Detroit Pistons są najbardziej chimeryczną drużyną tego sezonu w NBA. Przez chwilę wydawało się, że letnie przetasowania w składzie Joe Dumarsa przyniosły pożądane efekty i Smith, Monroe, Drummond mogą stworzyć efektywny tercet podkoszowych, a Brandon Jennings stać się rozgrywającym, który przyniesie trzykrotnym mistrzom NBA przewagę parkietu podczas PO. Nie wiem czy kibice Tłoków zdążyli złapać tę chwilę, ale jeśli nie to może trochę czasu minąć do kolejne okazji na powtórkę.
Letnie transfery od początku były obarczone sporym ryzykiem, choć ja sam należałem do grona osób, które twierdziły, że w tym szaleństwie tkwi metoda i wprawdzie skład ten przypominał tykającą bombę jednak wierzyłem, że jej wybuch przyniesie więcej korzyści niż strat. Jak bardzo się pomyliłem…
Nikt nie ma licencji na nieomylność, a już na pewno nie posiada jej Dumars. Letnie ruchy nie powinny dziwić, tonący brzytwy się chwyta, a GMowi Pistons po tym sezonie kończy się kontrakt. Cztery ostatnie sezony w wykonaniu Tłoków to pasmo niepowodzeń w trakcie których jedyny zawodnik, którego udało im się wypromować to Greg Monroe. Trochę mało jak na ambicje i możliwości drużyny z Motor City, stąd marudzenie kibiców Tłoków jest uzasadnione jak moje roszczenia do powrotu Molly na meczach 76ers.
Lekki powiew optymizmu przyniósł ze sobą Andre Drummond, który ma wszelkie warunki by w niedługim czasie stać się topowym centrem ligi. Gdy pierwszy raz „Big Penguin” ukazał się moim oczom byłem pewny, że popsuł mi się monitor, to niemożliwe żeby jeden zawodnik zajmował połowę trumny (chyba, że jest to Tola z Blog27). Drummond wyglądał tak okazale, że Perkins przypominał drzazgę. Przy deficycie wysokich graczy, nawet przy okropnej defensywie, Andre to gracz, który jest potężnym handicapem w pomalowanym i gdyby więcej nad sobą popracował to Pistons mieliby szanse mieć prawdziwego dominatora w pomalowanym na lata.
Detroit od zawsze kojarzyło mi się z twardą defensywą, do dziś ten stereotyp jest tak mocno zakorzeniony, że będąc w STSie obstawiam sumę punktów poniżej- nie pamiętam kiedy mi weszło. Obecna defensywa Detroit jest tak słaba, że ja bym zacieklej bronił się przed kolacją z Rachel McAdams niż oni Tłoki przed stratą punktów. Wiele rzeczy w życiu widziałem-np. wczoraj zapukali do mnie kolędnicy ubrani w ciuchy z Hemp Szopu i śpiewający „lulajże Jezuniu”- ale z takim odpuszczaniem krycia jak w Detroit to spotkałem się po raz pierwszy.
Defensywa Pistons, oraz wczorajszy game-winner Josha Smitha sprawiły, że nie czekając na koniec głosowania, postanowiłem zabawić się w Joe Dumarsa.
Co mam
*Przepych podkoszowych– Drummond, Smith i Monroe to świetni zawodnicy, jednak nie mogą funkcjonować razem na parkiecie. To jakbyś na imprezie łączył whisky, wódkę i szampana, wszystko smakuje do czasu porannej grypy żołądkowej, niektórych rzeczy lepiej ze sobą nie zestawiać.
*Schodzące kontrakty Villanuevy i Stuckey’a– 17mln w kontrakcie tej dwójki to atut podczas szukania wymian.
*Sporo miejsca w salary cap, zakładając że Jonas Jerebko wykorzysta PO-co jest więcej niż pewne- to mam podpisanych 11 graczy za sumę 41 mln.
*Słabego trenera– Mo Cheeks od 10 lat nie uzyskał korzystnego bilansu zwycięstw w sezonie…
*Najbrzydszą cheerleaderkę ligi– chodzi o tę Azjatkę, Czarnulka jest słodka!
Czego nie mam
*Strzelców dystansowych– Josh Smith, Brandon Jennings, Rodney Stuckey- jeśli ta trójka ma odpowiadać za rzuty za 3 to równie dobrze można grać Andre Drummondem na rozegraniu bądź wystawić Dwighta Howarda do konkursu rzutów za 3 podczas ASG.
*Obrony– Josh Smith jeszcze w zeszłym sezonie uważany był za czołowego obrońcę ligi, w tym jest niezawodny jak strach na wróble, bez różnicy czy gra na SF czy PF, na obu pozycjach pozwala rywalom na prawie 60% skuteczność! (SF-62% PF-57%). Andre Drummond zatrzymuje przeciwników na 61% Greg Monroe na 50% jako PF i 52% jako center, Jennings na 47% (przypominam, że to gracz obwodowy) a Caldwell-Pope na 52% zarówno na dwójce jak i trójce. Ludzie, przecież tak nie można grać! Bez jaj, to nie Orlik!
*Prawdopodobnie swojego picku– jest zastrzeżony w TOP8 inaczej ląduje w Bobcats, a mimo wszystko, ciężko będzie spać poniżej tego wyboru w loterii draftowej. Dzięki Joe, wymiana Gordona na Maggette’a to był świetny pomysł- gdy byłem młody wymieniłem szachy na Eurobiznes, ale to co zrobił Joe jest o wiele większą głupotą (ja swoją szachownicę odzyskałem, Detroit picku nie)
*Wszechstronności– Pistons są bardzo groźni w pomalowanym i… to wszystko. Powtórzę się, ale nie mogłem znaleźć lepszego porównania- Smith i Jennings mają skuteczność średnio utalentowanego grenadiera mierzącego w rozpędzonego kirasjera- stąd groźni są tylko w pobliżu obręczy, pierwszy robiąc wsady, drugi penetrując, pozostali gracze którymi dysponuje również potrafią rzucać tylko z okolicy dwóch metrów od kosza (nie można za to winić Drummonda i Monroe, ale już instant offense w postaci Stuckey’a to problem). Niby na ławce są Singler, Villanueva czy Datome, ale- pierwszych dwóch broni jeszcze gorzej niż starterzy, a Datome to póki co grywa często jak Dudek w Realu. Gdyby Billups był młodszy o 5 lat to mógłby być rozwiązaniem, ale w obecnej formie to prawdziwy koń trojański tego zespołu, więc jego nie biorę nawet pod uwagę. Przyzwoitym strzelcem może stać się Caldwell-Pope ale póki co jego 33% skuteczność to nie jest alternatywą na żywieniowe potrzeby mojego zespołu.
*Ograniczonego rozgrywającego- Jennings jaki jest wiemy wszyscy, potrafi przejąć mecz, dobrze wykreować partnera oraz nie jest już takim egoistą jak w Bucks, jednak rzadko kiedy pokazuje pełnie umiejętności, wystarczy go krótko pokryć a wszystkie jego zalety zmieniają się w wady, a on sam traci kontrolę nad meczem. Dodatkowo jest cholernie nierówny w przeciągu całego meczu a zwykle najchłodniejszy jest w czwartych kwartach.
GM’owanie Pistons rozpocząłbym od zmiany trenera. Tak się składa, że bez kontraktu jest trener, który pasowałby do Detroit jak do żadnego innego klubu. Lionel Hollins, gość który z pączka Gasola zrobił TOP5 centrów ligi i który jak żaden inny trener potrafi współpracować z wysokimi. Nie mam wątpliwości, że Drummond pod skrzydłami poprzedniego trenera Grizzlies w przeciągu trzech lat stałby się najlepszą piątką NBA.
W żadnym innym klubie- może poza Jazz- Hollins nie miałby takiego pola do popisu jak w Pistons. Poprawiłby nie tylko grę frontcourtu ale również nauczył chłopaków bronić, bo warunki do tego mają zarówno Drummond jak i Smith, ale przy Cheeksie to i Hibbert grałby jak Barkley po skradnięciu talentu przez kosmitów ze Space Jam.
Po podpisaniu Lionela, musiałby zdefiniować plany na ten sezon- skupić się na walce o PO, czy jednak odpuścić ten sezon i odzyskać swój pick od Charlotte. Ta druga opcja jest cholernie korzystna, tanie wzmocnienie składu zawodnikiem z draftu i masa wolnego miejsca w salary by znowu powalczyć na rynku wolnych agentów i nie wiem czy Pistons nie powinni obrać tej drogi.
Pierwszy telefon wykonałbym do Dana Gilberta
-Dan, stary pryku, czemu ukradłeś mi Denga?
-kto pierwszy ten lepszy, łachmyto!
-Oddawaj go i to już! A jak nie to biorę Waitersa
-Diona? A co ty mi możesz za niego dać? Stuckeya?
-nie, ale TO+twój pick
-zapomnij o picku stary
-to zapomnij o tradzie
-czekaj, czekaj, coś taki nerwowy?
-Dan, znamy się nie od dziś, w drafcie wybierasz jak Jordan
-to za dużo Q.
-to go zastrzeż w TOP12, jak znowu nie awansujesz do PO to Lebron będzie miał niezły ubaw z:”mistrza zdobędziemy przed Jamesem”
-w top 15.
-OK!
Cavs zyskują alternatywę dla Varejao, zawodnika, który jest jednym z najciekawszych centrów ligi, dodatkowo pick który tracą jest zastrzeżony w TOP15 więc Wiggins czy Parker na pewno ich nie ominą. Monroe w przeciwieństwie do Denga będzie zastrzeżonym graczem więc Cleveland będzie z niego zadowolone to wyrównają każdą ofertę.
Detroit– zawodnika, który potrafi rzucić za trzy, wnosi masę energii na boisku i jest przyzwyczajony do bycia sixth manem (choć całkiem możliwe, że byłby starterem)
Ten deal wydaje mi się idealny dla obu zespołów, Cavs wzmocnione Monroe nie miałoby problemów z awansem do PO, a Pistons dostało niedrogą opcję na pierwszego rezerwowego, który zalicza trójki jak Łysy z Brazzers. Dodatkowo pick, który powinien być aktywy wziąwszy pod uwagę Siłę Wschodu.
Pick od Cavs nie jest zbyt długo w moim posiadaniu, bo dokonują takiej oto wymiany->
Celtics- dostają centra, który ma ponad dwa metry, a także zwalniają miejsce na zakontraktowanie Haywarda- intuicja podpowiada mi, że to będzie nazwisko najczęściej łączone z Celtami!
Rockets– pozbywają się najdroższego kibica NBA, oraz otrzymują mój pick (ten od Cavs) oraz schodzący kontrakt streach 4- Charliego. Kiedyś już pisałem, że DM nie jest głupi i wie, że w tym roku nie mają szans na mistrzostwo. Dostałby więc pick pierwszorundowy oraz 8 mln w przyszłorocznym salary do wykorzystania.
Pistons- Greena, który potrafi ukąsić za trzy, a dodatkowo jest bardzo dobrym obrońcą, ma kontrakt na najbliższe 3 sezony którego suma jest proporcjonalna do umiejętności.
Trzeci telefon wykonuję do ostatnio mojego ulubionego stanu USA, Colorado
-Tim, co robisz?
-Palę jointa, wpadaj
– Najpierw dobijmy targu, wiesz kogo bym chciał?
-Molly, nic nowego
– Też, ale…Millera bym przygarnął
– za co?
-schodzący kontrakt Stuckeya
-biere
Nuggets- pozbywają się Millera za spadający kontrakt Stuckey’a. W zasadzie żadna z ostatnich propozycji nie była lepsza, więc czemu by nie?
Pistons- Inteligencję i realną alternatywę dla Jenningsa.
Po tej wymianie mój roster na przyszły sezon wygląda tak:
PG-Jennings, Miller, Bynum, Billups- 18mln
SG/SF– Caldwell-Pope, Datome, Singler, Jeff Green, Waiters – 18,5 mln
PF- Smith, Jerebko, Mitchell- 19,5 mln
C-Drummond, Harrellson- 3,5 mln
Łącznie 14 zawodników i 59 mln. Zmiany te spowodowałyby wzmocnienie backcourtu kosztem frontcourtu, jednak wciąż miałby źle zbilansowany skład- Bynum, Billups, Jerebko- ta trójka jest mi potrzebna jak hemoroidy. Nie wierzę w możliwość wymiany Billupsa i Jerebki, potrzeba by było najlepszego alchemika, by ten tombak zamienić w złoto, trochę inaczej ma się sytuacja z Bynumem. Dlatego wykonałbym ostatni telefon, na Florydę.
-Rob, stary druhu , bida straszna u ciebie na rozegraniu
-będzie Smart, będzie lepiej
-być może, ale co ty na taką niewinną wymianę?
Ta wymiana właściwie nic nie zmiana w obu ekipach, Magic dostają alternatywę dla Nelsona i Oladipo nie musi już udawać rozgrywającego, natomiast Pistons zyskują zabezpieczenie na pozycji silnego skrzydłowego. Kontrakty obu graczy są niemal identyczne, więc żaden z zespołów nic nie traci, a oba zyskuj wzmocnienia na swoich najsłabszych pozycjach.
Dokonane wymiany wg Hollingera spowodowałyby kilka dodatkowych porażek, które umożliwiłyby wypadnięcie poza PO i zapewniły odzyskanie picku. Moim zdaniem Hollinger się myli i po tych roszadach Pistons byliby silniejsi już w tym roku, gdybym to jednak ja był w błędzie to … byłoby czadersko bo z 8 numerem w drafcie Williego Cauley-Stein’a, bardzo dobrego w defensywie centra z Kentucky.
Jeśli jednak sprawdziłyby się moje przewidywania to na rynku wolnych agentów poflirtowałbym z Emeką Okaforem, zważywszy na wolne miejsce w salary nie miałbym problemów z zaproponowaniem mu najlepszych pieniędzy z wszystkich zainteresowanych nim drużyn.
Detroit Pistons to zespół, który ma sporo możliwości do rozwoju, pierwotne plany trochę pokrzyżował mi transfer Denga do Cavs, bo z Brytyjczykiem na trójce, Smithem na 4, oraz Drummondem na 5, miałbym prawdopodobnie najsilniejszy frontcourt ligi. Detroit to nie jest obecnie najseksowniejsze z miejsc do zamieszkania dla allstarów, więc celowałem w graczy okołoallstarowych (Green) bądź ze sporym potencjałem (Waiters) oraz dalej rozwijałem grę wysokich czemu miałoby służyć zatrudnienie Hollinsa. Pozbycie się szrotu jak Jerebko czy Billups jest niemożliwe bez dodania picku, ale nie chcąc popełniać błędów Dumarsa odrzuciłem tę opcję.
Skład Jennings-Waiters-Green-Smith-Drummond oraz rezerwy w postaci Millera, Singlera, Caldwell-Pope’a nie powinien mieć większych problemów z regularną grą w PO na Wschodzie a od tego w Motor City powinno się zacząć. Drummond to cenny dar, który mimo braków defensywnych i surowości technicznej, powinien w niedługim czasie być podstawowym graczem ASG, dlatego jego rozwój powinien być priorytetem dla Tłoków.
Wskazówki dla Joe Dumarsa:
*zatrudnić Lionela Hollinsa
*wymienić Monroe na Waitersa i pick
* pozyskać solidnego SF’a, który potrafi bronić
*wzmocnić skład rozgrywającym, który potrafi podać piłkę
*zwolnić tę azjatycką cheerleaderkę
Azjatycka Cheer’ka jest tajnym wysłannikiem Kim Dzong Una :D i sekretnie wyjawia mu tajniki taktyki koszykarskiej. Dzięki temu wygrali z Rodmaneers :D to tacy Monstars z XXI wieku ;D tylko, że zamiast talentów Ewinga, Barkleya czy L. Johnsona ukradli talenty ponad 40-letnim bankrutom i alkoholikom typy Vin Baker, Craig Hodges itp ;D
Monroe+Charlie V. za Affalo+Wielki Dzieciak to też byłby niezły deal dla obu stron.
Qcin- pierwszy polski GM w NBA? Może byś się nadał,pod warunkiem,że nie zmarnowałbyś się przyjazniąc z GM Denver( ale ganja podobno,no napewno, rodzi wiele pomysłów,które trzeba zapisać na haju,bo rano znikają,znam to z przeszłości)… Tak na poważnie,to podoba mi się realistyczne podejście do tematu i uwzględnienie potrzeb innych teamów. Nie ma tu fantazmów typu” wezmę LBJ jako free agent,a za Jerebko+Singlera wezmę Paula”. Czekam na Blazers,chociaż na dzień dzisiejszy nie ma za bardzo jak wykazać się kreatywnością,tak,aby nie popsuć PTB… Chociaż,sam jestem ciekaw…Btw- pierwszy od lat sezon,w którym nie za bardzo jaram się oknem transferowym,wręcz nie chcę wymian u moich „Pionierów”;)
@Paweł- wciąż mam nadzieję, że to wyjątkowo niekorzystne ujęcie tej pani!
@Ysight- też nie byłoby złe, ale raz, że Wielki Dzieciak jest bardzo kontuzjogenny, a dwa że ma jeszcze 2 lata kontraktu i ten ruch zablokowałby późniejsze podpisanie Greena:)
@Amon- czekam na telefon od Jordana, ale chyba ktoś mu podał zły numer:(
Nie uwierzę w opcję oddania Asika za Charliego, mimo spadającego kontraktu myślę że GM Houston ma/ będzie miał ciekawsze propozycje. Czekam na Nuggets!
skoro brakło tylko picku przy wymianie za Bassa i Lee, to czemu nie? Kontrakty Celtów były bardzo niekorzystne (kasa+czas trwania) a mimo to zabrakło tylko picku, imo spadający kontrakt Charliego to dużo ciekawsza opcja, która pozwoliłaby latem powalczyć o Nowitzkiego np. no i byłby ten upragniony pierwszorundowy pick :)
Nuggets na razie na 2 miejscu za Suns, ale różnica niewielka!
Ta wymiana z HOU/BOS trochę naciągana pod Detroit. Na pewno Celtowie nie oddaliby Greena za Asika. Myślę, że chętniej przyjęliby Villanuevę z pickiem. Ale pewnie i tak to za mało. Za to na pewno z radością oddaliby Ci G – Force’a za cokolwiek z krótszym kontraktem, sami do tego dorzuciliby coś ciekawego.
to jest przy założeniu, że Boston będzie chciał Haywarda, wówczas pozbycie się 3letnego kontraktu Greena byłoby sporym ułatwieniem, a Boston już w przyszłym sezonie mógłby stworzyć fundamenty dobrej drużyny, miałby piątkę Rondo-Bradley-Hayward-Sullinger-Asik.
Wiadomo, że najchętniej pozbyliby się G-Force’a ale ze względu na jego kontrakt niewielu byłoby chętnych na transfer Wallace’a.
Wymiana Greena na Asika nic tu nie zmienia, w przyszłym roku Boston zaoszczędziłby tylko ok. 1,5 mln. Ale mniejsza z tym.
Co do diagnozy problemów Pistons w pełni się zgadzam, podstawowa sprawa to wyrzucenie Cheeksa , pozyskanie dobrego SG i SF z rzutem dystansowym. Pozbycie się Monroe’a i przesunięcie Smitha na PF. Po sezonie mimo wszystko powinni próbować przejąć Denga, który pewnie pójdzie tam gdzie dostanie najlepszą kasę. Od Waitersa, który jest dziurą w defensywie wolałbym Afflaro, np. Waiters do ORL, Monroe do CLE, Afflaro + pick Cavs do DET ( plus płotki dla wyrównania kontraktów).
Raczej chodziło mi o to, że Hayward i Green grają na tej samej pozycji, więc trzeba byłoby mu zrobić miejsce (Hay częściej gra jako dwójka, ale na trójce też sobie daje rade) a lepszego centra za 8 mln Celtowie nie dostaną od Asika.
Z Waitersem to jest ciekawa sytuacja, też wydawało mi się, że średnio sobie radzi w obronie, ale ostatnio przyjrzałem się dokładnie jego statystykom a te ma o wiele, wiele lepsze od tak chwalonego Shumperta np. Także chyba nie jest aż tak źle z tą jego obroną:)
PS. Właśnie przed chwilą poszła plotka, że Celtics chcą Haywarda już teraz- pamiętajcie kto to pierwszy o tym pisał ;)
No przecież w USA śledzą Twoje GbGM’em. A jak jeszcze Boozer pójdzie za Gordona,to będzie dowód,że Woy’a też szpiegują;)
Przepraszam, ale czy innej gęby nie było? Musieliście i tutaj wstawić tego rudego ch..ja?
:D To tylko followup do I żeby było normalnie :D
Ja tam bym Lionela rzeczywiście zatrudnił ;)
ale wywalił w kosmos Smitha jak najdalej za kogokolwiek kto umie rzucać za 3 lub na upartego za weitersa ale bez picku (dołożyli by kogoś żeby kasa się równała) i może by przeszło a Smith by mógł na 4 grać a Tristian thompson na 5 np.(jakby w wymienie brał udział Varejao chodź chyba nei trzeba bo Cavs mają miejsce w Salary)
Wtedy sobie mam Waitersa jakos sixth mana i frontcourt załatwiony (monroe z dru mogliby zrobić mi czasami 40 zbiórek w meczu sami)
na rozegraniu Brandon a na 3 specjalisty od obrony znaleść oraz na sg jakiegoś typowek SG z samym rzutem żeby stał i odpalał Plus rolsów z dobrym rzutem za 3 (czwórkę jakąś co rzuca tylko za 3) oraz centra na zmianę i Millera na rozegranie.
przy tylu zawodnikach których mogę wymienić przeszłoby pewnie
Problem w tym, że Monroe średnio sobie radzi na 4 zarówno w ataku jak i obronie, dlatego mimo wszystko wolałbym zostawić Smitha, zwłaszcza, że Monroe dostanie niewiele mniejsze pieniądze od J-Smoove.
Żeby się kasa równała w przypadku Smith-> Waiters to Cavs musieliby dorzucić Denga albo Varejao a to też by nie przeszło, Luol to wiadomo dlaczego, a Varejao bo mieliby dziurę na centrze, Thompson gra dobrze ale na 4, a na centrze nigdy nie grał więc to byłoby o wiele za duże ryzyko dla Cavs, którzy za wszelką cenę chcą zagrać w PO ;)
CHyba mają tyle Cavs miejsca w Sallary że to by przeszło.
Skończyłem lekturę całej serii… to najlepszy cykl artykułów jakie czytałem na polskich stronach o NBA. Wielki progres od pierwszego tekstu a z każdym kolejnym widoczny był rozwój warsztatu Qcina.
Przyznaję, że z polecenia kolegi odkryłem tą stronę niedawno ale zyskaliście stałego czytelnika.
Pozdrawiam serdecznie!
Dzięki Q ! Już wiem, że moja ekipa jest w wielkiej dupie bo JD nic nie zrobi ! Szkoda ,że Ty nie jesteś w Motown – byłoby ok. To nie wazelina tylko realna ocena Tłoków – po grzyba dziś wygrali ???
a co maja tankowac? Mam dosyć kibiców którzy tylko widzą rozwój przez draft. Trzeba zmienić zasady loterii bo nie będzie po co oglądać nba niedługo
Uwielbiam tą serię, chociaż to czyste fantasy, a niektóre pomysły wydają się wzięte kosmosu. A co do Waitersa? On ma robić za specjalistę od trójek? Przecież nie bez powodu nazywany jest nowym Wadem…
Props od Finleya to jak Kobas zachęcający do głosowania na Lillarda :P
Jasne, że fantasy, sytuacja zmienia się co chwilę, gdybym miał dzisiaj zacząć od nowa to Bulls czy Jazz poprowadziłbym całkiem inaczej (swoją drogą, chciałem od razu sugerować Melo w Bullsach, choć nie kosztem- de facto- zwolnienia Denga ale raz, że obrałem drogę bez odpuszczenia tego sezonu, a dwa, że nie chciałem spotkać sę z ostrymi hejtami :P na co nie byłem wówczas gotowy/co innego dzisiaj:D/)
No i to, że z kosmosu, to faktycznie cofając się do pierwszych tekstów niektóre propozycje były trochę dziwne, ale znów odsyłam do pierwszego zdania, natomiast te począwszy od- z tego co pamiętam krytykownego przez Ciebie- tekstu o Mavericks ( z pominięciem Bulls, bo tam zdecydowali obrać inną drogę) uważam za bardzo realistyczne.
Milicić był uważany za drugiego Nowitzkiego;) Waters baaaaaaardzo nie podobał mi się w poprzednim sezonie, baaaaaardzo go krytykowałem, natomiast w tym baaaaardzo się rozwinął i jeśli mam być szczery to jego wartość imo w tym momencie jest porównywalna do Monroe, a potencjał ma baaaardzo wysoki- dzisiaj np. wstydziłbym się zaproponować JR za niego:D
@Emrat- miło, bardzo miło!
@Pistons- Popieram Adriana, nie ma co tankować i czekam na telefon z Detroit, wezmę 1/10 tego co Dumars!
Ja od początku, przecież zachwalałem tą serię. Tekst o Mavericks mi się podobał, mniej niektóre pomysły, ale tu miałeś u mnie ciężko jako u fana.
Co do Waitersa, to z nawiązaniem do Wade chodziło o nie tylko podobny styl gry, ale też mierną umiejętność rzucania za 3. Teraz patrzę w statystyki i w sumie nie jest najgorzej, ale to raczej nie jest gracz, który w tym elemencie jest lepszy niż np. krytykowany Jennings.
Finley to zawsze była barwna postać dyskusji, chociaż głównie znajdująca się w ostrej opozycji. Ale Woy, mnie nie raz za to uwielbiał :D Czasem może mój cięty język jest nieprzyjemny, ale o NBA porozmawiam zawsze chętnie.
Startują mecze. Na tapetę biorę dwie drużyny do których mam sentyment czyli Raptors – Nets. Lowry, Johnson, a i Valanciunasa lubię oglądać, myślę że może w przyszłości zostać czołowym centrem ligi ( zapisz i wypomnij jakby nie został ;) )
I za to propsy! Sam nieraz piszę rzeczy o których nie myślę żeby wywołać dyskusje :P Skoro my się tu tyle produkujemy to zawsze miło jest jak czytelnicy nie ograniczają się do przeczytania tekstu, ale jeszcze dodadzą coś od siebie. Czy to będzie pozytywne czy negatywne to już mniejsza o to, byleby było na temat ;)
Brandon Jennings właśnie zrobił 15 asyst w niecałe dwie kwarty. BRANDON JENNINGS. NBA when amazing happens. Może mi ktoś wytłumaczyć jak to jest możliwe i co się tam dzieje? (nie oglądam meczu, divisional round w NFL wygrała dziś w moim przypadku z NBA, spojrzałem tylko na reklamach w boxscory i trudno mi uwierzyć w to co tam zobaczyłem)
Normalnie, rozdał 11 asyst w pierwszej kwarcie (!), gdzie Suns gubili co chwilę piłkę i Drummond z Smithem ładowali na pusty kosz. W drugiej kwarcie dołożył dwa ładne podania, gdzie zaczęła trochę cmokać nad jego inteligencją. A w drugiej połowie, to już był stary dobry Jennings. Josh Smith też zdobył chyba 15 punktów w pierwszej kwarty, a potem dwie kwarty go nie było. W 4 „cud pański”, że nawet ważną trójkę trafił. Ogólnie Detroit byli słabsi przez 3/4 mecz, a wygrali dość szczęśliwie.
Ale to nic. Houston Rockets oddali 25 punktową przewagę…
adrian89- masz dość kibiców ,którzy doradzają tankowanie -ok .Ja jestem stary kibic i nawet nie bardzo wiem co to znaczy!? Kibicuję Tłokom od 90 – tych lat i wkurza mnie ich gra – tak po prostu i nic więcej!