BROOKLYN NETS 127:110 ATLANTA HAWKS
– 237 punktów w meczu dwóch drużyn Wschodu. Nets trafili 58,2% rzutów z gry oraz 16 z 27 trójek i rzucili 127 punktów. Hm.
– Nets są 3-0 w Londynie i 6-1 w 2014 roku. Są już w ósemce Wschodu i mają taki sam bilans, jak Detroit Pistons zajmujący siódme miejsce. To wciąż tylko 16-22, ale trzeba przyznać, że Siatki bez swoich dwóch najlepszych graczy radzą sobie bardzo dobrze.
– Podobnie jak tydzień temu przeciwko Miami Heat, Joe Johnson był bogiem w pierwszej połowie. Do przerwy rzucił 26 punktów, a w całym meczu zdobył 29 przy skuteczności 11-15 z gry i 6-8 za trzy. Już po raz drugi w tym sezonie miał tak dużo punktów już po pierwszej połowie (wcześniej – we wspomnianym meczu z Heat). Przed tym sezonem w swojej karierze dokonał tej sztuki 4 razy. W 2013/14 Nets są 8-3, gdy JJ przekracza próg 20 punktów.
– Andray Blatche (27 min) zanotował 20 punktów (10-18 FG), 14 zbiórek i 6 asyst. Takiej linijki nie miał żaden rezerwowy Nets w ich historii w NBA, a w całej lidze ostatnim zmiennikiem z 20/14/6 był Clifford Robinson (1992). Od 1985 roku tylko jeden gracz zanotował takie liczby w mniej niż 27 minut Blatche’a – Fat Lever (1990).
– Najlepszymi strzelcami Hawks w tym meczu byli dwaj rezerwowi. Shelvin Mack i Mike Scott trafili po 6 z 9 rzutów z gry i zdobyli po 17 punktów. To jednak nie oni przykuli największą uwagę, a… Kyle Korver, który ostatecznie wywalczył to jedno trafienie za trzy (z 8 prób), które przedłużyło jego wielką serię do 108 meczów.
– Londyn gościł NBA już po raz dwunasty (pierwszy raz w 1993 roku), jednak dopiero po raz czwarty odbył się tu mecz sezonu regularnego.
NEW YORK KNICKS 89:117 INDIANA PACERS
– Pacers wiedzieli, kiedy pokazać się z najlepszej strony, w czwartkowym double-headerze w TNT – nie dość, że zatrzymali Knicks poniżej „swojego” progu 90 punktów, to jeszcze sami rzucili ich aż 117 (rekord sezonu). Jakby ktoś zapomniał, Indiana ma najlepszy bilans w lidze (31-7) i 20-1 u siebie. Mieli co prawda serię siedmiu meczów bez przekroczonej granicy 100 punktów, ale po niej nastąpiło 116 punktów z Kings i dzisiejsze 117 punktów z Knicks. Dziś pobili również rekord sezonu w liczbie punktów w jednej połowie (63) oraz w liczbie strat (tylko 6).
– To dziewiąta kolejna wygrana Pacers na własnym parkiecie. To nie robi tak dużego wrażenia, jak różnica, którą w trakcie tej serii Indiana średnio pokonywała swoich rywali (21.3!). Ogółem to trzecie zwycięstwo Indiany z rzędu, wcześniej pokonali Wizards różnicą 27 punktów i Kings różnicą 24. Dopiero po raz drugi w swojej historii w NBA Pacers wygrali trzy kolejne spotkania tak dużą różnicą. Miało to miejsce również w lutym 2013 roku. W ciągu ostatnich dziewięciu sezonów NBA widziała jeszcze tylko jedną taką serię (Nuggets – styczeń 2011).
– Lance Stephenson prowadzi swoją ASG-kampanię nie tylko na Youtubie, ale i na parkiecie. Dziś zdobył aż 28 punktów (rekord kariery), trafiając 10 z 17 rzutów z gry. W pięciu meczach przeciwko nowojorskim (skąd pochodzi) drużynom w tym sezonie notował 20.2 ppg przy 56% z gry. Paul George rzucił 25 punktów (8-17 FG, 4-8 3pt) i zebrał 7 piłek.
– Carmelo Anthony zdobył 28 punktów, ale po świetnej pierwszej kwarcie w trzech pozostałych rzucił tylko 10. Knicks zdobyli dziś tylko trzy punkty po stratach rywali, co jest ich najgorszym wynikiem od 2008 roku.
OKLAHOMA CITY THUNDER 104:92 HOUSTON ROCKETS
– Tu się sporo działo – Rockets rzucili 73 punktów w pierwszej połowie, by po przerwie dołożyć tylko 19. 54 punkty różnicy między połowami to najwyższa dysproporcja w historii NBA. W pierwszej połowie trafili 57% rzutów z gry, w tym 12 z 20 trójek, popełniając tylko 6 strat. Po przerwie mieli jednak tylko 19% skuteczności z gry, a z dystansu nie trafili żadnego z 14 rzutów (12 TO). Rockets są pierwszą drużyną, która nie przekroczyła progu 100 punktów mimo zdobycia min. 70 w pierwszej połowie.
– Na pocieszenie dla Houston – 73 punkty w jednej połowie to nie tylko rekord sezonu Rockets, ale też trzeci najlepszy wynik w lidze. James Harden miał 16 punktów, 7 zbiórek i 8 asyst, Terrence Jones dodał 16 punktów i 13 zbiórek. Nikt jednak nie zwraca na to uwagi, biorąc pod uwagę historycznie słabą drugą połowę Rakiet, które stały się dopiero czwartą drużyną w erze zegara 24 sekund z 10 punktami w dwóch kolejnych kwartach.
– Dla Thunder tylko trzech graczy zdobyło min. 10 punktów, jednak każdy z nich przekroczył próg 20 oczek – najwięcej miał oczywiście Kevin Durant, który trafił tylko 8 z 21 rzutów z gry (2-7 3pt), ale dzięki 18-20 z linii zanotował 36 punktów, a także 5 zbiórek i 7 asyst. Miał również 7 strat (rekord sezonu). Reggie Jackson dołożył 23 punkty (11-19 FG), a czwartej kwarcie zdobył tyle samo punktów, co cała drużyna NBA Houston Rockets (9). Bardzo dobrze spisał się Serge Ibaka, który uzbierał 21 punktów, 15 zbiórek i 5 bloków przy 10-13 z gry. To pierwsza taka linijka przy równie dużej skuteczności od stycznia 2012 roku (JaVale McGee).
– Kevin Durant rozegrał dziś swój 500. mecz sezonu regularnego w karierze. Tylko pięciu graczy osiągnęło ten próg, będąc młodszym od niego (25 lat, 109 dni) – Dwight Howard (24/345), LeBron James (24/355), Josh Smith (25/44), Kobe Bryant (25/75) i Eddy Curry (25/91).
Najlepsi
punkty: Durant (36)
zbiórki: Ibaka (15)
asysty: Harden (8)
przechwyty: R. Jackson (6)
bloki: Ibaka (5)
straty: Durant (7)
3pt: J. Johnson (6)
FT: Durant (18)
minuty: Durant (42:50)
Enbiejowy typer: 2/3, w sezonie 353/573
Shaqtin’ A Fool: Vol. 3, Episode 10
youtube.com/watch?v=HeArMwJwsws
#3 wyborny :-)