Nie opuszcza pech drużyny Los Angeles Lakers i Kobego Bryanta. Jak donosi oficjalna strona klubu z Kalifornii Kobego czeka kolejna przerwa, po urazie jakiego doznał w trzeciej kwarcie wygranej potyczki z Memphis Grizzlies. Złośliwi mogą powiedzieć, że dla Lakers może to przynieść poprawę gry, gdyż z Bryantem drużyna więcej przegrywała niż wygrywała, ale faktem jest, iż ubytki Jeziorowców to nie tylko KB24 i cierpi przez nie cała drużyna.
Steve Blake, Steva Nash, Jordan Farmar, Pau Gasol oraz Chris Kaman – to lista zawodników borykających się z większymi lub mniejszymi urazami w ciągu bieżącego sezonu, a teraz okazuje się, że pomimo długiej rehabilitacji po urazie ścięgna Achillesa do tego grona dołącza Kobe Bryant.
Jak donoszą kalifornijskie źródła Bryantowi nie będzie potrzebna tym razem operacja ale pewne jest, że wyłączony on zostanie z jakichkolwiek ćwiczeń i zajęć w ciągu 4-6 tygodni. Najpierw noga gwiazdora trafi w opatrunek gipsowy i będzie usztywniona a następnie Kobego czeka rehabilitacja. Jak dobrze pamiętamy również szybko, mimo długiej rehabilitacji przy poprzedniej kontuzji, do gabinetu lekarskiego trafił Derrick Rose. Teraz podobny los spotkał pragnącego wrócić do najwyższej formy oraz próbującego walczyć o play offs Bryanta.
KB24 mimo słabego początku i przy kiepskich trzech pierwszych spotkaniach rozegrał nam się podczas dwóch ostatnich wygranych Lakers. Przy wygranych nad Bobcats i Grizzlies widać już było lepszego Kobego, czującego się pewniej na parkiecie i próbującego walczyć o wygrane, przede wszystkim podejmującego lepsze decyzje. Tymczasem i niestety los znów stał się przewrotny i skazał nam kolejną gwiazdę ligi na drugą poważną kontuzję.
Jak zniesie to gwiazda Lakers oraz czy Mitch Kupchak nie żałuje tak szybko podpisanego nowego i wysokiego kontraktu na 48 mln USD? Kibice Lakers znów będą liczyć na graczy drugiego planu jak Xavier Henry, Wesley Johnson, Jodie Meeks i Nick Young.
Kobemu życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Czas mu pomoże w odnowieniu ścięgna achillesa bo na pewno nie było gotowe do gry na 100% co było widać na boisku. Mam nadzieję że wróci w styczniu i do all-star game złapie formę.
Szkoda ze hamuje swoim kontraktem i dyspozycja cała organizację na 2-3 nastepne lata
i szkoda ( jak widac po zdjeciu ) ze nie robi nog, hehe. Takie witki to niech sie nie dziwi
Hehe… gdy on zaczynał grać w NBA to Twoje nogi zapewne nie były w planach. Znajomość fizjologii sportu się kłania kolego…
Z jednej strony dobrze, że Young i Henry znowu dostaną szansę bo zwłaszcza ten pierwszy wydaje się być w gazie. Szkoda tylko, że legenda w taki sposób zbliża się do końca kariery. Już po tym achillesie wątpiłem, że wróci do formy chociażby sprzed roku, a teraz w zasadzie jestem tego pewny. Kto wie czy za rok nie będziemy oglądali najdroższego rezerwowego w historii NBA.
szkoda! Nie jestem fanem Kobe ale jestem ciekawy czy dogoni Jordana w pkt.
Ponoć Kendal Marshall trafi do Lakers. To zeszłoroczny nr 13 draftu który wyleciał z Suns (i z NBA) przy okazji transferu Gortata do Wizards. Typowy rozgrywający firstpass ze świetnym przeglądem pola ale bez rzutu, atletyzmu i obrony. No chyba że rozwinął się w D-League :-)
Jak dla mnie to smiechu warte jest i tyle:)
Ale Kobe załatwił Lakers :D Może pora już na emeryturę zdrowotną? Kobe swoje już osiągnął. Poza tym załatwił Lakers swoim kontraktem. Nie lubię tego egoisty :)