Kevin Durant nie musiał rzucić dzisiaj 30 punktów, żeby Thunder mogli przejechać się po Nets. Coraz lepiej grająca w ostatnim czasie drużyna Brooklynu znowu wyglądała jak ta z pierwszego miesiąca sezonu. Thunder rozstrzygnęli losy tego meczu już w pierwszej połowie i ostatecznie wygrali 120-95.
Grzmoty na przestrzeni całego spotkania trafiały ze skutecznością 63.6%!!! Wielka była w tym zasługa dwóch liderów drużyny. Serge Ibaka trafił wszystkie 12 rzutów z gry i zdobył 25 punktów, do czego dołożył 9 zbiórek, a Kevin Durant trafił 10/12 z gry, uzbierał 26 punktów i rozdał 7 asyst. Tym samym był to koniec serii z co najmniej 30 oczkami na koncie dla Slim Reapera. Skończyło się na 12 meczach i lepsi w historii byli tylko Kobe Bryant (16) i Tracy McGrady (14). Kevin dołączył też do graczy z co najmniej 550 punktami i 90 asystami w ciągu kalendarzowego miesiąca. Zrobił to jako pierwszy od Michaela Jordana w 1987 roku. Inni gracze, notujący takie statystyki to Nate Archibald (1972), Kareem Abdul-Jabbar (1972), Oscar Robertson (1967) i Jerry West (1965). Trzeba przyznać, że jest to doborowe towarzystwo.
Wracając do meczu to Nets zostali zmasakrowani pod koszem przez Thunder. Na tablicach przegrali 41-17, a w punktach z pomalowanego 58-30. Ich 17 zbiórek to nowy rekord NBA, jeśli chodzi o najmniejszą ilość zebranych piłek przez drużynę w meczu.
Drużyna | Bilans | I kwarta | II kwarta | III kwarta | IV kwarta | Wynik |
Oklahoma City Thunder |
38-10 | 30 | 33 | 26 | 31 | 120 |
Brooklyn Nets |
20-24 | 16 | 19 | 24 | 36 | 95 |
Przebieg spotkania
Durant od razu narzucił mocne tempo i zdobył szybkie 6 punktów dla gości. Obie ekipy szły jednak łeb w łeb, a Nets trzymał w grze Shaun Livingston (10 z 16 punktów w pierwszej kwarcie). Gospodarze mieli jednak spore problemy w obronie, bo jeśli 6 punktów pod rząd zdobywa Kendrick Perkins to coś jest nie tak.
Od stanu 16-17 dla Thunder coś się zacięło w szeregach Nets. Durant i Ibaka przeprowadzili serię 13-0 na zakończenie 1 kwarty i to był punkt zwrotny tego meczu. Thunder prowadzili 30-16 po pierwszych 12 minutach i w dalszej części meczu powiększali przewagę.
W drugiej kwarcie Grzmoty się rozkręciły i trafiały prawie wszystko. Nets nie mieli odpowiedzi na Duranta i Ibakę, a ich atak nie nadrabiał błędów ofensywy. Na minutę przed końcem drugiej ćwiartki Thunder osiągnęli 31 punktów przewagi. Pierwsza połowa skończyła się wynikiem 35-63.
O drugiej połowie niczego ciekawego nie napiszę, bo ogólnie niewiele się działo. Thunder na luzie dowieźli wynik do końca, ich rekordowa przewaga wyniosła 32 punkty, a cały mecz wygrali 25-oma. Pokazał się Reggie Jackson, a po stronie Nets tacy graczej jak Plumlee, Terry i Teague. Nets wygrali drugą połowę 3 punktami i byli drużyną minimalnie lepszą, ale przepaść między dwoma zespołami w pierwszej połowie zdecydowała o wyniku tego spotkania. Thunder 120 – 95 Nets.
Box score
Thunder: Durant 26, Ibaka 25, Jackson 14, Sefolosha 14, Lamb 12, Jones 11, Perkins 8, Collison 4, Adams 4, Thabeet 2, Fisher 0
Nets: Livingston 16, Williams 14, Plumlee 13, Terry 11, Pierce 10, Johnson 9, Teague 7, Blatche 7, Anderson 5, Teletovic 3, Garnett 0, Evans 0
Ibakę mozna chyba już potraktować jako tego „trzeciego wielkiego” ocierającego się o poziom All Star. Gość idealnie pasuje do Thunder i jest mega zgrany. Opanował rzut nawet z dystansu a do tego wciąż w czołówce shot blockerów i nadal równy na tablicach. Daje Thunder bardzo wiele i wydawałoby się, że jest graczem defensywnym a to błąd pod nieobecność Westbrooka.
Niestety seria Duranta przerwana przez beznadziejną postawę oponentów.
Gdyby gra siatek była inna a wynik wyrównany to Durant został by dłużej na parkiecie i ją przedłużył.
Swoją drogą dziwne że nie poprosił trenera o te 2 dodatkowe minuty.
Jak dla mnie to akurat oznaka zdrowego rozsądku. Bez sensu śrubowac takiego rekordy na siłe jak to robi np Korver. Kiedyś by się to zemściło
prawie każdy na tym świecie chce coś po sobie zostawić. Dobrze jest zostawić rekord który będzie co jakiś czas cytowany. Maly przykład:
„Skończyło się na 12 meczach i lepsi w historii byli tylko Kobe Bryant (16) i Tracy McGrady (14)”
Tracy już nie gra ale rekord został. Liczą sie rekordy bo to o nich się najwięcej mówi.
Gdzie się niby mówi? Jak porównujesz ze sobą zawodników to patrzysz na rekordy jakieś? Tytułu, Pierścienie średnie-. Korver będzie mówił wszystkim co i jak ale jak seria się skończy to szybko o niej wszyscy zapomną..
Gdzie się mówi? W kinie, autobusie i na bazarze (jak nie umiesz kojarzyć). Podałem ci cytat Łukasza. Dzisiaj pewnie nie tylko on porównał wyczyn Duranta z rekordem Tracego i Kobasa.
Serie i rekordy nie przemijają. Za każdym razem gdy ktoś będzie miał niezłą serię za 3 będzie porównywany do Korvera. Korver może być już dawno w piachu a rekord zostanie.
Pamięta sie rekordy a nie statystyki.
Powiedz kto bedzie pamiętał statystyki Korvera z tego sezonu? A jego rekord będzie pamiętany i przywoływany. Bez niego byłby jednym z wielu szaraczków / zadaniowców zapomnianych z biegiem czasu.
Ja w kontekście statystyk mówiłem o porównywaniu – wyraźnie napisane. Pamięta się tylko te rekordy które mają znaczenie jak 70 wygranych w sezonie itp. A nie że ktoś forsuję rzuty za trzy – głupszego rekordu się nie dało wymyślić, Swoją drogą wiesz jaki jest rekord trafionych rzutów za dwa? Albo osobistych ? No właśnie
Chyba troche odbiegliśmy od tematu dyskusji czyli rekordu ważniejszego od wolnych.
Liczba meczy z ponad 30 oczkami jest jednak dość znaczącym rekordem nie uważasz?
Nie poprosił o dodatkowe minuty, bo widocznie w przeciwieństwie do innych ligowych łowców punktów ma zwisa na takie rekordy. On chce pierścienia, a nie jakichś serii punktowych. I tak znając życie zostanie rekordzistą, jeśli chodzi o ilość tytułów króla strzelców…
Warto tu wspomnieć o czymś innym, mianowicie 17 zbiórek Nets w całym meczu (17-41 ogólnie). Wiadomo, że potęgą to oni w tym elemencie nie są, no ale taka żenada nie przystoi…
Zwłaszcza, że mają wysoki roster (np. Livingston 201cm, JJ 201,Pierce 203 itp.) oraz bardzo dobrych zbierających (Garnett, Evans, Blatche). Tak słaba liczba to głownie efekt braku zbiórek ofensywnych, bo przy 63% OKC na swojej tablicy nie było co zbierać.
wpuściliby Evansa na 20 minut to by mieli 2x tyle ;) (w 2:40 miał 2)