Niektórzy z nas powątpiewali czy numer 1. draftu stać na pokazanie części swojego potencjału. Nie brakowało też głosów porównujących Kanadyjczyka z chybionymi wyborami Kwame’a Browna i Andrei Bargnaniego. Mike Brown uspokajał media i fanów mówiąc, iż gracz ciągle pracuje nad sobą, a ponadto do hamowania Bennetta przyczyniły się problemy gracza z astmą. Fakt, faktem, że trener Cavs przestawił zawodnika na pozycję numer trzy.
Minionej nocy coś się zmieniło, drgnęło i Anthony (19pkt i 10zb) wykonał pierwszy mały kroczek ku przełomowi. Dzięki jego postawie Cavs ograli Kings…
Ehhhh… po tym co pokazał do tej pory to można to nazwać jakimś przełomem, ale to wciąż zdecydowanie największy bust z nr 1 w Drafcie w historii. Zresztą dzisiejsze punkty wynikają z tego, że siadła mu kilka razy (niezgrabna) trójka. Ogólnie bez rewelacji i Cleveland potwierdziło swoją mega-nieporadność wybierając go. Przecież za 1 numer draftu (przed wyborem) można przehandlować jakąś uznaną gwiazdę, która wiadomo, że się sprawdza – zwłaszcza, że podobno nie wiedzieli na kogo się zdecydować. Jak nie wiesz wybierasz grubego astmatyka??? (bez obrazy Bennett)
Wiesz, może rzucać nawet spod jajec byleby wpadało prawda? Owszem na siłę Cavs szukali zawodnika na SF, trafili średnio, ale cholera wie czy chłopak się nie roziwnie. Potencjał jakiś tam ma, może nie na AOF ale na solidnego rollsa na pewno.
No właśnie o to chodzi… Z „1” nie wybiera się „solidnego rollsa”… Tylko potencjalną gwiazdę NBA.
Ja bym tak całkowicie Bennetta nie skreślał po połowie sezonu. Nie każdy grajek w swoim pierwszym roku jest mega gwiazdą.
Za ok 2 lata będziemy mogli więcej powiedzieć. Oczywiście all starem raczej nigdy nie będzie, no ale solidnym graczem w s5 jak najbardziej ma szansę. Druga sprawa to „talent” zeszłorocznego draftu. Oprócz Olapido reszta zawodników z czołówki ogólnie nie wypaliła. Przypomnę, że do TOP 5-6 byli typowani: Noel – ani jednego meczu jeszcze i ciężko go oceniać (może skończyć jak Oden), McLemore – średnio mu idzie w słabych Kings (wypadł z s5), Porter – słabiutko w Wizz, ew Len – też gra ogony, no i Bennett. O Burke mówiono że solidny PG, ale w Cavs był już Kyrie i poszedł z dalszym numerem, O MCW nikt nie wspominał nawet. Podsumowując wybór Bennetta z 1 póki co nie był najlepszy, ale cięzko znaleźć lepszy wybór na chwilę obecną i z perspektywy czasu pewnie lepiej go było wymienić, ale kto normalny wymienia jedynkę w drafcie?
Najgorsze jest to, że drużyny często myślą w taki sposób, że mają gwiazdę lub lidera na danej pozycji i szukają tam, gdzie kogoś im brakuje. Przypomnę w skrócie wielki przykład Detroit Pistons w erze Billupsa-Prince’a- Hamiltona i postawienie na Darko Milicića. Bennetta jednak jeszcze bym nie skreślał.
W sumie nie ma się co dziwić, że drużny nie chcą dublować pozycji – przykład obecni Detroit i centrzy – Monroe i Drummond. Szkoda się pozbyć Grega, bo to ciągle solidny prospekt i być może nawet materiał na AllStar, ale z drugiej strony PF to nie jego pozycja, bo nie ma rzutu, a rezerwowego za 15mln/rok nie zatrzymają. Oczywiście dwie wieże mogą wypalić, ale trzeba by zmienić jeszcze 3 graczy z s5 :-) Co do Milicica, to w 2003 roku drafty traktowałem jeszcze po macoszemu, ale czytałem opinie, że kilku „ekspertów” stawiało Darko nawet jako numer 1 (:-D), czyli potencjał chłopak miał. Z czwórką poszedł Bosh, więc inna opcja podkoszowego też była, no ale kto mógł sie spodziewać takiego faux pas po Darku.
Skoro odpowiedziałeś, a liczyłem na to, odniosę się do pomysłu Qcina, zanegowanego przez niektórych forumowiczów.
Wg mnie dwójka Burke – Irving dawałaby Cavs wiele rozwiązań w grze i pozwoliłaby spokojnie wymienić Waitersa gdzieś dalej…
Masz gracza konkurującego z Kyriem i jeśli Irving będzie chciał odejść z Cavs, to dostajesz mocną alternatywę.
Poza tym można pogratulować Minnie kolejnego straconego PG, po Lawsonie:-) (tamten draft w noc śmieci Michaela Jacksona oglądałem na żywo i pamiętam te ekscesy Kahna).
Jeśli dobrze pamiętam,to określano go jako gracza,który w pierwszych sezonach nie miał być jeszcze gotowy na NBA,inwestycję na przyszłość. Na razie idzie mu zgodnie z planem.Za 2-3 lata,po nabraniu doświadczenia i muskulatury,Bennett może być kimś znaczącym w lidze. Być może to nie jest taki bust,jak się wydaje. Kogo byście wybrali z 1.pickiem,bo ja tu posuchę widzę?.Oladipo jest starszym graczem i już chyba gra na maximum możliwości,Burke i MCW to rozgrywający,Porter i McLemore szału nie robią,Noel ryzyko ala Oden,a Len i Zeller to nie ta klasa
Oladipo jest AŻ O ROK starszy od Antka więc o co Ci chodzi??? ma 21 lat więc jakie maximum??? Dla mnie to on wygląda aktualnie najlepiej z rookies.
jakbym o Kwamie Brownie czytał :-);-)
@Sasoo,czemu nie zdziwiłam się,że zgarnąłeś Price’a w drafcie?
heh nie mam pojęcia :) ale myślę że będziesz zaskoczony wyborami :) teraz sam jestem :D
#%#¥&¿ mać,nie zdziwiłem miało być:D
To było w 2007 roku,tyle lat już Jacko nie ma? Ale ten czas leci. Co do Burke’a,to gratulacje dla Jazz,dla mnie najlepszy gracz draftu2013( ciekawe,co pokaże Noel??). Jak się zastanowić,to Woy masz rację,o ile Burke dostawałby minuty. Co do Waitersa,to nie wiem,czy znajdzie się ktoś chętny. Jakoś nie trawię gościa,typowy przykład łowcy statystyk kosztem drużyny
@Amon to 2009 rok z Kahnem i Jacko; Draft w którym dominowały wymiany, Shaq poszedł do Cavs, Vince poleciał do Orlando.
A, fakt,2009. Jakoś mi się z moim ulubionym( a teraz znienawidzonym 2007 pomyliło,pamiętasz,PTB i kwestia Oden vs. Durant)Dziwny draft, ten 2009.Wolves wzięli 3 PG,Lawsona oddali,zatrzymali Rubio i …Flynna. Tam z dwójką Thabeet poszedł,prawda? Miałem nadzieję,że Blazers wezmą Ty’a,a zadowolili się Claverem:((
Bulls, James Johnson. To był wybór…
Damian,takie jest moje subiektywne odczucie. Mam wrażenie,że Oladipo jest najdojrzalszym graczem z czołówki draftu i już osiągnął poziom,którego wiele więcej nie przeskoczy,coś,jak Tyreke Evans. Przede wszystkim musi poprawić skuteczność. To,że w maju kończy 22 lata mnie zdziwiło,byłem pewien,że ma 23.
Pod kątem dojrzałości to Burke bije go na głowę. Oladipo to dla mnie jeździec bez głowy – bardzo tutaj przypomina MCW.
Co do Bennetta od początku pisałem że zagra kiedyś w asg !! :D
A co do Waitersa to chcecie go wymieniać wszyscy ok – ale to w tej chwili 2 najlepszy ich zawodnik .. Jedyny który poza Irvingiem ciągnie gre jak ma dzień
No i tu też się z tobą nie zgodzę, bo największym minusem Oladipo są straty i głupie rzuty, a to powinien wraz z doświadczeniem poprawić. Natomiast ma jeden ogromny plus – jest niesamowitym atletą i same uwarunkowania fizyczne dają mu miejsce w s5 na poziomie NBA. Jeśli nabierze doświadczenia i zacznie grać w poukładanym zespole, to nie powinien robić tylu głupich błędów, a w połączeniu z niesamowitą atletycznością może dać przyszłą gwiazdę.
A co do Bennetta to z całego serca mu życzę sukcesu, ale na razie to on musi udowodnić że w ogóle nadaje się do NBA, bo po tym co pokazał do tej pory, to jego przygoda z ligą może się skończyć wraz z końcem debiutanckiej umowy.
No tak,ale Miśki wydobyły go z czarnej d**y i możemy go prawie codziennie podziwiać w top10. Chciałbym go ujrzeć w konkursie wsadów,nawet kosztem Lillarda.
To ja się już nie mądrzę,bo 1,5 meczu Magic oglądałem. Z tą dojrzałością to chodziło mi o tzw.” nba ready”
Robak, nazywasz Bennetta grubym astmatykiem…. Ale on już spełnił swoje marzenie. JEST W NBA!!!! Zarabia dobre pieniądze jak na gówniarza!!!! A ty? Siedzisz kuźwa przed kompem.
Wierzę w Anthonego, ma sporo czasu żeby nabyć doświadczenia i zamienić tłuszczyk na masę mięśniową. Ma potencjał co pokazał w meczu w tym poście.
Ktoś jeszcze pisał że Oladipo jest starszy o rok od Bennetta i CHYBA gra na max swoich możliwości.
Na serio koleś jasnowidz jesteś skoro po kilkunastu meczach PIERWSZEGO sezonu jesteś w stanie stwierdzić jak dany koszykarz gra… Za kilka lat może nastąpić wielkie BOOOOM i Oladipo może wznieść się jeszcze wyżej, jak np Stephenson z Pacers.
Ja mam problem z wyłonieneim najlepszego debiutanta. Burke jest ok ale ta skuteczność…37 % to naprawdę źle jak na startera. Oladipo chyba jednak jest moim typem nr 1