Dzisiaj NBA ogłosi rezerwowych do Meczu Gwiazd. My już dzisiaj przedstawimy swoje typy, kto powinien pojechać do Nowego Orleanu, a także podaliśmy swoje propozycje, kto mógłby wziąć udział w sobotnich konkursach.
Kogo z emerytowanych gwiazd NBA chciałbyś zobaczyć w konkursie Shooting Stars Competition?
Woy: Larry’ego Birda i Chrisa Mullina. Podejrzewam ,że ciągle potrafiliby zadziwić opinię publiczną;-) swoją formą.
Rafał Kamieński: Fajnie byłoby zobaczyć Larry’ego Birda, Reggie’ego Millera czy Allena Iversona. Każdy z tych trzech zawodników z pewnością nie zapomniał jak się rzuca, a kilka minut z grającym AI chyba każdy chciałby pooglądać.
Qcin: Chyba nie do końca wiem na czym polega ta konkurencja, a już na pewno nie mam pojęcia na jakiej zasadzie są tam wybierani gracze, jeśli to ten konkurs drużynowy z rzutami za trzy to biorę Rodmana na Wschodzie i Ostertaga na Zachodzie.
Dawid Ciepliński: Dwa słowa – Michael Jordan. Następne pytanie proszę.
Kogo chciałbyś zobaczyć w konkursie Skill Challenge?
Woy: Michaela Cartera-Williamsa i Isaiaha Thomasa. Obaj młodzi są niesamowici podczas rozgrywek meczowych, a w ujrzeć ich umiejętności w podbnym konkursie byłoby ciekawe (czy poradziliby sobie z presją czasu?).
Rafał Kamieński: Chociażby Isaiah Thomas, Ty Lawson, Monta Ellis albo Lance Stephenson i obrońca tytułu Damian Lillard. To byłby wówczas ciekawy konkurs.
Qcin: Tutaj pamiętam, że to z trafieniem do opony, więc: Anthony Bennett, DeAndre Jordan, Earl Watson, Bismack Biyombo (jeśli wybiera się trzech to bez Watsona, bo pewnie wieczność by minęła nim by celnie podał kozłem).
Dawid Ciepliński: Na pewno kogoś z druzyny, która jest gospodarzem tegorocznego Weekendu Gwiazd. Jrue Holiday jest kontuzjowany, więc może Tyreke Evans. Do tego może Isaiah Thomas. Michale Carter-Williams też mógłby się sprawdzić.
Kogo chciałbyś zobaczyć w konkursie rzutów za trzy?
Woy: Ray’a Allena i Bena Gordona. Zastanawiam się co by obaj weterani jeszcze dobrego pokazali młodszym kolegom.
Rafał Kamieński: Tutaj postawiłbym po prostu na najlepszych: Wesley Matthews, Damian Lillard, Klay Thompson, Stephen Curry, Kevin Durant, Kyle Lowry, Joe Johnson. Dobrze byłoby zobaczyć też obrońcę tytułu – Kyrie Irvinga i bijącego rekordy NBA – Kyle’a Korvera aby przypieczętował trwającą formę również i w konkursie.
Qcin: Steve Novak, Kyle Korver, JJ Redick.
Dawid Ciepliński: DeAndre Jordan, Andre Drummond, Dwight Howard, JJ Hickson. To czterech graczy, którzy najgorzej w tym sezonie rzucają wolne. Oglądać ich pojedynek w konkursie trójek to byłoby coś.
Kogo chciałbyś zobaczyć w konkursie wsadów?
Woy: Paula George’a , DaAndre Jordana, LeBrona Jamesa i Nate’a Robinsona. Ten zestaw mógłby zapewnić publiczności wielkie wrażenia i ciekawą rywalizację.
Rafał Kamieński: Z pewnością DeAndre Jordana, zawodnik Clippers mógłby wymyślić coś ciekawego. Oprócz tego postawiłbym może na Andre Drummonda i Rudy’ego Gay’a, ale oczywiście największą atrakcją byłoby starcie LeBrona Jamesa z Paulem George’m.
Qcin: Zamiast konkursu wsadów proponuję przypomnieć Paula George’a, czego by nie wymyślili w tym roku to i tak przy PG ( w zasadzie PiiiiDżiiii) będzie wyglądało jak oglądanie CKMa po seksie z Jessicą Albą.
Dawid Ciepliński: Na pewno DeMara DeRozana, bo wykonał jeden z najlepszych dunków podczas konkursu wsadów w 2011 roku, ale hype na Blake’a Griffina w tym konkursie uniemożliwił mu awans do finału i końcowe zwycięstwo.
Kogo trenerzy powinni wybrać do rezerw na tegoroczny Mecz Gwiazd?
Woy: EAST: Wall – Johnson – Noah – Lowry – Hibbert – Bosh – Millsap.
WEST: Lillard, Harden, Aldridge, Howard, A.Davis, M.Ellis, T.Parker i Randolph za Bryanta (w tym momencie Harden do pierwszej piątki)
Rafał Kamieński: EAST: DeMar Derozan – John Wall – Lance Stephenson – Joe Johnson – Chris Bosh – Roy Hibbert – Paul Millsap.
WEST: Tony Parker – Damian Lillard – James Harden – LaMarcus Aldridge – Dwight Howard – Anthony Davis – DeMarcus Cousins + Chris Paul do pierwszej piątki za Bryanta
Qcin: Wschód: John Wall, Lance Stephenson, Bradley Beal, Roy Hibbert, Paul Millsap, Joakim Noah, Deron Williams.
Zachód: Damian Lillard, Chandler Parsons, James Harden, Anthony Davies, Dirk Nowitzki, LeMarcus Aldridge, Tim Duncan + Chris Paul za Kobasa.
Dawid Ciepliński: Na Wschodzie: John Wall, Kyle Lowry, Chris Bosh, Joakim Noah, Roy Hibbert, Paul Millsap, Lance Stephenson.
Na Zachodzie: Chris Paul, James Harden, Anthony Davis, LaMarcus Aldridge, Dwight Howard, Tony Parker, Mike Conley plus Drik Nowitzki za Kobego Bryanta.
Ogranicze się do ostatniego, bo najciekawsze.
WEST: Lowry – DeRozan – Joe Johnson – Milsap – Hibbert – Wall – Al Jefferson
EAST: CP3 – Dragic – Parsons – Aldridge – Davis – Conley – Duncan
Harden za Kobe’go…z ciężkim sercem odrzucam Howarda, ale jednak Davis…on jest niesamowity. Przyszłość należy do Niego.
Niech mi ktoś wytłumaczy fascynację Chrisem Boshem? Chodzi o to, że jest 3 opcją i w imie walki o tytuły zaczął rzucać za 3 i zbierać i blokować jak Rik Smits?
Bosh gra najlepszy sezon od kiedy jest w Miami, rzuca na najwyższym procencie, podciągnął skuteczność zza łuku, często przy ubytku Wade’a jest mocnym wsparciem Jamesa. Jeśli mnie pamięć nie myli to po raz pierwszy od lat został graczem tygodnia. Przeciwko Lakers i Spurs, w dwóch wygranych ostatniego tygodnia, był praktycznie bezbłędny, a wcześniej takie mecze mu się zdarzały przeciwko Wizards (2x), Boabcats, Cavs i Kings. Ciągle też mam w pamięci wygraną Heat nad Blazers z 37/10 Chrisa i game winnerem.
To z braku laku ten Bosh raczej,chociaż umie grać. Jest jednak kilku,których bardziej widzę
A co z Cousinsem,tak go w S5 widzieli,a na ławkę już nie?
Może rzeczywiście jestem do niego uprzedzony, ale tęsknie za tym jak grał dla raptors. Chodzi mi o jego energie w pomalowaqnym, a teraz jest taki jakiś miałki. Pewnie zasługuje na mecz gwiazd, ale z takim stylem jaki prezentuje przestaje mi do niego pasować
Bosh na pewno nie gra gorzej niż w poprzednich sezonach w Miami. Wtedy był wybierany do meczu gwiazd, więc w tym roku, gdzie na wschodzie panują tzatziki (mizeria) to jest all starem bez dwóch zdań. Ind- Hibbert, Zostaje 5 miejsc. Wg mnie nie ma mowy, żeby z któregoś z pozostałych teamów wybrano więcej niż jednego zawodnika i tak. Brooklyn – zdecydowanie JJ, Wash – Wall, Chic – tylko Noah, Atl – Millsap, Toronto – na przestrzeni całego sezonu DeRozen lepszy niż Lowry, tyle że Lowry ostatnio gra fajną koszykówkę i trenerzy mogą to mieć w pamięci. Ew. jeżeli Wade nie zagra, to kogoś młodego – chyba K.Walker.
dokładnie Marcin , podobnym schematem sam się kierowałem. Nie widzę sprawiedliwszego podziału przy wyborach.
Na zachodzie za to nadmiar talentu i gwiazd. Na pewno załapie się Paul, Alldridge i HA-HO z Houston. Musi być ktoś z SA – tu raczej Parker, powinien być Lillard a ostatnie miejsce dla kogoś z pary Cousins-Davis, gdzie przeważy chyba miejsce rozgrywania meczu czyli Davis (wolałbym Kuzyna, ale jest zbyt krnąbrny;). Wiemy jeszcze że Kobe nie zagra i tu widzę jakiegoś weterana: Tim albo Dirk.
Odpadają Conley i Dragic – zbyt duża konkurencja (i głośne nazwiska) na pg, Randolph kreci numerki, ale nie potrafił pociągnąć MEM bez Gasola. Parsons jest póki co TYM trzecim, pewnie mu dadzą szansę w konkursie trójek.
Conley pod nieobecność Gasol trzymał Grizzlies w grze i to dzięki niemu Memphis jest teraz w walce o play offy. Gdyby nie jego świetna postawa, to Grizzlies dużo trudniej byłoby dogonić czołową ósemkę i to on powinien dzięki temu zagrać w All Star Game kosztem Lillarda, którego tak wszyscy chcą zobaczyć podczas Meczu Gwaizd.
Conley kosztem Lillarda? Niemożliwe. Lillard bardziej zasłużył. Może nawet Dragić. A chętniej bym też niż Conleya w tym meczu widział Thomasa. Conley nie zasługuje w tym roku.
Conley nie zasługuje, bo? Ma 5 PER wśród rozgrywających – 21,3. Thomas ma lepszy, ale niewiele – 21,39. Lillard – 18,87, Dragic – 21,86. Do tego prowadzi jeden z najlepiej zorganizowanych zespołów ligi i z całej tej czwórki jest najinteligentniejszym graczem. Ponadto pod nieobecność Gasola utrzymał Grizzlies w grze o play offy, jest po najlepszym miesiącu w karierze, a ponadto jest najlepszym kreatorem z całej tej czwórki i obrońcą (top3 na swojej pozycji w lidze obok Chrisa Paula i Patricka Beverley’a).
Jak jeszcze byłbym skłonny się zgodzić, że Dragic powinien wejść do ASG bardziej niż Conley, tak Lillarda i Thomasa przed rozgrywającym Memphis bym nie postawił.
Patrzenie na samo PER nie jest rozsądne do końca. W takim układzie Noah w ogóle nie powinien zagrać w Meczu Gwiazd, bo PER też nie zachwyca.
Lillard rzuca dużo punktów, często kluczowe rzuty i buzzer beatery. To się zawsze docenia, więc mimo niższego PER znajdzie się.
Dragić rozgrywa życiówkę. Masa punktów, asysty na dobrym poziomie i ciągnie ten wózek już sam i wychodzi mu to świetnie. Więc i Lillard i Dragić mają przewagę w postaci lepszych zespołów.
Thomas także radzi sobie znakomicie. Rzuca genialnie, rządzi ofensywą w Kings, a przy okazji nie zabiera gry Boogie’mu.
Conley to z tej czwórki najlepszy obrońca. Dobrze współpracuje z wysokimi. Ale ma jeden duży minus – jest mniej widowiskowy od pozostałej trójki. Thomas ma piękne wejścia pod kosz w stylu Iversona, Lillard w końcówkach przejmuje mecze, a Dragić prowadzi całych Suns do PO, a nieraz wskakuje na kosmiczny poziom. Conley? Podporządkowany całkowicie drużynie, bez wahań formy, ale i niezbyt ekscytujący w grze.
Czy z tej czwórki jest najlepszym kreatorem? Nie mam pewności. Tylko Dragić gra w systemie, który pozwala mu na większą kontrolę nad dominowaniem na boisku. Mimo, że to PG to grają w takich systemach, że sporo rządzą na boisku inni (Cousins, LMA, Batum, Gasol, Z-Bo) i często to bardziej praca całej drużyny i wymiany piłki niż wpływ PG. To nie Paul, Rondo czy nawet Curry, którzy często długo trzymają piłkę. Tutaj cała czwórka ma najwięcej piłki (Lillard i właśnie Conley najmniej), ale nie mają monopolu na nią jak niektórzy w innych zespołach.
Cała czwórka wygląda dosyć podobnie – w punktach, asystach, a nawet rzutowo (za 3 rzucają bardzo dobrze choćby). Są różnice między nimi w obronie, w bilansach ich zespołów oraz w ich wpływie na drużyny. Ale skoro są tak zbliżeni w tym sezonie pod wieloma względami to wybierałbym najbardziej widowiskowych, czy ciekawych do oglądania. Na Conleya w PO czy ważnych meczach się miło patrzy w obronie (indywidualnej i zespołowej także, bo dobrze współpracuje z resztą), ale ASG to inny rodzaj zabawy. Przynajmniej odkąd liga poszła w kierunku widowiska, a nie emocji i poziomu to tym bardziej wolę Lillarda, czy Gorana, którzy mogą wpaść w trans i rzucać za 3 jak oszalali, albo podziwiać jak Thomas wbija się pod kosz, odbije od Jamesa, Hibberta czy Noah, a i tak jakoś tę piłkę do kosza wkręci. Conley to solidna firma, ale na ASG wolałbym pozostałych.
P.S. A z Zachodu też zostaje Lawson. Najwięcej asyst z nich, punkty na podobnym poziomie, PER bardzo solidne – jakoś jego i Thomasa nikt nie rozpatruje w kontekście ASG. A Tony Parker? Wcale nie wypada lepiej od większości wymienionych w statystykach. Ale zapewne się w meczu znajdzie. Nie ma co tylko patrzeć na PER, czy nawet sam wskaźnik punktów czy asyst. Ważna jest też widowiskowość, także marka gracza, popularność i pozycja w lidze. Uwielbiam nieraz patrzeć na typowe mecze playoffowe, czyli twarda obrona, walka o każdą piłkę, solidne konstruowanie akcji i liczenie na błędy rywala. Ma to swój urok i tutaj Grizzlies, OKC, Bulls, Heat, czy Pacers to potrafią. I to sedno koszykówki. Ale ASG nie odzwierciedla „tego” piękna kosza, a widowiskowość, alley oopy, popisowe bloki, crossovery itp. Dla meczu gwiazd lepszy jest center notujący 3 bloki na mecz (w tym 2 widowiskowe), ale pozwalający rywalowi rzucać 60% niż taki, który ma 1 „marny” blok, ale rywali zatrzymuje na 40%. W taką stronę to poszło, więc tym łatwiej odrzucić Conleya. Żaden z graczy Memphis do ASG niezbyt pasuje. To mądrze zbudowana drużyna z playoffowym zacięciem. Widowiska dla postronnych tutaj zero. A czy Conley’owi się należy? Jakby Gasol nie wypadł to zupełnie inaczej ta kandydatura była rozpatrywana, bo teraz byliby na co najmniej 6-7 miejscu w konferencji.
Nie zgodzę się, że Suns są lepsi niż Grizzlies. Mają tylko lepszy bilans. Nic więcej.
Przytoczyłeś najgorszy z możliwych argumentów – widowiskowość. Wiem, że do All Star Game, ale tam chcę oglądać najlepszych, a nie najbardziej widowiskowych, ale to akurat moje zdanie. Wiem, że niedzielni kibice lubią dunki, a to dla nich głównie jest ten mecz. Wolałbym jednak obejrzeć grających na serio zawodników, z dobrą defensywą, gdzie żadna z drużyn nie rzuca więcej niż 45 proc., a do tego obie razem razem mają max 190 punktów.
Dawid inaczej nie ocenisz siły zespołu jak po bilansie;-) Suns grają piękny sezon, świetną obronę (z błyskawicznym powrotem pod swój kosz) a Horancek wykonuje wielki kawał dobrej roboty (i to kim?!). Nie można im tego zabrać od tak. Grizzlies – powiedzmy otwarcie – to solidny zespół borykający się w tym sezonie z kontuzjami, ale odejście Lionella Hollinsa jest bardzo widoczne. Czy przegonią Suns? będzie im cholernie ciężko!!
Oczywiście, że Suns grają piękny sezon. Myślałem, że będą w top5 w odwróconej tabli, no maksymalnie top10, a tu taka niespodzianka. Hornacek wykonuje świetną pracę i Phoniex mają bardzo duże szanse na play offy. Swoją drogą ciekawe, jak tam się sprawdzą. Brak doświadczenia oraz to, że w post season gra się w wolniejszym tempie może być ich problemem.
Nie wydaje mi się jednak, żeby Suns byli lepszym zespołem od Grizzlies. Gdyby nie kontuzja Gasola, to uważam, że Memphis byłoby wyżej od Phoenix w tabeli. Czy będzie im ciężko przegonić Suns? To nie jest niewykonalne. To tylko 3 mecze straty. Da się zrobić.
Dla mnie nie wybranie Lillarda byłoby strzałem w stopę, zwłaszcza po jego fantastycznych występach w grudniu. Sam bilans Blazers w końcu bliski wynik rekordu organizacji i nie można tego zignorować. Jeśli chodzi o Grizzlies to ja wyżej stawiam akcje Z-Bo , który już gościł w All Star.
Lillarda poniekąd namaścił już Kobe, a poza tym Portland są jedną z większych niespodzianek tego sezonu – obok Suns. I tu właśnie pojawia się osoba Dragica, który indywidualnie gra fantastyczny sezon i pod nieobecność Bledsoe’a ciągnie (może nie najlepsze słowo) PHX, którzy już są przed GSW w tabeli. Ale mając juz Kure, CP, Parkera i Lillarda, dla Dragica nie ma niestety już miejsca. Swoją drogą na wschodzie podstawowa piątka będzie bez klasycznego PF i C, więc może na zachodzie wystawią 5-ciu PG. Wtedy to by się nazywało już nie small ball a mini ball.
Jak poznać,że Conley jest inteligentniejszy od Lillarda? Po wyrazie twarzy? Pewno powiesz,że to widać po ich grze,ja jednak bym tego nie nazwał inteligencją,a doświadczeniem