5 bo na początku sezonu wybitnie mu to nie szło.
Ciężki czasy dla THomasa nadchodzą. Z dwoma zawodnikami którzy uwielbiają mieć piłkę w rękach sobie nie porozgrywa. Wchodził z ławki miał swobodę teraz ma problem.