Zanim zaczniemy koszykarską ucztę pod nazwą Martin Luther King Day przeanalizujmy wydarzenia ostatniej nocy, w których błyszczeli Nick Young, Isaiah Thomas i Kevin Durant oraz Channing Frye.
Toronto Raptors (20-19) – Los Angeles Lakers (15-25) 106:112 (36:29, 22:25, 23:28, 25:30)
Pierwsza kwarta potyczki w Toronto zwiastowała nam 21. Wygraną w sezonie Raptors. Obrona Jeziorowców praktycznie nie istaniała i goście tracąc 36 punktów wcale nie przejawiali możliwości ostatecznego zwycięstwa. Grający bez Johna Salmonsa oraz Tylera Hansbrougha gospodarze przecierali oczy ze zdumienia, kiedy najmniej doświadczeni gracze gości zaczęli przejmować kontrolę nad spotkaniem, począwszy od trzeciej odsłony.
Kendall Marshall (10pkt i 11as) oraz Ryan Kelly (17pkt) dali Lakers iskrę, którą podtrzymał w decydującej odsłonie Nick Young. Strzelec L.A. zdobył 15 z 29 pkt w ostatnich 12 minutach i po jednomeczowej przerwie dał prawdziwy pokaz swoich umiejętności, trafiając 5 z 7 rzutów zza łuku.
Lakers popełnili tylko 9 strat i zachowali wysoką skuteczność na dystansie, 12/22. Bolączką Raptors była natomiast nieskuteczność DeMara DeRozana, który w drugiej połowie trafił tylko 3 z 13 rzutów. Jeziorowcy spotkaniem z Raptors rozpoczęli 7-meczową serię wyjazdów , a w ostatnich 15 spotkaniach wygrali tylko trzykrotnie.
Punkty: DeRozan 23, Lowry 21, Patterson 17 – Young 29, Gasol 22, Kelly 17
Orlando Magic (11-30) – Boston Celtics (14-28) 93:91 (18:26, 35:20, 13:18, 27:27)
W meczu, w którym nikt nie chciał wygrać zabłysnął Aaron Afflalo. Obrońca Magic zanotował 20pkt i rekordowe w karierze 13 zbiórek (wyrównany rekord), przy sześciu asystach. Dzięki niemu podopieczni Jacquesa Vaughna przerwali pasmo 10 porażek.
Najważniejsze rzuty osobiste trafił jednak Tobias Harris, który na 10 sekund przed końcem meczu nie pomylił się przy dwóch próbach rzutu. Harris dołożył do dorobku drużyny 18 oczek. Glen Davis dołożył 17pkt a Jameer Nelson 16, w czasie gry Jacques Vaughn koszystał z usług tylko 7 gracz. 7 z rzędu mecz na ławce przesiedział kontuzjowany Nikola Vucević.
Rajon Rondo w drugim od powrotu meczu zanotował 6pkt-6as-4zb i trafił 3 z 10 rzutów z gry. Z Bostonu napływają do nas plotki o tym ,że Danny Ainge będzie chciał wymienić rozgrywającego przed lutowym trade deadline. Tymczasem jego drużyna zanotowała tylko 36% skuteczność z pola i przegrała wysoko kluczową dla losów meczu kwartę numer dwa aż 20-35.
Punkty: Afflalo 20, Harris 18, Davis 17 – Green 22, Bradley 18, Humphries 18
Oklahoma City Thunder (31-10) – Sacramento Kings (14-25) 108:93 (28:30, 29:22, 32:22, 19:19)
Siódmy z rzędu mecz na poziomie 30 oczek (lub więcej) zanotował Kevin Durant. Durantula, główny kandydat do nagrody MVP sezonu, potrzebował tylko 15 rzutów oraz przy okazji zapisał na koncie 9as-6zb-4przech-2blk. Jego vis-a-vie Rudy Gay zaliczył tylko 6-punktową zdobycz i wyleciał z boiska za drugie przewinienie techniczne…w czwartej kwarcie.
Gościom natomiast nie pomogła świetna dyspozycja do przerwy Isaiaha Thomasa, który osiągnał drugi najlepszy wynik do przerwy w tych rozgrywkach, 27 pkt (więcej wrzucił tylko Kevin Durant w dwóch pierwszych kwartach, 29). Thomas zakończył mecz z career high, 38pkt.
20 oczek dołożył Serge Ibaka, podczas gdy Grzmoty dostały 34pkt od Królów, po ich 21 stratach. Thunder przeważali w walce na tablicach (zbiórki w ataku), zdobywając 20 oczek po ponowieniach akcji. Double double z drugiej strony zaliczył DeMarcus Cousins (16pkt i 14zb), ale jego skuteczność zostawiała wiele do życzenia (6/17). Ogólnie Kings spisywali się gorzej, trafiając z pola na 42%. Królowie trafili tylko 5 z 17 prób z dystansu, podczas gdy Thunder 9 z 21. Zespół Mike’a Malone przegrał drugi mecz z rzędu, natomiast team Scotta Brooksa wygrał trzecie spotkanie w serii.
Punkty: Durant 30, Ibaka 20, Jackson 16 – Thomas 38, Cousins 16, Thompson 11
San Antonio Spurs (32-9) – Milwaukee Bucks 97-33) 110:82 (29:16, 24:22, 31:22, 26:22)
Spotkanie z dołującymi Bucks było znakomitą okazją dla Grega Popovicha do przeglądu rezerw. Pierwsza kwarta wygrana przez Spurs 13-stoma punktami ustawiła całe spotkanie. W mecz świetnie weszli Kawhi Leonard (11pkt) oraz Corey Joseph (12pkt), ale to ławka rezerwowych postawiła kropkę nad zwycięstwem Spurs.
56 oczek ze strony rezerowowych i świetne zmiany Australijczyka Millsa (20pkt) oraz Francuza DeColo (który jedną nogą był już z powrotem w Europie, 13pkt) zaprowadziły Ostrogi po wygraną, po tym jak przegrali weekendowy mecz z Blazers.
Warto zwrócić uwagę na pozostałe linijki statystyczne, różnice NBA-ejowy top z dnem…Spurs rzucali z blisko 20% wyższą skutecznością (56-37%), zebrali blisko 20 piłek więcej (55-37) oraz tracili niemal dwa razy mniej piłek (8-15).
Punkty: Mills 20, Belinelli 14, Ayres 13, De Colo 13 – Knight 21, Antetokounmpo 11, Henson 10, Sanders 10
Phoenix Suns (23-17) – Denver Nuggets (20-20) 117:103 (34:25, 28:31, 22:23, 33:24)
Jedno z najlepszych ofensywnych spotkań sezonu rozegrali podopieczni Jeffa Hornacka. Ponadto najlepszy mecz od czasu powrotu po kontuzji zanotował Channing Frye, trafiając 12 z 16 rzutów z gry (w tym 5/7 za trzy pkt).
Suns znów mogli liczyć na energię z ławki, bowiem 16 i 10 punktów dołożyli Markieff i Marcus Morrisowie, a 13 punktową cegiełkę dorzucił też Leo Barbosa (Brazylijczyk przedłużył o następne 10 dni przygodę z Phoenix). Nuggets z kolei nie pomogły double double ze strony Ty’a Lawsona (17pkt i 14as) oraz J.J. Hicksona (14pkt i 13zb).
Suns mają receptę na Nuggets, bowiem w 68. rozgrywkach wygrali wszystkie trzy dotychczasowe potyczki. Dla Barbosy był to pierwszy mecz w Arizonie w roli gospodarza od 2010 roku.
Punkty: Frye 30, Morris 16, Dragic 15 – Randolph 19, Chandler 17, Fournier 17, Lawson 14.
I enjoy what you guys are up too. This kind of clever work and
coverage! Keep up the amazing works guys I’ve included you guys to my blogroll.