Tytułowe pytanie coraz częściej pada na amerykańskich forach i blogach poświęconych Mistrzom NBA. Dlaczego? Otóż zarówno Chris Bosh jak i LeBron James mogą porzucić chęć dalszej gry w czarno-czerwonych trykotach, jeśli na przykład nie doszłoby do obrony tytułu Mistrza ligi. Coraz więcej źródeł sugeruje też, że ani Bosh a tym bardziej James będą chcieli dostać przysłowiowego 'maxa’ i nie zgodzą się na obniżkę swojego wynagrodzenia, co miało miejsce przy pierwszym kontrakcie z Miami Heat obu graczy. Zastanawiające jest jaka przyszłość czeka trzykrotnych – wspólnych – finalistów NBA?
Każdy z Wielkiej Trójki zarabia na dziś 20 mln za sezon 2013/14 (czyli James-Wade-Bosh dostają po 20 mln za sezon), jednak coraz częściej mówi się o wykorzystaniu 'opcji zawodnika’ i porzuceniu słonecznej Florydy. Wszystko w przypadku braku awansu do NBA Finals 2014. Jak wiadomo Heat dostali mocnego konkurenta do walki o miejsce w ścisłym finale, Indianę Pacers. Najwięksi wschodni przeciwnicy z kolei dokoptowali do składu Andrew Bynyma czym podwyższyli jeszcze poprzeczkę słabszym pod koszami Heat. Kto wie czy ruch ze strony Larry’ego Birda nie podłoży przysłowiowej kłody pod nogi kulejących na pozycji środkowego rywali? Ponadto Pat Riley – jak na razie – poza wymianą z Warriors i pozyskaniem Toney’a Douglasa oraz stratą kosztem Celtów Joela Anthony’ego nie przekonał fanów do poprawy sytuacji w składzie Mistrzów. Michael Beasley oraz Greg Oden nie wniesli zbyt wiele do zespołu Mistrzów, a o ile rola Beasley’a jest mocno ofensywna, o tyle Odena praktycznie nie oglądamy na boisku. Bolączką Heat są również spadające wskaźniki defensywne, przy coraz częstszych przegranych ze słabszymy dotychczas rywalami. Jak wiemy, obrona przynosi Mistrzostwo…
Wracając do głównego zagadanienia, James i Bosh wzbudzają zainteresowanie coraz większej ilości drużyn. Nie od dziś mówi się o zakusach Cleveland Cavaliers, Los Angeles Lakers oraz Chicago Bulls na osobę panującego MVP. James mógłby z powodzeniem zadomowić się wśród Lakers oraz Bulls, z którymi miałby szansę powalczyć o kolejny tytuł (oba kluby szukają na dziś ekonomicznych rozwiązań by po sezonie przyciągnąć większą gwiazdę za Luola Denga i Paua Gasola, zdolną poprowadzić zespół przy osłabionych kontuzjami Derricku Rose i Kobe Bryancie). Nie od dziś też obie organizacje monitorują niemal każdy krok LeBrona Jamesa. Dziś wydaje się, że po oddaniu do Cleveland Luola Denga, ofertę Królowi na pewno złożą sternicy 6-krotnych Mistrzów NBA (zaznaczę ponownie w przypadku wykorzystania opcji zawodnika) . Atutem Bulls mają być nie tylko pieniądze, ale również osoba trenera Toma Thibodeau czy graczy pokroju Joakima Noaha, Taja Gibsona oraz Jimmy’ego Butlera (wpływających na mocniejszą defensywę Chicago oraz odciążających potencjalnego lidera od zadań defensywnych). Gdzieś w oddali czai się też bogaty właściciel Dallas Mavericks, Mark Cuban. On z kolei chciałby dokoptować Jamesa do składu z Dirkiem Nowitzkim i Montą Ellisem, a sam Niemiec jest gotowy na mocną obniżkę zarobków.
Natomiast w kolejce po usługi Chrisa Bosha mogą stanąć Cleveland Cavaliers (jeśli nie powiedzie im się z LeBronem Jamesem , w co szczerze wątpię przy LBJ’u), również rodzinne Dallas i Mavericks (dla których szansę na pozyskanie super gwiazdy są również niewielkie). Do wyścigu o wyższy kontrakt dla Chrisa mogą również stanąć Sixers bądź Magic, ale wydaje się, że poza pieniędzmi to oba kluby mogą zaoferować niewielki poziom sportowy dla Mistrza. Gdzieś przez głowę przechodzi myśl gry w San Antonio czyli kolejnym zespole z rodzinnego Texasu… Wykluczne natomiast jest zainteresowanie ze strony Boston Celtics, Chicago Bulls i Los Angeles Lakers, których nie daży zbyt wielką sympatią sam zawodnik a przeciwko którym zawsze mocno rywalizował, z sukcesami.
Jest jeszcze jedna możliwość, chyba najbardziej intrygująca dla fanów Heat. Otóż Pat Riley może odejść od pomysłu pozostawienia w składzie Chrisa Bosha, kosztem optymalnego kontraktu z LeBronem Jamesem i wówczas z wielkiego tercetu pozostanie nam Big Duo. Niewykluczone dla mnie , że właśnie tak się stanie, gdyż na dziś ciężko mi sobie wyobrazić przejście Jamesa do Lakers lub Bulls. Pytanie, czy wyborażacie sobie odejście Jamesa z Heat oraz jakie nowe kierunki wybraliście dla Króla?
Oby nie do LAL…
Wg mnie, Bronek zostaje na 100% w Heat. Co do Bosha, może być różnie.
Odpowiedź jest prosta nie ruszą sie z Heat niby czemu by mieli to robic bo ja w tym nie widze sensu
1. Pieniądze i chęć dostania maxa -> głównie Bosh
2. Wirtualnie na dziś – przegrany tytuł
3. Brak możliwosci na dokoptowanie wartościowych graczy za niskie pieniądze.
W głównej mierze zależy to od wyników. Jak ugrają misia to dalej zabawa w BIG3 będzie aktualna. Jeśli polegną w niezbyt ciekawy sposób to każdy będzie myślał o swoim tyłku i pieniądzach.
Od czasu powstania wielkiej trójki Heat kojarzą mi się z drużyną najemników. Przyszli, zrobili swoje czyli zdobyli mistrzostwa, a gdy już o kolejne będzie coraz trudniej to wypada się tylko rozejść i spróbować szczęścia gdzie indziej póki jest się w koszykarskiej sile wieku. Jeżeli więc Indiana zatrzyma Miami w finale konferencji to moim zdaniem rozpad jest bardzo realny. Z każdym kolejnym sezonem wielka trójka będzie coraz słabsza (w pierwszej kolejności Wade) a rywale coraz młodsi i mocniejsi. Z kolei wysokie kontrakty gwiazd zablokują rozbudowę drużyny. Heat mają nieszczęście w szczęściu, które polega na tym że przyszło im grać na słabym wschodzie, ale pojawiła się tu dość niespodziewanie przeszkoda o nazwie Pacers która już w tym sezonie może okazać się nie do przeskoczenia.
Troszke wkurza mnie podejscie Rose’a. Facet od 2 lat nie gra to mogłby tyłek ruszyc na Floryde i pogadac(POGADAC, nie rekrutowac) z LeBronem i jego ew. przejsciu do Chicago. Jezeli pewnym jest ze organizacja z Windy City przeprowadzi szturm na LBJ’a(w przypadku jego rozstania z Heat) to chyba lepiej juz teraz jakies kroki w tym kierunku poczynic niz liczyc na „slepy los”.
Osobiscie nie wierze za bardzo w LeBrona w Chicago(o wiele wiecej szans daje Melo) ale nie sprobowanie bedzie grzechem(zwłaszcze, ze sam James mówil, ze w 2010 w ostatnich dniach wybirał własnie miedzy Heat a Bulls).
Ja myślę że akurat Lebronowi nie szczególnie zależy na kasie, bo i tak odbija sobie to na reklamach, więc 3 mln w tą czy tamtą nie powinny być wyznacznikiem, więc jeśli odejdzie z Miami to dlatego, że będzie im coraz trudniej wygrywać. Jedną z przyczyn będzie słabe zdrowie Wade’a, ale czy Rose który będzie prawie 2 lata poza ligą będzie lepszym partnerem od Wade’a?
Jak dla mnie przykra i realna opcja. Aczkolwiek mam nadzieje ze ich obecna gra nie jest spowodowana kryzysem a oszczędnością sil na PO. Jeżeli juz mialo by dojsc do rozstania Żaru z LBJ’em to wydaje mi sie tylko realny powrot do Cavs. Nie widzę go nigdzie indziej. Mysle mimo wszystko ze nie dojdzie do tego.
do Cavs tam nie ma po co wracać tyle zrobił dla tego klubu a kibice go mile traktują bez niego Cavs są słabi Irving też odejdzie a Lebron chciał wygrywać dlatego odszedł z Cavs
Chyba tylko Dan Gilbert i fani w Ohio mogą być na tyle głupimi i naiwnymi, żeby sądzić, że mogą sprowadzić jakiegokolwiek liczącego się FA (z LBJ i Boshem na czele) po tym co się od dłuższego czasu wyprawia w Cavs.
Panowie, warto zadać sobie pytanie (na które wszyscy znają odpowiedź) gdzie tkwi największa słabość Heat i skonfrontować to z kolejnym pytaniem – kosztem kogo można by tą lukę uzupełnić? Wszyscy teraz opowiadamy na pierwsze pytanie – czyli mówimy o dziurze pod koszem i jak jeden mąż wskazujemy osobę, która spokojnie może opuścić Heat czyli… Chris Bosh. Dzięki temu jest szansa zakontraktować centra z prawdziwego zdarzenia, a na dodatek zostanie nam jeszcze na jakiegoś rzucającego obrońce (Allen raczej zakończy karierę po sezonie). Nie zapominajmy, że James nie musi się nigdzie ruszać bo to on jest głównym magnesem do którego będą lepić się wszyscy Ci marzący o tytule.
spójrzmy luźniejszym okiem na całą sytuację:
– po sezonie w Miami (jeśli Big3 odstąpią od umowy) zostają tylko 2 kontrakty: Cole’a i Andersena, także jeśli chodzi o polowaniu na All Starów, to Miami też będzie się liczyło
– oczywiście część zawodników pewnie zostanie jak Chalmers,
– zanim jeszcze ta dyskusja się ożywiła i jeszcze pod koniec poprzedniego roku D-Wade na pytanie jednego z dziennikarzy co zamierza robić jeśli po sezonie drużyna się rozpadnie powiedział, że po ostatnim meczu usiądzie i się zastanowi co będzie najlepsze dla jego drużyny i wie, że młodszy już nie będzie i jego kolana nie będą już wytrzymywać takiego obciążenia jak teraz,
– żona LeBrona otworzyła niedawno biznes na Florydzie, a jeśli chcesz żeby coś działało to musisz się tym opiekować,
– Bosh powiedział akurat dziś w dużym skrócie, że mimo że masz 25 pkt/mecz i 12 zb/mecz to nadal czujesz pustkę, jeśli nie grasz przeciwko najlepszym w najważniejszej fazie sezonu
– to, że Wade zostanie to jest pewne
Podsumowując myślę, że D-Wade obniży swój kontrakt, James dostanie maxa, i jeśli Bosh będzie chciał odejść to odejdzie, ale wtedy Pat zapoluje na jakichś dobrych rollsów
lbj nie odejdzie Może tu zarobi mniej ale floryda ma inne stawki podatków więc pewnie wiele nie jest stratny Zresztą czemu uciekać jeżeli jest się zawodnikiem w świetnej organizacji Wydaje mi się że po tym jak james uciekł z cavs nie będzie chciał już z siebie robić zawodnika który zmienia kluby żeby zwiększyć szansę na mistrzostwo zresztą riley jest gwarantem tego że drużyna zawsze będą contenderem Jedyne wątpliwości można mieć do sytuacji z boshem bo albo sam będzie chciał nabijać staty w innej drużynie i nie przedłuży albo pat zrobi jakąś wymianę jaka zszokuje wszystkich Wiele osób zaczyna wątpić w heat ale to akurat będzie pozytywne dla nich bo to teraz na pacers będzie presja że muszą ograć mistrzów Zresztą nie ma co patrzeć na sezon bo miami mają za sobą 3 finały i jak się zsumuje wszystkie mecze z PO to może nie będzie ich 82 ale intensywność jest o wiele większa więc można powiedzieć że miami w 3 lata rozegrało 4 sezony Teraz wiedzą jaki mają cel i po prostu się oszczędają
Zgadzam sie z 5 ostatnimi linijkami Woya. LBJ zostanie, Bosh odejdzie.
Za Bosha zakontraktują jakiegoś przyzwoitego centra.
Jak tam wygląda sytuacja z centrami na koniec sezonu?
Zaproponował bym Asika który nieźle broni a w ataku jest od dobijania, jednak ten dostaje 15mln.
Może i trzeba mu za rok zapłacić 15 mln, ale przez to jak ma skonstruowaną umowę to do salary wlicza się „tylko” ponad 8 mln. A to już wygląda trochę rozsądniej niż 15.
Na 100 % cala trojka zostanie w Miami, nawet jezeli przegraja w finale konferencji z Indiana (w co szczerze watpie). Mozecie w kierwszym tyg lipca przytaczac moja wypowiedz ;-) pytanie – po co by mieli odchodzic? Tu spedzaja najlepsze lata, maja najlepsze wyniki i wyjatkowa chemie. Czy myslicie ze james zaryzykuje przejscie np do cle gdzie jest ogromny burdel i walka o mistrza nastepilaby dopiero za nie mniej jak 2-3 lata? Albo pojdzie w ciemno do lal gdzie jest tylko kobe? No prosze Was! Wiem ze kazdy chce miec Jamesa u siebie, ale ile zespolow na ta chwile moze zaproponowac sklad walczacy o mistrza? Nikt! Ci do Bosha podobnie, tzn robienie statow w phili lub innym orlando niewiele do kariery wnosi a i mia nikogo wartosciowe pod kosz w zamian nie sciagnie.
Możecie mówić, że chłopakom z wielkiej trójki nie chodzi i pieniądze, ale chodzi. Im zawsze chodzi o pieniądze i o poklask, splendor, itp. Bosch nie ma co ukrywać na obecną chwilę jest w cieniu swoich dwóch kolegów. Nie dość, że gra trzecie skrzypce, to jeszcze przesuwają go do dęciaków, czyli na środek, gdzie nie działa zbyt dobrze. Moim zdaniem Bosch odejdzie po sezonie, niezależnie od tego, czy zdobędą tytuł, czy nie. On będzie chciał większych pieniędzy, ale też wyjścia z cienia.
Perfekcyjna droga dla niego to paradoksalnie jest Houston, które chętnie odda swojego niechcianego tureckiego centra i kogoś jeszcze (może Omri Casspi i Terrence Jones). Dla Boscha to byłoby idealne miejsce z szansą na walkę o tytuł, a Houston pozbyłoby się kłopotliwego obiboka na ławce.
Dobra wymiana miała by miejsce także na linii z Sacramento. Tam jest niegrzeczny center, który pod okiem brylantowego Pata i u boku utytułowanych kolegów mógłby wspiąć się na inny poziom gry. Dla Boscha Bardzo dobrym miejscem jest też NY, bo Carmello ze swoim dużym kontraktem odejdzie, a Bosch z Chandlerem mogliby stworzyć niezły podkoszowy duet na wzór tego jaki kiedyś dobrze działał w Dallas z Dirkiem. Niby w NY jest aż nadto wysokich zawodników na 4-kę (Andrea i Amare), ale myślę władze NY chętniej postawiły by na mistrza NBA, niż swoje aktualne, nieco chimeryczne gwiazdki.
Ja nie widzę przejścia Bronka ani do Chicago, a na pewno nie do Cleveland, ani do LA. Moim zdaniem Bronek znalazł już swoje miejsce, gdzie będzie wokół siebie budował zespół razem z Wadem. Odejście Boscha może im zrobić miejsce i fundusze na kilku wartościowych graczy.
Musimy w naszych rozważaniach wziąć pod uwagę jeden ważny aspekt, stan kolan Flasha. Wg mnie to też zdecyduje o przyszłości Brona. Jeśli , czego nie życzę graczowi, okaże się, że jest gorzej niż myślimy, to King może rozważyć odejście z Miami. Trzeba założyć, że w tym sezonie dawały o sobie znać bolące plecy Jamesa i on sam młodszy nie będzie. Co napisali też poprzednicy, nie wierzę , że nie będzie chciał LBJ dostać maxa.
Prawdziwą siłe Miami wszyscy poznamy po All Star Week. Wszyscy wiemy, że to w tym okresie drużyny które chcą walczyć o tytuł „MAJĄ” grać lepiej niż grały w 1 części sezonu. Wiemy co było rok temu gdy Heat wkroczyli na wielki winning streak. Co do sytuacji w klubie. Po sezonie żegnamy Ray Ray’a na pewno. Nie analizuje innych graczy,bo ciężko powiedzieć co zrobi Pat. Wiele zależy właśnie od sytuacji Big3. Nie wiem jaki kontrakt dostanie Wade, ale myślę, że ani organizacja(której jest już zywą legendą),ani on nie będą się wpychać na jakieś 25 mln(bo chyba była mowa o czymś takim z 1 msc temu). Lebron zostanie w Miami. Dobrze mu tam, dzieciaki chodzą do szkół,grają w zespołach,żona otworzyła własny interes. Oczywiście wróce do tego, że Wade zostanie, kwestia za ile. A Chris Bosh wgł mnie to jest więcej niż pewne, że odejdzie. Chłopakowi jest źle w Miami, on po prostu chce być 1 opcją w jakimś zespole. Co zrobią Miami z tą kasą? nie wiem, wiadomo potrzebny jest center. Ruchy kadrowe w drużynie Heat będa duże, ale o wszystkim dowiemy się za kilka miesięcy.
Boshowi nie jest tak źle. Ale trochę ciasno. Wg mnie dużo zależy od tegorocznych PO. Jeśli będzie „tym drugim” po LBJ, a Wade spadnie na trzecie miejsce w hierarchii to możliwe, że zostanie. Oprócz KD, Kobe’go czy George’a to każdy gracz zgodziłby się grać w cieniu Jamesa. Także Bosh. Ale CB może nie chcieć być dalej w cieniu Wade’a, gracza (oceniając całą karierę) wybitnego, ale już nie tak zdrowego i nie z takimi możliwościami jak 3 lata temu. Dopada go powoli starość. LBJ też dotknie niedługo. Bosha również. W Raptors jako lider ekipy nie odniósł sukcesu. Zgodził się na bycie w cieniu Flasha i Jamesa, ale sądzę, że będzie chciał zmiany. Czyli albo będzie szukał innej ekipy gdzie będzie, pierwszą – drugą opcją w zespole, albo będzie chciał zostać w Miami, ale za kasę większą niż Wade, a także wyżej w hierarchii. W Heat mają niełatwo, bo każdy z tej trójki ma inne cele, które trochę się zazębiają, a trochę gryzą. James chce maksa i pierścieni. Wade chce zostać jako ulubieniec Heat za bardzo wysoką kasę, ale może już nie za maksymalny kontrakt. Bosh chcę kasy, liderowania (lub większej roli) i walki o mistrzostwo. Pytanie, co w przypadku Bosha jest najważniejsze. Jeśli walka o kolejne mistrzostwa to cała trójka może zostać. Jeżeli chodzi głównie o maksa czy funkcję lidera to nie widzę możliwości. Maksa zgarnie James, a swój wysoki kontrakt też dostanie Wade. Jeżeli chodzi o pozycje to może nawet Wade zaproponuje zmniejszenie swojej roli kosztem Bosha, aby został na Florydzie. Jeśli chodzi o mistrzostwo to Heat przez najbliższe 2-3 lata (jeżeli cała trójka zostanie) nadal będą w gronie faworytów, ale trochę na zasadzie Spurs – z każdym rokiem ich szanse będą oceniane coraz niżej, ale mogą nawet na starość zaskoczyć i włączyć się do walki o pierścienie.
Dlatego ja bym poczekał nie tylko czy Heat wygrają pierścienie (to główna motywacja Jamesa), ale też jak Heat będą grać w PO i jaka będzie rola Bosha i Wade’a, którego chcą doprowadzić w największym zdrowiu i świeżości do PO.
Big 3 raz się dogadali, mogą dogadać się po raz drugi. Nie zapominajmy, że w Miami Heat to nie tylko sami zawodnicy, ale cała organizacja. Jest Erik Spoelstra, który wie jak jak walczyć mistrzostwo. Nad wszystkim czuwa Pat Riley. Jest też zapewne cała masa innych osób pracujących na sukcesy w Heat przez te wszystkie lata, a których nie jestem w stanie wymienić.
Ja nie wierzę w to, że nie będą potrafili się dogadać. Dlaczego burzyć coś co dobrze funkcjonuje? W zespole panuje niesamowity klimat i to właśnie odróżnia ich od reszty. Mimo wielkich gwiazd, wielkich pieniędzy zawodnicy z drużyny potrafią się dogadać i każdy zna swoją rolę w drużynie, wydaje mi się, że konfliktów tam nie ma patrząc jak zachowują się poza boiskiem. Wade jest gotowy na obniżkę zarobków aby big trio przetrwało oznajmił jakiś czas temu. Przede wszystkim kolejne mistrzostwo to jest główny cel Miami. Pieniądze swoją drogą i myślę, że każdy z nich zgodziłby się na obniżkę pensji aby zdobyć mistrzostwo po raz enty.
Dziwi mnie, czemu zdecydowana większość uważa, że Wade jest aktualnie lepszym zawodnikiem jak Bosh. W ostatnich latach sporo stracił na szybkości, nie poprawił tragicznego rzutu i jeszcze te problemy z kolanami. 2 kwestia to taka kto da Boshowi więcej jak 20 mln?? BIG 3 już nie ma, Wade to nie jest ten gracz co kiedyś. Na miejscu Rileya próbowałbym wymienić Haslema + pick za coś innego (Haslem ma jeszcze w następnym roku kontrakt). Może dołączyć pod sugerowany w jednym temacie deal Hawks-76ers, gdzie za Haslema i pick do Heat mógłby trafić Korver?