Miami Heat (21-6) – Los Angeles Lakers (13-15) – godz. 23.00
Dziś, po raz pierwszy od 1997 roku, w spotkaniu rozgrywanym w pierwszy dzień Świąt zabraknie na parkiecie Kobego Bryanta. Nie ma takiego zawodnika w historii NBA, który rozegrałby więcej takich meczów niż Bryant – 15, i zdobyłby w nich więcej punktów – 393.
Kobego przed występem powstrzyma kontuzja, której doznał w spotkaniu z Memphis Grizzlies, kiedy to złamał lewą kość piszczelową i będzie pauzował przez następnych 6 tygodni. Szkoda, bo w meczu z Niedźwiadkami, jak i w poprzedzającym je pojedynku z Charlotte Bobcats, 35-latek grał już całkiem dobrze po powrocie do gry po zerwanym Achillesie i powoli odzyskiwał formę.
Stało się jednak jak się stało i jeśli jedno moje życzenie miałoby się spełnić w te Święta, to chciałbym, żeby wszyscy kontuzjowani zawodnicy wrócili do zdrowia. Największym minusem tego, jak i poprzedniego sezonu są właśnie wszelkiego rodzaju urazy i to nie tylko Bryanta, ale też np. Marca Gasola, Derricka Rose’a, Rajona Rondo, Brooka Lopeza, Nerlensa Noela czy też wielu, wielu innych. Dlatego koszykarzom życzyć trzeba przede wszystkim zdrowia, bo naprawdę brakuje ich, kiedy ogląda się poszczególne spotkania w NBA.
Wracając jednak już do samego meczu to nie dość, że nie zagra dziś Kobe, to jeszcze występ Pau Gasola stoi pod znakiem zapytania. Hiszpan zmagał się ostatni z zakażeniem dróg oddechowych i co prawda zagrał w poprzednim spotkaniu przeciwko Phoenix Suns, ale jego stan określany jest jako day-to-day.
Do gry po urazie ścięgna udowego ma za to powrócić Jordan Farmar, który z miejsca powinien wskoczyć do pierwszej piątki i zająć się prowadzeniem ofensywy Lakers, biorąc pod uwagę kontuzje Steve’a Nasha oraz Steve’a Blake’a.
Nawet jednak gdyby wszyscy zawodnicy Jeziorowców byli zdrowi i tak ciężko byłoby im pokonać mistrzów NBA. Heat w ostatnich pięciu pojedynkach są nie do zatrzymania, wygrywając każdy z nich. Rzucają średnio 114,2 punktów na spotkanie i mają w tym sezonie bilans 16-2, kiedy zdobywają co najmniej 100 oczek w meczu. Do tego wygrali ostatnich 18 pojedynków z drużynami z Zachodu w sezonie regularnym, w tym 6 w bieżących rozgrywkach średnią różnicą 14,9 punktów.
Ponadto są także 9-0, kiedy LeBron James rzuca co najmniej 27 punktów i biorąc pod uwagę że w poprzednich 13 spotkaniach przeciwko Lakers rzuca średnio 29,8 punktów to Miami są dziś zdecydowanym faworytem tego pojedynku.
Liderzy zespołu (średnie na mecz):
Punkty: LeBron James (25,4) – Nick Young (15,6)
Zbiórki: LeBron James (6,9) – Pau Gasol (9,2)
Asysty: LeBron James (6,6) – Steve Blake (7,7)
Przechwyty: Dwyane Wade (2,1) – Kobe Bryant (1,2)
Bloki: Chris Bosh, Chris Andersen (1,2) – Wesley Johnson (1,4)
Ostatnie 5 spotkań:
Heat: Cavaliers (Z), Jazz (Z), Pacers (Z), Kings (Z), Hawks (Z)
Lakers: @Hawks (P), @Grizzlies (Z), Timberwolves (Z), @Warriors (P), @Suns (P)
Z – zwycięstwo, P – porażka, @ – wyjazd