Phoenix Suns to najtrudniejsze z wyzwań, które spotkałem w swojej dotychczasowej karierze GMowskiej. Słońca w większości składają się z contenderskich odrzutów, które miały w tym sezonie pełnić rolę chłopców do bicia, oraz zgarnąć Wigginsa. Patrząc na roster, którym dysponują gracze z Arizony można odnieść wrażenie, że to skład Bakersfield Jam a nie kandydata do PO na Zachodzie.
Cel postawiony przed Phoenix był prosty: przegrać jak najwięcej meczów, zgarnąć jak najwyższy pick i zbudować zespół od początku, by w przeciągu najbliższych 4-5 lat powrócić do walki o wyższe cele. Plan ten być może by wypalił, gdyby nie to, że zaufano w brak doświadczenia Jeff Hornaceka. Popularny Horny, stworzył z drużyny graczy niechcianych zespół, który w połowie sezonu wyłączył się z walki o TOP5 draftu a gdyby nie kontuzja Erica Bledsoe mógłby napisać najpiękniejszą historię 68. sezonu NBA.
Legenda Jazz, która zadebiutowała w roli head coacha, zadziała jak kompostownik, przetwarzając odpady Suns na żyzną glebę, która przy właściwym nawodnieniu, odrobinie promieni słonecznych i odpowiedniego nasionka w postaci gwiazdy z draftu, ma szanse dać urodzajne plony.
Gdybym miał porównać tegoroczne Phoenix do jakiejś innej drużyny NBA, to pierwszym skojarzeniem byłoby San Antonio Spurs. Jeff Hornacek zbudował Słońca na podobnej zasadzie co Gregg Popovich Ostrogi. Zespół składający się z niekoniecznie wybitnych indywdualnie graczy, który gra najbardziej ułożoną koszykówkę w lidze. Widać, że lata przyglądania się jak Jazz dostają łupnia od drużyny z Teksasu zaprocentowały i Horny korzystając z najlepszych wzorców ma szanse stworzyć nową jakość w NBA- San Antonio Suns.
Paradoksalnie kontuzja, której nabawił się Eric Bledsoe może okazać się niezwykle istotna dla budowania mocnej drużyny w Arizonie. Szanse Słońc na Play-offy zmalały, co wzmocniło notowania Minnesoty, czemu to tak istotne? Suns mają pick należący do zespołu Adelmana, który jest zastrzeżony w TOP13, jeśli Sota zagra w PO, to na pewno trafi on do Arizony. Kolejnym bonusem wynikającym z urazu Mini Lebrona, jest jego kończący się po sezonie kontrakt i o ile dotychczas rozmawiało się o nim w kontekście podpisania maksymalnego kontraktu, o tyle teraz szanse na to znacząco zmalały tym samym zwiększając możliwości Phoenix na poszukiwanie wzmocnień.
Poza swoim pickiem i Minnesoty, Suns będą mieli podczas najbliższego draftu jeszcze dwa pierwszorundowe wybory- Wizards (zastrzeżony w TOP12- na 99% trafi do Phoenix) oraz Pacers (zastrzeżony w Top14- na 101% będzie w Arizonie). 4 picki pierwszorundowe, a do tego 36 mln w kontraktach (za 9 graczy- liczę, że Frey skorzysta z opcji zawodnika) to bogactwo o które zazdrosny byłby Smaug.
Jest jedna rzecz, której się obawiam. Od początku sezonu wiele się mówiło o transferze Gorana Dragicia, a kontuzja Bledsoe sprawiła, że te dyskusje powróciły ze zdwojoną siłą. Słoweński comboguard, którego nie wiem dlaczego 95% polskich dziennikarzy winiło za ubiegłoroczny spadek formy Gortata to jeden z najbardziej niedocenianych zawodników ligi. Do Dragicia (znów nie wiem czemu) przylgnęła łatka jakoby jest słabym obrońcą, rozwiejmy te czcze gadanie garścią statystyk.
Z Goranem na boisku zespół traci 3,2 punktów mniej niż z nim na ławce (zdobywa natomiast o 11,5 punktów więcej!). Skuteczność jego matchupowego rywala to 43% gdy gra jako PG i 41% gdy jest rzucającym obrońcą. PER48 jego rywala to 10,6 jak PG i 7,7 jako SG! Jeśli tak wygląda słaby obrońca to zapraszam do Jazz, Goran:) O jego walorach w ofensywie nie ma się co rozpisywać, bo te są przeogromne- niesamowita łatwość do penetracji wzmocniona bardzo solidnym 35% rzutem z dystansu, oraz umiejętnością kreowania partnerów daje orgię rozwiązań ofensywnych i jeśli Suns go wytransferują (zwłaszcza, że zarabia 7,5 mln za sezon) to strzelą sobie w stopę znacznie spowalniając rozwój drużyny.
W moich Suns Dragić zostaje i to wcale nie z tego powodu, że jest w TOP5 moich ulubionych graczy ligi, ale przede wszystkim dlatego, że jest świetnym zawodnikiem, który w drużynie Hornacka ma szanse stać się odpowiedzią na Popowego Parkera.
Co mam
*trenera za którym płaczą w Salt Lake City bardziej niż za Malonem. Hornacek nie potrzebuje głośnych nazwisk by stworzyć drużynę, o której jest głośno.
*tani roster- W przyszłym sezonie tylko Frye i Dragić zarobią powyżej… 3,5 mln $ oraz zapewne Bledsoe, poza tym wszyscy są na śmieciowych umowach.
*Eric Bledsoe jest zastrzeżonym agentem– ile by mu nie zaproponowali po sezonie, to ja mam prawo wyrównać każdą z ofert, ze względu na kontuzję, ryzyko związane z jej nawrotami oraz przesyt dobrych a tańszych rozgrywających na rynku nie spodziewam się by rozgrywający otrzymał oferty wyższe niż 40/4.
*Armię picków pierwszorundowych– prawilnie przypominam: mój, Minnesoty(TOP13), Wizards (TOP12) i Pacers (TOP14)
Czego nie mam
*Centra- Plumlee to solidny zawodnik, w tym sezonie robi masę świetnej roboty, jednak czy jest to gracz na s5 wielkiej drużyny? W taktyce Suns centrzy mają nieco trudniej by się pokazać niż w innych zespołach, rzadko kiedy dostają piłki, bo gra oparta jest głównie na rzutach z dystansu oraz penetracjach obrońców, z tego powodu bardziej od średniego w obronie Plumleego przydałby się jakiś stoper na podkoszowych. Marzeniem byłby Hibbert, ale zejdźmy na ziemię. Nie wiadomo jak się rozwinie pozyskany w ostatnim drafcie Alex Len bo póki co leczył kontuzję, niemniej ciężko oczekiwać, że z miejsca stanie się gwiazdą ligi.
*Gwiazdy– no cholera nie ma misia bez gwiazdy, a mimo że cała drużyna tworzy zgrany kolektyw, to potrzebuję kogoś kto wystąpi w ASG, prawdziwego lidera do którego podam piłkę jak innym nie będzie szło, a ten nie będzie się bał rzucić- może takim graczem okazać się Bledsoe, ale póki co miał za mało okazji by udowodnić, że to stała forma, a nie kilkutygodniowe przebłyski jakie miewał w zeszłym sezonie nawet mój ukochany JR Smith.
*Ławki rezerwowych- rotacja Suns ogranicza się do 8-9 zawodników, porównajcie to do Spurs. Dodatkowo ci rezerwowi w większości zespołów pełniliby rolę White Mamby.
*Talentu- widzicie wyniki jakie osiąga Hornacek ze szrotem? Wyobraźcie sobie co by stworzył z graczy, którzy są nie tylko pracowici i posłuszni, ale jednocześnie utalentowani. Jazz z Hornackiem już w tym sezonie byliby w PO, a (zdrowi) Pelicans co najmniej w drugiej rundzie.
Najzabawniejsze jest to, że w zasadzie nie potrafię wymienić innych braków tej drużyny, a to wszystko przez Hornacka, który zamaskował wszelkie niedoskonałości zawodników, doskonałą taktyką. Jedyne co można teraz robić to wymieniać poszczególne elementy na teoretycznie lepsze, ale czy w tym przypadku lepsze nie będzie wrogiem dobrego? Naprawdę nigdy nie byłem tak zdezorientowany co do wymian jak w przypadku Suns. Na szczęście mam picki, którymi będę mógł wzmocnić najsłabiej obsadzone pozycje.
Z poszukiwanych przeze mnie centrów na których miałbym jakiekolwiek szanse i byliby dla mnie odpowiedni, widzę jedynie trzy nazwiska. Pierwszym jest naturalnie Asik, jednak ze względu na wymagania Houston odnośnie picku, spoglądam w tym kierunku trochę niepewnie, w końcu mam przyzwoitego Plumleego i nie jestem pewny czy kontrakt współczesnego Mameluka jest warty wymiany, która niekoniecznie wpłynąłby znacząco na jakość w mojej grze, drugim jest Andrew Bogut, ale Warriors już teraz liczą na sukcesy w PO, więc na pewno nie pozbędą się Kangura, który jest kluczowym zawodnikiem w Oakland. Jednocześnie jego kontrakt kończy się po sezonie i próba pozyskania go latem jest nad wyraz kusząca. Na pewno byłoby mnie stać by mu zaproponować wyższy kontrakt od Warriors, jednak gdybym chciał wzmacniać zespół już teraz odezwałbym się do trzeciego kandydata.
Ten transfer większość z was uzna za nierealny, jednak gdyby Dolan potrafiłby myśleć to długo by się zastanowił nim odrzucił tę paczkę.
NYK- pierwszy raz w historii mają w rosterze nieprzepłaconego gracza, który przez najbliższe 3 lata będzie zarabiał grosze. Do tego dochodzi spadający kontrakt Okafora, który choć odrobinę oczyści Stajnie Augiasza Knicks. Ok, strata Chandlera to poważny cios dla defensywy Knicks, ale jeśli nie wykonają tego ruchu to nie widzę szans na podpisanie Melo w przyszłym sezonie (90mln za 9 graczy i obudowanie zespołu już nawet nie ogórkami, ale prawdziwą mizerią). Tyson to jedyny obrońca w Nowym Jorku, ale czy Plumlee radziłby sobie gorzej? NYKi nie potrzebują centra zdobywającego po 20 punktów na mecz, bo podobnie jak w obecnych Suns otrzymuje on piłkę zwykle jak sam ją sobie zbierze z tablicy.
Suns- Jeśli Len faktycznie jest tak wielkim talentem jak się mówiło, to lepiej żeby jego mentorem był Chandler niż Plumlee, dodatkowo legendarny już sztab medyczny Suns mógłby sprawić, że Tyson będzie dla Phoenix tym kim dla GSW jest Bogut, cichym bohaterem większości zwycięstw. Dodatkowo kontrakt Chandlera koczy się po sezonie 204/15 czyli nawet jeśli okazałby się mało efektywnym wzmocnieniem, to nie ma problemu by go puścić wolno.
Nie jestem wielkim fanem tej wymiany i celowanie w Boguta wydaje mi się rozsądniejszym posunięciem, jednocześnie pamiętajmy, że Bogutowi dobrze w Warriors i możliwe, że odpuści kilka milionów aby móc dalej walczyć o mistrzostwo.
W zasadzie jest to jedyny transfer, którego bym dokonał w tym sezonie, resztę drużyny zostawiłbym bez zmian, czekając na loterię draftową. Różne krążą opinię o przyszłoroczny drafcie, nikt nie ma wątpliwości, że jest on najmocniejszym od lat, natomiast już jego głębokość budzi wiele kontrowersji. Spora część lepszych ode mnie znawców NCAA twierdzi, że jest bardzo głęboki i nawet pod koniec drugiej dziesiątki będzie można wyhaczyć potencjalną gwiazdę, jednak są i tacy, którzy uważają, że poza TOP8 nie ma w nim nic ciekawego. Spodziewając się, że prędzej czy później dane mi będzie poprowadzić Suns, w ostatnim czasie sporo wolnego czasu poświęciłem na oglądanie raportów od scoutów. W mojej opinii nadchodzący draft dostarczy przynajmniej 5 przyszłych allstarów i 15 graczy gotowych do pełnienia ważnych roli w rotacjach swoich zespołów. Mimo wszystko postarałbym się przesunąć choć z jednym wyborem do TOP10 i moim głównym celem byłby pick Sacramento (chroniony w TOP12, inaczej trafia do Bulls).
Ten pick jest niezwykle cenny bo Sacramento potrzebuje nowej gwiazdy, kogoś kto mógłby wzmocnić Cousinsa i Thomasa w walce o PO, jednocześnie salary Kings jest w przyszłym roku mocno zapchane dzięki Rudemu Gay’owi oraz nowemu kontraktowi Cousinsa, dodatkowo kończy się umowa Isaiaha Thomasa i może się okazać, że Sacramento na rynku wolnych agentów będzie się liczyło niewiele więcej niż New York Knicks. Istnieje możliwość, że Kings odpuszczą Thomasa i wybiorą w drafcie Smarta, ale na ile jest to prawdopodobne? Bardzo ciężko jest w tym momencie spekulować. Gdyby istniała możliwość wymienienia moich dwóch najlepszych picków na ten Sacramento to nie wahałbym się ani chwili, wybór Kings to pewne TOP6 draftu, moje dwa najlepsze będą w okolicach 12 i 15 miejsca.
Z racji na to, że nie potrafię w racjonalny i przekonujący sposób uargumentować czy Kings by na to poszli, przedstawię dwie wersje draftowych rozwiązań.
Opcja#1 Dobijamy targu z Kings, dysponuję 3 wyborami w drafcie- numery 5,18, 28 są w moim posiadaniu.
Z numerem 5 wybieram Dante Exuma(combo). Wraz z ostatnim wzrostem notowań Embiida oraz Randle, Australijczyk powinien wypaść poza TOP4 draftu. Jego pierwszy sezon miałby służyć oswojeniu się z ligą dlatego pełniłby rolę pierwszego rezerwowego dostając minuty zarówno Dragicia jak i Bledsoe.
Z numerem 18 zdecydowałbym się na Kyle’a Andersona(SF)– szczerze zakochałem się w tym graczu, połączenie Kevina Duranta i Stefana Kury (do tego drugiego jest nawet podobny fizycznie). Poza wymienioną dwójką nie znam żadnego innego zawodnika, który ma taką lekkość rzucania. Nie wiem jak poradzi sobie z mocniejszymi fizycznie trójkami w NBA, ale jedno jest pewne, ten kto go wybierze będzie najczęściej przeze mnie oglądanym zespołem w przyszłym roku- w mock draftach balansuje między 1 a 2 rundą draftu, dla dla mnie to TOP10.
Numer 28 przeznaczam na Juvonte Reddicka (PF)– senior z VCU przypomina mi wyższą wersję Thomasa Robinsona, który potrafi trafić z półdystansu. Nie jest to może talent czystej wody, ale przy Hornacku ma szanse stać się ważnym graczem rotacji.
Opcja#2 Kingsi mnie olewają, w drafcie mam wybory 12,16,18,28
Aaron Gordon (PF) trafia do Arizony z numerem 12- Silny skrzydłowy z Arizony jeszcze niedawno był pewniakiem do TOP8, ale jego wartość ostatnio systematycznie spada i jego rzut oraz słaba umiejętność gry tyłem do kosza spowodowała, że w większości mocków wypadł poza pierwszą 15. Jednocześnie potencjał, którym dysponuje podparty świetnym atletyzmem oraz dobrą grą w obronie sprawiają, że ten wybór jest uzasadniony.
Olivier Hanlan, combo-guard z Bostonu byłby moim drugim wyborem– do tego wyboru zapewne dotrwa kilku innych obrońców, jednak to Hanlan wydaje mi się najodpowiedniejszym wyborem do roli 6mana. Kapitalne crossovery w połączeniu ze świetnym rzutem i słabą defensywą same przywołują skojarzenia z Kyrie Irvingiem.
Numer 18 to oczywiście Anderson, a 28 to Reddick, tu nie zmienia się nic.
Oczywiście, draft to loteria i nie można przewidzieć jak ci gracze się rozwiną i sprawdzą w dorosłej koszykówce, jednak mało elektryzujący rynek wolnych agentów najbliższego lata powoduje, że wolę spróbować wypromować zawodników pozyskanych z naboru, niż próbować obudowywać się graczami już doświadczonymi.
Moja aktywność w wymianach również jest bardzo ograniczona, bo zawodnicy którymi dysponuje zarabiają grosze i poza Okaforem, Fryem i Dragiciem żaden z nich nie mógłby być częścią większej wymiany.
Kompostownik Suns sygnowany nazwiskiem Hornacka, to najlepsza rzecz, która mogła się przydarzyć klubowi z Arizony. Ten zespół ma wszystko by móc zastąpić miejsce San Antonio Spurs w roli drużyny nudnej i schematycznej drużyny, z którą nikt nie będzie potrafił wygrać. Na Phoenix nie można przygotować planu jednoletniego, żadne doraźne zastosowania nie będą miały znaczącego wpływu na ten zespół. Słońca są jednak zespołem przyszłości. Dragić i Bledsoe już wyglądają jak jeden z najlepszych duetów obwodowych ligi a mogą być tylko lepsi. Hornacek, Bledsoe, Dragić to trójgłowy potwór, który na lata może przejąć ligę i za kilka lat poprawić to czego nie udało się dokonać Barkleyowi z Johnsonem.
PS. Bogut podpisał przedłużenie z GSW, więc postarajcie się zapomnieć o tej opcji, sorry za wprowadzenie w błąd, dzięki za czujność @xab
Przecież Bogut przedłużył latem z Warriors
Racja Xab, umknęła mi ta wiadomość, a korzystałem z HoopsHype a tam nie zaktualizowali. Sorry za wprowadzenie w błąd!
Jak dla mnie to ten Anderson może pełnic rolę tylko step-back shotera.Boguta na pewno nie wyciągną -opcja z Chandlerem wydaję się być ciekawa tymbardziej że Frye zakończy kariere po tym sezonie(40 lat !) .W drafcie szukałbym dobrej 3 .Rodney Hood kojarzysz ?Jego potencjał w Duke jest bardzo ograniczony bo gra z Parkerem ,ten draft jest bardzo głęboki można i 3 dziesiątce znaleść steal.Bardzo przyjemna seria ,może teraz Chicago Bulls weżmiesz na warsztat ?
Bullsi już byli tylko, że ja wybrałem dla nich inne rozwiązania -> http://www.enbiej.pl/2013/12/17/gdybym-byl-gmem-5-przeminelo-z-roza-tonaca-lajba-bulls/comment-page-2/
Frye ma w kontrakcie PO na przyszły sezon i ma 31 lat ;)
Tak, Hooda też oglądałem ale on wg mocków będzie w TOP10 więc nie będzie już dostępny przy moich wyborach.
Zgadzam się co do Andersona tylko, że w sytuacji gdy masz dwóch penetrujących graczy- Bledsoe i Dragić- to przyda się w Suns ktoś kto świetnie rzuca z dystansu, do tego świetnie podaje, jak dla mnie niesamowity potencjał i chciałbym zobaczyć go razem z Ericiem i Goranem :)
WTF Frye 40 lat :)?
Co z PJ Tuckerem? Kończy mu się kontrakt, zarabia grosze. Bardzo wartościowy obrońca, niezły rzut dystansowy. Wypada z rotacji? Przedłużenie, a jeśli tak to na jakiej umowie? :)
Fajna laurka dla Dragica, ciekawe czy Babiarz wejdzie z Tobą w polemikę. Ja tam też go cenię, chociaż rzecz jasna królem dla mnie jest zdrowy Bledsoe.
Tucker zostaje oczywiście, jest zbyt przydatny, jednocześnie nie będzie drogi, pewnie dostanie coś koło 9/3 skoro Allen w Memphis ma 5mln za sezon, to PJ powinien 3 wyłapać:)
Ja Dragicia lubię od zawsze, moja ulubiona piątka to Dragić-Beal-Hayward-Favors-Bogut :)
Wg mocków w tej chwili Parker jest przed Wigginsem, Smart przed Randle, Gary Harris w top7, a Vonleh i Cauley-Stein w drugiej dziesiątce, więc ja bym je póki co traktował z dystansem. Imo Hood powinien w tym drafcie pójść gdzieś w połowie drugiej dziesiątki, z 14-15 numerem.
to ze PArker jest przed Wigginsem to nie herezja a fakt – jest lepszym prospectem, pojdzie z 1 pickiem
Smart a Randle – nie wiem sam jak bym ich spozycjonował, zobaczytmy kto bedzie wybierał z 3 pickiem – wszystko tez zalezy kto na jaka pozycje potrzebuje – ale herezji tez tu nie widze
Harris imo jest za wysoko – cegli czasami strasznie
Willi Stein jest jednym z 3-4 C w tym drafcie, wiec pojdzie wysoko, poza tym sprzedaje po 4 bloki na mecz, to sie ceni
Hood – top10 zdecydowanie, miał zawirowania ze zmiana uczelni i stracił rok, ale jest mega utalentowany
Parker jest lepszym prospectem? Parker jest lepszym gościem right here right now, wiadomo że duży talent, ale to gość na miarę Pierce’a, a u Wigginsa sky is the limit. Wiggins przy tym atletyźmie, defence, transition, już teraz całkiem solidnych fundamentals, które może tylko rozwijać zdominuje tę ligę w ciągu najbliższych kilku lat. Jeśli z #1 i #2 nie będą wybierać Cavaliers to nie wyobrażam sobie żeby ktokolwiek kto ma trochę oleju w głowie zrezygnował z Wigginsa i Embiida w jakiejkolwiek kolejności.
No właśnie z Tragicem to problem jest taki, że nie jest on typowym PG… to raczej rodzaj sępa, który kiepsko współpracuje z wysokimi… I to był główny problem w kontekście jego gry z Gortatem. No i w końcu może czas Houston? Ciekawe co wymyślisz, żeby Rakiety miały szansę na majstra… ;)
pozbyłbym się Hardena :P Serio, James skończy identycznie jak Anthony, jako wielka gwiazda, która nigdy nie założy pierścienia, przez to, że gra dla siebie a nie zespołu;)
lubie czytac Qcina, bo czesto sie z nim nie zgadzam :) a po co czytac kogos kto ma identyczne poglady
ale tu sie zgadzam z wiekszoscia tez…
co do Gordona – Aaron przed sezonem miał złamana noge – nie jest jak na razei tak dynamiczny i atletyczny jak był w HS, to chyba główny powod jego niskich miejsc w mockach – bo rzut to zawsze miał sredni – zupełnie jak pewien miesniak z Clippersów
Kyle Anderson – w tej chwili juz kolo 20 miejsca w mockach, bedzie szedł wyzej, nie ma drugiego tak wszechstronnego gracza w tym drafcie, onw UCLA wtym seoznie grał juz na kazdej pozycji chyba :)
oczywiscie chciałbym go w zielonej koszulce Bostonu
nie rozumiem zachwytów nad Exumem…
GDZIE ANKIETA????
Opisz teraz orlando. Bo tam się dopiero tragedie dzieją. A Oladipo sam nie potrafi pociągnąć tego bagna sam. CO byś zrobił prowadząc Magic? Qcin, masz tutaj wielkie pole do popisu ;]
@GRD- Myślałem o Magic, Minnesocie, 76ers, Cavs i Nuggets- dajcie mi raz samemu wybrać :P
@Adrian- ja już kocham Andersona i wiem, że wskoczy na SF w moim prywatnym dream team- ale! Nie wiem jak on broni bo nie widziałem żadnego meczu w ich wykonaniu oraz nie jestem pewny czy jego rzut nie jest trochę „zbyt wolny” bo jednak Durant czy Curry mają błyskawiczne rzuty a on potrzebuje chwili czasu by się złożyć do niego, niemniej i tak ma tak idealną parabolę lotu ta piłka, że robię tylko WOW.
co do obrony, to tyle co widziałem, to nie ma zadnego wielkiego WOW, ale nie odbiega od sredniej – w meczu z DUKE Anderson dawał rade, choc przegrali, ale warto pamietac ze on tam łata dziury na kazdej pozycji, bo Zach Lavine nadal nie wychodzi w s5 choc to jedyny w sumie PG w zespole
warto zwrocic uwage – ze spor trojek Anderson w NCAA odpala nie z linii, a z wlasciwego łuku w koszykówce ;)
„Słońca w większości składają się z contenderskich odrzutów, które miały w tym sezonie pełnić rolę chłopców do bicia, oraz zgarnąć Wigginsa.” Co? Z jakich contenderowskich odrzutów? Qcin, zerknij sobie na roster i zastanów się jeszcze raz. Kto tam niby jest odrzutem? Dragic, Frye z którymi Suns sami podpisali kontrakt. Len, ktorego wybrali w drafcie? Bledsoe, którego Clippers oddało, nie dlatego, ze chciało, ale dlatego, że zwyczajnie by go stracili, bo nie mieliby kasy, żeby wyrównać jego kontrakt i to był dobry moment, żeby coś za niego wyciągnąć. Markieff Moris, którego sami wybrali w drafcie? Marcus Moris, którego oddali Rocekt tylko dlatego, żeby zrobić miejsc w salary na maksymalny kontrakt dla Howarda. Goodwin, którego sami wybrali w drafcie? Tucker, który tułał się po ligach europejskich, a który teraz pracuje sobie na kontrakt rzędu co najmniej 2,3 mln za sezon. Może jedynie Plumlee i Green pasują do twojej teorii, ale przecież za tą dwójkę Pacers dostali Scolę. Gdzie ty tu widzisz większość osób z contenderskich odrzutów?
Druga rzecz. Dlaczego Knicks mieliby oddawać top5 obrońców na swojej pozycji za spadający kontrakt i młodego gracza. Ta dwójka miałaby zatrzymać Melo. Come on!. Jeśli ta wymiana miałaby w ogóle przejść do bez picku od Wolves albo Wizards by się nie obeszło.
trzecia rzecz. Fakt o Suns mówiło się, że będą walczyć o top5 draftu, ale mówiło się też, że mają dużo talentu i mogą być za mocni, żeby te top5 uzyskać, choć o play offach raczej też nikt nie wspominał.
No przecież Dawid ja zwykle hiperbolizuję :D Plumlee, Green i Morris- skoro go oddali za nic żeby zwolnić miejsce dla innego gracza to jak to nie jest odrzut? :D Tucker podobnie, przyszedł do ligi jako zapchajdziura a teraz jest bardzo pożytecznym graczem tak samo jak wyżej wymieniona trójka, niemniej to w Suns się taki stał, a nie wcześniej :) W tym kontekście należy rozpatrywać to zdanie;)
Co do Chandlera, to wymieniłem w tekście argumenty za tym by ta wymiana przeszła- Knicksi nie mają w ogóle kasy na zawodników a z tym składem nie mają najmniejszych szans na mistrza- a tego chce Melo, ten kontrakt daje im +14 mln w kasie, plus Plumlee, który w ataku da niemniej od CHandlera a ma jeszcze baaardzo długi kontrakt gdzie zarabia milion dolców rocznie- to nie jego osoba miałaby służyć zatrzymaniu Melo, ale dodatkowa kasa na podpisanie zawodników, która by się z tym wiązała ;)
W którym miejscu Suns mają tak dużo talentu i kto tak mówił? Jeden dość obiecujący Len, jeden umiarkowanie obiecujący Goodwin, a bracia Morrisowie, Browny, Greeny i Plumlee wyglądali na miernoty z minimalną możliwością rozwoju, bądź wręcz jej brakiem. Hornacek powinien dostać COTY za to co zrobił z tą drużyną, niezależnie od tego czy wejdzie do PO czy nie (choć btw. gdybym był fanem Suns byłbym bardzo zły za te wyniki i coraz bardziej rozpaczliwie lobbował za tankowaniem po lottery pick, bo bez tego nie widzę ich w ciągu kilku najbliższych lat wyżej niż w 2 rundzie PO, a z Embiidem, Wigginsem, Parkerem czy nawet Smartem już szanse bym widział)
+ Dragic już wiele lepszy nie będzie, a jeden Bledsoe (który zresztą jest imo nieco przehajpowany) to trochę mało by mówić o dużej ilości talentu. Wszystkie znaki na niebie i ziemi przed sezonem wskazywały na to że Suns będą Milwaukee Bucks zachodu.
z tego co pamiętam to o Suns po wymianie Gortata nie mówiło się czy będą walczyć o TOP5 draftu tylko zastanawiano się czy wygrają 10 spotkań czy jednak 12:) O talencie-w tankujących- mówiło się wyłącznie w przypadku Magic, a w Suns wymieniało się jedynie Dragicia i Bledsoe jako pełnoprawnych zawodników NBA, Lena jako utalentowanego gracza, a resztę jako odpady, nie wyłączając bliźniaków, których potencjał od zawsze był rolsowy, jak dla mnie COTY dla Hornacka jest pewne od dnia w którym wygrał trzynasty mecz w sezonie, a o MIP walczą wyłącznie gracze Suns i Lancelot z Pacers;)
@Dawid – z tym tułaniem się Tuckera po ligach europejskich bym nie przesadzał – otóż dlaczego ;
– P.J. wzorem Anthony’ego Parkera musiał wejść tylnymi drzwiami do NBA i zrobił to wg mnie z przytupem.
– to, że nie załapał się do Raptors było podyktowane postawieniem na b. ofensywnego Luka Jacksona, który w NBA kariery nie zrobił. Dziś pewnie takiego błędu obecny GM Raps by nie zrobił.
– Tucker poleciał grać do Izraela (2008) , gdzie dokonał rzeczy większej niż w/w Parker (MVP Euroligi i Mistrz Izreala z Maccabi Tel Aviv) , mianowicie nie tylko został MVP ligi i finałów, ale sam (wiele niżej opłacany niż wielkie gwiazdy Maccabi) poprowadził Hapoel Holon do wielce niespodziewanego Mistrzostwa Izraela. Zapracował na przerwanie 14-letniej mistrzowskiej serii wielkiego rywala. Dla porównania potencjałów i wkładanych pieniędzy to jakby Mistrz Polski pokonał Mistrza NBA.
– Jako ciekawostkę podam, że podobnej sztuki później dokonał Gal Mekel (który dzięki temu awansował do NBA), pokonując w finale tej samej ligi, również naszpikowane gwiazdami euroligowe Maccabi i zostając MVP w 2011 roku.
– wracając do Tuckera, po świetnym sezonie w Izrealu dostał wysoki kontrakt na Ukrainie, ale dość szybka kontuzja kolana wyłączyła go z gry na cały sezon.
– dalej miał pecha, bo mimo przedłużenia umowy w Doniecku, jego klub zbankrutował i nasz bohater musiał wracać do słabszej drużyny z Izraela.
– po kolejnych przygodach złapał punkt zaczepienia w lidze niemieckiej i trafił do euroligowego Brose Baskets, w których miał świetny sezon. Został MVP Bundesligi, pokazał się skautom oraz wygrał Mistrzostwo Niemiec. Na parkietach najlepszej ligi Europy pokazał się jako świetny defensor (dlatego też trafił do NBA)
– w poprzednim sezonie już wygrywał rywalizację z Jaredem Dudley’em i pokazywał się z bardzo dobrej strony. Nadrabiał swoje ofensywne braki ambicją, wolą walki i zaangażowaniem w grę. W końcu sezonu już awansował do pierwszej piątki, przy przecenianym wcześniej Dudley’u.
– dziś uważany jest za podporę defensywy Suns, solidnego stopera oraz gracza, który obok Milesa Plumlee wyraźnie bilansuje obronę z atakiem ekipy Jeffa Hornacka.
Wg mnie to nie przypadek ,że Tucker dostał się z powrotem do ligi. Patrząc na graczy drugoplanowych często zapominamy, że oni świetnie zapowiadali się po NCAA lub wywodzą się z bardzo dobrej uczelni, a tylko jakiś wypadek typu kontuzja lub wymiana z innym klubem, krzyżuje karierę zawodnika.
Popatrzcie na to CV absolwenta Texasu:
2005-06 season
Preseason All-Big 12 Team
Big 12 Player of the Week, four times
Big 12 Player of the Year
All-Big 12 First Team
Big 12 All-Defensive Team
AP Second Team All America
Oscar Robertson Trophy finalist
John R. Wooden Award finalist
Pozwolę sobie jeszcze uderzyć w stronę Plumlee;
Absolwent Duke, który był świetnym uzupełnieniem składu coacha K. Od szkoły średniej, mimo swojego wzrostu, uznawany za czołówkę centrów jeśli chodzi o sprawność (zwłaszcza ,że jest biały;-). Również wysokie IQ jak na wysokiego. Jego statystyki nie były wielkie, ale sam fakt, że postawili na niego Pacers (m.in. za namową Vogela oraz dzięki walorom defensywnym) nie świadczy o nim źle. Suns potrzebowali mobilnego centra i solidnego po obu stronach parkietu, który ostatecznie wypada nie gorzej niż Marcin Gortat (po którym w Arizonie nikt nie płacze, a w kolejce czeka natomiast Alex Len czy Slava Kravcov).
Spadem na pewno jest z kolei Gerald Green, ale to szalenie ambitny zawodnik, który nie raz próbował wrócić do NBA. Jego styl gry, dynamika i skoczność idealnie pasuje do Suns, bowiem Hornacek swoją taktyką przypomina dawne Słońca z jego ery (kiedy grali tam Kevin Johnson , Tim Perry , Andrew Lang czy Dan Majerle i Tom Chambers – połączenie boiskowego IQ z dynamiką i szybkością – jeśli patrzymy na podkoszowych).
Markieff Morris od początku przypadł mi go gustu i myślę, że lepiej nie mogli Suns zrobić pozyskując do niego brata. Jego rozwój co sezon wydaje mi się naturalny, bo już w pierwszym roku pokazał , że ma spory potencjał, przewyższający możliwości nieco jednostronnego Frye’a. Dziś walczy o nagrodę czołowego zmiennika w lidze.
Oczywiście wynik tej drużyny to zaskoczenie i na pewno nie powiem, że oczekiwałem takiego poziomu metamorfozy, ale nie wierzę by przy budowie składu Jeff Hornacek czy reszta trenerów kolegów (plus skautów) nie dobierała graczy przypadkowo (lub fuksem). Czekamy na kolejne ruchy Słońc, a wydaje mi się, że łąkotka to nie powód by Eric nie dostał maxa. Do walki o niego staną na pewno.
Też się dziwię, kto mówił o Suns w kontekście „masa talentu”. Ja przed sezonem, więcej rozwojowych graczy to widziałem nawet w Kozłach*…
* – dalej go widzę, uważam że oni tankują po całości. Chociaż taki Udoh, to chyba nigdy nie dostanie szansy, by zostać czołowym obrońcą ligi, a ma na to papiery.
Kiedy planowane jest opisanie drużyny z Toronto?
Może sam Masai Ujiri skorzysta z ewentualnych wskazówek na temat wymian? ;)
Artykuł jak zawsze bardzo udany-oby tak dalej Panie Autorze.
Akurat w Raptors to potrzeba czasu moim zdaniem. Ja może odważną tezę postawię ale uważam że ta ekipa jeśli będzie tak dalej się rozwijać. To 3 siła za rok murowana.
Pamiętam jak wielu pukało się w głowę przy 40/4( czy jakos tak ) DeRozana nie wiem dlaczego uwielbiam tego gracza. Teraz mają miejsce dla Rossa który na Georgu już pokazał że może w boxscorach nie szaleje- asysty i zbiórki zwykle poniżej 3 na mecz. Ale za to dobrze punktuję. Lowry się rozwija. Valenciounas tak samo – Amir jest bardzo solidny. A w zapasie jeszcze Tyler który jest kontuzjowany. – tam talent nie brakuję. Już w tym roku liczę po cichu na drugą rundę. W sumie dla Raptors moze lepiej będzie spaść na 6 lokatę – i trafić np na Hawks. Bo dla mnie Hawks będzie najsłabszą ekipą w PO.
Qcin, gdzie są Ku*@# te genialne porównania?!!!!!!!! Bez tego cały tekst dużo traci, choć i tak jest bardzo dobrze ;) Liczę, że następnym razem powrócisz do tych porównań. Błagam.
Wymiana z NYK nierealna, gdyby Chandler grał w innej drużynie to taka wymiana miałaby sens, ale Knicks na to nie pójdą. W drafcie, gdyby tylko mieli taką możliwość, powinni wybrać Hooda, idealnie pasuje do Suns. Do tego jest gotowy do gry w S5 praktycznie od razu.
Oglądałem kilka meczy UCLA i Anderson najlepiej radzi sobie w ataku jako rozgrywający. Ma niesamowity przegląd pola, świetny rzut. W obronie jest za wolny na PG, ale np. w Suns czy Celtics nie byłoby z tym problemu, bo tam miałby kto ich bronić (Bradley, Bledsoe).
@Marcin 23- no a co ja tu miałem porównywać jak tych graczy wdziałem tylko w kilkunastominutowych filmikach? :D Poza tym trochę osób tu marudziło na to, dlatego zrobiłem podział- GbGM teksty nazwijmy to teksty „fachowe”, a porównania w Meczach gorszego Boga- jutro będzie recap z Cavs King także spokojnie :)
@Regis- no widzisz, ja NCAA nie oglądam, tych zawodników wyhaczyłem z filmików na youtubie, a o Andersonie wyczytałem, że gra jako SF najczęściej, choć jak na niego patrzyłem to mi przypominał hybrydę Kury z Durantulą, no koleś zrobił na mnie niesamowite wrażenie i z takimi skillami to mógłby grać na pozycjach 1-3.
Nie no, jedno genialne porównanie w tekście jest, takie w sam raz dla fanów Hobbita :-) Co do tankowania w Suns to przed tym sezonem oczywiście było oczekiwane przez wszystkich z kibicami na czele, ale Hornacek gdy przyszedł to od razu zastrzegł że nie interesuje go filozofia przegrywania. Można to było odebrać jako typowe w takich przypadkach mydlenie oczu ale jak widać Horny słowa dotrzymał. Trener trenerem ale ojcem sukcesu jest tam przede wszystkim nowy GM Ryan McDonough który w ciągu kilku miesięcy czego nie dotknął to zamienił złoto: za rollsa Dudleya + swój pick (ale tylko II runda) sprowadził z LAC Bledsoe, za Scolę (który nie sprawdził się w Arizonie) wyciągnął z Indiany nasze odrzuty czyli Plumlee i Greena + pick (I runda), za Gortata (który i tak by pewnie odszedł po sezonie) + nieprzydatni Brown i Marshall przygarnął z Waszyngtonu kolejny pick (I runda) + tłusty ale za to schodzący kontrakt Okafora (którym można jeszcze pohandlować), pozbył się też z drużyny raka czyli przejaranego Beasleya, a było to o tyle trudne że ten miał jeszcze 6 mln $ w tym i gwarantowane 3 mln $ w przyszłym sezonie ale udało się to zbić i rozłożyć na kwoty niezbyt szkodzące salary, no i w końcu to McDonough zatrudnił Hornacek’a :-) Nic dziwnego że na forach wśród kibiców szybko zyskał przydomek Mcmiracle. Jak dla mnie póki co jedyną jego wątpliwą decyzją był wybór Lena z 5 nr draftu ale to się dopiero okaże bo jeśli przestaną go gnębić kostki to powinien być z niego w miarę przyzwoity środkowy. Sam jestem ciekaw co z tymi Suns będzie i mimo że grają fajną koszykówkę w tym sezonie to zdecydowanie bardziej patrzę w kolejne. Jeśli fajnie rozegrają draft i przy okazji ściągną 1-2 dobrych wolnych agentów (a będzie na to kasa) to możemy mieć nową siłę na zachodzie i to szybciej niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Dzięki Qcin za kolejny fajny artykuł choć tak jak wspominałem akurat Suns mają GM z głową na karku (na szczęście) i u nich raczej zatrudnienia nie znajdziesz ;-))
Eeeeehh…Suns początek lat 90.,poezja. Moi ukochani wrogowie. Pierwszy mecz,jaki widziałem u Szaranowicza to retransmisja Suns- Blazers WC finals ’90 i przypadek sprawił,że ptb grali w białych i ich polubiłem( no i jedna paka bucka williamsa). Wiem,bez sensu,ale takie niuanse decydują o całym kibicowaniu. A za 2 lata przyszedł Barkley,za Hornacka ,perry’ego ,czy langa i finals 93,całym sercem za suns. Dumas,hamburger Miller i spółka…Piękne czasy,aż się płakać chce na samo wspomnienie…Dzięki za SUNS
A czy ktoś pamięta takiego zawodnika,jak Charles Shackleford?
Jakoś spać nie mogę,za to na sentymenty mnie wzięło. Starsi kibice,pamiętacie sobotnie powtórki meczy NBA,hasło hej,hej,tu nba i mapę USA,z zaznaczonymi miastami i logami zespołów? To było wspaniałe 50 minut dla mnie. Potem screensport i potyczki z commentem amerykańskim. Nie wiem Q. ile masz lat,ale pewno też tak miałeś,chociażby pewno przy okazji finałów 1997? A może to 1998? Jazz,wiadomo…stockalone
98 :) połowe z nich spędziłem będąc na wycieczce w trójmieście i biwaku klasowym w 3 klasie podstawówki, a wyników dowiadywałem się z radia :) Takie mam wspomnienie z pierwszych kibicowskich finałów :)
Co Ty na to, aby wejść w skórę wielkiego Mitcha Kuptchaka i poprowadzić Lakersów w celu powrotu do chwały? Bardzo fajnie się czyta Twoje artykuły, a jako że jestem fanem Lakers to bardzo chciałbym zobaczyć jak uzdrawiasz tą organizację.
Mi się bardzo podoba gra Plumlee. Gość z nikogo staje się…no może jeszcze jest w sumie nikim ale jest światełko na przyszłość. Poprawna obrona, jakies tam haki, półhaki, dynamika, zbiórka i blok od czasu do czasu. Czego więcej chcieć od „no-name” centra, który dla Indiany był 4-5 opcją na C (Hibs,West,Mahimi a jak się zmęczą to i tak wejdzie Hib lub West żeby Plumlee nie pograł ;)
Gdy przeczytałem propozycje wymiany z NYK zacząłem się martwić o Ciebie. Nie wiem co bierzesz, ale odstaw, bo szkodzi.
Chandler jest jedyna osoba, która trzyma Melo w NY. Tylko on daje szansę na budowę jakiegoś teamu mogącego walczyć w PO. Poza tym poza nim NYK mają jeszcze tylko 2 trejdowalne kontrakty (Schumpert i Hardaway) reszta to syf. Nie mają picków w przyszłych draftach więc nie mają po co tankować.
Po cholerę mają czyścic salary jak na payrolu mają jeszcze STATA, Bargsa i Smitha???
Chandler jeżeli gdzieś by poszedł to tylko w paczce ze Smithem i nie za ogórka i spadajacy kontrakt.
Po transferze Chandlera tracą Melo, bo ten ma większe szanse na mistrza niż w Bobcats. Plumlee ma przekonać Melo do podpisanie kontraktu??? Buhahaaha
Jeszcze co do Plumleego. jego umiejętności ofensywne są NYK potrzebne jak bikini na Alasce zimą. Knicks (jak zresztą cała liga) potrzebuje obrony pod koszem, a zdrowy Chandler jest w tym względzie top 3 ligi.
jezeli Dolan by się wk… i chciał rozwalić sklad (tzn. pozbyć sie Carmelo za darmo i zostać z „gwiazdami: STATEM , Bargsem i Smithem do końca ich kontraktów), to trejdował by Chandlerem, ale za picki, a nie spadający kontrakt przeciętnego grajka.
A widzisz Lanfaust, pomyślałem trochę bardziej przyszłościowo. Nie Plumlee ma go przekonać do pozostania, tylko ma wyczyścić salary, Plumlee ma obecnie drugi z najkorzystniejszych kontraktów w lidze, zaraz za Chandlerem. Jeśli budujesz drużynę tylko z myślą o kolejnym sezonie to ten ruch może być dla Ciebie faktycznie głupim, jednak jeśli patrzysz przyszłościowo to wygląda to zgoła inaczej.
NYKi nie mają w przyszłym roku szans na jakąkolwiek przebudowę właśnie ze względu na wymienione przez Ciebie kontrakty, dlatego spoglądajmy na sezon 2015/16. Kontrakty będą mieli (przy założeniu wykorzystania z player i team option) JR, Felton, Shumpert, Hardaway i Prigioni + hipotetycznie Melo. Doszedłby do tego Plumlee ze swoim milionem i payroll miałbyś na poziomie 34 mln (z Melo).
Na rynku wolnych agentów, m.in.- Rondo, Aldridge, Love, Chandler i Gasol- mając tak wyczyszone salary możesz przebierać w zawodnikach do woli. Dlaczego w tym kontekście ważny jest niski kontrakt Plumlee, skoro Chandlerowi też się on kończy? Bo mają zabezpieczenie w postaci solidnego centra możesz sam zadecydować, czy warto przepłacać kolejnego wysokiego i ograniczyć możliwości wzmocnienia innych pozycji, czy jednak dobrać kolejnego solidnego centra- Asika, lub Robina Lopeza (którzy również będą dostępni) a więcej kasy przeznaczyć np. na Rondo lub Aldridge’a.
Pomimo tego, że to Nowy Jork i mogą przepłacać ile chcą, to podczas podpisywania wolnych agentów obowiązują ich te same zasady co pozostałe zespoły i mając 32 mln w kontraktach(bez Plumlee, ale z Melo) za 6 graczy i dając ~10mln za sezon Chandlerowi, mogą podpisać tylko jednego gracza z tych, których wymieniłem a resztę składu obudować ogórami. Jak bardzo więc będzie się różniła ich siła od dzisiejszej? Nie zapominaj, że lat tym graczom również nie ubędzie, a JR mózgu nie przybędzie, także przeanalizuj sobie tę propozycję pod tym kątem, bo dodatkowe 3-4 zwycięstwa w przyszłym sezonie NYKów nie uzdrowią.
Popatrzyłem trochę dalej niż na najbliższy sezon, stąd zaznaczyłem, że wielu z was mnie wyśle do psychiatryka, ale mam nadzieję, że tym co napisałem, chociaż trochę Cię uspokoiłem w kwestii obaw co do mnie;) Serio, czasami proponuję rzeczy, które na pierwszy rzut oka wydają się z kosmosu, ale- zazwyczaj- myślę nie tylko w kontekście najbliższego sezonu, ale dalszej przyszłości klubu
Qcin – to co piszesz się kupy nie trzyma. Jakie patrzenie przyszłościowe? Przecież Ekipa będzie bez żadnych perspektyw. Bez Melo tam w tej chwili życia nie ma.
A zakładanie że oddasz za nic Chandler i Melo poczeka kolejne 3 lata na to że może coś się zbuduję – czysta abstrakcja.
Właśnie to co Qcin pisze się to trzyma się jedynie kupy:)
@Lanfaust czyli uważasz, że obecność Chandlera jest tak pociągająca dla Melo, że mu wystarczy by przedłużyć kontrakt? Bo nie za bardzo rozumiem co takiego kosmicznego jest w tej propozycji? Oszczędzają sporo kasy i dostają solidnego centra na lata + zyskują wolną przestrzeń w salary na podpisanie choćby takiego Lowry’ego latem, czyli uważacie, że np. NYki z Lowrym+ Plumlee byliby słabsi niż z Chandlerem? Czy jak? A może za Chandlera da się wyciągnąć coś lepszego? Jeśli tak to z chęcią wysłucham propozycji, bo ja wcale nie doszukałem się zbyt wielu chętnych na jego 15mln kontrakt.
Nie wiem czy Melo odejdzie z Nowego Jorku, wg mnie na 80% tak,zobaczymy jakiego dokona wyboru- pierścień czy lojalność- jeśli to pierwsze to ten transfer jest mega korzystny dla Knicks.
Ale dlaczego porównujesz Chandlera do Lowrego + Plumlee? Skoro Chandler idzie za Plumlee i Okafora?
Chętni na Chandlera mogliby być np Pelicans. Nie zdziwiłbym się gdyby jakiś Gorodon byłby w to zamieszany np.
76-ers – z nimi każda wymiana możliwa.
Boston – moim zdaniem pod koszem to tam przyszłości nie ma jednak. Sullinger wiosny nie czyni. Ogólnie sporo ekip mogłoby go chcieć – o Wizards też mi przychodzą do głowy.
Ekip jest spor chętnych bo Chandler robi różnicę. Wiadomo ciężej się broni kiedy obok Ciebie jest Bargniani. Niż Hibbert ma np w Pacers. ALe CHandler od czapy dpoty nie dostał więc trzeba oddać mu co jego. A Okafor + Plumlee to bez urazy żart.
Szczególnie że Knicks muszą albo opchnąć jakiś kontrakt zły np smitha. Albo dostać kogoś na obwód. Felton często kontuzjowany a zastępstw nie ma.
Bo ten ruch nie miał na celu wzmocnienia NYKów, tylko zrobienie miejsca w salary choćby na podpisanie Lowry’ego>>>>Chandler 15 mln, naprawdę nie wydaje wam się to racjonalne?
„pierwszy raz w historii mają w rosterze nieprzepłaconego gracza, który przez najbliższe 3 lata będzie zarabiał grosze. Do tego dochodzi spadający kontrakt Okafora, który choć odrobinę oczyści Stajnie Augiasza Knicks. Ok, strata Chandlera to poważny cios dla defensywy Knicks” No Panowie, czytajcie też część „Dlaczego miałoby im się to opłacić” – tam staram się podawał motywy inne niż- „bo jest lepszym koszykarzem”. Wiadomo, że Chandler > Plumlee, ale Chandler 15mln
Co do zespołów, które wymieniłeś
Pelicans- Jasne, ale co oni mogą dać w zamian? Gordona? Serio? JR, Shumpert, Hardaway, Prigioni… itd. na cholerę Nykom kolejny SG?
76ers- Ok, tutaj powiedzmy Young, Turner, Hawes w różnych konfiguracjach, ale:
1)kto byłby centrem w NYK? Hawes czy Bargnani? No bez jaj, 100x lepszy byłby Plumlee nie mówiąc o kasie jaką dostaje
2)Young na czwórce, Melo na trójce, bajbaj produktywność
3)Turner- patrz Gordon.
Boston- to jest dobra opcja- Green+Sullinger ale, w tym momencie- słusznie- oburzyliby się fani Celtów, Green+Bradley- dokładnie tak samo, jedyną w miarę realną propozycją byłoby Wallace+Sullinger, ale wówczas Nyki dostają kolejny super kontrakt G-Force’a do kolekcji, Wallace, Bargnani, Stat- sama śmietanka:)
Wizards- kogo mogliby zaoferować? Hm? Arizę + Gortata? Obu się kończą kontrakty po sezonie i co wówczas? Przepłacać czy odpuścić? Jeśli odpuścić to jaki był sens tej wymiany? Jeśli przepłacać to tym bardziej jaki był sens?
No co wy, Panowie, myślicie, że ja podaję te propozycje „z dupki”? Przecież zawsze analizuję około 30-40 potencjalnych wymian i na końcu wybieram najodpowiedniejszą dla obu stron, staram się by to było i korzystne i realne, pamiętając o przyszłości.
Piłeczka po waszej stronie :)
Nie uważam, ze pozostanie Chandlera gwarantuje podpisanie Melo,. ale uważam, że brak Chandlera oznacza jego odejście.
Powiedz mi, po co gwiazda w końcówce swojego prime’u ma podpisywać kontrakt z zespołem, który zamierza się za dwa lata zacząć przebudowywać???
Nyk są w szambie, ale graja na słabym Wschodzie. w zeszłym roku ten zespół wystarczył na 2 pozycję w konferencji. Kilka ostatnich meczów pokazało, że jak są zdrowi, to mogą być groźni. Dolan musi się tego trzymać bo nie ma wyjścia.
Mają 2 wyjścia
1. próbować przekonać Melo i wałczyć tym co mają,
2 Handlować Melo i przygotować zespół na 2016-17
W żadnej z tych opcji, Twój deal nie ma najmniejszego sensu.
1. nie muszą czyścić salary teraz (bo mają masę kontraktów na przyszły sezon) , więc deal to byłby Chandler za Plumlee – bez sensu.
2. Jeżeli chcą przebudowac zespół, to będa potrzebowali Picków- ta wymiana ich im nie daje
3. Przy przebudowie muszą się pozbyć kontraktu Smitha, a mogą jedynie w paczce – sam jest nietrejdowalny.Chandler byłby idealny do takiej wymiany
4. Plumlee ma ostatni rok taniego kontraktu 16/17 a więc pierwszy który hipotetycznie grali by o coś (15/16 nawet jakby zgarnełi wolnych agentów Ci musieli by się zgrać)
Rozumiem, że każdy z GM Ci się zwierza, dlatego wiesz o propozycjach za Chandlera??? W NBA jest w 90 % tak, ze o dealu dowiadujemy się wtedy gdy on nastąpi.
Jakby chcieli czyścic salary, to łyknęli by Gasola z LAL.
Jak już jesteś takim świetnie poinformowany, to mi powiedz, ile Lowry krzyknie w lecie ??? Moim zdaniem mniej niz 10 nie weźmie (nie od NYK)
a odpowiadając na Twoje pytanie – tak, uważam, że NYK z Lowrym i Plumlee byliby słabsi niż ze zdrowym Chandlerem
Lowry nie jest znaczną nadwyżką (o ile w ogóle) nad Feltonem – Cyferki w contract year mogą mylić:) poza tym, w karierze rozegrał tylko jeden pełny sezon, a zapłacić za niego trzeba by duzo więcej niz za Feltona.
Jeszcze jedna uwaga. Pokaż mi zespół (poza Miami, bo to była szczególna sytuacja) , który liczy się w walce o PO dzięki wolnym agentom??
Dallas od dwóch lat próbuja kogoś zgarnąć – ze średnim skutkiem,.
Houston udało sie właśnie dzięki całej masie picków.
poza tym z wolnych agentów w 2015 r tylko Love może nie przedłużyć kontraktu, a jak pokazał w Minesocie, nie jest to zawodnik, którego obecność chociażby gwarantuje PO
W końcu przechodzimy do konkretów!
Zgadzam się co do dwóch dróg rozwoju, nie zgadzam z oceną umiejętności.
Plumlee gra bardzo solidny sezon, choć jest to dopiero pierwszy w roli startera, a wcześniej w całej karierze rzucił bodaj 13 punktów. Broni przyzwoicie, atakuje poprawnie, kosztuje tak mało, że cena/jakość jest wraz z Parsonsem bezkonkurencyjny dla reszty ligi. Lowry od zawsze był uważany za dobrego rozgrywającego, który wprawdzie nigdy nie będzie liderem ale jest więcej niż przyzwoitym PG, za którego uważam Feltona. Nie ma nawet co ich porównywać, bo to dokładnie taka różnica jak między Chandlerem a Chrisem Kamanem. Poza tym Lowry jest dobry nie tylko w ataku ale i w obronie, no chyba, nie powiesz tego samego o Feltonie? NYKi dużo rzucaj za trzy a tu między nimi jest masakryczna przepaść, serio stawiac ich na równi to jak mówić, że Kac Wawa jest równie udana co Kac Vegas.
Plumlee+Lowry w miejsce Chandlera to ogromny zysk dla Nowego Jorku już teraz.
To jest seria fantasy i wiadomo, że przewiduję ile mniej więcej mogą dostać różni gracze, robię to od jakiegoś czasu i nie pomyliłem się czy to w przypadku Jarretta Jacka, czy Derricka Favorsa, w zasadzie poza Larrym Sandersem (którego wyceniłem na 7mln za sezon) nie przypominam sobie bym wiele razy zaliczył jakąś znaczącą wpadkę- Lowry na początku sezonu był wart 6mln za sezon, dzisiaj dostanie jakieś 32/4 , nikt mu- o wiele- więcej nie da, bo w lidze jest masa świetnych PG i mało który klub na dzisiaj potrzebuje Lowry’ego za większą sumę, o jego podpis imo będą walczyć Chicago, NYKi i Toronto.
Kevina Love podałem niejako z urzędu, wiele się mówiło o tym, że ma być magnesem, który sprawi, że Melo zostanie w Nowym Jorku, dzisiaj się mówi o nim w kontekście Lakersów, ale i da się słyszeć głosy o NYKach, osobiście celowałbym bardziej w Aldridge’a a nawet Rondo, ale tu nie ma co prowadzić rozważań póki Melo nie dokona wyboru- Knicks, Bulls, Lakers czy Jazz (to żart oczywiście;))
Mało który klub budowany jest na wolnych agentach, ale nie dlatego, że to się nie udaje, ale zwyczajnie mało kogo stać na budowanie zespołu w ten sposób, a NYKów będzie na to stać, plus Nowy Jork zawsze będzie bardziej atrakcyjny niż Milwaukke czy Utah, więc kto jak nie oni mają się tworzyć w ten sposób?
Teraz co do tych podpunktów:
1. Jak nie ma sensu? Dostają Plumleego, który ma jeszcze 3 lata kontraktu (Chandler 2) a w kolejnym sezonie jest zastrzeżonym agentem- dostają podstawowego centra, który zarabia 13 mln mniej od Tysona, no jak to nie ma sensu?
2.Nie chce żeby tam się dokonała rewolucja, cały czas nie rozumiesz o co mi chodzi- Plumlee ma oczyścić budżet bez znaczącego obniżenia poziomu sportowego. Gramy tą samą ekipą bo reszta graczy jest nietransferowalna zwyczajnie. O Pickach w Nowym Jorku mogą zapomnieć, bo nie licząc Shumperta, żaden inny zawodnik nie jest warty oddania picku za niego. Czyścimy salary teraz, plus polujemy na Lowryego tego lata oraz na allstara w przyszłym- tak po krótce wygląda plan
3. Chandler +Smith to jest jakaś wartość, ale jednocześnie łącznie zarabiają 20 mln za sezon, więc to musiałaby być jakaś bomba transferowa i NYKi i tak musiałyby na tych trochę stracić z wartości Chandlera, czekam na ciekawe propozycje wymiany, sam nie mam zbyt wielu chętnych za zgarnięcie obu tych kontraktów, nawet biorąc pod uwagę trójstronne wymiany, NYKi mają zwyczajnie zbyt mało do zaoferowania.
4.Powiedzmy, że rok mija na zgranie, a Plumlee eksploduje i staje się świetnym centrem (hipotetycznie) i co z tego, że byłaby masą chętnych na niego, skoro jest zastrzeżonym agentem, którego Knicksi mogą wyrównać? Kasy w Nowym Jorku raczej nie brakuje, więc jeśli mieliby szansę na walkę o tytuł to Dolan na pewno nie skąpiłby kilku milionów.
——————–
Co do drugiego komentarza
Lanfaust, te drużyny wybrał Adrian, ja tylko napisałem, że Chandler nie miałby większych szans na transfer do którejkolwiek z nich.
W którym momencie napisałem o tankowaniu?! Przecież tankownie w Nowym Jorku odpada z najprostszego powodu- ich pick należy do Denver, więc na cholerę im pikowanie w tabeli?!
No i na koniec, zapominasz niejako o najistotniejszej sprawie, ten cykl nazywa się GDYBYM JA BYŁ GM’em to są ruchy, których ja bym dokonał, a nie takie, które będą dokonane. To jest cykl FANTASY.
Twoje wymiany są bez sensu i dowodzą tylko kompletnego niezrozumienia NBA i zasad jakie tak rządzą. Jak Kniks zaczną tankować, to nie będą im potrzebni zawodnicy tylko picki i wymiana złych kontraktów na lepsze. Muszą te picki dostać bo sami ich nie mają. Żaden z zawodników, których podałeś nie jest nowojorczykom potrzebny.Piszesz, ze nie będą mieli centra. Po co im center skoro tankują?
Nie wiem,czy słyszałeś, ale draft polega na tym, że im słabszy masz wynik, to wyższy numer w loterii i większe szanse na na 1.
Nie bardzo mnie interesuje czy tą propozycję wyciągnąłeś z „d…” czy bawiąc się trade machine. Jeżeli powstała w wyniku wielkich przemyśleń, to niestety nie najlepiej świadczy o wiedzy jaka masz o NBA.
A jakie perspektywy ma teraz? Czy mając Chandlera w przyszłym roku będzie miała jaśniejsze? Bo nie za bardzo rozumiem jak wielka różnica byłaby z Chandlerem czy bez w kontekście przyszłorocznych wyników? 3-4 zwycięstwa? Pierwsza runda PO tak czy inaczej.
Jeśli ktokolwiek z was uważa, że Chandler ma być powodem dla którego Melo zostanie w NYK’ach to dla mnie to absurdalne myślenie. Natomiast po tym co zaproponowałem, za półtora roku w Nowym Jorku może powstać całkiem nowy zespół, który będzie w stanie powalczyć o coś więcej niż 6 bilans na Wschodzie.
Laufaust wierzę, że jeszcze uda ci się odpowiedzieć nawet coś naciąganego mnie zadowoli bo narazie wyglądasz jak Gołota po Lewisie.