Enbiej nie zwalnia tempa, na szczęście za kierownicą nie siedzi Robert Kubica, więc nie musicie obawiać się dachowania. Jeśli znudziły wam się ciągłe rankingi i podsumowania, nie bawią was suche żarty w sztywnych relacjach, a na widok kolejnych fantazji o byciu GM’em dostajecie białej gorączki, to… „Na dywaniku” powinno przypaść wam do gustu.
Niniejszy cykl będzie serią wywiadów z osobami blisko związanymi z NBA. Jako, że hasłem przewodnim enbiej jest „sky’s the limit” na pierwszy ogień poszedł Lebron James Przemek Karnowski, jeden z naszych dwóch reprezentantów przysiółku NBA, NCAA.
Dobra starczy już mojego biadolenia, bo już zaczynam się rozkręcać, oddaję więc głos podkoszowemu Gonzagi Bulldogs.
Qcin:Jak wygląda życie studenta Gonzagi? Przypomina Project X czy jednak treningi eliminują możliwość zabawy?:)
Przemek Karnowski: W znakomitej większości są to treningi oraz nauka. W ciągu tygodnia zazwyczaj mam niewiele czasu wolnego. Zazwyczaj uda się nam, jako drużynie, wyskoczyć gdzieś na obiad i spędzić trochę czasu razem, poza salą treningową.
Q:Spokane pod względem wielkości przypomina Twój rodzinny Toruń, z perspektywy czasu uważasz, że w jakimś stopniu pomogło Ci to w aklimatyzacji?
PK:Tak jak wspomniałem czasu wolnego nie mam zbyt wiele co ogranicza możliwości żeby podziwiać uroki Spokane, bo zawsze jestem na zajęciach albo na sali.
Q:Czym różnią się treningi w USA od tych w Tarnobrzegu ? Czy oprócz przygotowania fizycznego i taktycznego macie również przygotowanie mentalne? Pytam zwłaszcza w kontekście obecnych występów w NBA Anthony’ego Benneta, Twoim zdaniem przyszedł do ligi nieprzygotowany koszykarsko, czy nie poradził sobie z presją?
PK:Mamy również spotkania ze sportowym psychologiem, zazwyczaj raz na dwa tygodnie. Bennett był wyróżniającą się postacią na parkietach NCAA, wiec wydaje mi się, że zgłoszenie się przez niego do draftu było właściwym krokiem. Niestety nikt nie mógł przewidzieć, że jego przygoda z NBA tak się zacznie. Mam nadzieje ze będzie mu tylko szło lepiej i życzę mu powodzenia
Q:Kto był twoim koszykarskim idolem w młodości, a kto jest nim dzisiaj?
PK: Moją przygodę z koszykówką zacząłem stosunkowo pózno bo w wieku 12 lat, pamiętam że( zapewne jak u każdego młodego koszykarza) moim idolem był Michael Jordan. Kiedy zacząłem grac więcej, już jako podkoszowy, moim idolami zaczęli być wysocy gracze tacy jak- Yao Ming, Hakeem Olajuwon, Shaq O’Neal-i do dnia dzisiejszego staram się podglądać ich klipy na YouTubie.
Q:Pamiętam Twój wywiad z czasów gry w Siarce Tarnobrzeg jak dawałeś sobie 75% szans na kontynuowanie kariery w NCAA, jakie są szanse, że przystąpisz do tego bądź następnego draftu?
PK:Ciężko mówić tu o szansach bo wszystko zależy od tego jak będę grał. Jestem pozytywnie nastawiony i staram się ciężko pracować. Takich rzeczy raczej nie da się zaplanować, ale na pewno gra w NBA jest to moim marzeniem.
Q:Wraz z Marcinem Gortatem,Tomkiem Gielo i Rafałem Juciem tworzycie polskie Big4 za Oceanem- z którym z chłopaków utrzymujesz najlepszy kontakt?
PK:Z Marcinem i Tomkiem utrzymuje stały kontakt. Niestety z Rafałem za bardzo nie mogę rozmawiać ze względu na przepisy NCAA/NBA. Jest on scoutem Denver Nuggets z NBA, a ja zawodnikiem Gonzagi, która jest członkiem NCAA i niestety przepisy zabraniają nam kontaktowania się ze sobą.
Q:W którym klubie NBA chciałbyś zagrać, a do którego pasowałbyś najbardziej ze swoim stylem gry?
PK:Wydaje mi się, że zawodnik w tym przypadku nie ma dużo do powiedzenia, na naszych meczach są scouci z drużyn NBA i to oni patrzą i notują, który zawodnik pasuje do koncepcji ich druzyny. Na pewno chciałbym grac w drużynie w której miałbym szanse pomoc zespołowi na parkiecie.
Q:Który z koszykarzy z którymi rywalizowałeś na parkiecie uważasz za najlepszego?
PK:Na pewno Marcin Gortat to jeden z lepszych zawodników przeciwko któremu grałem bo mieliśmy okazję trenować ze sobą dwa lata z rzędu, na kadrze seniorów. Marc Gasol jest znakomitym obrońcą i to jest rzecz którą zapamiętam z naszego meczu z Hiszpanią, w Słowenii.
Q:Kelly Olynyk poradzi sobie w NBA? Polscy fani Bostonu mogą być zadowoleni, że Kelly został Celtem?
PK:Zdecydowanie wydaje mi się ze Kelly jest gotowy do gry w NBA i dotychczas radzi sobie bardzo dobrze. Wydaje mi się, że fani Bostonu mogą być z niego zadowoleni. Jesteśmy w kontakcie i wiem ze będzie jeszcze lepiej!
Q:Czy jest coś, poza licznymi wywiadami z Molly Sullivan, czego mogę Ci życzyć w dalszej karierze?
PK: Przede wszystkim zdrowia!
Q: I tego Ci życzę w imieniu całej redakcji, dzięki za wywiad!
PK: Dzięki!
Kubice zostaw w spokoju i skup się na koszykówce.
Ciekawy temacik :)
Qcin, kontynuuj Gdybym był GM’em oraz mecze gorszego boga ;p
Ja mam niezły ubaw z twoich artykułów :)
będą kontynuowane jak tylko zostanę dyplomowanym pedagogiem :D
Qcon ty to w każdym artykule musisz wspomnieć o Molly e Sullivan ;]
Tak, ale obiecuję, że jak Boston wygra 3 mecze z rzędu to odpuszczę na czas nieokreślony ;)
Qcin i jak Bucks dojadą do 10tki przed ASG
czyli znudzeni Molly wciąż będą cierpieć:)
Dla przypomnienia, mamy wywiad z Przemkiem, wydaje mi się, że kilka ciekawych rzeczy powiedział, więc może by tak dla odmiany coś o nim ;)
Niezbyt wiele ciekawego powiedział. Szanse na draft moze jako wielkolud będzie miał po 4 latach studiów, ale daj mu Boże żeby osiągnał choć ułamek tego co najsłynniejszy absolwent Gonzagi i nie myślę tu o Adamie Morrisonie :D
Przemek szanse na wybranie w drafcie w tym roku ma iluzoryczne ,może trochę wzrosną jak przepracuje całe studio.Ale w europejskim euroligowym klubie może grać na pewno już teraz
Fajna sprawa ten wywiad. Jakby nie patrzeć Karnowski to obecnie jedna z ważniejszych postaci w polskim baskecie, a przynajmniej taka z którą wiążemy duże nadzieje. Szkoda tylko że Przemek odpowiadał okrągłymi zdaniami, nie rozgadał się na żaden temat i ostatecznie stwierdzam że prawie nic z tego wywiadu nie pamiętam a to znaczy że nic ciekawego się nie dowiedziałem. Nie piszę tego złośliwie żeby pomarudzić albo komuś dopiec, tylko zwyczajnie jako nieco zawiedziony czytelnik. To że Karnowski prędzej czy później będzie chciał przystąpić do draftu jest oczywiste, toteż liczyłem na więcej szczegółów odnośnie jego progresu z sezonu na sezon, mocne i słabe strony, nad czym należy popracować bo to że musi trenować też jest oczywiste. Ciekawi mnie również na czym polega jego współpraca z Gortatem, bo Marcin już kilka razy wspominał że niejako trzyma rękę na pulsie jeśli chodzi o karierę Karnowskiego w USA. Tak czy inaczej fajnie że ten wywiad jest, liczę na kolejne tego typu, tylko nieco bardziej wnikliwe. Rozumiem że ktoś nie chce gadać np. o sprawach prywatnych ale tematy sportowe to jest zawsze temat rzeka, trzeba tylko sprawić żeby rozmówcy rozplątał się język :-) W każdym razie życzę zdrowia Przemkowi i trzymam kciuki za jego postępy.
magia wywiadów przez internet;)
Niestety główną przeszkodą był tutaj czas, dodatkowo pytania zostały wysłane wcześniej, więc nie za bardzo było jak ciągnąć za język ;) Ale następnym razem postaram się by forma wywiadu była bardziej interakcyjna, choć niestety wywiady w sieci nieco trudniej się przeprowadza:)