Charlotte Bobcats (23-29) – Dallas Mavericks (31-22) 114:89
Al Jefferson obnażył słabe strony – czytaj środek – swoich ostatnich rywali i mocno przyczynił się do wygranej numer 23 swojej drużyny. Big Al zanotował siódmy mecz sezonie na poziomie 30 oczek, a ponadto podczas ostatnich 7 gier aż 5-krotnie dokonywał podobnej sztuki. W spotkaniu Rysie ustanowiły rekord organizacji pod względem asyst – 42!
Aż trzynaście asyst zanotował podkoszowy Josh McRoberts, a 22 oczka dołożył zadaniowiec Anthony Tolliver (5 trójek). Cats zanotowali aż 60 punktów z pomalowanego oraz zanotowali rekordowe w sezonie 12 trafień zza łuku. Co ciekawe Charlotte w ostatnich 18 potyczkach z Dallas wygrywało tylko raz!
Kluczowe dla losów okazały się odsłony numer 2 i 3. Podczas nich gracze Mavs stracili 61 punktów, samemu zdobywając tylko 29… Cały seiral punktowy Rysiów rozpoczął się o 10-0 na starcie II kw.Wygrana graczy Steve’a Clifforda okazała się 2 w historii konfrontacji Bobcats-Mavericks. Ponadto jego zawodnicy zatrzymali kontry Mavs na poziomie 6 punktów.
Punkty: Jefferson 30, Tolliver 22, Henderson 15 – Nowitzki 16, Ellis 16, Harris 9
Cleveland Cavaliers (19-33) – Sacramento Kings (17-35) 109:99
Mała metamorfoza w ekipie Mike’a Browna? Nie tylko zwycięstwo, ale również double double (pierwsze w sezonie) Anthony’ego Bennetta (19/10). Nawet 21pkt i 10zb okazały się mało przydatne dla Królów, którzy przegrali trzecie spotkanie w serii.
„Anthony Bennett kicked our ass. I’m sure Chris Grant is smiling at home — and deservedly so — because that was his No. 1 pick. He believed in him, and he gets his career high in points and rebounds against us.” Michael Malone
Zespół z Ohio trafiał na wysokiej skuteczności zza łuku (12/21) oraz wygrał walkę o zbiórki (45-36). Atak miejscowych prowadzili Luol Deng i Dion Waiters (8as) wnoszący do dorobku zespołu 42 pkt. Ponadto, obok Bennetta, double double z 16pkt i 13zb popisał się Tristan Thompson.
Cavs wygrali pierwszą połowę w Quicken Loans 12-punktami nie pozwolili sobie odebrać prowadzenia w kolejnych 24 minutach. Królowie mają najgorszą serię na zachodnim wybrzeżu, gdyż przegrali 7 z rzędu. Kawalerzyści z kolei notują 3-0 od czasu zwolnienia managera Chrisa Granta.
Punkty: Deng 22, Waiters 20, Bennett 19 – Cousins 21, Thomas 16, Gay 14
Chicago Bulls (26-25) – Atlanta Hawks (25-25) 100:85
Ważny dla siebie mecz , w bezpośredniej walce o wyższe miejsce w Konferencji Wschodniej, wygrali podopieczni Toma Thibodeau. Przy absencji Carlosa Boozera, znów koncertowo zagrali Joakim Noah oraz Taj Gibson. Francuz zanotował czwarte triple-double w karierze na poziomie 19pkt-16zb-11as. Z kolei energetyczny skrzydłowy Bulls dołożył 24pkt-12zb-5as.
„Joakim was unbelievable. You get the ball and he can make plays. He makes great decisions. It’s quick and he is going to find whoever is open.” Tom Thibodeau
Niestety dla Hawks gorszą noc, przy intensywnej obronie Chicago, zanotował Paul Millsap (6/15). Sap nie wspomógł też drużyny w walce na tablicach zbierając łomot 28-57!!Dla Bulls zwycięstwo oznaczało 3 w ostatnich 4 spotkaniach. Hawks z kolei przegrali 4 mecz z rzędu i będą szukali wzmocnień przy trade dealine (Boston i Jeff Green?).
„Tonight we were battling uphill. It has just been one of those weeks for us.” Lou Williams
Sześciu graczy Thibsa przekroczyło sumę 10 punktów oraz zespołowo utrzymywali oni 50% skuteczność z pola gry (przy 43% Hawks). Co ciekawe, aż 4 czwórka z Bulls miała double figures przed przerwą. Była to dopiero siódma potyczka Chicago w tym sezonie , kiedy przekroczyli 50%!
Kyle Korver z Atlanty przedłużył swoją serię meczów do 119 z co najmniej jedną trafioną trójką. W Chicago dobrą zmianą popisał się znów D.J Augustin autor 4 celnych trafień zza łuku przy sześciu próbach.
Punkty: Gibson 24, Noah 19, Dunleavy 15 – Millsap 15, Williams 13, Teague 12
Los Angeles Lakers (18-34) – Utah Jazz (18-33) 79:96
W pojedynku “gigantów” na dolnej półce Zachodu, Jazz-mani wyprzedzili Jeziorowców. Alec Burks (24) i Jeremy Evans (14) dali iskrę z ławki trenera Corbina i poprowadzili gości do wysokiej wygranej w Staples Center. Fatalna skuteczność Steve’a Blake’a (2/11) oraz Kendalla Marshalla (3/13) mocno hamowała kolejne ataki Lakers.
Jeziorowcy zagrali tylko na 38% skuteczności i trafiali tylko 4 z 16 rzutów za trzy punkty. Po wygranej pierwszej odsłonie 27-16 , ich efektywność ofensywna wyraźnie spadła i druga kwarta okazała się blamażem, 10-32! Nawet double double – 25pkt i 15zb – Chrisa Kamana nie okazały się skuteczną bronią przeciwko Nutkom.
„There are a lot of things we have to improve on. The guys have been focused and they have been doing a great job up to this point.” Tyrone Corbin
Lakers przegrali 9 z ostatnich 11 spotkań i Mike D’Antoni użył 26. różnej pierwszej piątki przy kolejnej wpadce L.A. Nic dziwnego skoro rozegrali oni spotkanie bez swoich podstawowych strzelców jak Nick Young, Pau Gasol, Jodie Meeks czy Xavier Henry.
Punkty: Kaman 25, Johnson 15, Williams 11 – Burks 24, Hayward 15, Evans 14
Zaskakuje w ostatnim czasie al jeffeson. niesamowicie ciągnie charlotte do przodu. szanse na po na pewno mają jednak muszą uważałć na to co robią pistons i knicks. Ale chciałoby się żeby spekulacje z gibsonem potwierdziłyby się. wtedy na pewno weszliby do po a za rok mogliby jeszcze bardziej poprawic swoją grę
Czy zwycięstwo Rysi można uznać za blowout ?
Wielki mecz centra Chicago. I kto tu jest rozgrywającym? 11 asyst przy tylko jednaj stracie.