Strata Luola Denga nie spowodowała, że gracze Chicago Bulls spuścili głowy. Wczoraj wygrali swój czwarty mecz z rzędu (drugi bez Brytyjczyka) i to pomimo słabego początku spotkania.
Najlepszym graczem gości był Carlos Boozer, który zanotował 19 punktów i 13 zbiórek. Nie do przecenienia była też rola Joakima Noaha, który nie koncentrował się na swoich punktach (2/5 z gry), ale dorzucił 10 zbiórek, 7 asyst, 2 przechwyty i 2 bloki.
Drużyna | Bilans | I kw. | II kw. | III kw. | IV kw. | Wynik |
Chicago Bulls | 16-18 | 20 | 27 | 22 | 12 | 81 |
Milwaukee Bucks | 7-28 | 27 | 18 | 14 | 13 | 72 |
Wnioski ze spotkania
- Bucks lepiej prezentowali się w otwierającej kwarcie szybko budując kilkupunktowe prowadzenie. To wtedy zastępujący Denga w S5 Dunleavy (były gracz Bucks) powtarzał do swoich kolegów by się uspokoili. Podziałało, Bulls poprawili przede wszystkim obronę (w drugiej połowie stracili tyle punktów co w samej pierwszej kwarcie) i ostatecznie udało im się wygrać w Bradley Center.
- Czym Chicago wygrywa bez Rose’a i Denga? Obroną. W tej chwili mają serię pięciu kolejnych spotkań, w których zatrzymują rywali poniżej 90 zdobytych punktów.
- Boozer nie miał dobrego początku (pilnujący go Ilyasova wybijał mu piłkę z rąk co kończyło się trudnymi rzutami zespołu przy wygasającym zegarze). Później było już lepiej, a trzeba podkreślić że on i Taj Gibson łącznie stawali 22 razy na linii rzutów wolnych (trafili 15) przy 9/12 całej drużyny Bucks.
- Porównanie jest na wyrost, ale Antetokounmpo z piłką przypomina Nicolasa Batuma. Biega z taką łatwością i gracją (sam wygląda pokracznie, ale z piłką jego bieg jest naturalny), że człowiek łapie się na tym jaki on ma potencjał.
- Bulls nie wygraliby tego meczu bez Dunleavy’ego. To on dał dwie ważne trójki gdy zaczęli odrabiać straty i to on rzucił 6 kolejnych punktów gdy w ostatnich 5 minutach goście z 73-72 zrobili 79-72.
- Drużyna z Chicago desperacko potrzebuje większej siły w ataku. Wiem, że ten sezon już praktycznie odpuścili (Thibbs nigdy tego nie zrobi, ale zarząd dał jasny przekaz), ale bez lepszych strzelców skończą sezon na 6-7 miejscu w ECF i ani nie wyszarpią wysokiego picku, ani nie będą mieli szans na dłuższy udział w PO.
Filmowe podsumowanie spotkania
Boxscore
Bulls: Boozer 19 (13zb), Dunleavy 18, Noah 8 (10zb, 7ast), Hinrich 6 (6ast), Butler 10, a także Gibson 12 (6zb), Snell 2, Mohammed 0, Augustin 6
Bucks: Ilyasova 14 (6zb), Sanders 1 (9zb), Ridnour 14 (5zb, 8ast), Knight 12, Antetokounmpo 0, a także Middleton 3 (8zb), Udoh 2, Butler 0, Raduljica 10 (5zb), Mayo 16
Hmm ciekawe kiedy forman rozwali resztę