Autor: Jacek Gładysz
Trzynaście spotkań na piątek trzynastego, czyli trzynaście powodów do zadowolenia!!!
Zaczynamy!
Mecz wieczoru: Los Angeles Lakers (10-11) – Oklahoma City Thunder (17-4) – godz. 2.00
Oklahoma City Thunder to aktualnie “hottest team in NBA”! Są cieplejsi…Nie! Wróć! :) Są bardziej “gorący” od Portland i Indiany. W ostatnich 13 meczach ze zwieszonymi głowami – z parkietu – zeszli tylko raz, przegrywając z…Trail Blazers. Kevin Durant rozkręcił się na dobre i w grudniu błyszczy zdobyczami na poziomie 29,3pkt / 8,9reb / 4,6ast / 1,9stl / 1,9blk. Biorąc pod uwagę, że w drużynie „Jeziorowców” nie ma choćby namiastki zawodnika zdolnego przeciwstawić się gabarytowo Durantuli – bo o umiejętnościach nie śmiem wspominać – to spodziewajmy się treningu strzeleckiego. Serge Ibaka po dobrym Listopadzie, troszke spuścił z tonu (15,5 / 10,4 => 14,6 / 8,6), ale może sie to wiązać z większym zaangażowaniem KD. Z kolei bardzo fajnie rozwija się niedoceniany Reggie Jackson. Scoot Brooks musi zrozumieć, że Fisher jest juz tylko nazwiskiem! Oby tylko nastapiło to wcześniej niż w poprzednim sezonie, bo z 1-3 w Play-Off nie da się dużo zrobić…
Pora na chwilę dla Kobe’go Bryanta. Czas gry. W pierwszych dwóch meczach było to odpowiednio 28 i 29 min i minie jeszcze troszkę czasu kiedy zostanie dopuszczony do występów w pełnym wymiarze. Lakers aktualnie mają olbrzymi problem na pozycji rozgrywającego, ponieważ kontuzjowani są wszyscy trzej zawodnicy przewidziani do tej roli. Steve Nash, Steve Blake i Jordan Farmar nie zagrają ani z Thunder, ani przeciwko Bobcats w sobotę. Jak to rozwiązać? Czeka nas upgrade’owana „Mamba style”. Spodziewajmy się Kobe’go kontrolującego grę poniżej poziomu obręczy. Jakby tego bylo mało, to również podkoszowych gnębią dolegliwości: Pau Gasol i Jordan Hill zmagają się z bólem stawu skokowego, a Chris Kaman z bólem pleców. Dwóch pierwszych wyjdzie do walki z frontcourtem Thunder, ale biorąc pod uwagę, że drużyna z Los Angeles na newralgicznych pozycjach w tym meczu jest prawie bezbronna (kto zatrzyma Duranta i Westbrooka?) to wytypowanie zwycięzcy nie będzie problemem. A gdy zerkniemy w rubrykę meczów rozegranych we własnych halach, to widzimy przy „Grzmotach” 10-0…
Żadnych przesłanek, które mogłyby dawać nadzieję kibicom Lakers! Ale powoli! To jest NBA i nie raz już w tym sezonie w sytuacjach kiedy rozum wskazywał pewne rozstrzygnięcia, kończyło sie na całkiem odwrotnych…
Typ: Jackson R.(Okl) (12.5) „+”
Pozostałe mecze:
Charlotte Bobcats (10-12) – Indiana Pacers (19-3) – godz. 1.00
Starcie dwóch najlepszych obron NBA! Kto by pomyślał jeszcze dwa sezony temu, że takie stwierdzenie nie będzie użyte prześmiewczo w kontekście „Rysiów”, a zestawi ich zaraz obok Indiana Pacers! Jako, że w ataku zawodnicy Franka Vogela dysponują zdecydowanie większą siłą rażenia, to zwycięzca może być tylko jeden: Indiana Pacers.
Typ: Henderson G.(Cha) (15.5) „-”
Cleveland Cavaliers (8-13) – Orlando Magic (7-15) – godz. 1.00
Orlando po powrocie Vucevicia przerwali serię sześciu porażek, a dzisiaj na Florydę zawitają Cavs, którzy z jedenstu wyjazdów tylko raz wracali ze zwycięstwem. Z kolei Kyrie Irving po serii słabszych występów w poprzednim zaliczył 37pkt i 11ast.
Typ: Irving K.(Cle) (20.5) „+”
Philadelphia 76ers (7-16) – Toronto Raptors (7-13) – godz. 1.00
Raptors w końcu mogą desygnować do gry kalifornijskie nabytki. Vasquez, Salmons, Patterson i Hayes – wszyscy powinni stanowić bardziej o siłe ławki rezerwowych niż pierwszej piątki. Gdyby nie „veto” Jamesa Dolana, Kyle Lowry juz dziś byłby zawodnikiem Knicks…
Typ: DeRozan D.(Tor) (21.5) „+”
Washington Wizards (9-11) – Atlanta Hawks (11-11) – godz. 1.30
Od kilku spotkań zwyżkuje forma „Sappera” i jeśli odzyska skuteczność Al Horford, to „Jastrzębie” powinny odprawić przyjezdnych „Czarodziejów” z kwitkiem.
Typ: Millsap P.(Atl) – Gortat M.(Was) à “1”
New York Knicks (6-15) – Boston Celtics (10-14) – godz. 1.30
Boston po kapitalnym poprzednim tygodniu, aktualny rozpoczął od dwóch porażek. Poprzedniej niedzieli Knicks zostali upokorzeni przez „Celtów” w MSG. Wygrana ze zdziesiątkowanymi Bulls nie zmienia nic. Knicks to pośmiewisko ligi.
Typ: Bargnani A.(NYK) (15.5) „-”
Brooklyn Nets (8-14) – Detroit Pistions (10-13) – godz. 1.30
Brooklyn po powrocie podstawowych graczy zaczął przypominać drużynę NBA, co więcej wygrali ostatnie 3 mecze i są o jedno zwycięstwo od…8 miejsca na Wschodzie! Skandal! Do meczu z Indianą 23 grudnia, mają w terminarzu zespoły z ujemnymi bilansami, więc jeszcze chwila Jason Kidd zostanie trenerm miesiąca! :) Pistons z kolei przegrali 3 ostatnie mecze, więc zapowiada się ciekawy pojedynek. Zawodnikom Nets będzie potrzebny Brook Lopez do nawiązania walki z podkoszowymi „Tłoków”, a po dzisiejszym urazie kostki jego występ stoi pod dużym znakiem zapytania.
Typ: Drummond A.(Det) (12.5) „+”
Memphis Grizzlies (10-11) – New Orleans Pelicans (10-10) – godz. 2.00
Obie drużyny od kilkunastu dnie grają bez swoich najlepszych podkoszowych (Davis & Gasol). W obu zespołach świetne recenzje zbierają ich zastępcy (Smith & Koufos). Obie kręcą się w okolicach 0.500%. Typ może być tylko jeden :)
Typ: New Orleans-Memphis X (dogrywka!)
Chicago Bulls (8-12) – Milwaukee Bucks (5-17) – godz. 2.30
Drugi mecz tej pary w przeciągu 4 dni. „Byki” bez Rose’a, Denga i Butlera są łatwo stopowani w ataku i ciężko oglądać ich poczynania pod koszem rywali. Na dzisiejszy mecz do drużyny powinien dołączyć już Luol Deng, więc jest nadzieja na poprawę. „Kozły” mają chyba najbrzydszy atak w całej lidze (przepraszam, ale Knicks nie są aktualnie drużyną z poziomu NBA) więc jeśli obie drużyny nie zaliczą skoku jakościowego, to możemy się spodziewać niskiego wyniku. Wtorkowe spotkanie w United Center zakończyło się zwycięstwem gości 78-74…
Typ: Mayo O.J.(Mil) (15.5) “-“
Minnesota Timberwolves (11-11) – San Antonio Spurs (17-4) – godz. 2.30
Czy Kevin Love będzie w stanie zrobić z San Antonio „miasto miłości”? A może to Tim Duncan da lekcję „old school”? Jeśli „Wilki” nie dadzą zdominować się w początkowej fazie spotkania, to może czekać nas bardzo ciekawe spotkanie.
Typ: Minnesota (100.5) “-“
Utah Jazz (5-19) – Denver Nuggets (13-8) – godz. 3.00
„Bryłki” wygrali 8 z 10 ostatnich spotkań (pomimo, że w trakcie tych spotkań tylko 2 razy wystąpili w roli gospodarza) i całkiem niespodziewanie na ultra mocnym i wyrównanym Zachodzie usadowili się na 6 pozycji. Utah Jazz zamyka klasyfikację zachodnich drużyn, ale Treyem Burkiem i Derrickiem Favorsem w składzie prezentują się co najmniej przyzwoicie.
Typ: Favors D.(Uta) (13.5) „+”
Sacramento Kings (6-14) – Phoenix Suns (12-9) – godz. 3.00
Jak zaprezentuje się Rudy Gay w debiutanckim występie w trykocie Kings? Jak zniesie to DeMarcus Cousins? Nie będzie to łatwy debiut, ponieważ na przeciwko staną „Słońca”, a sam Gay będzie się mierzył z cholernie nieznośnym obrońcą jakim jest P.J. Tucker
Typ: Phoenix Suns
Houston Rockets (15-8) – Golden State Warriors (13-10) – godz. 4.30
Tydzień temu był to mecz wieczoru i z dużej chmury spadł mały deszcz. „Rakiety” zdominowały zawodników Golden State i spacerkiem wygrali tamto spotkanie. Dzisiaj jadą do Oakland po porażce z Lamarcusem Aldridgem (sky is the limit) i spodziewam się, że Steph Curry i spółka będą rządni rewanżu.
Typ: Curry S.(GSW) (23.5) „+”
Ciekawe skąd te +23.5 na Stephana. Nigdzie tego nie mogą znaleźć