Mecz wieczoru: Miami Heat (32-13) – New York Knicks (19-27) – 2:30
Knicks wygrali zdecydowanie ostatnie 4 mecze, ale nie grali z rywalami z górnej półki. Bobcats, Lakers, Celtics i Cavaliers to nie są w tym sezonie mocne drużyny, ale w Nowym Jorku widać światełko w tunelu. Dzisiaj jednak powinna wyjść prawdziwa wartość Knickerbockers, bo do Madison Square Garden przyjadą mistrzowie. Do gry Heat ostatnio trzeba się przyczepić, ale oni wciąż potrafią grać na bardzo wysokim poziomie.
Carmelo Anthony jest ostatnio w bardzo dobrej formie, a J.R. Smith również wraca do dyspozycji, która dała mu nagrodę dla najlepszego rezerwowego w poprzednim sezonie. Tim Hardaway Jr także jest świetnie dysponowany w ostatnim czasie, a obrona zaczyna wyglądać coraz lepiej…
…mimo tego, że wciąż nie jest dobra, a zatrzymanie Celtics i Cavs na skuteczności poniżej 40% i mniej niż 90 punktach to nie są wcale wybitne osiągnięcia. Jeśli kogoś nie będą razić błędy defensyw obu zespołów, bo Heat ostatnio też popełniają mnóstwo błędów w obronie, to powinien obejrzeć ten mecz. Zapowiada się ofensywne spotkanie i może być to bardzo przyjemny dla oka pojedynek.
Warto też dodać, że na meczu ma pojawić się, już w roli komisarza, Adam Silver. Ma to być swoista inauguracja jego prezesury w NBA.
Mój typ: Heat (+7) – może nie są w wybitnej dyspozycji, ale na wciąż przeciętnych Knicks powinno wystarczyć. Chris Bosh jest ostatnio w formie, więc spodziewam się przełamania jego złej serii występów przeciwko Knicks (9-ego stycznia rzucił im tylko 6 punktów i trafił 3/10 z gry). Jego dobra postawa powinna być kluczem do wygranej Heat. LeBron powinien wykręcić mecz na poziomie 30 punktów, bo Knicks zwyczajnie nie mają obrońcy na niego. Bosh będzie wyciągał Chandlera spod kosza, co zrobi miejsce Jamesowi i Knicks będzie bardzo ciężko takie sytuacje wybronić.
Pozostałe mecze:
Brooklyn Nets (20-24) – Indiana Pacers (35-10) – 1:00
Jeszcze wczoraj uznałbym właśnie to spotkanie za mecz wieczoru, ale po tej szopce, którą Nets odstawili z Thunder, Pacers stali się dla mnie niepodważalnym faworytem spotkania. Suns sprawili niespodziankę, rozwalając defensywę Indiany przez pick’n’roll i świetny mecz Dragica. Nets nie mają kim grać pick’n’rolli w tylu wariantach co Suns, a do tego powinni zostać zdominowani pod koszami. Po tym jak Nets zebrali z Thunder 17 piłek (nowy rekord NBA), nie zdziwię się jak znowu dostaną na tablicach różnicą około 20 zbiórek. Sorry Nets, ale nie macie żadnych argumentów, żeby pokonać Pacers.
Mój typ: Pacers (+17)
Oklahoma City Thunder (38-10) – Washington Wizards (22-23) – 1:00
Dla Kevina Duranta to swoisty powrót do domu, bo właśnie w Waszyngtonie KD urodził się i wychował. W ostatnich swoich 4 meczach rozegranych w stolicy USA Durant notuje statystyki na poziomie 32.3 punktu i 52.6% skuteczności z gry. W tym czasie trafił też 12/28 zza łuku. Thunder jednak przegrali w swoich ostatnich dwóch wycieczkach do Waszyngtonu. Obie ekipy zmierzyły się już raz w tym sezonie i wtedy minimalnie lepsi byli Thunder. Grzmoty prawie wypuściły wtedy zwycięstwo z rąk, ale ostatecznie udało im się zwyciężyć.
Mój typ: Thunder (+12) – przy ich obecnej dyspozycji każda porażka będzie sporą niespodzianką. Wizards są w stanie ją sprawić, ale ja stawiam, że rozpędzeni Thunder się po nich przejadą.
Minnesota Timberwolves (23-23) – Atlanta Hawks (24-21) – 1:30
Hawks to jedyna drużyna z którą Kevin Love jeszcze nie wygrał w zawodowej karierze. Timberwolves są ostatnio w dobrej formie, bo wygrali 5 z 6 ostatnich spotkań (porażka z Grizzlies) i to ich możemy uznać za faworytów tego spotkania.
Mój typ: Timberwolves (+4)
Philadelphia 76ers (15-32) – Detroit Pistons (18-27) – 1:30
Pistons wygrali 2 mecze rozgrywane między tymi drużynami w tym sezonie, a w obu meczach ze świetnej strony pokazał się Andre Drummond i możemy spodziewać się jego kolejnego wielkiego występu. W pierwszym meczu między tymi drużynami rzucił career high 31 punktów i dołożył 13 zbiórek. W drugim zebrał 11 piłek, miał 12 punktów i career high 6 bloków.
Mój typ: Pistons (+7)
Cleveland Cavaliers (16-30) – Houston Rockets (31-17) – 2:00
Nie wiemy czy zagra James Harden, ale nawet bez niego Rockets będą zdecydowanym faworytem. Rakiety nie przegrały w tym sezonie u siebie z rywalem z konferencji wschodniej (bilans 9-0), a Dwight Howard w ostatnich 6 meczach przeciwko Cavs notował średnie 20.7 punktu i 16.8 zbiórek.
Mój typ: Rockets (+21)
Milwaukee Bucks (8-38) – Memphis Grizzlies (25-20) – 2:00
We wczorajszym meczu, przeciwko Timberwolves, kontuzji kostki doznał Mike Conley. Mike przejdzie dzisiaj dokładniejsze badania.
Mój typ: Grizzlies (+25)
Chicago Bulls (23-22) – New Orleans Pelicans (19-26) – 2:00
Ryan Anderson prawdopodobnie nie zagra do końca sezonu, a na jego miejsce został pozyskany Luke Babbitt. W Nowym Orleanie skreślono szanse na play-offy i idzie się w stronę jak najwyższego wyboru w Drafcie. I słusznie.
Mój typ: Bulls (+11)
Sacramento Kings (15-31) – San Antonio Spurs (33-13) – 2:30
Dzisiaj ze Spurs zwolniono Othyusa Jeffersa, a na jego miejsce przyszedł niechciany wcześniej w Phoenix Shannon Brown. Spurs muszą szukać wzmocnień, bo obecnie po za grą jest 4 bardzo ważnych graczy – Green, Ginobili, Splitter i Leonard. Do tego nie wiadomo czy w tym spotkaniu zagra Tony Parker.
Mój typ: Spurs (+9)
Charlotte Bobcats (21-27) – Phoenix Suns (28-18) – 3:00
Al Jefferson w każdym z ostatnich 11 meczów zdobywał 20+ punktów. Big Al jest ostatnio w bardzo dobrej formie, ale wciąż jest słabym obrońcą. Suns rozpracowali i ograli najlepszą defensywę ligi w postaci Pacers, więc Bobcats tym bardziej powinni ograć.
Mój typ: Suns (+14)
Toronto Raptors (25-21) – Portland Trail Blazers (33-13) – 4:00
Raptors zaczęli swoją 5-meczową serię wyjazdową od wygranej w Denver. Po starciu w Portland czekają ich jeszcze mecze w Salt Lake City, Sacramento i Los Angeles (Clippers). Do meczów z Trail Blazers na wyjeździe nie mają jednak szczęścia, bo przegrali ostatnie 11 z 12 meczów w Rose Garden. W pierwszym meczu obu zespołów Raptors nadrobili 25 punktów straty i doprowadzili do dogrywki. Tam jednak zostali pokonani.
Mój typ: Trail Blazers (+3)
Utah Jazz (16-30) – Los Angeles Clippers (33-16) – 4:30
Jazz już nie są najgorszą drużyną na Zachodzie i grają solidnie. Wczoraj jednak nie sprostali Warriors, a dopełnieniem tego trudnego back-to-backa będzie wyjazd do Staples Center. W takich meczach Jazz mają bilans 2-7 i będzie im bardzo ciężko go poprawić.
Mój typ: Clippers (+18)
co oznaczaja te liczby w nawiasach przy typach? iloma punktami wygraja?