LOS ANGELES CLIPPERS 93:102 BROOKLYN NETS
– Nets po raz pierwszy od prawie miesiąca wygrali mecz z drużyną mającą dodatni (stan na dzień dzisiejszy) bilans. 15 listopada po dogrywce pokonali Suns. Do Brooklynu chyba nareszcie wraca koszykówka, to już ich trzecie zwycięstwo z rzędu i to przeciwko tak mocnej ekipie. To nie jest oczywiście długa seria wygranych, ale na Wschodzie to wystarczy by niemal z dna wskoczyć na dziesiąte miejsce w konferencji i do ósmego tracić tylko jeden mecz. Sporo dał Nets powrót Derona Williamsa, który dziś przeciwko Chrisowi Paulowi (20 pkt) zanotował 15 punktów, 5 zbiórek i 4 asysty. Mimo iż CP3 już dawno wygrał z nim starcie, który z nich jest lepszy, to w bezpośrednich pojedynkach Deron prowadzi 15-5.
– Spotkań 'po latach’ nie ma końca, Przedwczoraj Nets z Kevinem Garnettem i Paulem Piercem (10 pkt, 7 zb, 5 ast, 2-7 FG) podjęli Celtics, dzień później Doc Rivers, odwiedził wraz ze swoją drużyną Boston, natomiast dziś doszło do spotkania trenera z gwiazdami mistrzowskiej drużyny Celtics z 2008 roku.
– Starcie rozgrywających to jedno, ale kluczem do zwycięstwa Nets był również świetny występ rezerwowego Andraya Blatche’a, Miał on w zaledwie 28 minut gry aż 21 punktów (7-11 FG) oraz 9 zbiórek. Dla porównania, Blake Griffin dostarczył tylko 12 punktów i 11 zbiórek, pudłując 6 z 8 rzutów z gry (8-13 FT). Blatche po raz trzeci w karierze zaliczył z ławki występ na poziomie 20/9, dwa pierwsze miały miejsce w 2008 roku, kiedy ten grał jeszcze w Washington Wizards. W ciągu ostatnich ośmiu sezonów tylko jeden gracz Nets notował takie liczby w tak krótkim czasie gry – Brook Lopez (trzy razy w poprzednim sezonie). Jeśli chodzi o graczy rezerwowych tej drużyny, od 1995 roku sztuki tej dokonali tylko Marc Jackson (2005) i Aaron Williams (2002).
– 21 punktów poza Blatche’m miał również Joe Johnson. JJ spisał się naprawdę dobrze, trafił aż 8 z 13 rzutów z gry, w tym 4 na 7 trójek. W obu dzisiejszych meczach, zarówno tu, jak i w Houston-Portland, żaden gracz poza nim nie trafił więcej niż dwóch rzutów z dystansu. Dla Clippers 19 punktów z ławki rzucił Jamal Crawford, ale wpisał się on w trend, który poniekąd przegrał Clippers ten mecz – trafił tylko 7 z 12 rzutów osobistych, cała drużyna gości miała na aż 52 próby z linii zaledwie 35 trafień (67,3%). Zabrakło również, po ludzku, zwykłej skuteczości rzutów z gry (37,1% do 44,6% Brooklynu).
HOUSTON ROCKETS 104:111 PORTLAND TRAIL BLAZERS
– LaMarcus Aldridge naprawdę zmiażdżył. Naprawdę zmiażdżył. Kto by pomyślał, że takie słowa padną na temat gracza, który od spudłowania pięciu pierwszych rzutów i od 1-8 z gry? LMA po słabym początku trafił jednak aż 11 razy na 14 prób i skończył mecz z jedną z lepszych linijek tego sezonu – zdobył 31 punktów (12-22 FG) i zebrał rekordowe w karierze 25 piłek. Takich osiągów nie miał przed nim żaden gracz Portland Trail Blazers. MVP? Wiadomo, że pewnie nim nie zostanie, ale jego nazwisko musi paść w tej dyskusji. Wielka szkoda, że w pierwszej turze głosowania do Meczu Gwiazd wśród zawodników front-courtu na Zachodzie zajął dopiero ósme miejsce. To jednak niestety jest konkurs popularności, dlatego LMA ustępuje w nim Griffinowi, Duncanowi, A. Davisowi czy P. Gasolowi. Według mnie, powinien być drugi tylko za Durantem, weźcie jeszcze pod uwagę, że Blazers mają bilans 19-4. Ale wracając:
– W ciągu ostatnich 28 lat to piętnasty występ na poziomie 31/25, jednak tylko dwóch graczy przed Aldridge’m zanotowało przy tym min. po dwie asysty, przechwyty i bloki. Mowa o Chrisie Webberze (2001) i Hakeemie Olajuwonie (1989). Po raz ostatni widzieliśmy linijkę na poziomie 31 punktów i 25 zbiórek nieco ponad trzy lata temu, kiedy Kevin Love miał 31/31 w Nowym Jorku.
– Na 31/25 Aldridge’a 32 punktami, 17 zbiórkami i 3 blokami odpowiedział Dwight Howard (14-22 FG). Statystycznie jest to najlepszy występ Dwighta w tym sezonie, to również dopiero druga taka linijka w Houston od 17 lat (Yao Ming 2006), dla samego Howarda – szósta w karierze. Co ciekawe, wyprzedził dziś pod tym względem samego Tima Duncana, choć np. do Shaqa (24 takie mecze) czy Hakeema (28) nie może się nawet porównać.
– James Harden miał 25 punktów, 6 zbiórek i 7 asyst, ale Blazers załatwili wsparcie dla Aldridge dzięki czterem graczom z dwucyfrówką na koncie, i to bez Damiana Lillarda (8 pkt, 6 ast, 1-10 FG). 18 punktów zdobył Wesley Matthews, Robin Lopez zanotował 16/10 (7-9 FG), Nicolas Batum 15/6/6, a Mo Williams z ławki – 13 punktów.
Najlepsi
punkty: Howard (32)
zbiórki: Aldridge (25)
asysty: Harden (7)
przechwyty: Beverley, Livingston, Garcia (3)
bloki: Howard (3)
straty: Batum (4)
3pt: J. Johnson (4)
FT: Griffin (8)
minuty: Howard (42:07)
Enbiejowy typer: 2/2, w sezonie 197/327