Autor: Irek
– To co ? Robimy ten team ?
– Mike? Ty naprawdę tego chcesz ?
– Jasne. Muszę udowodnić wszystkim że dobry ze mnie manager.
– O nie. Ty zajmij się swoimi „Bobkami” a ja skompletuje drużynę ;)
Tak to się wszystko zaczęło Początkiem lat 90-tych, kiedy byłem małym chłopcem, po raz pierwszy zobaczyłem wielki świat. Świat NBA. Jak przez mgłę pamiętam pojedynki Pistons z Lakers. Troszkę lepiej walkę z Portland. Wtedy zakochałem się w Detroit.
Charakterystyczne logo i niebywały styl urzekł mnie od razu. Moim idolem został Isiah Thomas. Nie lubiłem Michaela. Nie lubiłem dlatego że wszystko wygrywał. Dopiero gdy skończył grać uświadomiłem sobie jakie miałem szczęście że żyłem w jego czasach. Fenomen. Jest kapitanem i numerem jeden mojej Drużyny Marzeń, która składa się z zawodników przełomu laty 80 i 90-tych.
Dlaczego akurat On ?
Michael Jordan – ” Czasem możesz zbudować zespół, może to być wspaniały zespół – godny tytułu mistrzowskiego. Ale nie zdobędziesz tytułu, bo masz to nieszczęście, że po przeciwnej stronie gra Michael Jordan !!! ”
To wystarczyłoby za cały komentarz. Michaela załatwiłem od razu bo jest najlepszy.
„Wszyscy ludzie rodzili się równi, dopóki nie pojawił się Michael Jordan.”
Genialny w ataku i obronie „Myślę, że Michaela Jordana nie powstrzymałby nawet sam Michael Jordan.”
W każdym meczu dawał z siebie wszystko „Każdy mecz Jordan gra z takim zaangażowaniem, jakby to był jego ostatni.”
Gdyby ważyły się losy meczy On miałby ostatni rzut
„… myślę, że to był Pan Bóg przebrany za Michaela Jordana … „
Na drugi dzień po meczu przeciwnicy mogliby tylko tak pomyśleć
„Jest bardzo fajnie, gdy gra się przeciwko Michaelowi. Czasami można znaleźć swoje zdjęcie w gazecie…”
Dzwonił do mnie Craig Ehlo i nawet chciał dopłacić żeby znaleźć się w drużynie z Mikem ale odmówiłem ;)
Idealnym kandydatem na jedynkę był LordIII. Jednak niechęć do Michaela sprawiła że musiałem poszukać innego rozwiązania.
– Mike.
– Słucham ?
– Załatwiłem idealnego zawodnika na pozycję numer jeden w drużynie ?
– Kto nim jest ?
– Magiczny zawodnik…
– Aaa Magic…to będziemy grali bajeczną koszykówkę.
– Drugi zawodnik to Magic Johnson – gdyby nie było Jordana to zapewne Magic byłby odbiorcą powyższych cytatów ;)
– James Worthy – nie mogło być inaczej. Od razu był zauważany na boisku dzięki swoim charakterystycznym okularom. To właśnie od nich wzięła swoją nazwę najpopularniejsza wyszukiwarka internetowa ;)
– Dennis Rodman – Robak zapewni zbiórki w drużynie a ponadto doda dużo kolorytu. Jeżeli nie będzie akurat meczu to pogra na automatach do gier ;)
– Haakem Olajuwon – przydomek zobowiązuje dlatego nie było tutaj żadnych wątpliwości.
Z zawodnikami rezerwowymi był spory kłopot. Nie wszyscy chcieli się zadowolić rolą drugoplanową a od Bryona Russela pieniędzy nie chciałem ;)
– Kevin Johnson – KJ poza rozgrywaniem będzie także reprezentował drużynę w rozmowach z potencjalnymi politykami i biznesmenami ;)
– Clyde Drexler – Szybowiec który działał na wyobraźnie swoimi długimi lotami. Będzie kończył akcję tak jak czołówkę magazyny Hej tu NBA ;)
– Scottie Pippen – zbliżają się Święta dlatego Scottie nawet jak zagra w „Opowieści Wigilijnej” to później do nas wróci ;)
– Kevin McHale – Trener mojej drużyny który siedząc na ławce będzie prowadził kolegów o boju a gdy zajdzie taka potrzeba sam wejdzie na boisko.
– Robert Parish – Każda drużyna potrzebuje długowieczności dlatego musi mieć kogoś kto temu odpowiada. Wódz to niekwestionowany lider w tej kwestii.
– Mike. Podoba Ci się ?
– Tak. Ta drużyna będzie tak dobra jak makaron z serem ;)
– ;)
Moja Drużyna Marzeń może nie jest doskonała ale nie znam lepszej od niej ;) Cieszę się że każdego z zawodników mogłem oglądać w telewizji. Dzięki nim wspomnienia z dzieciństwa pozostają bardzo miłe