Jest niemal na sto procent przesądzone, że dni Omera Asika są w Houston policzone. Jedyne pytanie dotyczące jego przyszłości brzmi tylko: gdzie będzie grał w przyszłym tygodniu? Według ostatnich doniesień najbliżej mu do Philadephii 76-ers, ale jak się okazuje nie koniecznie tak musi być…
Osobą która pociąga aktualnie za wszystkie sznurki w kontekście wymiany Asika jest GM Rakiet, a więc Daryl Morey. Chętnych na usługi Turka nie brakuje, zatem Morey może sobie w nich wybierać do woli. Asikowi nie pomoże nawet zmiana managera, gdyż aktualnie wszystkie decyzje zależą od tego, co Rakiety zyskają w zamian za środkowego znad Bosforu.
Jak powszechnie wiadomo już od kilku dni faworytem do wyścigu o Asika wydaje się być ekipa z Filadefii. Sixers mogą zaoferować Rakietom Spencer’a Hawes’a. Wysoki gracz z dobrym rzutem z dystansu idealnie wpisujący się w taktykę rozciągania gry Kevina McHale’a. Gracz ten robi systematyczne postępy i pobyt w Phila wyraźnie posłużył jego karierze. Patrząc na to jaką rolę w ekipie z Houston odgrywają Omri Casspi czy też Francisco Garcia kolejnym atutem tego koszykarza z punktu widzenia Moreya jest fakt, że biały środkowy też kiedyś reprezentował barwy Sacramento Kings… Czy jednak odmieni obliczę Rakiet…
No właśnie… Wydaje się, że Morey też ma co do tego wątpliwości i niczym wytrawny pokerzysta czeka na wyłożenie kart przez wszystkich graczy. Poza 76-ers do stołu z GM’em Rakiet chcą usiąść też włodarze Cleveland Cavaliers, którzy chętnie wysłaliby do Teksasu Andersona Varejao. Zasadność tej wymiany stawia pod znakiem zapytania rola Omera Asika jaką miałby odgrywać w Ohio. Miałby tutaj kolokwialnie mówiąc za backup dla Drew Bynuma, a więc stricte jego sytuacja by się nie zmieniła. Złośliwie mógłby mieć nadzieje, że Bynumowi będzie dopisywało zdrowie z czasów jego burzliwego pobytu we wspomnianych Sixers, ale blondwłosy zawodnik to w gruncie rzeczy bardzo sympatyczny człowiek i nikt go o tak niecne plany nawet nie śmie podejrzewać. Zatem transfer do Cavs byłby opcją z serii „zamienił stryjek siekierką na kijek”, bo nie wierzę też w to, że skoro nie potrafił funkcjonować na boisku z Dwightem Howardem to nagle z Bynum’em w Kawalerzystach nawiąże jakąś cudowną nić zrozumienia i stworzy duet podkoszowych potworów… Zaufajcie mi, że mam bujną wyobraźnie, ale nawet ona nie łapie takiej możliwości… koszykarski science-fiction. Transfer ten zatem bardziej by skrzywdził Asika niż miałby mu pomóc, a reakcja na taką wymianę samego koszykarza przypominałaby tą, której byliśmy świadkami, gdy B.A Bosco Baracus z „Drużyny A” budził się w samolocie… Furiaaaa…
Nie to, że Morey miałby sie bać Asika, ale Varejao nie jest chyba też tak łakomym kąskiem, aby wkurzać Asika takimi ruchami. W gruncie rzeczy sam GM’em rakiet rozumie motywację Omera do zmiany otoczenia. Przyznam się, że w dobie strasznej komercjalizacji sportu jest ona w pewnym sensie dość szlachetna i godna podziwu. W końcu mógłby sobie siedzieć i grac więcej czy mniej kasować kolejne miliony dolarów na koncie bankowym. Tymczasem on chce się rozwijać sportowo i nie ma zamiaru być tylko cieniem Howarda.
Dziś w mediach pojawiło się info, że poważnie zainteresowani Omerem Asikiem są Boston Celtics. Perspektywa gry w Celtach, którzy mają pod koszem dziurę pokroju wielkiego kanionu byłaby najbardziej zadowalająca jego ego. Niby Rockets są dogadani z Sixers, niby już wszystko dopięte, ale wcale nie lekceważyłbym opcji z Danny Ainge’em. Przypomnę, że Ainge i Morey pracowali razem w jednym biurze w Celtics, zanim ten drugi został mianowany Generalnym Managerem w Houston. Jeśli nie wierzycie w wymiany na kanwie znajomości to zapytajcie się o zdanie w tej materii Pete’a D’Alessandro i Masaia Ujiri, którzy ostatnio dokonali razem dość znaczącej wymiany z Rudy Gay’em w roli głównej. Dodatkowo sam Ainge jest przecież przyjacielem Kevina McHale’a z którym razem zdobywał mistrzostwo w latach 80-tych.
Celtowie w zamian za Omera Asika byliby skłonni zaoferować Brandona Bassa czy też Jeffa Greena. Jeden grał w jednym zespole z Dwightem Howardem (w Magic), gdzie znakomicie z nim współpracował, drugi zaś doskonale zna się z Jamesem Hardenem z czasów wspólnych występów z Oklahomy City Thunder. Opinię obu czołowych graczy Rockets na pewno mają wnoszą wiele co do dalszych decyzji. Jeżeli ktoś miałby wątpliwości co do świetnych relacji na linii Green-Harden to polecam nieuświadomionym następujące video…
Sam Morey bity w ciemię nie jest i będzie chciał ugrać na wymianie tureckiego gracza jak najwięcej. Jego celem jest budowa mocnej drużyny w jak najszybszym tempie i póki co wychodzi mu to zaskakująco dobrze. Ma trochę szczęścia jak w przypadku Dwighta Howarda, o którego nieudanie agitował już rok temu, ale ma też głowę na karku i konkretny pomysł na tą drużynę. Gra ofertą z Celtics będzie podbijała stawkę i oferty innych drużyn będą jeszcze korzystniejsze. Do 19 lutego jeszcze trochę czasu zostało i myślę, że czas gra z pożytkiem dla Houstończyków.
Coraz głośniej się też mówi o trójstronnej wymianie, w którą zamieszane byłyby kluby z Bostonu i z Phila. Z Sixers nie do ruszenia jest tylko Michael Carter Williams. Boston też jest w stanie przebudowy i Ainge chciałby mieć argumenty w postaci dobrych graczy w perspektywie zbliżających się negocjacji nowej umowy z Rajonem Rondo, a zatem innymi słowy musi działać.
Podsumowując cała sytuacją związaną z transferem Omera Asika, to głównym bohaterem jest tutaj Daryl Morey, a najważniejszy jest tu interes zespołu Rockets. To, gdzie trafi sam gracz jest drugorzędną sprawą – oczywiście nie dla samego Asika – ale niestety tak wygląda rzeczywistość rynku NBA. Co najważniejsze dla tureckiego zawodnika opcji jest kilka i większość jest zbieżnych też z jego wolą, a zatem można upiec dwie pieczenie na jednym i obie strony z aktualnego impasu mogą wyjść zadowolone…
Ostateczne rozwiązanie zagadki poznamy już niedługo…
Asik za rok by marudził, że Noel gra więcej od niego ^
Kasa Paweł Kasaa. Czemu nic nie piszesz o pieniądzach.
Przydała by się choć notatka kto ile zarabia i ile mu do końca kontraktu zostaje.
Salary jest też ważne.
do Bostonu?? za Bassa i jakis wyrownanie pensji, ale Huston chce picka – wiec Danny sie nie zgodzi, bo pick to za duzo, za aktualna forme Asika… choc czy w przypadku tegorocznych wyczynów obrazonego mozna mowic o formie???
Houston jest w obecnej chwili w ciekawej sytuacji. Przy totalnej zapaści środkowych w NBA Houston dysponuje średnim, ale rozwojowym ciągle środkowy, który przy sprzyjających warunkach może grać na poziomie 20 + 12, ale co najważniejsze może stanowić realną siłę w obronie. Istotne jest to, że na obecną chwilę kompletnie nie wykorzystują jego potencjału, co oznacza, że oddanie go za jakiegoś wartościowego skrzydłowego będzie tylko i wyłącznie wzmocnieniem zespołu. Dlatego Houston może na tym tylko wygrać, pytanie ile?
Co ważne ASIK nie jest facetem, który chce grać pierwsze skrzypce, tylko oczekuje więcej minut i szansy na rozwój. Myślę, że potrafi wykorzystać tę szansę, choć ja osobiście nie jestem jego fanem. Zespołów, które coś takiego bardzo potrzebują jest kilka. Bez wątpienia jest to Celtics i Philadelphia, ale także LA Lakers (w jakiejś szalonej trójstronnej wymianie z udziałem Gasola, bo Gasol raczej grać z Howardem nie będzie). Myślę, że środkowego wciąż potrzebuję w San Antonio, bo Splitter nie stanowi siły w obronie. Tylko San Antonio nie mają chyba nic do oddania…. bo młodego skrzydłowego chyba nie oddadzą. Jeszcze większa dziura pod koszem jest w Dallas, ale oni podobnie jak SA chyba nie mają nic interesującego dla Houston – zbyt dużo weteranów.
Ten średni, ale rozwojowy środkowy z potencjałem na 20ppg to niby Asik? :-) Jedynymi sprzyjającymi warunkami, aby Asik kręcił 20ppg jest gra w PLK ;-)
Typowy defensywny kloc, drewniany pod atakowanym koszem i tego się niestety nie przeskoczy.
Nie wiem @Gratek czy śledziłeś karierę Asika przez wejściem do NBA? Omer np. podczas polskiego Eurobasketu był nieco szczuplejszy i bardziej ruchliwy (syndrom graczy z Europy, kiedy trafiają do NBA to przede wszystkim nabija się ich kaloriami i próbuje wzmocnić fizycznie) zdecydowanie wyszedł na plus w pojedynku z Marcinem Gortatem (w konfrontacji z Polską miał 20pkt i górował na naszym młotem). Potrafił minąć zwodem, wsadzić piłkę przez ręce innego centra oraz nie miał problemów przy trafianiu z 2-3 metra. Podkoszowe manewry nie były mu obce i śmiem twierdzić, iż lepiej wypadał w ataku niż w obronie. Od momentu przejścia do Bulls jego możliwości ofensywne zostały ograniczone, a Thibs skoncentorwał się na wyciągnięciu z niego walorów „obronnych”. I tak z duchem czasu Turek staje się tylko „zbieraczem” i zadaniowcem, praktycznie każdy trener zapomina, że jego gra w ataku nie jest taka biedna.
ok ale w czasach gdy bedacy czolowymi centrami nba sa goscie co zdobywaja po parę pktów (Hibbert 13,2, Noah 10,1, Jordan 9,8 ) Asik mający możliwości na 12/12 jest łakomym kąskiem.
Cavs wypisali się z tego – kilka dni temu. Poza tym z tego co wyczytałem trójstronna wymiana z 76-ers celtics jest najbardziej prawdopodobna
moze Philly dadza swoj przyszly pick i Hawesa ? :P nie no zart :P