LOS ANGELES LAKERS 88:85 CHARLOTTE BOBCATS
– Kobe Bryant miał 21 punktów (8-15 FG), 7 zbiórek, 8 asyst i 7 strat, a Lakers wygrali po raz pierwszy od jego powrotu do gry. Cieszy zwycięstwo, ale Kobe ewidentnie potrzebuje jeszcze kilku spotkań, by pozbyć się problemu strat – w czterech meczach popełnił ich aż 25. Ostatni raz taką serię zaliczył w sezonie 2004/05.
– Bobcats po raz 20. w tym sezonie (najlepszy wynik w lidze) zatrzymali swojego rywala poniżej 100 punktów, dziś Lakers trafili tylko 39% rzutów, mieli gorszą skuteczność z gry, więcej strat i mniej zbiórek w ataku, ale to wszystko nadrobili na linii rzutów wolnych, trafiając aż 21 z 23 osobistych. Inna sprawa, pewnie nawet ważniejsza, to że Bobcats tam praktycznie nie było (5-8 FT).
– Cats przegrali mimo świetnego występu Kemba Walkera, który miał 24 punkty, 8 asyst i 10-13 z gry. Troszkę taki Chris Paul, tylko że z Charlotte. To drugi taki występ (24/8 przy 77% skuteczności) w historii organizacji, jako pierwszy zrobił to Stephen Jackson, trzy lata temu.
LOS ANGELES CLIPPERS 113:97 WASHINGTON WIZARDS
– Chris Paul nie dał dziś Wizards żadnych szans, po prostu. John Wall zanotował co prawda 24 punkty (10-16 FG) i 12 asyst, ale to tylko tło dla historycznego występu CP3. Paul potwierdził, kto jest najlepszym rozgrywającym w lidze, rzucając 38 punktów (11-14 FG, 5-7 3pt, 11-11 FT) i rozdając 12 asyst w zaledwie 33 minuty. Pod względem efektywności to najlepsza linijka tego sezonu. To już czwarty kolejny mecz, w którym Paul zdobył przynajmniej 20 punktów – takiej serii nie miał od lutego/marca 2012 roku. Już po raz siódmy w tym sezonie zanotował 20 punktów i 10 asyst, to oczywiście najlepszy wynik w NBA.
– W ciągu ostatnich 40 lat tylko jeden gracz miał w jednym meczu 38 punktów, 12 asyst oraz 78,6% skuteczności z gry – Clyde Drexler (1990). Wcześniej, w 1966 oraz 1968 zrobił to Wilt Chamberlain, a w 1971 roku – Nate Archibald. Ostatnim guardem, który zdobył 38 punktów przy max. 14 rzutach, był Magic Johnson (1990). Nikt nie miał 38/12 w co najwyżej 33 minut gry od 1991 roku (Michael Adams).
– Wizards przegrali po raz czwarty z rzędu i wypadli z ósemki Wschodu. Marcin Gortat miał tylko 6 punktów (3-10 FG) i 7 zbiórek. Jamal Crawford zakończył serię 104 meczów, w których wchodził z ławki – po raz pierwszy od kwietnia 2012 roku (jeszcze w barwach Blazers) zagrał od pierwszej minuty i zdobył 17 punktów. DeAndre Jordan miał 15 punktów, 10 zbiórek i perfekcyjne 6-6 z gry.
CLEVELAND CAVALIERS 107:114 MIAMI HEAT
– Kyrie Irving miał dziś 19 punktów (6-16 FG), mniej od któregokolwiek z członków Wielkiej Trójki z Miami. Taki to był mecz. Dopiero po raz drugi w tym sezonie LeBron James (25 pkt, 9 zb, 9 ast), Dwyane Wade (24 pkt, 9-15 FG) i Chris Bosh (22 pkt, 12 zb, 10-17 FG, 30 min) przekroczyli granicę 20 punktów, łącznie rzucając aż 71. W erze Big Three był to już 33. mecz, w którym każdy z nich miał przynajmniej 20 oczek – Miami wygrało aż 28 z nich. Bosh zanotował dopiero drugie double-double w tym sezonie. Wyraźnie widać, że Heat starają się zaoszczędzić jak najwięcej sił na czwartą z rzędu wycieczkę do Finałów. Co na to Pacers?
– James, Wade i Bosh trafili 21 z 26 rzutów z gry w pierwszej połowie. W 1Q dwaj pierwsi mieli perfekcyjne 10-10 z gry.
– Ray Allen przekroczył granicę 24000 punktów w karierze jako szósty aktywny gracz w NBA. Pozostali to Kobe, Dirk, Garnett, Pierce i Duncan. Allen jest 22. strzelcem w historii ligi, ale w trójkach nie przebije go nikt (Stephen Curry?)
– Anderson Varejao zaliczył swój 354. blok w barwach Cavaliers, wyprzedził Jima Brewera i zajmuje pod tym względem ósme miejsce w historii organizacji.
ATLANTA HAWKS 106:111 NEW YORK KNICKS
– Hawks trafili 60,6% rzutów z gry, 15 z 32 trójek, wszystkie 11 osobistych, ale zgubiło ich 27 strat. Knicks mieli o 10 pkt proc. gorszą skuteczność z gry i tylko 8 celnych trójek, ale też zaledwie 11 strat. To zadecydowało.
– Carmelo Anthony miał 35 punktów, 6 zbiórki i 4 asysty przy 13-22 z gry. W tym sezonie Melo był najlepszym strzelcem Knicks w każdym meczu, z wyjątkiem jedno, kiedy dzielił to miano z innym graczem. To już siódmy 35-punktowy występ przeciwko Atlancie w karierze Anthony’ego. Siedem takich meczów Carmelo miał jeszcze tylko z Rockets. Świetnie spisał się również Andrea Bargnani, który rzucił 23 punkty przy 11-16 z gry.
– Jedną trzecią z tych 27 strat Hawks popełnił Paul Millsap, dla którego dziewięć to oczywiście nowy rekord kariery, a ostatnim graczem Atlanty z 9 TO był Josh Smith (hehe) w 2007 roku. Najlepiej wśród gości spisał się dziś rezerwowy Lou Williams, który rzucił 27 punktów (rekord sezonu) w 28 minut, trafiając 6 rzutów za trzy (rekord kariery). W trzech poprzednich meczach Lou miał łącznie 26 punktów.
TORONTO RAPTORS 99:77 CHICAGO BULLS
– Bulls poszaleli w Milwaukee na 91 punktów, ale dziś znów nie mogli wyjść poza osiemdziesiątkę – wszystko przez czwartą kwartę, w której zdobyli tylko 11 punktów (4-19 FG). W pięciu ostatnich spotkaniach Chicago miało łącznie tylko 395 punktów, to ich najgorsza seria od marca 2004 roku.
– W box-score’ach obu drużyn nie działo się wiele, Kyle Lowry podbił trochę swoją wartość (16 pkt, 6 ast, 7-14 FG), Jonas Valanciunas miał 15 punktów, 11 zbiórek i 4 bloki, dobrze spisali się nowi Raptorzy – Patrick Patterson (12 pkt, 4-5 FG) i Greivis Vasquez (7 pkt, 6 ast, 17 min). Po stronie Bulls – Marquis Teague w swoim pierwszym starcie w karierze (piszemy o NBA, cały czas) miał 7 punktów, 3 asysty i 3 bloki w 29 minut, najwięcej punktów zdobył Luol Deng (17 pkt, 7 zb, 4 ast, 8-19 FG), a Carlos Boozer spudłował 14 z 18 rzutów z gry.
PORTLAND TRAIL BLAZERS 139:105 PHILADELPHIA 76ERS
– Jak miło jest po meczu Bulls przejść do Blazers, którzy w drugiej i trzeciej kwarcie rzucili 79 punktów, więcej niż Chicago w całym meczu. Portland w Filadelfii urządziło swój pokaz siły, defiladę, przegląd armii i święto z okazji 20. zwycięstwa w tym sezonie, zdobywając 139 punktów przy 56% skuteczności oraz 21 celnych rzutach za trzy z 37 prób. Zanim przejdziemy do tego – Blazers są już 9-0 ze Wschodem, po raz drugi w swojej historii (10-0 w sezonie 1990/91).
– W każdej kwarcie Blazers zdobyli dziś przynajmniej 28 punktów. W czwartej odsłonie chyba zlitowali się nad Sixers, których chwilę wcześniej w trzeciej zmłócili 40:15 (nie gramy w tenisa). Po raz pierwszy od 2009 roku Portland miało tyle punktów w każdej z kwart.
– 139 punktów to rekord sezonu w NBA, podobnie jak 21 celnych rzutów za trzy. Ten drugi wynik jest również nowym rekordem organizacji z Oregonu. Ostatnią drużyną, która zdobyła tyle punktów bez dogrywek, byli Rockets w lutym tego roku (140 z Golden State). Blazers po raz ostatni dokonali tej sztuki dwadzieścia lat temu.
– Blazers rozdali też aż 41 asyst, to także season-high w NBA oraz najlepszy wynik dla Portland od 1990 roku.
– Dla Sixers to już druga porażka min. 30 punktami w tym sezonie. W tym gronie są jeszcze tylko dwie drużyny, zgadnijcie – Knicks i Nets.
– LaMarcus Aldridge znów był rewelacyjny (20 pkt, 16 zb, 5 ast, 10-15 FG), ale trójkami zajęli się inni – po cztery celne mieli Damian Lillard (16 pkt, 6 ast) i Wesley Matthews (14 pkt), po trzy – Nicolas Batum (17 pkt, 5 zb, 9 ast, 6-10 FG) i Mo Williams (14 pkt, 7 ast, 25 min), ale absolutnie nikt nie był w stanie przebić wyczynu Dorella Wrighta, który w 11 minut trafił wszystkie 5 trójek i zdobył 15 punktów. W ciągu ostatnich 28 lat żaden gracz nie rzucił 15 punktów na 100% skuteczności w tak krótkim czasie, a ostatnim, który miał 5 celnych rzutów za trzy w 11 minut, był Henry James (1997, popularne 24 punkty w 10 minut, wow)
– Aaa, Sixers? No tak. Tony Wroten miał 18/6/7, ale trafił tylko 5 z 15 rzutów, Hollis Thompson zdobył 17 punktów z 9 rzutów, ale na całej linii zawiódł Evan Turner (3 pkt, 1-7 FG). Czego by jednak nie zrobili, 139 punktów i 21 trójek to za dużo, po prostu.
MILWAUKEE BUCKS 93:106 DALLAS MAVERICKS
– Dirk Nowitzki opuścił ten mecz, Monta Ellis miał tylko 7 punktów i 5 asyst, a Bucks dali się ponieść i rzucili 93 punkty, ale nie przeszkodziło to Mavericks w wygraniu tego meczu, są już 10-1, kiedy rozdają przynajmniej 25 asyst. W tym elemencie brylował niespodziewanie Vince Carter (15 pkt, 6 zb, 9 ast, 26 min), który po raz ostatni 9 asyst rozdał trzy lata temu.
– 18 punktów w 23 minuty (7-10 FG) zdobył Jose Calderon, ale jeszcze lepiej spisał się powracający Brandan Wright, który w 19 minut trafił 9 z 10 rzutów i skończył z 19 punktami i 6 zbiórkami. Tylko dwóch graczy w historii organizacji miało z ławki tak wysoką skuteczność przy min. 10 rzutach (Derek Harper 1985, Jason Terry 2009).
– 18 punktów, 13 zbiórek i 5 strat miał John Henson. Miroslav Raduljica miał 12 punktów (6-8 FG, 14 min). To jego nowy rekord kariery.
SAN ANTONIO SPURS 100:84 UTAH JAZZ
– Spurs są już 10-2 na wyjeździe, tylko dwa razy w swojej historii mieli równie dobry wynik po 12 pierwszych meczach poza domem (2010/11 i 2012/13). Jazz tymczasem poszli w ślady Pacers i Blazers, tylko, że odwrotnie – jako pierwsza drużyna w tym sezonie poniosła swoją 20. porażkę, ale za chwilę dołączą do nich Bucks.
– W pięć nocy Spurs zdołali stworzyć aż czteromeczową serię zwycięstw, dziś tylko Kawhi Leonard rozegrał więcej niż 30 minut (13 pkt, 6-8 FG). Tim Duncan w 28 miał 22 punkty i 12 zbiórek, Tony Parker zaliczył 15 punktów, 5 zbiórek i 7 asyst.
– Kolejny świetny występ zaliczył debiutant Trey Burke, który w obliczu kontuzji Michaela Cartera-Williamsa ma coraz większe szanse na nagrodę Rookie of the Year. Raczej pewne jest, że otrzyma ją ktoś z trójki MCW-Burke-Oladipo. Tylko który? Gordon Hayward zanotował 18/5/5, Alec Burks spudłował 12 z 16 rzutów, Enes Kanter trafił tylko raz na 6 prób. Jeremy Evans po raz drugi z rzędu zebrał 11 piłek, wyrównując swój rekord kariery. To jednak tyle, jeśli chodzi o jakieś większe pozytywy wśród rezerwowych Jazz, którzy przegrali ze Spurs 22-47, choć to nie jest żadne zaskoczenie.
Najlepsi
punkty: Paul (38)
zbiórki: Aldridge (16)
asysty: Paul, Wall (12)
przechwyty: James, Prigioni, Irving, Millsap (4)
bloki: P. Gasol, R. Lopez, Valanciunas (4)
straty: Millsap (9)
3pt: L. Williams (6)
FT: Paul (11)
minuty: James, Ariza, Wall (40:37)
Enbiejowy typer: 7/8, w sezonie 212/348